Skocz do zawartości

Grzaniec

użytkownik
  • Liczba zawartości

    8 188
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Grzaniec

  1. A i jeszcze jedno - fabryczny zapłon na przerywaczach da się ustawić, trzeba się chwilę z tym pobawić, ale jest to do zrobienia. Niemniej jednak, jak chcesz tym robić trochę kilometrów i nie chcesz czasem wracać do domu na 1 cylindrze - to warto rozważyć montaż zapłonu bezstykowego. Tylko ja bym nie szedł w modne ostatnio zapłony cdi budowane do niemalże wszystkiego z podzespołów chińskich skuterków. OK, czasem to też zakładam, ale w przypadku Jawy uważam, że jest coś lepszego. Coś, co pozwoli Ci zostawić fabryczny alternator Jawy, co nie zmieni Ci charakterystyki silnika (wchodzenie na obroty, trzymanie wolnych, moment obrotowy itp). jest to ukraiński zapłon sovek. Komplet, który kosztuje sporo mniej niż czeskie vape, a zastępuje przerywacze i kondensatory. Jedna uwaga - zapłon działa na czujnik optyczny. Nie dziw się, że ze zdjętą pokrywą w ciemnym garażu sprzęt pali na widok buta, a po wyjechaniu na słońce gaśnie. :hehe: Ja kiedyś straciłem z godzinę zanim na to wpadłem ;l. Zapłon działa ok, ale bez pokrywy zapłonu możesz jeździć tylko w nocy ;]

     

    17759791_1810363169284600_60585450416523

     

    17522787_1810363162617934_75771737548902

    • Lubię to 1
  2. Jak otworzysz silnik, sprawdź dobrze wał. Jeżeli nie będzie wykazywał luzów na korbach i wiesz, kiedy była ostatnia regeneracja to być może będzie chodził. Ale często trafiały do mnie Jawy, które były rzekomo po remoncie silnika, a okazywało się, że ciężko palą na zimno. Po otwarciu przeze mnie silnika okazywało się, że faktycznie  - łożyska na wale nowe, luzów na korbach brak. Ale po dobraniu się do łożyska pomiędzy przeciwwagami - dramat. Bywa tak, że ktoś wymieniał zewnętrzne łożyska a środkowe zostawiał - uznawał, że nie warto rozpoławiać wału. A najczęściej pada środkowe łożysko. No i ważnym elementem jest tzw labirynt. To wkładka pomiędzy przeciwwagi z uszczelnieniem za pomocą oringu. Labirynt jest aluminiowy. Potrafi złapać luzy, a oring robi się sztywny. I potem jawa po remoncie silnika odpala na zimno dopiero jak odpada Ci już noga od kopania. ;]

    Tutaj pięknie grające łożysko środkowe:

    https://fb.watch/3zlxuKzY5o/

     

    A tak powinna palić Jawa - właśnie ten egzemplarz trafił do mnie po remoncie silnika, a bardzo ciężko odpalał na zimno. Powodem był zużyty labirynt.

    https://fb.watch/3zlCZ2HnmI/

     

    Dobre labirynty (współczesnej produkcji) ma firma 4motor. Sami je produkują i sporo biorą Czesi. W ogóle 4motor ma sporo części dobrej jakości do Jawy. Sam sięu nich zaopatruję, zresztą mam ich "pod ręką" ;)

    • Lubię to 1
  3. 12 minut temu, rwIcIk napisał:

    Też chciałem na wsi odizolować się i nie było zasięgu. Muszę rozkładać klamoty w salonie. A tam nie bywa spokojnie ;]

     

    U mnie jest spokojnie w salonie, ale wkurzał mnie ten bajzel :bzik: biurowy na stole w jadalni. Nie wspomnę już o małżonce ;]

    • Lubię to 1
  4. 15 minut temu, tomecki napisał:

    Są wzmacniacze GSM, ale

     

    1/ trzeba przestawiać telefony na 3G (nie LTE), nie wiem czy wszystkie, ale większość chyba tak

    2/ są .... nielegalne ;) Przesiądź się do innego pokoju :)

     

    Inne telefony domowe mają ten sam problem?

