Skocz do zawartości

A jaka była Twoja zmiana auta nowszego na starsze?


Tenenberg

Rekomendowane odpowiedzi

Z jakiego nowszego auta przesiadłeś się na jakie starsze? Jaka była tego przyczyna? Warto było i czy dalej masz zamiar jeździć czymś starszym? :)

 

Sam się zaczynam ku temu skłaniać, ale na auto z którego nie zostanie tylko miazga po zderzeniu ze współczesnym wozidłem.

Cenię sobie także ESP, więc auto może pochodzić maksymalnie z lat 90' :hmm:

 

Zapraszam do opisywania swoich historii i do kulturalnej dyskusji :)

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a więc moj przypadek taki , miałem bravo 2008r 2.0 jtdm sport , i kupiłem na handel stilo 2003r kombi jtd 115 , no i tak mi sie to stilo spodobało , cała koncepcja tego auta ,  że pozbyłem się bravo , a stilo katuje . Bravo miało twardy zawias i 17'' , a stilo miekki i 16'' , wiec na początku każdy zakręt to wrażenie że wypadnę do rowu  ;]  , ale w sumie wbrew obawom auto w miarę dobrze pokonuje zakręty i jest komfortowe , bo bravo sport  to była twarda taczka . Wypas mam niezły w stilo więc nie narzekam , chociaż brakuje mi w stilo progresywnego ukł kierowniczego  jaki był w bravo , czyli wraz ze wzrostem prędkości słabnie siła wspomagania . Czy przejdę na coś starsze   , nie , ono mi w chwili obecnej odpowiada , stare ale z fajnym wypasem  , twardy wóz który znosi tyranie do niemiec , ale niestety na budziku przybywa , i jest 326 tys , trzeba będzie szukać młodsze stilo  :facepalm:  ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jakiego nowszego auta przesiadłeś się na jakie starsze? Jaka była tego przyczyna? Warto było i czy dalej masz zamiar jeździć czymś starszym? :)

 

Mam czwarte auto, póki co, każde kolejne kupowałem coraz starsze. Nie jest to duży rozrzut, raptem 4 lata różnicy, ale jednak.

Dlaczego - dość szybko przestałem patrzeć na wiek i przebieg, za to staram się ocenić faktyczny stan auta.

I z reguły wychodzi tak, że lepiej kupić w tej samej cenie coś, co po prostu wygląda na zadbane auto, niż na siłę szukać jak najmłodszego i z najmniejszym przebiegiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z lanosa hb z 97 r na pasata b4 kombi z 94r. potrzebowałem samochód kombi, ale co ja włożyłem kasy w tego pasata :ogien: a sprzedałem go w rodzinie za symboliczną wartość bo szkoda było go pościć komuś obcemu, (nigdy więcej samochodów tz. przejściówek)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jakiego nowszego auta przesiadłeś się na jakie starsze? Jaka była tego przyczyna? Warto było i czy dalej masz zamiar jeździć czymś starszym? :)

 

Sam się zaczynam ku temu skłaniać, ale na auto z którego nie zostanie tylko miazga po zderzeniu ze współczesnym wozidłem.

Cenię sobie także ESP, więc auto może pochodzić maksymalnie z lat 90' :hmm:

 

Zapraszam do opisywania swoich historii i do kulturalnej dyskusji :)

Zaczynałem od Ibizy z 99r, później Punto z 05 1,2 8v, równolegle z Punto z 01 z 1,2 16v i Pandą 04 1,1, następnie Stilo 1,6 z 02, po Stilo Megane II 2.0 prawie pełen wypas, następnie kolejne Megane II 2,0 z 03, tu już max opcja wyposażenia i równolegle Kia Sorento 2,4 z 03r pełna opcja, wypaśne Megane sprzedałem, zamówiłem Sandero Stepway 0,9tce z lpg 16r na dojazdy do pracy, a szukam czegoś w miejsce Sorento, na przykład kolejnego Sorento 1gen, tylko 3,3 lub 3,8. Sorento jeździ mi się super, tylko troszkę w trasie pod nogą brakuje.

