Skocz do zawartości

Polarny

użytkownik
  • Liczba zawartości

    5 300
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Polarny

  1. > Kierowca na lewym pasie może nie spodziewać się, że jest wyprzedzany z prawej strony. Niby dlaczego? To taki sam pas ruchu jak każdy inny. Jeżeli w danej chwili po prawej nic nie jedzie, to nie znaczy że za chwilę nie będzie jechać. Wyprzedzanie z prawej na wielopasmówkach to manewr dzięki któremu kierowca blokujący jeden pas nie blokuje automatycznie dwóch.
  2. > No ale masz jakąś podstawę prawną ?? > Bo o ile wiem to wysyłają sprawy do sądu nie może Należy zaznaczyć "niewskazanie" z ew. dodatkową informacją z załączonego linka.
  3. > Ale w A nie kupisz bo dają tylko 5 rabatu a w B kurde taka promocja że aż żal nie kupić - no > poprostu brać i nie zastanawiać się bo może taka okazja się nie powtórzyć Ale w tym przypadku akurat się sprawdza, bo w B kupię taniej niż w A. Pod warunkiem że ruszę tyłek i pójdę do B. Bo jak się wystraszę ceny w B albo nie będzie mi się chciało szwendać po salonach, to kupię drożej w A. Nie tylko ja stracę - B też. Pytam, jaki B ma w tym cel że dopiero w salonie daje upust i dopiero tam o tym upuście można się dowiedzieć.
  4. Przymierzając się do kupna nowego pojazdu, porównuje się oferty różnych marek. Wiadomo że dosyć kluczowym czynnikiem jest cena. Na stronach są cenniki, ale na miejscu w salonie można wynegocjować niespodziewanie duży upust. Pytanie dotyczy sensu takiego postępowania dilerów. Przecież ktoś może porównywać ceny oficjalne, wybrać najniższą, pójść do salonu i tam dostać upust. Gdyby poszedł do salonu "droższego", mógłby dostać jeszcze większy upust i w efekcie zapłacić mniej. Przykład: A oficjalnie 70 tys. B oficjalnie 75 tys. A w salonie 65 tys. B w salonie 62 tys. Ale nie każdemu chce się krążyć po salonach, więc ci co dają wyższe ceny oficjalne, mogą tracić bez sensu klientów. Czy też może jakiś ukryty sens w tych działaniach jest?
  5. 50, 50, 70, 90, 50, 50, 70.
  6. > 1 - 70 > 2 - 50 > 3 - 70 > 4 - 70 > 5 - 50 > 6 - 90 4 trafienia (bo 7 == 3). I mało kto określiłby 5 na 50 km/h, ale tak właśnie jest. A wśród pozostałych obszarów - znacznie "zabudowańszych" - jest też ograniczenie do 90.
  7. > Ogólnie, to nie mamy w kraju infrastruktry, która pozwalała by się po nim szybko i > bezpiecznie przemieszczać. OK, tylko że to nie oznacza, że jeżeli na jakimś odcinku jednak da się bezpiecznie jechać szybciej niż 50, to należy do 50 ustawiać ograniczenie. Skoro i tak jeździ się u nas powoli, to nie należy dodatkowo zwalniać tam gdzie nie jest to potrzebne. W kilkusetkilometrowej trasie po Polsce ma to znaczenie - wolę jechać 80 tam gdzie nie ma zabudowań i dojechać nawet tylko pół godziny wcześniej niż się wlec bez sensu podziwiając zabudowanie terenu wyłącznie znakiem.
  8. > Film jest do bani. Nie przedstawia nic konkretnego, nijak nie wiadomo jak się do niego odnieść. Film przedstawia konkretne odcinki drogi z konkretnymi ograniczeniami prędkośći (50, 70, 90). Odniesienie się do niego ma polegać na wskazaniu, na którym odcinku jakie ograniczenie obowiązuje. Nie "jakie powinno obowiązywać".
  9. > Nadinterpretujesz. Dowodem uwzględniania innych czynników niż krajobraz i obecność budynków w > okolicy jest fakt, że w terenie zabudowanym mamy różne prędkości. Wniosek stąd prosty, że ktoś > być może analizował też faktyczne bezpieczeństwo na danym odcinku. Czyli napisałeś dokładnie to co ja - jest ograniczenie, więc jest uzasadnione. A wniosek może być równie dobrze taki (i tak właśnie zazwyczaj działają urzędnicy) że nikt tam niczego nie analizował. Obszar zabudowany zaczyna się np. w lesie, bo tam są granice administracyjne miejscowości. > Znakolog ma np. statystyki wypadkowości, których kierowca nie widzi. Gwarantuję ci, że w tych statystykach nie uwzględnia się prędkości przy jakiej doszło do wypadku. Czyli jeżeli jest dozwolone 50 i jest wypadek przy 200, to np. ogranicza się prędkość do 40. Bo przecież był wypadek. > Może dlatego, że przy ruchu kierowanym, płocie rozdzielającym pasy ruchu i kładce nad drogą ryzyko, > że pieszy wejdzie pod samochód jest niższe? Niższe niż wśród pól, gdzie piesi i rowerzyści mają osobną drogę oddzieloną rowem? W oznakowaniu panuje chaos i samowolka, z którą nawet anarchia wśród kierowców nie ma co się porównywać. > A widzisz. Sam sobie przeczysz. Gdyby sensowności ustawienia znaków nikt się nie przyglądał to > jakim cudem by podwyższyli dopuszczalną prędkość? Takim że tej sensowności przyglądają się raz na kilkadziesiąt lat. Nagle święta 50-tka, dzięki której SM i policjanci z wideorejestratorami mogli wyrabiać plan mandatowy, okazała się nieuzasadniona. > Obecność znaku świadczy więc, że: > 1. Jest on zasadny > albo > 2. Jest on bezzasadny a mimo to stoi > A potrafisz odróżnić jeden od drugiego? > Możesz teraz: > a. Przestrzegać go > b. Zignorować > W przypadku opcji a, niezależnie od zasadności ustawienia znaku: > - nic się nie stanie > W przypadku opcji b, efekt może być następujący, w zależności do tego czy zgadłeś czy nie: > - nic się nie stanie (zgadłeś) > - będziesz miał wypadek (nie zgadłeś) > - dostaniesz mandat (niezależnie od tego jak dobrze zgadujesz) > Powiedz teraz, jaką trzeba zastosować logikę, żeby ignorować znaki? Wiele ograniczeń pozwala na zbyt szybką jazdę (ciasne uliczki z ogr. do 50), więc kierowca i tak napotyka znaki które albo za dużo pozwalają, albo za mało, czyli musi myśleć sam, bo ograniczenia prędkości to losowość. Co do mandatowości: yanosik + cb wystarczają.
