Skocz do zawartości

Polarny

użytkownik
  • Liczba zawartości

    5 300
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Polarny

  1. Polarny

    A może fabia?

    Z ilu ja samochodów zrezygnowałem dzięki jeździe próbnej ... Jakkolwiek przyznam, że żeby samochód dobrze poczuć, to najlepiej pojeździć nim kilka dni.
  2. Polarny

    A może fabia?

    W innym kontekście. Jeżeli porównuję klasę B do C, to nie mieszam marek, bo to logiczny bezsens. We włoskich miasteczkach - na pewno. W W-wie superbem się dobrze jeździ i parkuje.
  3. Polarny

    A może fabia?

    Bo wtedy widać różnicę, o której piszę. Nie moja wina, że toyota czy honda nie potrafią kompaktów robić.
  4. Polarny

    A może fabia?

    Szafę trudno przewieźć, ale pojemność praktycznie taka sama, jak kombi. Doczytaj kontekst.
  5. Polarny

    A może fabia?

    Takie teorie, że ktoś jednak z tyłu może siedzieć. Ale to tylko teoria. Co singiel ma w dupie a czego nie ma, tego nie wiesz. Znam singli, co mają jakieś ogromne SUV-y. A jeżeli VW jest - jak piszesz - tańszy od skody, no to świetnie. Już to przyznałem - lepszy i tańszy samochód. Nawet udowodniłeś, że przestronniejszy. I nie wiem, czemu się dopierniczasz do mojego samochodu. Tu nie ma mowy o superbie.
  6. Polarny

    A może fabia?

    A znasz takich, co lubią jako pasażerowie prawie położyć się na fotelu? Bagażnik nie jest po to, żeby coś się woziło przeważnie. Jest po to, by przewieźć nawet raz na rok tyle, ile się potrzebuje. Można kupić octavię, jak za mały - nie trzeba kombi. Tym bardziej, że np. w garażu podziemnym klapa od kombi się słabo otwiera, gdy tyłem podjedzie się blisko ściany. Ale szczerze, mam w poważaniu święte wojny o znaczki - niech będzie, że golf jest równie przestronny co octavia i do tego tańszy.
  7. Polarny

    A może fabia?

    Największe znaczenie tu miało nie tyle miejsce z tyłu, co bagażnik. Porównaj sobie golfa i octavię - ale nie kombi. Miejsce z tyłu też oczywiście jest jakoś istotne - również dla tych z przodu. Można fotel bardziej odsunąć. No i jednak O4 jest szersza niż G8. I rozstaw osi ma większy, co znowuż ma znaczenie również, gdy ktoś jeździ sam. Jak się nie odwrócisz - dupa z tyłu ...
  8. Polarny

    A może fabia?

    Kiedyś skoda była dużo tańsza, później niewiele tańsza a w końcu niekiedy zrobiła się droższa od vw. Fenomen jednak polega na tym, że wielkości aut w skodzie (powyżej fabii) są niejako pomiędzy klasami. I to masz w gratisie. Co ciekawe - w wypożyczalniach octavia jest zazwyczaj droższa od golfa. Osobiście mając do wyboru oba ww. na golfa nawet bym nie spojrzał (a jeździłem kilka dni wypożyczonym, więc porównanie mam). I to jest jako takie wyjaśnienie tego pozornego paradoksu.
  9. Polarny

    A może fabia?

    Porównuj tę samą markę.
  10. Polarny

    A może fabia?