Ogólnie, kupuję takie pojazdy, na jakie mam ochotę. Podoba mi się "Prosiak Czejen" 1gen z V8, lub Range po 2002r, Tuareg, zy Pathfinder również, jak i JGC z V8 po 2005r., więc jak się trafi któryś w akceptowalnym przeze mnie stanie, to sobie po prostu kupię, założę lpg i będę cieszył się pojazdem, który podoba się mnie, a nie sąsiadowi. Na stałe i tak mam przynajmniej 2 pojazdy w garażu-> jakiś mniejszy i jakiś większy  :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smigalem bravo od nowości z 2008 . Potrzebne były 2 auta. Kupiłem grand vitare z 99. Czyli 9 lat starsze które nie jedno już przeszło. I co.. fajniej mi się jeździ. Taki bezstresowoz , wszędzie wjedzie a V6 daje fajny klimat. Lubię tego szrotka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja sprzedałem astrę G 2 letnią  (kupiłem nowe w salonie) z symbolicznym przebiegiem bo stała nieużywana;) (dostałem służbowe) po czym musiałem coś kupić i wpadło w oko pewne mondeo mk2 z 1997 roku z klima, gazem, wspomaganiem, elektryką, miało być na rok, a jest już 4 lata hehe i oby jak najdłużej służyło bo mega wygodne, pakowane i komfortowe auto, włożyłem w remont zawieszenia, rozrząd, sprzęgło więc remont przewyższył kilka razy wartość auta;), ale śmiga się nim aż miło;) i mam nadzieje, że jeeeeeeeeeszcze u mnie pojeeeeeeeeeeździ długo;), nawet go rdza nie bierze;) aż tak bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Zapraszam do opisywania swoich historii i do kulturalnej dyskusji

 

Moim pierwszym autem był FSO1500 rocznik 1985 - dostałem go od rodziców, którzy przesiedli się w opla kadetta 1.3 rocznik 1989, potem ja dostałem opla, a oni zaczęli ujeżdżac skodę felicie 1.3 rocznik 2000 (nowa z salonu), po dwóch latach już była moja, a rodzice byli posiadaczami renault clio 1.2 16V rocznik 2002 (demo car z salonu). Ja sprzedałem felicię i kupiłem megankę 1.6 rocznik 1998.

 

Od opla począwsze każde auto przerabiałem na gaz, dojeżdżałem do pracy 60 km w jedną stronę. Ani opel, skoda i meganka nigdy mnie nie zawiodły, moja passa trwała do momentu kiedy stwierdziłem że czas na diesla. Focus 1.8 TDCI rocznik 2002 okazał się totalną porażką. Miałem go 6 lat. W tym czasie dwa razy regenerowałem komplet wtrysków, padła pompa wysokiego ciśnienia, zapiekł się tłok hamulca (wyjazd nad morze), wymieniłem sprzegło i dwumasę.

Generalnie masakra. Dwa razy chciałem go sprzedać ale zerowy odzew. W końcu autobus wjechał mi w tył i sprzedałem dziada.

 

Od kumpla odkupiłem obecne auto. Audi A4 1.8T Quattro rocznik 2000. Jestem mega zadowolony, cały czas dużą przyjemność sprawia mi jeżdżenie nim, ba nawet patrzenie na auto mi się nie znudziło. Od czasu di czasu wyskoczy jakaś pierdoła, typu czujnik, jakiś kabelek się urwie ze starości, ale jak mówił kolega, który gorąco mnie namawiał na audi, 95% rzeczy które się mogą w nim popsuć kosztuje 100 zł.

 

Mam zamiar o nie dbać i cieszyć się nim jak najdłużej,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Avensis '09 na GS430 '01.