  10. > b) na żadnym odcinku nie widzę żadnych znaków ograniczających prędkość. Odcinki są tak podobierane, żeby właśnie nie było widać znaków ograniczających prędkość. Pytanie o prędkości jest do was.
  11. > Niestety - tak Jeżeli uznajesz że 50 powinno być gdy pojedyncze domy są kilkadziesiąt metrów od drogi, a chodnik po którym przechodzi dwóch pieszych na godzinę jest oddzielony od jezdni rowem, to żeś trochę zaszalał z tą piracką 50-tką w sytuacji gdy domy faktycznie są przy drodze. Trochę konsekwencji w światopoglądzie by się przydało.
  12. > Dziś się obudziłeś ? Czytałem jakiś raport UE, że w Polsce 40 % dróg jest źle oznakowanych To wiem od tak dawna że już nie pamiętam dokładnie od kiedy. Najgorsze jest jednak to, że są tacy, którzy nigdy się w tej kwestii nie przebudzą. P.S. Do tej pory jeden forumowicz próbował udzielić odpowiedzi. Jak rozumiem, dla reszty jest oczywiste że "ukrytych powodów" ograniczenia jest tyle, że nie ma sensu nawet zgadywać jakie ograniczenie jest na jakim odcinku?
  13. > To, że z pozoru tak samo wyglądający teren ma na różnych odcinkach różne ogranczenia prędkości jest > dowodem, że ograniczenia te SĄ uzasadnione. Czyli dowodem na to że znak jest słuszny jest obecność tego znaku. Wg ciebie powody takiego a nie innego ograniczenia są tak poukrywane, że przeciętny kierowca ich nie widzi, natomiast znakolog ustawiający znak bierze je wszystkie pod uwagę. Muszę cię rozczarować - ustawianie znaków w Polsce jest "po uważaniu" zazwyczaj przez urzędnika który danego odcinka na oczy nie widział, w sposób często niezgodny z rozporządzeniem ministra. Raport NIK-u bezlitośnie obnaża błędy w oznakowaniu, w wg usuniętego już raportu policji POWAŻNYCH błędów w oznakowaniu jest 2 na 3 km (albo odwrotnie - nie pamiętam). Nie sądzę żebyś był w stanie napisać coś konkretnego na konkretnym przykładzie (talibowie prędkościowi zawsze w tym momencie wymiękają), ale optymistycznie założę że jednak. Dlaczego tam gdzie są zabudowania, ruch pieszych, światła i skrzyżowania można jechać szybciej niż tam gdzie tych elementów nie ma? Ograniczenie do 70 do 60 do 50 "Ukryte powody" w tym przypadku najwidoczniej były tak ukryte że nikt nie wiedział na czym polegały, bo ktoś podwyższył ograniczenie z 50 do 80. To jedyna zmiana na tej drodze. Ale sama obecność znaku świadczy że jest on zasadny - tego się trzymaj.
  14. > ja nawet nie próbuje zgadywać na Twoich filmikach, bo jeżdżąc po PL drogach mam świadomość, > że łatwiej było by na chybił trafił niż na logikę Prawdopodobieństwo udzielenia prawidłowej odpowiedzi to 1/2187 powiększone o podpowiedź że KAŻDE z ograniczeń 50,70,90 występuje co najmniej raz. Te odpowiedzi to - jak słusznie przypuszczasz - czysta loteria, bo z logiką nie mają nic wspólnego.
  15. > z jakiego rejestratora są te filmy? Z GoClevera. Totalna chińszczyzna.
  16. > mnie się nie wyświetla, tzn jest komunikat że przeglądarka nie obsługuje formatu (inne filmy > widzę normalnie) youtube powinno wyświetlać w ogólnie znanym formacie. I tak nieźle sobie poradzili, bo ja po złączeniu nie byłem w stanie lokalnie niczym tego wyświetlić. Film był wycinany, przerabiany, ponownie przycinany i łączony. Na ff i chrome wyświetla się bez problemu.
  17. > 1. 50 > 2. 70 > 3. 50 > 4. 70 > 5. 90 > 6. 50 > 7. 50 2 trafienia.
  18. > Dla mnie wszedzie powinno być 50, a przy przejsciach dla pieszych i przystankach 30 Tak naprawdę przesłaniem tego filmu jest wskazanie rozbieżności w ograniczeniach prędkości przy tym samym stopniu zabudowania lub wręcz dozwolenie jazdy szybszej przy gęściejszej zabudowie. Nie chodzi tu o licytowanie się, kto "w imię bezpieczeństwa" powymyśla absurdalniejsze ograniczenia.
  19. > Ten film wideo jest prywatny. Nie wiem dlaczego wcześniejsze upublicznienie się nie zapisało. Powinno być już OK.
  20. Quiz: dla każdego z 7 fragmentów drogi określić dopuszczalną prędkość. Możliwe odpowiedzi to: 50, 70, 90. Nagrodą za prawidłowe odpowiedzi jest satysfakcja że można zostać fachowcem od znaków. Ciekaw ilu z was się nadaje - zachęcam zwłaszcza piewców tezy "każde ograniczenie jest uzasadnione".
  21. > kto wygra? Trudno powiedzieć - żadnym nie jeździłem.
  22. Polarny