    Z moich porównań klas B i C różnych marek wynika, że różnica jest zawsze duża i to pod każdym względem.
  11. Przepis w ogóle nie powinien się odnosić do tego, JAK masz coś wykonać. Masz ustąpić pieszym - wszystko w temacie. Bez wnikania czy wyprzedzasz, czy omijasz. Podobnie ze znakiem STOP - to kierowca ma decydować, w jaki sposób wjeżdża na drogę z pierwszeństwem.
  12. Drony jak fotoradary - mają zarabiać. Monitorują przejścia dla pieszych w miejscu idealnym do wyprzedzania (gdzie pieszy pojawia się 2 razy dziennie w porywach), znaki STOP, gdzie wszystko widać z podporządkowanej i nikt się nie zatrzymuje, tudzież zakazy wyprzedzania bo jeden pas się kończy. Nic się nie zmieniło w metodologii "poprawiania bezpieczeństwa".
  13. Nie. To było omijanie, a nie wyprzedzanie. Omijać przed przejściem nie wolno, ale tylko tych pojazdów, które zatrzymały się w celu ustąpienia pieszemu. Tutaj takiej sytuacji nie było. Jeżeli już, to ten z rowerami na dachu faktycznie wyprzedzał bezpośrednio przed przejściem.
  14. Faktycznie są pionowe, ale wskazują to samo, co poziome. Czyli nadal słuszne pozostaje to, co napisałem o jeździe z prawego pasa w drugi zjazd.
  15. Nie ma tam znaków pionowych określających, z którego pasa gdzie można jechać. Wg znaków poziomych z prawego pasa można dojechać do drugiego zjazdu (nie tylko do pierwszego). Tylko że mijając pierwszy zjazd, trzeba ustąpić tym na wewnętrznym pasie. I to jest zapewne to "skomplikowanie".
  16. Urządzeń elektronicznych są tysiące. Jakie konkretnie masz na myśli?
  17. Czyli co - jakaś mała nalepka? Jak już krytykujesz czyjąś wizję, to przedstaw swoją - tę genialną.
  18. Czyli mam nosić ze sobą tablice rejestracyjne, bo może wypożyczę auto na minuty w Gdańsku? No to faktycznie rozwiązałeś problemy.
  19. Ale tu są same problemy. Jak jest >1 właścicieli, to po tablicy nie da się kierowcy zidentyfikować, a to miało być zaletą tego rozwiązania (przypisania numerów do człowieka). Sam nawet dalej piszesz, że problemem jest leasing i wynajem - bo to już totalnie obnaża bezsens założenia, że oznaczenie samochodu jest tożsame z identyfikacją, kto kierował.
  20. Pojazd miałby kilka tablic rejestracyjnych, jeżeli ma więcej niż jednego właściciela?
  21. Jeżeli już, to raczej rotowała kabiną w dół.
  22. Lepsi są ci, którzy sikają w centrum miasta na chodniku, bo im ktoś napis "TOALETA" kredkami namalował. Jeżeli już tak bardzo próbujesz analogie stosować, to masz przykład, jak to się robi.
  23. Zgadzam się z tą konstatacją, jakkolwiek nie wyobrażam sobie, jak rowerzysta ma się tego dowiedzieć w przypadku ronda kanciastego. Co prowadzi wprost do wniosku, że sam pomysł ronda jako jednego skrzyżowania jest ułomny. Bo właściwie co za różnica, czy samochód z lewej "szarżuje" na ostatniej prostej, będąc na niej jeszcze przed rondem, czy dopiero po wykonaniu skrętu? Jeszcze ciekawostka - podobny absurd jest na takich rondach z zieloną strzałką S-2 (skręt warunkowy). Gdy światła na rondzie tak kierują ruchem, by dać tym z naprzeciwka skręcającym w lewo bezkolizyjny przejazd, wówczas strzałka jest zgaszona, bo pojazdy wg rozumowania "rondo to jedno skrzyżowanie" wykonują skręt bezkolizyjny w lewo podobny jak w przypadku sygnalizatora S-3, gdzie faktycznie wyłączenie S-2 dla "przepuszczających" ma sens i jest wręcz konieczne. Tylko że w praktyce niczym to się nie różni od ruchu poprzecznego w przypadku rond. A tam S-2 już może zezwalać na skręt.
  24. Zatem rowerzysta musi skądś wiedzieć na "kanciastym" (jakkolwiek może też być okrągłe, a jedynie topologia pasów "kanciasta"), czy ma do czynienia z pojazdem jadącym prosto, czy skręcającym. Co jest zwłaszcza utrudnione, gdy jest korek i rowerzysta zastaje na rondzie samochody, które ruszają. Musi teraz zgadywać, który z nich skąd nadjechał by wiedzieć, który z nich ma obowiązek ustąpić mu pierwszeństwa jeszcze przed wjazdem na przejazd.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.