Przyczyna prozaiczna. Wsiadłem do tego modelu jak kumpel szukał samochodu dla siebie i się zakochałem.

Po tym stwierdziłem, ze lepszym wyborem jest starsze premium od nowszego budżetowego samochodu. ;)

Nie wiem na co zmienię bo ten zostanie ze mną na dłużej raczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem Lagunę II 1.9 dci 02r, z wiadomych przyczyn :hehe:  zmieniłem na Volvo V40 T4 98r i to był strzał w 10 pomimo że ze zmiany zostało jeszcze ok 2 tyś PLN, 2,5 roku totalnie bezawaryjnej jazdy, jedynie płyny wymieniałem. Po 2.5 roku sprzedałem kilka stówek drożej niż kupiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Avensis '09 na GS430 '01.

Przyczyna prozaiczna. Wsiadłem do tego modelu jak kumpel szukał samochodu dla siebie i się zakochałem.

Po tym stwierdziłem, ze lepszym wyborem jest starsze premium od nowszego budżetowego samochodu. ;)

Nie wiem na co zmienię bo ten zostanie ze mną na dłużej raczej.

Ja tak kupilem legenda 03r. Uwielbiam nim jezdzic. Mam kolejkee kupujacych ale sam nie wiem co innego bym chcial bo legend jest mega fajny.
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy musi sam się przekonać.

A i zależy do czego potrzebuje samochód. Jakbym potrzebował samochód do pracy to wolałbym nowy z gwarancja 3 letnia.

Ale do jazdy prywatnej 15-20k km rocznie jest jak najbardziej ok.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jakiego nowszego auta przesiadłeś się na jakie starsze? Jaka była tego przyczyna? Warto było i czy dalej masz zamiar jeździć czymś starszym? :)

 

W 2012 roku, przesiadłem się z 6 letniego Civica Ufo na 18 letnią terenówkę oraz 13 letnie Volvo. Dlaczego ?

Bo życie jest zbyt krótkie żeby jeździć nudnymi samochodami, póki mam możliwość spełniam swoje marzenia.

Terenówkę mam do tej pory, inaczej bym jej prawdopodobnie nie miał, lub miałbym inną, mniej dopieszczoną i zmodyfikowaną.

Jeżdżę też świeżo nabytym 13 letnim premiumem i mi z tym dobrze. Za cenę premiuma mógłbym jeździć max 3 letnia Skodą, tylko po co?

