colins
użytkownik-
Liczba zawartości
642 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
colins's Achievements
wyciszony kierowca (10/20)
1
Reputacja
-
No i co w tym dziwnego? Dzisiaj nawet wrzuciłem tam fotkę na potwierdzenie moich słów (poszukaj). Trochę wiary w ludzi niewierny. Po drugie zaznaczyłem, że moja metropolia, to nie Warszawa więc mieszczę się średnio w 7,5 l/100 km (w Warszawie powiedzmy pół litra więcej musiałbym spalić ). Jak dla mnie ten silnik przy umiejętnym obchodzeniu się z gazem jest oszczędny i na trasie spokojnie schodzę ze spalaniem w okolice 6,5 l/100 km (można i mniej jeśli się nie spieszy). Jednocześnie przy nieumiejętnym można go z łatwością zmusić do wyżłopania 10 i więcej literków i takim przykładem może być szybka jazda po autostradzie, gdzie ten mały silnik w pewnym momencie zaczyna się męczyć. Granicą sensownego spalania w takich warunkach jest dla tego silnika prędkość ok.130 km/h. Wtedy mój egzemplarz spali z osiem, góra dziewięć l/100 km. Powyżej tej prędkości zaczyna zbliżać się do dychy. No taki to niestety urok małych silniczków z turbo. Na drogach lokalnych przy przepisowej jeździe wypije nawet poniżej 6 l/100 km, jednak na autostradzie potrafi pociągnąć sporo. Teraz wierzysz?
-
A o czym tu dyskutować? Niczego się nie wypieram ani w moim wieku nie muszę niczego nikomu udowadniać. Trzeba, to QQ pochwalę, ale równie często zganię za wady, o czym możesz przekonać się śledząc moje wpisy na forum Nissana. Czasem tylko dziwię się, a raczej cieszę, że sporo z tych wad nie dotyczy mojego egzemplarza QQ. Może choć raz miałem szczęście i nie trafiłem na taki składany w poniedziałek.
-
Podobnie jak kolega wyżej, odsyłam na forum Nissana, gdzie jest nieco napisane na ten temat. Dodam, że sytuacja wygląda dość dziwnie, bo większość egzemplarzy QQ z tym silnikiem nie ma apetytu na olej (w tym mój, który po 2 latach i kilkudziesięciu tysiącach km nie potrzebuje żadnych dolewek). Jednocześnie zdarzają się takie, które żłopią ten olej w nadmiarze. Nissan rzeczywiście próbuje ograniczyć to zjawisko wypuszczając kolejne wersje softu do silnika. Jednak z różnym skutkiem i w praktyce wygląda to tak, że w tych silnikach, które żarły olej udaje się nieco ograniczyć ten apetyt, ale do tej pory żaden z tych cudownych softów problemu nie wyeliminował całkowicie. Potwierdzam również to, że obecnie dostępna jest już któraś z kolei aktualizacja softu dla tego silnika. Rzeczywiście było tak, że te pierwsze potrafiły zmienić mocno charakterystykę pracy silnika. Niestety na gorszą, bo moment obrotowy szedł mocno w górę i radość z jazdy z silnikiem turbodoładowanym, gdzie przy 2000 tys.obr./min. dysponowało się maksymalnym momentem, przestawała istnieć, bo trzeba było kręcić silnik wysoko, by w ogóle jechał. Ostatnia dostępna wersja oprogramowania jest już ponoć bardziej dopracowana i nie wprowadza tak drastycznych zmian charakterystyki pracy silnika. Jednak nie wiem czy nie zastrzegę sobie na drugim przeglądzie, który czeka mnie w grudniu, żeby nic mi nie zmieniali, bo jak wspomniałem wyżej, na fabrycznym sofcie mój silnik śmiga fajnie już od 2 lat i oleju nie łyka wcale.
-
Przecież to bardziej Francuz niż skośnooki. Zapraszam do działu QQ w Klubie Nissana.
-
Nie, to jest wersja wyposażenie N-Tec, z tymi 18'' felgami w cenie. Wprowadzona we wrześniu ubiegłego roku jako limitowana, ale pozostała w cenniku na stałe. Jest to przedostatnia wersja wyposażeniowa. Pozbawiona jedynie świateł led i systemu automatycznego parkowania (czy jak to tam się nazywa). Poza tym pełen pakiet łącznie z panoramicznym dachem. Śmigam tym autem już rok i ciągle się cieszę. Życzę Tobie równie udanego związku z Kadjarem.
-
Zapraszam więc do klubu Nissana. Frogu szanowny, dobrze, że poziom oleju OK, bo zdarzały się niestety egzemplarze tego silnika żrące olej. O czym poczytać można zarówno na różnych forach Renault jak i Nissana. Mój wydaje się być pozbawiony tego problemu. Choć też dopiero mam przejechane 12000 km. Za 2 tygodnie przegląd. Ale tak naprawdę będę miał już trzeci olej zalany. Bo pierwszy był fabryczny, drugi zmieniłem profilaktycznie po 3000 km, a teraz będzie trzeci. Co ciekawe Nissan zaleca do tego silnika oleje o lepkości 5W40. Cały czas mnie zastanawia dlaczego w renówce jest inaczej.
