-
Liczba zawartości
3 752 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Camel's Achievements
kierowca (12/20)
1,5 tys.
Reputacja
-
Dokładnie. Na marginesie: Walczyłem prawie 2 miesiące na zwrot zaliczki z Toyoty. Olewali mnie, nie odbierali telefonów, na maile nie odpowiadali. Zadzwoniłem na infolinię importera - Dealer miał się odezwać w przeciągu 48h - znów nic. Telefon na infolinię znów - i mam napisać skargę. Odpowiedź importera, że on nie jest stroną i muszę załatwiać sprawę bezpośrednio z dealerem - ehhhhh. Chyba się wyleczyłem z Toyoty a następne auto mam zmieniać za około rok i myślałem z kolei nad Rav4
-
coś w tym jest bo mam podobnie, ale obecnie to nawet po 5 latach nie dojeżdżam do 50 000km. Teraz sprzedałem taczkę właśnie z takimi parametrami i chodź żona miała sprzeciw, że wszystko ok z samochodem- nic się nie psuje to ja miałem z tyłu głowy: nowe opony z 1500, duży przegląd oleje plus gazownia znów 1500, sprawdzenie luzu zaworowego (szklanki w razie co po 80PLN), świece zapłonowe (uszczelka kolektora ssącego bo trzeba ściągnąć), tarcze hamulcowe (bo już duży rant. I tak podsumowując z 6 by pewnie pękła i pewnie kolejne z 5 lat by było jeżdżone znów bezproblemowo (lub nie ). Ale dołożyłem 15 i znów jeździ nowym (mam nadzieję kolejnych 5 lat bezproblemowo).
-
Nie odpowiem Ci skąd, ale były. Może dolewki pochodziły z jakiś pił/kosiarek lub innych wynalazków bo chrześniak teścia teraz mu też jakąś dziwną ropę do diesla przynosi
-
Mam podkaszarkę na baterie i wkarwia mnie to. Dobrze, że mam 3 akumulatory, ale i tak: słabnie, przekładanie, do ładowania. A tak jak miałem kiedyś elektryczną to kabel na plecy i jechałem za jednym razem całą działkę, nic się nie psuło, nic nie dolewałem, nic nie zmieniałem A z młynkiem wskazana
-
co polecacie budżetowego Działka skromne 900m2. Wiem spalinowa z napędem, ale wole kabel bo nie chce mi się za każdym razem na wiosnę walczyć: paliwo, świeca, i tak dalej, poza tym mam darmowy prąd z paneli
-
takie małe OT Miałem Paseratti w LPG i starałem się w zimę wyjeździć całe paliwo (do teraz tak robię z samochodami LPG) i lałem/leję świeże na wiosnę około 1/2 zbiornika (na zimę cały zbiornik - zapomniałem napisać). Nigdy nic się nie działo z układem paliwowym. Samochód sprzedałem teściowi (Janusz biznesu) i on tylko LPG a etylina na minimum i dolewki jak głęboka rezerwa. Zabił pompę paliwa w 2 lata jakoś, wymiana na nową i znów po miesiącu zatarta (co jest). Wyciągnęliśmy zbiornik paliwa, aby wylać "resztkę" a tam farfocle jakby ktoś się do niego spuszczał Ot taka historia
-
Yarisy na nauce jazdy też bez problemu robiły 500 000 ale 800 000km to już wynik godny MB beczki (200/220/240D lub 6 garowej 3-sety)
-
kiedyś kupiłem hulajnogę fiat 500 i od początku był problem z baterią, ale zgłosiłem to po pół roku od zakupu i się wypieli. Ale do celu - z tego co widzę to jest to samo w środku co M365 i co nabyć za baterię ? Od jakiegoś "maj frenda" szukać akumulatora, czy oddać to komuś (komu ?) i wymienić same ogniwa ?
-
ceramiczne - nawet po 10 latach u mnie kręcą się jak nowe a woda zakamieniona. Mam takie: https://www.ceneo.pl/10382303
-
szukam budżetowej farby elewacyjnej, aby pomalować balkon od wewnątrz - po bokach mam szyby a z przodu murek, który po wynajmujących muszę odświeżyć - woda po tym nie leci bo od wewnątrz
-
Nie wiem jak w G7, ale w Fabioziee teraz nawet tunel środkowy jest wyłożony taką czarna pianka wygłuszająca i wycięcie tylko było na przycisk zespolony i wtyczkę
-
Kupiłem, przyszedł - działa, chyba nie miga. PS W Fabii jest mega mało miejsca - musiałem koło lewarka kabel "ukryć". Wydłubanie skajki - masakra - zaczepy w odróżnieniu do starych modeli są po bokach a nie na górze i na dole osłony lewarka - napociłem się jak ch.... to samo wyciągnięcie przycisku zespolonego - rączki pianisty, aby nacisnąć zaczep i podważyć "plastikami"- masakra. Podsumowując - mam odwrócony start stop - jak na nauce jazdy. Czyli dealerzy kupują kabelki u "maj frenda" i instalują w naukach jazdy
-
Moja miała też podobnego Kellysa i jej ukradli. Kilka lat temu znów kupiła i nic się nie działo i nie dzieje. Ja miałem wysoki model ne deore XT i złego słowa nie powiedziałem przez chyba 10 lat. Córce na wieś też kupiłem Kellysa a do szkoły ALPINE - czyli budżetowego Kellysa (nawet wlepki ma na ramie Kellys). Ja sobie zapodałem teraz (kilka lat temu drugi rower SCOT-a) i tak samo bezawaryjne jeździ, tylko ma dużo przemyślanych gadżetów (jakieś pochowane linki, prowadzenia i takie tam). Co do Kross-a, nie miałem jakoś nigdy przekonania (jak po doświadczeniach z fiatami ). Koledzy mają i chyba jakaś złośliwość lub pech bo co się wybierzemy gdzieś to albo support któremuś padnie, albo koło się zwichruje, szprycha pęknie - pewnie zbieg okoliczności, ale oni lżejsi ode mnie o dobre 30 kg. PS Też u niech rower/y kupowałem, nie bierz tylko tego kuriera AMBRO Ekspres - syf jak ch....... Nigdy więcej. Dopłać do DPD lub wytarguj w cenie.
-
możecie sobie podać rękę z moją żoną
-
Ja do żony przy śniadaniu: to co po piwku ? Wiecie jaka była reakcja (pytanie retoryczne). Dobra,dobra prima aprilis