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie ktoryms z kolei autem byl (jest) golf v tdi 170 dsg. Bardzo dlugo szukalismy z zona nastepcy ale co sie jakims autem przejechalismy to zdziwieni wracalismy do golfa i stwierdzalismy ze to najlepsze auto pod sloncem. Golf sie super prowadzi ma sporo miejsca z przodu i w tej konfiguracji subiektywnie ma swietne odejscie w jezdzie miejskiej. W koncu wypadlo na audi a6 2011 kombi. Generalnie fajne auto ale po premiumie oczekiwalem komfortu i ciszy a audi rozczarowalo. Audi ukradli kupilismy cx5 nowe. To auto zostalo dla zony a ja szukalem czegos nowego z klasy d. Jednak te auta okazywaly sie dlugie ale waskie a ja chcialem miec mozliwosc przewozu dwoch duzych fotelikow i jednej osoby na tylnej kanapie. Wiec stanelo na uzywanych suvach z racji tego ze docenilem kilka razy mozliwosci cx5 w omijaniu roznych przeszkod drogowych lacznie z kilkugodzinnymi korkami na autostradzie gdy do wolnosci oddziela auta jakies 50 metrow ale po drodze jest niewielki row albo zaorane pole i zdarzylo sie kilka razy oszczedzic pare godzin stania w korku. W dodatku suvy wydaja sie bezpieczniejsze. No i kupilem duzego range rovera 2006r. Na forach straszyli ale zakup okazal sie bardzo trafiony. Auto bardzo cieszy. Choc widac ze ma pare lat to wydaje sie nie miec znaczenia w tego typu aucie. Jest roznica miedzy stara ortalionowa kurtka a stara kurtka motocyklowa ktora jeszcze wnuk wytarga dziadkowi z szafy i bedzie ja nosil z radoscia. I to jest wlasnie takie auto. Wszystko jest niby podstarzale ale nie ma w nim tandety. Starzeje sie godnie :) staralem sie zawsze jezdzic nowymi lub mlodymi autami. Przelom nastapil w zastepczym bmw 730d 2002 przerobionym na polift (chyba po niezlym dzwonie). To auto mimo ze niektore zmurszale uszczelki porastal mech i pachnialo popowodziowa przeszloscia bylo super fajne. Na autostradzie czy 120 czy 180 poziom halasu i komfort ten sam. I pelno gadzetow. Elektryczne roletki itd... Cieszy gebe. I zachcialem takiego auta. Przestalem sie ich bac. Lecz minelo kilka miesiecy i znow zaczalem czuc dystans do starych premiumow. Na szczescie podczas poszukiwan nowego kombi trfil sie stary range. Jednak nie mozna takiego auta kupowac na styk. Trzeba miec troche pieniedzy na naprawy. Nie ma tragedii ale zawzze cos sie znajdzie. Teraz okres wakacyjny wiec kasa potrzebna na rozne inne wydatki a padl czujnik polozenia kierownicy. Niby 1000pln ale nie mam kiedy odstawic do mechanika a w zasadzie wolnego tysiaca na w sumie dzialajace auto tez mi szkoda... Nie ma dziennych wiec xenon by sie przydalo zregenerowac po tych wszystkich latach... Cos szwankuje z czujnikami parkowania ale jest kamera. Przestala dzialac tylna wycieraczka..... W matizie (moj pierwszy woz) doprowadzilo by mnie to do furii ale na range nie potrafie sie zloscic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesiadam się właśnie z hondy civic z 2008 roku do bmw e34 z 1995 roku. Honda jest fajna nic jej nie brakuje i nadal będzie stać u mnie w garażu (ma u mnie dożywocie) ale bmw ma to czego honda nie ma, styl i ponadczasowy wygląd :-). Po za tym hond jest jak mrówek zawsze kilka stoi na parkingu. Takiego e34 w kombi w takim stanie jak będzie moja jest już w tej chwili jak na lekarstwo :-). 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jakiego nowszego auta przesiadłeś się na jakie starsze? Jaka była tego przyczyna? Warto było i czy dalej masz zamiar jeździć czymś starszym? :)

 

Sam się zaczynam ku temu skłaniać, ale na auto z którego nie zostanie tylko miazga po zderzeniu ze współczesnym wozidłem.

Cenię sobie także ESP, więc auto może pochodzić maksymalnie z lat 90' :hmm:

 

Zapraszam do opisywania swoich historii i do kulturalnej dyskusji :)

Zawsze przesiadałem się na nowsze auta ale teraz chodzi mi po głowie aby sprzedać kupioną w salonie jako nową Astrę J prawie 6-cio letnią (mam na nią napalonego kupca, który dobrze zapłaci) a jeździć 3 lata starszym Lacetti z ASB. Musiał bym kupić wtedy żonie jakieś małe wozidło do jazdy  w koło komina.

Astra jeździ na LPG bardzo tanio prawie bezawaryjnie ale ma kiepskie przyspieszenie i jest ciasna w środku. Praktycznie używam ją teraz do jazdy w koło komina a w trasy jeździmy Laczkiem combi.

Lacetti przyprowadziłem 2,5 roku temu z De lekko uszkodzone, miał być na handelek, ale tak mi się jazda spodobała automatem że go nie sprzedałem.

