Skocz do zawartości

Klima - siedzę tu kilka lat i dalej nie wiem


bielaPL

Rekomendowane odpowiedzi

Klima - siedzę tu kilka lat i dalej nie wiem...

Mam fiata od nowości. Z klimą nigdy jeszcze nic nie robiłem prócz wymian filtru kabinowego. Starałem się użytkować tak jak wyczytałem, czyli trochę wcześniej wyłączać przed końcem jazdy. Klima działa dobrze, nie śmierdzi, chłodzi. Czy mimo tego warto ją odgrzybiać? Czy zrobić jakiś przegląd układu itp? Minie już 8 lat odkąd furę z salonu odebrałem..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Czy mimo tego warto ją odgrzybiać? Czy zrobić jakiś przegląd układu itp? Minie już 8 lat odkąd furę z salonu odebrałem..

ja zrobiłem przegląd + dadanie czynnika po 7 latach - brakowało ok 25% - po przeglądzie nie zauwazyłem poprawy działania - to znaczy działa identycznie jak przed a przed dziąłała bez zarzutu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klima - siedzę tu kilka lat i dalej nie wiem...

Mam fiata od nowości. Z klimą nigdy jeszcze nic nie robiłem prócz wymian filtru kabinowego. Starałem się użytkować tak jak wyczytałem, czyli trochę wcześniej wyłączać przed końcem jazdy. Klima działa dobrze, nie śmierdzi, chłodzi. Czy mimo tego warto ją odgrzybiać? Czy zrobić jakiś przegląd układu itp? Minie już 8 lat odkąd furę z salonu odebrałem..

 

jeżeli działa dobrze i nie słyszysz żadnych niepokojących dźwięków, to ja bym nic nie robił. U mnie ze dwa lata temu zaczęła głośniej pracować, jakoś tak dziwnie syczeć. Okazało się, że był ubytek czynnika. Dobili i znowu działa. Odgrzybiania też nigdy nie robiłem. Ja wyznaję zasadę, że klimę się rusza, gdy coś zaczyna być nie tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klima - siedzę tu kilka lat i dalej nie wiem...

Mam fiata od nowości. Z klimą nigdy jeszcze nic nie robiłem prócz wymian filtru kabinowego. Starałem się użytkować tak jak wyczytałem, czyli trochę wcześniej wyłączać przed końcem jazdy. Klima działa dobrze, nie śmierdzi, chłodzi. Czy mimo tego warto ją odgrzybiać? Czy zrobić jakiś przegląd układu itp? Minie już 8 lat odkąd furę z salonu odebrałem..

odgrzybić warto raz na 1-2 sezony. to że nie smierdzi nie znaczy ze nie syfi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nic nie robię z klimatyzacją jeżeli działa. Z lodówką w domu też jeździsz do nabicia?

 

:facepalm:   :facepalm:   :facepalm:   :facepalm:   :facepalm:   :facepalm:   :facepalm:   :facepalm:   :facepalm:

 

Setki razy było pisane: lodówka ma wszystkie rurki metalowe. Klima ma przewody sztywne i gumowe oraz ich połączenia. Przez gumę i przez połączenia trochę czynnika ulatuje.

Nauczycie się kiedyś, że tak jest ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyznaję taką samą zasadę jak autor. Tylko pp 2 x w roku i po 8 latach było ok. Na 8 rok popsikałem troche airco crc pianką w parownik i kanały, taki fajny spirytusowy zapach.

Aha 2 razy dobijałem czynnik przez te 8 lat. Ozonowałem też 2 razy ale bardziej z tego powodu że miałem to prawie gratis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:facepalm:   :facepalm:   :facepalm:   :facepalm:   :facepalm:   :facepalm:   :facepalm:   :facepalm:   :facepalm:

 

Setki razy było pisane: lodówka ma wszystkie rurki metalowe. Klima ma przewody sztywne i gumowe oraz ich połączenia. Przez gumę i przez połączenia trochę czynnika ulatuje.

Nauczycie się kiedyś, że tak jest ???

u mnie, przez 7 lat eksoplatacji ubylo niecale 20% czynnika

wiec czego mam sie uczyc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klima - siedzę tu kilka lat i dalej nie wiem...

Mam fiata od nowości. Z klimą nigdy jeszcze nic nie robiłem prócz wymian filtru kabinowego. Starałem się użytkować tak jak wyczytałem, czyli trochę wcześniej wyłączać przed końcem jazdy. Klima działa dobrze, nie śmierdzi, chłodzi. Czy mimo tego warto ją odgrzybiać? Czy zrobić jakiś przegląd układu itp? Minie już 8 lat odkąd furę z salonu odebrałem..