    Nowa OCTAVIA

    > A ja skończyłem zdanie wcześniej niż planowałem. Pierwotnie miało sie kończyć słowami ".... image, > którego Skoda nigdy nie miała". Dla niektórych jest to zaletą.
  23. > Było to już i pisałem przy tym, żeby w takiej sytuacji nie przyjmować mandatu. SM musi wysłać > wniosek o ukaranie do sądu. Sąd rozpatruje w trybie nakazowym zaocznie dokładając niestety > koszty (zwykle kilkadziesiąt zł). Trzeba dopłacić, ale w efekcie darmozjady i cwaniaki z > takiego Białego Boru nie dostają z tego złotówki bo mandat idzie na Skarb państwa. > Zanim wyślą sprawę do sądu będą oczywiście straszyć dodatkowymi kosztami, wezwaniami itp. i ludzie > pękają. Jednak wyjaśnienia można złożyć w miejscowej SM, a sprawę jak pisałem sąd załatwia > nakazowo zaocznie wystawiając mandat taki sam jak SM. > Jest za to duża szansa, że do sądu nie wyślą bo muszą przy tym narobić a kasy nie mają. Powyższe wnioski każdy kierowca powinien mieć wygrawerowane w widocznym miejscu w samochodzie.
  24. > Naoglądałeś się "Misia". > Obszar zabudowany może też oznaczać miejsce, gdzie jest np spory ruch lokalny - piesi, rowerzyści Ale zazwyczaj - gdy nie ma zabudowań - wcale tego nie oznacza. Czytałem rozporządzenie w sprawie znaków. Obszary zabudowane są notorycznie ustawiane w miejscach niespełniających wymogów oznaczenia w ten sposób. I chyba doskonale zdajesz sobie sprawę, że właśnie w takich miejscach policja walczy usilnie z tzw. "piratami drogowymi".
  25. > Aż się chciało powiedzieć, że synuś podobny stosunek miał do "bezsensownej pięćdziesiątki i dlatego > Zabiega teraz glebę gryzie, a synuś udaje głupiego"... 60 to on tam raczej nie jechał, dlatego 50 jest faktycznie bezsensowna. Zwłaszcza jak wyrównali hopkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.