Teraz ma już małą wartość, tanio i rzadko się psuje więc chyba jeszcze u mnie pojeździ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można powiedzieć, że przesiadłem się z Omegi (sedan, diesel, 2001) na BMW E36 (kombi, LPG, 1998).

Powodem była kasacja Toyoty Camry od mojej  :serce: i potrzeba szybkiego zakupu kolejnego samochodu. Początkowo beemka miała być dla niej, ale życie pokazało inaczej. ;] Ja jej dałem Omegę, a sam jeżdżę starszą beemką ze względu na koszty jazdy, bo robię dużo większe przebiegi niż ona, a przy cenie gazu 1,5zł vs. ON 4zł jednak jest różnica. A do tego z beemki zrobił się remontowóz, którego zbytnio nikt nie szanuje, więc pewnie już nie będzie miał kolejnego właściciela tylko oddam na złom za jakiś czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jakiego nowszego auta przesiadłeś się na jakie starsze? Jaka była tego przyczyna? Warto było i czy dalej masz zamiar jeździć czymś starszym? :)

 

Przesiadłem się z astry J (2010 produkcja, 2011 rejestracja) na scenica z 2007 roku. Dlaczego? Głównym powodem było ciasne wnętrze astry. Mam 190 cm i ustawiając fotel tak, żeby było mi wygodnie to dziecko w foteliku kopało mnie w fotel. W scenicu jest dużo więcej miejsca i to był główny powód zmiany auta. Niedługo minie rok jak powożę scenikiem, kupiłem po cenie wyższej niż rynkowa, ale nie żałuję bo przez ten czas wymieniłem tylko olej i nic się nie dzieje. Na chwilę obecną będę nim jeździł dopóki się nie rozpadnie ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z Lanosa '99 przesiadłem się na e36 '93.

 

Same plusy oprócz tego, że głupi byłem, że do e36 nie założyłem LPG ;]

Szybciej, dużo wygodniej, a po kilku latach (nie pamiętam ilu nawet) na sprzedaży lepiej wyszedłem ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mialem dwa przypadki.

Przesiadka z 98 na 96

Zamiana wypasionej Micry K11 (1.3, klima, wspomaganie, elektryka, poduchy, ABS) na Civica EK3 z podobnym wypasem, który w aucie o klasę większym nie robił wrazenia.

Powodem zmiany było to, ze jezdzilem głównie trasę Waw-Gce i taki micrus jednak się w trasie męczył.

Civic był wygodniejszy i mnien palił.

Druga zmiana to Civic EP3 TypeR '05 na Civic MC2 '98.

Ta zmiana to efekt lepkich rączek i tego, że większość kasy z polisy wladowalem w mieszkanie.

Ta zmiana była kiepska ;) ale wymuszona okolicznosciami. Przy tym budzecie nie chcialem nowszego dupowoza bo po przesiadce z ponad 200KM na np 90 w Civie 1.4 skonczyloby się depresja ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przesiadłem się z Astry G '04 na Golfa IV '99 z prozaicznej przyczyny - Astrę skutecznie skasowałem na innym aucie.

Golf niby 5 lat starszy, ale w porównaniu do dość dobrze wyposażonej Astry ma wiele udogodnień, o których w Oplu można pomarzyć, a kilku kolejnych można nie zauważyć dopóki się z nich nie skorzysta. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opisz, proszę, bom ciekawy :)

1. Cupholder/uchwyt na kubki - w Astrze G nie do pomyślenia (nawet brak miejsca na desce rozdzielczej), a w Golfie standard.