Fiat Idea mojej żony ma 13 lat, ma wymieniany tylko filtr kabinowy oraz dwa lata temu wymieniono skraplacz. Nic nie było odgrzybiane, działa, nie śmierdzi, nikt nie kicha, nie choruje, nie pada trupem.

Terrano ma 17 lat i też tylko filtr kabinowy i miesiąc temu wymieniono skraplacz. Poza tym też nic nie było odgrzybiane i też działa, nie śmierdzi, nikt nie kicha, nie choruje i nie pada trupem.

Skoda Octavia mojego taty podobnie.

 

Wymieniaj filtr, sprawdzaj ilość czynnika chłodzącego i jeździj.

A "odgrzybianie" zostaw przewrażliwionym sterylnym detalistom.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie, przez 7 lat eksoplatacji ubylo niecale 20% czynnika

wiec czego mam sie uczyc?

 

Czyli w samochodzie ubyło. U jednych 20% przez 7 lat, u innych 20% przez 2-3 lata. I jest to NORMALNE.

A w lodówce ile ubyło przez 7 lat? Ja odpowiem: 0. (słownie: zero).

I tego się Koledzy nauczcie, żeby nie robić bzdurnego porównania klimy samochodowej do lodówki w zakresie konieczności dobijania czynnika chłodzącego.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klima - siedzę tu kilka lat i dalej nie wiem...

Mam fiata od nowości. Z klimą nigdy jeszcze nic nie robiłem prócz wymian filtru kabinowego. Starałem się użytkować tak jak wyczytałem, czyli trochę wcześniej wyłączać przed końcem jazdy. Klima działa dobrze, nie śmierdzi, chłodzi. Czy mimo tego warto ją odgrzybiać? Czy zrobić jakiś przegląd układu itp? Minie już 8 lat odkąd furę z salonu odebrałem..

 

Klimę warto sprawdzić co dwa lata.

Czynnika ubywa, warto uzupełnić, dodatkowo - co wręcz ważniejsze pozbyć się wilgoci z układu.

 

Dodatkowo olej odseparowany od czynnika będzie wskazówką w jakim stanie jest sprężarka.

 

Odgrzybianie ?

Jak najbardziej, ozonowanie czy metoda ultradzwiękowa pozbędzie się grzybów z parownika ( pod warunkiem regularności - gdy nie robimy tego kilka lat praktycznie zostanie nam czyszczenie mechaniczne ).

Na parownikach naprawdę zostaje syf... odpowiedzialny jest za smród, uczulenia np. piekące oczy czy bolące gardło... ect.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Starałem się użytkować tak jak wyczytałem, czyli trochę wcześniej wyłączać przed końcem jazdy. 

To chyba nie jest dobry pomysł, bo po wyłączeniu klimatyzacji zostawiając pracująca dmuchawę rozprowadzasz całą wilgoć z parownika po kanałach wentylacyjnych. Jak wyłączasz razem z dmuchawą, to też bez sensu, bo równie dobrze możesz to zrobić po dojechaniu na miejsce  ;] .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Producenci twierdzą, że co sezon trzeba odessać czynnik z olejem, wywalić stary olej (tę część, co dała się odessać + trochę więcej na to, co się ulotniło) i nabić tyle czynnika, ile powinno być. IMO wystarczy to zrobić co 2-3 sezony jak nie widać spadku wydajności klimy czy ubytku czynnika który często objawia się syczeniem w instalacji.

 

Dopuszczenie do pracy ze zbyt małą ilością czynnika przyspiesza zużycie instalki - głównie sprężarki, ale zawory też tego nie lubią. No i wydajność nie ta. Więc poświęcenie tej stówki na przegląd (odessania, osuszenie, dobicie, wymiana oleum) co dwa-trzy lata to nie jest specjalny wydatek. Dwóch stówek to już z ozonowaniem, sporą ilością czynnika dobitego i pewnie z filtrem (o ile nie kosztuje dwóch czapek gruszek sam filtr).

 

Wyłączanie klimy przed dojechaniem do celu ma dwa cele - osuszenie parownika, żeby się nie rozwijały grzybki i pleśnie. I zmniejszenie różnicy między warunkami wewnątrz i na zewnątrz auta. IMO warto to robić.