     

    Inne telefony są prywatne i oczywiście nie mają takiego problemu. Są po prostu w innej sieci. Firmowy jest od 2 miesięcy w orange. I fajnie, bo w pakiecie dali w końcu rozsądną ilość danych komórkowych, ale z zasięgiem u mnie na wsi jest średnio. A już bardzo średnio w tym pokoju, który zaadaptowałem na "gabinet' :(. Mam jeszcze jeden wolny pokój na piętrze - ale nie chce mi się latać po schodach, choć tam zasięg jest zdecydowanie lepszy. ;]

  5. Od marca pracuję z domu. Do zeszłego tygodnia moje biuro miałem usytuowane w salonie mojego domu. Obecnie przeniosłem się ze wszystkimi manelami do jednego z nieużywanych do tej pory pokoi. No i mam problem - w tym pokoju mam bardzo słaby zasięg telefonu....na szczęście telefon dzwoni - ale rozmowa jest prawie niemożliwa, bo rozmówcy narzekają na przerywanie a zdarzyło się też zerwanie połączenia. Wystarczy, że wyjdę z tego pokoju i już można się dogadać. 

    Problem mam tylko w tym pokoju. Dom zbudowany z porotherm, strop w pokoju zbrojony jak w całym domu....

    jest jakiś sposób na zwiększenie zasięgu telefonu w tym pokoju? Coś jak repeater do wi-fi? 

  6. 26 minut temu, Marysia napisał:

     

    A zdradzisz gdzie kupowałeś? jakaś firma Ci to robiła? jaki był wtedy koszt mniej więcej za metr kwadrat?

     

    Kupowałem w castoramie ;). Deska kompozyt, do tego legary też kompozyt, dedykowane spinki, listwy wykończeniowe. Wszystko razem wyszło ponad 200zł / m2 a kładłem sam :bzik:. Ale warto było, bo od tamtej pory taras cieszy i służy do odpoczynku i nie wymaga praktycznie żadnej obsługi. Poza wspomnianym myciem myjką ciśnieniową. 

    Jedyne, co na początku trochę mi przeszkadzało, to dylatacje między deskami - wymuszone są spinkami montażowymi i trochę raziło mnie, że dosyć są widoczne. Ale po ułożeniu i pierwszych upalnych dniach wiem, że dylatacje muszą być, bo deska trochę pracuje pod wpływem temperatury. 

    A i jeszcze - przez pierwsze lata miałem tylko rozsuwaną roletę materiałową jako zadaszenie - czyli deska przeleżała przez kilka zim bez zadaszenia, bo roletę na zimę zsuwałem. Dopiero w tym roku wiosną zrobiłem stały dach. Mimo, że leżał śnieg bezpośrednio na deskach, to nie zrobiło im to żadnej szkody. 

  7. W temacie tych droższych od najdroższego drewna nie pomogę, ale w temacie deski kompozytowej ze średniej półki mogę coś powiedzieć. Mam to od jakiś 4-5 lat. Dziś wygląda tak samo jak zaraz po położeniu. Jest totalnie bezobsługowe. Raz do roku na wiosnę uruchamiam myjkę ciśnieniową i myję taras i to tyle co trzeba przy tym robić. Fakt - na tarasie bez zadaszenia może się mocno nagrzewać. 

    Droższe będą tylko bardziej przypominać naturalne drewno z wyglądu - sądzę, że właściwości eksploatacyjne będą podobne. 

    1.jpg.cd1dc994fc83c1873ae1429d488a3a84.jpg

    2.jpg.864a6d59fe396a0b1e046c0a97f1c0f5.jpg

    • Lubię to 3
  8. 3 minuty temu, Motoryken napisał:

    No to ma w rzeczywistości 6W a nie 60.