2. Podłokietnik - do Astry jedynie "dedykowany zamiennik" (chyba że żyłem w nieświadomości)

3. Czasowy włącznik wycieraczek - w Astrze tylko po zaadaptowaniu manetki z Vectry/Omegi, w Golfie standard.

 

A z takich "niezauważalnych" dodatków, to w Golfie w standardzie są gumowe podkładki/wyściółki w kieszeniach bocznych, które znacznie wyciszają odgłosy ewentualnych przedmiotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niedawno wymieniłem Alfę Romeo 147 1.9 JTD (2004) na Peugeta 406 Coupe 2.0 PB (2000).
Zmieniłem bo Alfa mimo, że fajna (i w sumie nic się w niej mi nie zepsuło przez 2 lata, które ją miałem :) ) jakoś mnie nie porwała. Zwłaszcza silnikowo - wszystkie poprzednie auta miałem w benzynie i to mi bardziej pasowało. Dodatkowo bałem się, że w końcu zepsuje się coś z drogich rzeczy (jakie są w nowych dieslach).

Peugeot kupiony trochę przypadkowo :) Planowałem kupić starszego mercedesa W208 lub W211 ale nie było chętnych na wymianę. Trafił się Peugeot i jak narazie nie narzekam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, MY16 na MY 14.5 .... Ford na GM ...

 

Bo mi sie drabina nie miescila :skromny:

 

9qKRgrJ.jpg

 

Teraz sie miesci :chipsy: , i przyczepki sie nie dalo ciagnac ...

 

h7wy0hn.jpg

 

Teraz sie da ...

 

I dlatego ze 340kW jest lepsze niz 306kW :skromny:

 

GLDPHcs.jpg

 

i 5.0l nie jest tak duze jak 6.2l :ok:

 

n4VOxbJ.jpg

 

 

I w ogole chcialem miec najszybsze taczki do pracy na AK :skromny:;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo dużo jeżdżą. To jest przecież logiczne.  :oki:

 

Dobre, czyli uważasz ze jak ktoś dużo jezdzi to woli się meczyć w nowszej Fabii niz w starszym Audi A8 ? Przeciez logiczne jest ze jak ktoś dużo jezdzi to woli jezdzic starszym premium, niz nową klasą B. Szkoda kręgosłupa na siedzenie na taborecie, lepiej jezdzic wygodnie. Tylko na AK niektórzy twierdzą odwrotnie  ;l Chyba auta tylko na zdjęciach oglądają a duzo jezdza autobusami  ;l Ja akurat wiekszosc zycia spedzam w aucie to mówię z własnego doświadczenia, a nie jak niektórzy tutaj - z domysłów  :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre, czyli uważasz ze jak ktoś dużo jezdzi to woli się meczyć w nowszej Fabii niz w starszym Audi A8 ? Przeciez logiczne jest ze jak ktoś dużo jezdzi to woli jezdzic starszym premium, niz nową klasą B. Szkoda kręgosłupa na siedzenie na taborecie, lepiej jezdzic wygodnie. Tylko na AK niektórzy twierdzą odwrotnie  ;l Chyba auta tylko na zdjęciach oglądają a duzo jezdza autobusami  ;l Ja akurat wiekszosc zycia spedzam w aucie to mówię z własnego doświadczenia, a nie jak niektórzy tutaj - z domysłów  :hehe:

 

a czemu taksiarze nie jeżdżą A8? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniłem 3 letnie Seicento na 5 letnią Astrę G kombi (to było 13 lat temu)

Powód prosty - potomek był w drodze.

Astra kombi zdecydowanie lepiej pasowała do rodziny 2+niemowlak.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


To jest logiczne i rozsądne

 

:hmm: - popatrzmy - niektorzy lubia miec spokoj i jezdzic np nowym plastikowym Hyundai i30 - 5 lat gwarancji, bez limitu km, akurat rozleci sie kupisz nowe ...

 

Ale - jezdzac duzo powiedzmy 1,000km na tydzien to IMVHO rozsadnie (w tym wypadku) kupuje w tej samej cenie jakies 1 1/2 roczne V6 i zyje ... W EU pewnie to jakis 'Der Pasnik' bedzie, :hmm:

 

374705_10150411180326247_669521246_86641

 

Czy jest to logiczne ;] ? Nie dla wszyskich i IMVHO nie ma co ich potepiac ... Chca 5 lat spokoju, niech maja, ja wole zeby moje 4 litery mnie nie bolaly :skromny:

 

 

014778-6.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czemu taksiarze nie jeżdżą A8? 