 

Co do dezynfekcji - IMO warto ozonować. Nawet jak nie śmierdzi, to jest tam życie. Psikacze/szpraje są półśrodkiem i słabo działają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klima - siedzę tu kilka lat i dalej nie wiem...

Mam fiata od nowości. Z klimą nigdy jeszcze nic nie robiłem prócz wymian filtru kabinowego. Starałem się użytkować tak jak wyczytałem, czyli trochę wcześniej wyłączać przed końcem jazdy. Klima działa dobrze, nie śmierdzi, chłodzi. Czy mimo tego warto ją odgrzybiać? Czy zrobić jakiś przegląd układu itp? Minie już 8 lat odkąd furę z salonu odebrałem..

 

Pewnie, że robić. Po pierwsze odgrzybić, po drugie wymienić olej w czynniku (robi to maszyna podczas przeglądu), po trzecie sprawdzić ilość czynnika(też maszyna). U mnie w 3 letnim Fiacie było poniżej połowy czynnika :( .

 

Ojciec nic nie robił w aucie od nowego, po 5 latach smród był taki, że nie dało się tego niczym wytepić :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie w stilo chłodnica klimy się rozszczelniła po 12 latach - wcześniej była kontrolowana 2 razy - przed końcem gwarancji (2letniej) i jak miał 6 lat, a tak przez 12 lat było OK. Teraz niestety trzeba było wyskoczyć z 250 za wymianę chłodnicy i napełnienie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli w samochodzie ubyło. U jednych 20% przez 7 lat, u innych 20% przez 2-3 lata. I jest to NORMALNE.

A w lodówce ile ubyło przez 7 lat? Ja odpowiem: 0. (słownie: zero).

I tego się Koledzy nauczcie, żeby nie robić bzdurnego porównania klimy samochodowej do lodówki w zakresie konieczności dobijania czynnika chłodzącego.

ok, teraz rozumiem, po prostu troche nadinterpretowalem Twoj poprzedni post :P

Ja sie bardziej skupilem na tym, ze ubytek 20% przez 7 lat (co najmniej, bo nie wiem co bylo zanim samochod kupilem i czy poprzedni wlasciciel nabijal zaraz przed sprzedaza) to tez "nic" i nie ma co panikowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie było odgrzybiane, działa, nie śmierdzi, nikt nie kicha, nie choruje, nie pada trupem.

A "odgrzybianie" zostaw przewrażliwionym sterylnym detalistom.

 

tez tak podchodziłem do sprawy, a moje dzieci kichały, łzawiły, i chorowały. w pewnym momencie stwierdziłem, ze chyba jest cos nie tak. po ozonowaniu przestały kichac, więc raczej nie jest to wymysł detalistów. zresztą alergii można sie nabawic nawet na stare lata, więc uważaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to tylko sie cieszyc. w moim sie rozszczelniła po 4 latach i trzeba było wyskoczyc z 650 zł

W nowym Clio padła po roku  :facepalm: . Na gwarancji wymienili zestaw przewodów metalowo - gumowych wielkości dorosłego człowieka  :hehe:  (widziałem jak mechanik wyciągał). Teraz mam nerwicę natręctw  :phi:  i nawet jak nie trzeba, to sprawdzam czy działa  :phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W nowym Clio padła po roku  :facepalm: . Na gwarancji wymienili zestaw przewodów metalowo - gumowych wielkości dorosłego człowieka  :hehe:  (widziałem jak mechanik wyciągał). Teraz mam nerwicę natręctw  :phi:  i nawet jak nie trzeba, to sprawdzam czy działa  :phi:

 

Trzeba. Co dwa tygodnie nawet jak zimno. Teoria jest taka, że trzeba rozprowadzić oleum po układzie, bo to ono uszczelnia łączenia.

 

A co do 250 zł to pewnie sama robocizna. Do tego trzeba zapłacić za skraplacz, czynnik, olej... Wystarczy posprawdzać ceny samych skraplaczy, żeby dojść do wniosku, że za 250 zł to trudno skraplacz znaleźć. Chyba, że używka i bez gwarancji. A to szkoda kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klima - siedzę tu kilka lat i dalej nie wiem...

Mam fiata od nowości. Z klimą nigdy jeszcze nic nie robiłem prócz wymian filtru kabinowego. Starałem się użytkować tak jak wyczytałem, czyli trochę wcześniej wyłączać przed końcem jazdy. Klima działa dobrze, nie śmierdzi, chłodzi. Czy mimo tego warto ją odgrzybiać? Czy zrobić jakiś przegląd układu itp? Minie już 8 lat odkąd furę z salonu odebrałem..