     

    Bardzo możliwe, ale ilość światła jest wystarczająca. W ogóle, jakość wykonania jak na chiński produkt jest całkiem niezła. Ciekawe tylko czy IP65 jest tylko napisem, czy faktycznie lampa jest w tej klasie ;]

  9. Jeden z sąsiadów kupił na próbę taką lampę. Ok. 8 rano przywiózł z paczkomatu, przy mnie odpakował i włączył. Musiała być trochę naładowana, bo świeciła. Ustaliliśmy, że w ramach testu zostawiamy przez cały dzień na zewnątrz a wieczorem sprawdzamy ile świeci. ...... imprezę na moim tarasie kończyliśmy gdzieś koło 2 w nocy a lampa świeciła w najlepsze :bzik:. Potem sąsiad oświetlił sobie nią drogę do domu i nie wiem czy wyłączył czy testował w garażu. 

     

    Wiem - był słoneczny dzień....ale to jednak trochę działa:bzik:. Nam wystarczy, by oświetlało ulicę powiedzmy w godzinach 16-21. Potem i tak większość mieszkańców siedzi już w domu, a każdy z domów ma oświetlenie ogrodu, podbitki...

     

    Chyba kupimy ten wynalazek, jak się nie sprawdzi - zawsze można przerobić na zasilanie z sieci a nie z wbudowanej baterii solarnej. 

  10. @Tomo jak najbardziej logiczne. Jedynie co błędnie zakładasz, to czas świecenia. Nie potrzebujemy oświetlać ulicy przez całą noc. Bardziej chodzi o oświetlenie w godzinach 16-21, może 22 na jesieni - gdy wracasz z pracy. Ja mam podbitkę i oświetlenie ogrodu ustawione na 15.45 - 23.30. Potem chałupa gaśnie i ulica też może zgasnąć. 

  11. 4 minuty temu, Tomo napisał:

    Skoro każdy ma to stawiać przy własnej posesji, to nie prościej będzie kupić normalnie zasilaną z sieci ? :hmm:

    Roczny koszt użytkowania będzie śmiesznie mały (dołożysz za grosze programator lub czujnik zmierzchowy).

    Jeżeli będzie się świeciła średnio 10h/dobę to będzie to 3650 godzin pracy - przy np.  40W będzie to 73 kWh, czyli jakieś 100 PLN

    Warto się bawić w solarkę, gdzie jest niepewność co do wydajności i jakości akumulatorów ?

     

    Wg mnie nie warto, ale sąsiedzi lobbują za rozwiązaniem z solarem. Nie chcę się wyłamywać i stawiać jednej innej lampy. Niech będzie spójnie a nie każdy na swój gust. Zakładając jednakowe lampy w ilości kilku sztuk jest szansa, że wszystkie będą świecić jednakową barwą i mocą światła. 

  12. Chcemy z kilkoma sąsiadami oświetlić trochę naszą ulicę - droga prywatna, więc na razie na profesjonalne miejskie/gminne oświetlenie nie ma co liczyć. Wymyśliliśmy, że każdy z sąsiadów postawi przy swojej posesji latarnię solarną. Znalazłem coś takiego:

     https://allegro.pl/oferta/lampa-uliczna-led-latarnia-solarna-montaz-60w-9272479200

     

    Nadaje się? Gdyby założyć taką lampę na rurze powiedzmy 3-3,5m - będzie dawało to trochę światła przynajmniej w obrębie wjazdu/wejścia na posesję? Ktoś używa podobnych lub takich lamp i podzieli się opinią?

     

    Jest też tańsza wersja 40W - ale to chyba trochę mało? :hmm:

    https://allegro.pl/oferta/lampa-uliczna-led-latarnia-solarna-montaz-40w-9272624668

  13. Moje marketowe mają się dobrze, fakt były jedne z tańszych dostępnych. Długość miałem właśnie chyba 2.20m ale odpadu wiele nie było. Cena deski to jedno...Ale do tego jeszcze legary kompozytowe, dedykowane spinki ..W cenie za paczkę 35szt chyba 120zl 🙄. To robi koszt....moj taras ma c.a. 35m2 i przy desce z marketu całość zamknęła się w okolicy 7.5 kpln 🙄

  14. Mam deski kompozytowe od 5 lat. Dziś wyglądają identycznie jak 5 lat temu, gdy zostały położone. Jedyne, co przy nich robiłem, to wiosenne mycie za pomocą mopa. Taras otwarty, na lato zasłaniany ogromną markizą. W tym roku planuję zrobić stałe zadaszenie, ale nie ze względu na deski, tylko po to, by na zimę można było zostawić meble ogrodowe - teraz odsuwam markizę i meble chowam. 