To proste, bo znakomita większość wydatek na auto traktuje jako jedyny poza paliwem, który są w stanie (muszą) ponieść. Cała reszta pierdół z serwisowaniem to dla frajerów jest. Od lat widac że nawet na kiernkowskazach w czasie jazdy oszczędzają. Kumpel kupił auto od tarfyfiarza i jak dał je do mechanika na pakiet startowy (rozrząd, płyny i hamulce, bo słabo hamowały( to mu mechanik zdjęcia porobił smoły którą zlał z silnika, i zdjecia tarcz hamulcowych do których były dospawane okręgi stalowe żeby ich nie wymieniać i żelazne klocki hamulcowe (dosłownie). Tył hamulców nie miał w ogóle.

Znam taksówkarza, który jeździ A6 dieslem, padnięty wtrysk to tragedia, bankructwo i nie wiem co jeszcze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


To proste, bo znakomita większość wydatek na auto traktuje jako jedyny poza paliwem, który są w stanie (muszą) ponieść. Cała reszta pierdół z serwisowaniem to dla frajerów jest. Od lat widac że nawet na kiernkowskazach w czasie jazdy oszczędzają

 

No ale tak samo postępuje większość użytkowników starszych aut premium. To jest kwestia naszej polskiej mentalności 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czemu taksiarze nie jeżdżą A8? 

 

Bardzo by chcieli , ale jak auto jest narzędziem pracy to musi być mega tanie w utrzymaniu. Dlatego narzędzia pracy sie kupuje tanie. Służbówki muszą byc tanie. Wiadomo ze każdy by wolał dostać służbowe 10-letnie A8 niż nową Fabię III w tej samej cenie, ale która flota na to pozwoli? Kupią pracownikowi tandetne lipne auto w którym się męczy , ale firma oszczedza kupe kasy na nim. Pracownik zawsze dostaje po tyłku i musi jezdzić lipą ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo by chcieli , ale jak auto jest narzędziem pracy to musi być mega tanie w utrzymaniu. Dlatego narzędzia pracy sie kupuje tanie. Służbówki muszą byc tanie. Wiadomo ze każdy by wolał dostać służbowe 10-letnie A8 niż nową Fabię III w tej samej cenie, ale która flota na to pozwoli? Kupią pracownikowi tandetne lipne auto w którym się męczy , ale firma oszczedza kupe kasy na nim. Pracownik zawsze dostaje po tyłku i musi jezdzić lipą ;)

A może dlatego ze w starym aucie może się wszystko nagle zepsuć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo by chcieli , ale jak auto jest narzędziem pracy to musi być mega tanie w utrzymaniu. Dlatego narzędzia pracy sie kupuje tanie. Służbówki muszą byc tanie. Wiadomo ze każdy by wolał dostać służbowe 10-letnie A8 niż nową Fabię III w tej samej cenie, ale która flota na to pozwoli? Kupią pracownikowi tandetne lipne auto w którym się męczy , ale firma oszczedza kupe kasy na nim. Pracownik zawsze dostaje po tyłku i musi jezdzić lipą ;)

W służbowym samochodzie głównym kosztem jest paliwo.

I wcale nie jest tak, że kupuje się najtańsze auta.

Ważną rzeczą też jest niezawodność i serwis floty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może dlatego ze w starym aucie może się wszystko nagle zepsuć?

 

A w nowym to nie? :hehe:  Różnica jest taka że w nowym masz gwarancje, ale i tak masz przestój jak stoisz w ASO  :hehe: znaczy siedzisz ;) i pijesz darmową kawę - co niektórzy podkreślają  ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.