 

Mam 18 letnią hondę civic (prod 1998) z klimą i nigdy klimy nie serwisowałem i nie naprawiałem - tylko wymiana filtrów z odkurzaniem śmieci zalegających koło filtra i raz na rok psikanie aerozolem. Wszystko działa, chłodzi i nie śmierdzi. Auto oczywiście bezwypadkowe.

pol_il_Plak-Airclim-Antibatterico-prepar

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoria może jest taka, jednak praktyka pokazuje, że to zwykła bzdura.

 

Praktyka nie pozwala sprawdzić tej teorii, bo zawsze czynnik się ulatnia. I nie wiadomo czy dlatego, że ktoś nie odpala klimy co dwa tygodnie, bo nie chce, czy dlatego, że w mrozy nie daje się odpalić.

 

Czy może masz klimę nie odpalaną, a nic się nie ulotniło?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może zrobimy konkurs kto ma najstarsze auto ze sprawną, szczelną klimą: u mnie wynik to 19 ;)

 

21lat ;]

wszyscy piszą że siuwaksy nic nie dają więc tylko ozonowanie nam pozostaje? bo te "odgrzybianie" co jest napisane we warsztatach to pewno i tak robią siuwaksami ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że robić. Po pierwsze odgrzybić, po drugie wymienić olej w czynniku (robi to maszyna podczas przeglądu), po trzecie sprawdzić ilość czynnika(też maszyna). U mnie w 3 letnim Fiacie było poniżej połowy czynnika :( .

Ojciec nic nie robił w aucie od nowego, po 5 latach smród był taki, że nie dało się tego niczym wytepić :(

U mnie po roku od zakupu bylo 20% za malo, wiec dobili. W nastepnym roku bylo 30% za duzo :hehe: stracilem zaufanie do aso. U prywaciarza z kolei w ogole nie kombinuja tylko sprawdzaja cisnienia i mowia... jest ok ;]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie po roku od zakupu bylo 20% za malo, wiec dobili. W nastepnym roku bylo 30% za duzo :hehe: stracilem zaufanie do aso. U prywaciarza z kolei w ogole nie kombinuja tylko sprawdzaja cisnienia i mowia... jest ok ;]

 

O - to jest podpowiedź cenna. Pewnie wszystkie nowsze modele mają to oczujnikowane. Tylko aby sprawdzić stan klimy, trzeba podłączyć komputer serwisowy. No i odrobina wiedzy potrzebna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O - to jest podpowiedź cenna. Pewnie wszystkie nowsze modele mają to oczujnikowane. Tylko aby sprawdzić stan klimy, trzeba podłączyć komputer serwisowy. No i odrobina wiedzy potrzebna.

W Fiacie widac jakies cisnienie w programie serwisowym. Jakos to tam dziala, bo po zimie pokazuje prawie nic, po chwili pracy rosnie i sie na jakiejs tam wartosci stabilizuje. Niemnie w moim niezaleznym warsztacie od klimy podlaczaja manometry do zlacz serwisowych i na tej podstawie wyciagaja wnioski ;]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fiat Idea mojej żony ma 13 lat, ma wymieniany tylko filtr kabinowy oraz dwa lata temu wymieniono skraplacz. Nic nie było odgrzybiane, działa, nie śmierdzi, nikt nie kicha, nie choruje, nie pada trupem.

Terrano ma 17 lat i też tylko filtr kabinowy i miesiąc temu wymieniono skraplacz. Poza tym też nic nie było odgrzybiane i też działa, nie śmierdzi, nikt nie kicha, nie choruje i nie pada trupem.

Skoda Octavia mojego taty podobnie.

 

Wymieniaj filtr, sprawdzaj ilość czynnika chłodzącego i jeździj.

A "odgrzybianie" zostaw przewrażliwionym sterylnym detalistom.

tak nie do końca masz rację

 

 

 

- Niedawno mieliśmy pacjenta, któremu ewidentnie zaszkodziła klimatyzacja samochodowa - mówi z kolei dr Marta Górnicka-Wilczyńska, dyrektor Wojewódzkiego Centrum Chorób Płuc w Łodzi. - To zawodowy kierowca, który latem jeździł w długie trasy. Miał objawy zapalenia płuc. Ale antybiotyki nie działały. Badania potwierdziły, że chorobę wywołała legionella. Na szczęście zaatakowała 40-latka cieszącego się dość dobrym zdrowiem.