-
Brat bliźniak.
-
QQ jest stosunkowo lekki, bo waży ok.1300 kg więc nawet z tym małym motorkiem problemów większych z dynamiką nie ma. Do 140 km/h zbiera się bardzo ładnie. Potem zaczyna dostawać zadyszki i żłopać paliwko w nadmiarze, jednak zawalidrogą też nie jest. Dość napisać, że jadąc do Chorwacji byłem na autostradach częściej użytkownikiem lewego niż prawego pasa. Średnie spalanie mam w okolicach 7 l/100 km. Przy spokojnej jeździe potrafię zejść grubo poniżej 6 l/100 km, a przy deptaniu (wspomniana autostrada) potrafi łyknąć nawet do 9 l/100 km. Jak każdy turbopierdziołek. Ty masz w Kadjarze 15 chabet więcej (bo QQ ma 115 KM 190 Nm) więc powinno być chyba nieco lepiej z dynamiką (choć nie wiem czy przypadkiem Kadjar nie jest nieco cięższy od QQ). A jeśli chcesz coś więcej poczytać o podobnych przecież silnikach i ogólnie rozwiązaniach, to zapraszam do klubu Nissana, gdzie jest prężnie działający dział Qashqaia i gdzie zresztą udzielam się pod tym samym nickiem.
-
Mój QQ na szczęście też na razie bez dolewek (przejechane 12000 km). Ale coś jest na rzeczy, bo zarówno na polskich forach jak i zagranicznych często piszą o problemach z nadmiernym zużyciem oleju w silnikach 1.2 DIG-T (jak wspomniałem, to brat renówkowego 1.2 TCe). Sprawdź przy okazji z łaski swojej stan oleju u siebie. I jeśli to nie problem, to zerknij do instrukcji i daj znać jaki olej zaleca Renault do tego silnika. Przy okazji - czy Kadjar, tak jak starsze renówki, podaje na ekranie komputera ilość oleju silnikowego? Bo jeśli chodzi o Nissana QQ, to nie podaje i trzeba korzystać z "patyka" by sprawdzić stan oleju. Dzięki z góry.
-
No więc pierwsze pytanie. Olej żre? Bo w przypadku Qashqaia z bliźniaczym silnikiem trafiają się egzemplarze żłopiące olej. W ogóle jakim olejem zalany jest ten 1.2 TCe?
-
W zakorkowanym mieście mało który benzyniak zmieści się w siódemce. W przypadku QQ 1.2 w takich warunkach trzeba liczyć z 8 l/100 km.
-
Przy takiej delikatnej jeździe spali maksymalnie 6 l/100 km. Mój rekord odnotowany w komputerze, to 4.7 l/100 km, ale to była ekojazda do potęgi. Natomiast realne średnie spalanie mam na poziomie ok.7 l/100 km. Przy prędkościach autostradowych czyli 130-140 km/h wciąga ok.8 l/100 km.
-
Nie jeździłem Leonem więc nie wypowiadam się, ale jako posiadacz nowego QQ mogę stwierdzić, że to jeden z lepszych samochodów jakie użytkowałem do tej pory (a trochę ich było) i nawet ten mały motorek 1.2 potrafi pozytywnie zaskoczyć.
-
No właśnie. Dzięki stosunkowo wysokiemu momentowi obrotowemu nie jest najgorzej. Oczywiście lepiej jest w 1.6 DIG-T 160 KM 240 Nm, ale w moim przypadku, gdzie robię jeden czy dwa dłuższe wyjazdy rocznie, nie było sensu dopłacać (a dopłacić trzeba sporo, bo chyba z 6 czy 7 tysięcy).
-
Od prawie roku jeżdżę nowym QQ z silnikiem 1.2 DIG-T 115 KM. Na autostradzie brakuje mu nieco mocy, ale do prędkości 140 km/h zbiera się nieźle. Dzięki turbosprężarce i momentowi 190 Nm jeździ sporo lepiej od wolnossącego 1.6 GDI z IX35, o którym wspomniał jeden z kolegów. Realne średnie spalanie mam na poziomie ok. 7 l/100 km. Przy spokojnej jeździe można spokojnie zejść w okolice 6 l/100 km (auto wbrew pozorom jest dość lekkie, bo waży ok.1300 kg). Do tej pory spisuje się dzielnie czyli bez najmniejszej awarii - swoją drogą ten silnik to bliźniak silnika 1.2 TCe 115 KM z Renault. Jeśli chcesz pogłębić wiedzę, to zapraszam na forum Klubu Nissana. Ogólnie zarówno auto jak i silnik zbierają pozytywne opinie. Ja osobiście też nie narzekam, ani nie brakuje mi zbytnio mocy po tym jak przesiadłem się ze 170-konnego Passata (chwalmy dzień, w którym go sprzedałem ).