Skocz do zawartości

Monte Carlo


rwIcIk

Rekomendowane odpowiedzi

Nikt, nic?

Deszcz w sumie popsuł wyścig - jako całość i w szczególności niektórym kierowcom.

Prawdziwe ściganie zaczęło się, gdy tor zaczął przesychać.

Najbardziej szkoda Ricciardo. RBR pogubił się w strategii.

http://www.formula1.com/content/fom-website/en/video/2016/5/_Where's_the_tyres___-_Relive_Red_Bull's_pit_stop_nightmare.html

Hamilton z zespołem świetnie rozegrali ten wyścig :ok:

No i brawo za niespodziewane 3 miejsce dla Pereza.

Ferrari słabo, za to McLaren potwierdził, że ma dobry bolid, ale słaby silnik.

Nieźle też Force India jako cały zespół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no działo się działo :)

RBR największy fail jaki mogli tylko zrobić i to drugi raz z rzędu ;) 

HAMowi spadło to zwycięstwo z nieba, no i potwierdził, że Rosberg nie potrafi jeździć ;]

McHonda wg. nadal są daleko w tyle jeśli nie poprawią jednostki znacznie to będę wąchać spaliny, bo Renault zrobiło duży krok w przód 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HAMowi spadło to zwycięstwo z nieba, no i potwierdził, że Rosberg nie potrafi jeździć ;]

McHonda wg. nadal są daleko w tyle jeśli nie poprawią jednostki znacznie to będę wąchać spaliny, bo Renault zrobiło duży krok w przód 

 
IMO nie można tak mówić o Rosbergu. Ileś zwycięstw pod rząd doprowadziły do tego, że musiał w końcu trochę odpuścić, słabiej się przygotować.
Co do Renault, to widać, że wzięli się za robotę :ok:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 
IMO nie można tak mówić o Rosbergu. Ileś zwycięstw pod rząd doprowadziły do tego, że musiał w końcu trochę odpuścić, słabiej się przygotować.
Co do Renault, to widać, że wzięli się za robotę :ok:

 

 

"Am not design to come third, fourth or fifth, I race to win. And if you no longer go for a gap that exists, you are no longer a racing driver"

prawdziwego mistrza świata poznajemy jak spadnie deszcz - patrz Senna, Schumacher 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyścig w sumie był nudny, specyficzny przez warunki, ale po info o deszczu wiele się spodziewać nie należało. Start za SC zepsuł jedyny element nieprzewidywalności jaki był.

VER jak się spodziewałem skończył w bandzie, choć osobiście przed wyścigiem obstawiałem, że skończy w 'kościele' po starcie kosząc jeszcze kogoś...

 

ROS od początku wyścigu nie jechał, Monaco jest specyficzne i jak się źle czuł w tych warunkach to tego nie przeskoczysz. Sytuacja też pokazała jaka jest charakterystyka tego toru, dużo szybszy HAM nie był w stanie samodzielnie poradzić sobie z ROS i w tej perspektywie nie należy się zbytnio podniecać podium PER i pozycją ALO. Naturalnie jest to wynik, który trzeba docenić, ale nie jest on wywalczony tylko utrzymany.

 

Efekty poprawek Renault zobaczymy po nawrocie i na prostej w Kanadzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry ale jeśli się nie czuje w Monaco to wg. mnie wuj nie kierowca z niego i nie zasługuje na tytuł mistrza świata.

Bo może jeździć najlepszym autem i być pierwszy lecz są kierowcy którzy robią to 0.5s szybciej na okrążeniu - w którymś wywiadzie nawet to ktoś powiedział

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie szedłbym tak daleko w osądach. Ja bym jednak podpisał się pod oceną Maurizio, każdy ma prawo nie lubić jakiegoś toru.

Do końca też nie wiadomo czy ROS nie miał problemów, pewne jest tylko jedno - HAM nie miał i był jedynym, który mógł walczyć z RIC. Pomogły warunki, strategia i gigantyczna wpadka RBR.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja HAM nie lubię ale trzeba mu przyznać że jest jednym z najlepszych kierowców w stawce. Mieści się w top 5. ROS niestety jest tylko przeciętny. I jeśli ekipa nie będzie psula hamiltonowi wyścigów to będzie miał ciezko zdobyć majstra.

A Arivabene to już niech pakuje się powoli bo Ferrari to krzywa opadajaca i lecą w dół - niestety.

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naturalnie, że HAM jest lepszym kierowcą od ROS, ale ma też swoje demony i nie raz przez nie kończył marnie. ROS jest wyuczony i bdb w tym co robi, ale nie ma tej iskierki która robi różnicę w takich warunkach jakie były w Monaco.

Jeżeli Ferrari weźmie się do metodycznej pracy zamiast dmuchać balonik to będzie dobrze. Niestety u nich zawsze było więcej polityki, a zespół wymaga spokoju, stabilności kadry i pracy. Maurizio bardzo dobrze skleja zespół i brakuje tylko kogoś obok niego kto lepiej ogarnie dłuższą perspektywę techniczną.

Tak samo jak w Mercedesie jest Totto i Paddy, tak samo jak kiedyś w Ferrari był Todt i Brawn. VET i RAI dobrze się dogadują, mają podobny styl jazdy, a co za tym idzie kierunek rozwoju bolidu jest spójny i to jest dobra droga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.