http://wyborcza.pl/TylkoZdrowie/1,137474,16398712,Klimatyzacja_nas_wykancza__Kryje_sie_w_niej_grozna.html?disableRedirects=true

 

Kolega jest alergikiem w słuzbowych autach nie włącza klimatyzacji, bo za chwilę kaszle, dusi się i łzawi, podobne objawy ma w pomieszczeniach klimatyzowanych. Co ciekawe w swoim samochodzie korzysta z klimatyzacji i wszystko jest okej, z tą róznicą, że w prywatnym serwisuje regularnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie po roku od zakupu bylo 20% za malo, wiec dobili. W nastepnym roku bylo 30% za duzo :hehe: stracilem zaufanie do aso. U prywaciarza z kolei w ogole nie kombinuja tylko sprawdzaja cisnienia i mowia... jest ok ;]

 

To z innego powodu.

Odzysk nie jest ważony precyzyjnie, np. nabijasz 500 gram i za 5 minut możesz ściągnąć np. 450 lub 550 gram.

Spowodowane jest to konstrukcją stacji klimatyzacji.

 

Napełnianie to butla- elektrozawór- przewód

Odzysk to przewód - elektrozawór - kompresor - separator - butla.

Wystarczy że z separatora więcej się uleje i masz nadwyżkę.

 

Klimy są tak skonstruowane aby podawać precyzyjnie a ważyć odzysk "mniej więcej"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To z innego powodu.

Odzysk nie jest ważony precyzyjnie, np. nabijasz 500 gram i za 5 minut możesz ściągnąć np. 450 lub 550 gram.

Spowodowane jest to konstrukcją stacji klimatyzacji.

Napełnianie to butla- elektrozawór- przewód

Odzysk to przewód - elektrozawór - kompresor - separator - butla.

Wystarczy że z separatora więcej się uleje i masz nadwyżkę.

Klimy są tak skonstruowane aby podawać precyzyjnie a ważyć odzysk "mniej więcej"

Bardzo mozliwe, ale wtedy mnie to zadziwilo. Generalnie ciezko sie bylo zorientowac ile ubylo, a robilem to co roku chyba ze trzy lata - urzadzenie bylo Valeo ;] od jakiegos czasu jezdze do niby specow od klimy. Moze i sie znaja na naprawach, ale z klimy jak "jechalo" tak "jedzie" :no:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mozliwe, ale wtedy mnie to zadziwilo. Generalnie ciezko sie bylo zorientowac ile ubylo, a robilem to co roku chyba ze trzy lata - urzadzenie bylo Valeo ;] od jakiegos czasu jezdze do niby specow od klimy. Moze i sie znaja na naprawach, ale z klimy jak "jechalo" tak "jedzie" :no:

 

Najprawdopodobniej masz tak zasyfiony parownik że pomoże tylko czyszczenie mechaniczne.

Niestety to norma jeśli kilka lat nie było czyszczone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie są. W nowych autach, nawet w tych z nowym czynnikiem procedura się nie zmieniła.

 

Nie bardzo rozumiem. Procedura sprawdzenia na maszynie nie zmieniła się, bo jest maszyna i robi to automatycznie i tradycyjnie. Ale ilość czynnika można ocenić (określić) na podstawie ciśnień po stronie niskiego i wysokiego ciśnienia w czasie pracy sprężarki. I gdy układ posiada takie czujniki to w programie serwisowym widać stan układu. Innym rozwiązaniem może być podłączenie manometrów po obu stronach sprężarki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem. Procedura sprawdzenia na maszynie nie zmieniła się, bo jest maszyna i robi to automatycznie i tradycyjnie. Ale ilość czynnika można ocenić (określić) na podstawie ciśnień po stronie niskiego i wysokiego ciśnienia w czasie pracy sprężarki. I gdy układ posiada takie czujniki to w programie serwisowym widać stan układu. Innym rozwiązaniem może być podłączenie manometrów po obu stronach sprężarki.

 

Pamiętaj że ciśnienia są różne w zależności od temperatury otoczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najprawdopodobniej masz tak zasyfiony parownik że pomoże tylko czyszczenie mechaniczne.

Niestety to norma jeśli kilka lat nie było czyszczone.

A zasyfienie parownika może być znacznie większe gdy klimatyzacja długo pracuje w układzie zamkniętym. Bo nie zawsze wtedy powietrze z kabiny przechodzi przez filtr p-pyłkowy, a wtedy kurz z kabiny osiada na parowniku. Przy otwartym filtr p-pyłkowy oczyszcza je.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.