     - deski pod wpływem temperatury nie śmierdzą

     - deski w dużym nasłonecznieniu robią się dosyć ciepłe - czasem ciut za ciepłe dla bosej stopy

     - są całkowicie bezobsługowe (oprócz mycia)

     - drobne zarysowania, np od krzeseł znikają pod wpływem temperatury albo słońca - nie wiem, są a potem ich nie ma

     - tak, jestem zadowolony, położył bym jeszcze raz, choć wiem, że nie każdemu się to podoba

     - dylatacje pomiędzy deskami muszą być - dosyć mocno zmieniają wymiary pod wpływem temperatury

     

     

    Zdjęcie sprzed chwili....

    taras.jpg.aa3fc87c5a87a1e5ed420206ace8deca.jpg

    • Lubię to 3
  15. Hamulce w Jawie 350 nie idą w parze z masą pojazdu i osiąganymi prędkościami. Jeszcze tył da się jako-tako wyregulować, za to przód to niezłe wyzwanie. System podwójnego rozpieraka sprawia, że hamulec albo prawie nie hamuje, albo działa 0-1 - wciskasz klamkę, prawie nie ma hamowania - dociskasz - prawie blokuje koło ;l. Ludzie tutoriale piszą o regulacji tego wynalazku ;l.

     

    Grunt, to realizować swoje zachciewajki - nawet tak bezsensowne jak zakup Jawy ;]:ok:

    • Haha 1
    • zszokowany 1
  16. 22 minuty temu, atlantic napisał:

    M112? Obojętnie jak nie zaczniesz cyrkowac z olejami to i tak zacznie pukać. Te silniki maja to do siebie, ze powyżej 300kkm wyciąga się rozrząd, piją olej i na koniec zaczynaja pukać. Nie ma lekarstwa. Zjawisko było bardzo częste pare lat temu, teraz tych aut jezdzi coraz mniej to i wyczytać o tym możesz mieć problem. Polecam sprzedać i kupić inny silnik;]

     

    112.970. Zanim trafił na transplantację serca ;] zajrzałem pod pokrywę jednej głowicy. Łańcuch jak nowy, ślizgi bez śladów wytarcia. Do 300 kkm mu trochę brakuje...A inny silnik chciałem kupić :phi: np. 113.980 albo 113.986 :swinka: ale o ile sam silnik pasowałby pod maskę plug/play to z elektroniką by było trochę zabawy, a ja nie bardzo mam gdzie się bawić...bo jak wjadę autem do swojego garażu, to zostaje mi 0,5m przed maską :(

     

    edit - pomyliłem chyba numery - te co podałem to zdaje się 4.3 - ja przez chwilę szukałem 5.0 albo 5,5 ;] - to 2 cylindry więcej niż u mnie i moc też już w miarę ;)

  17. Przebieg jest pewny. W tej chwili 153000 mil. Czyli nie zbyt dużo. Stawiam na zaniedbania serwisowe poprzednika. Mogło być też tak, że pojeździli np. bez oleju albo z niskim stanem. Autem powozila często kobieta :). Nic...Właśnie odprowadzam klamota na przeszczep serca :D

    • Lubię to 1
  18. Mój błąd. Instrukcja mówi o 229.5. Kupiłem dziś 10l Total Quartz 9000 5w40, 12 litrów płynu do chłodnicy i w sobotę zaprowadzam auto na wymianę silnika. 

    Kupując olej, sprzedawca też się zdziwił, że wymieniam silnik w MLu....jestem chyba pierwszy, który popsuł ten piec :). Ale jest też plus, silniki się nie psują, więc nie ma na nie popytu, więc są tanie :D

  19. 2 minuty temu, kaczorek79 napisał:

    W instrukcji pisali lata temu 229.1, później napisaliby 229.5 i tego się trzymaj. Mercedes wprowadził 229.5 dla silników benzynowych i jest to bardzo wyśrubowana norma pod kątem ochrony silników, nawet tych starszych.

    Właśnie miałem pisać.....wziąłem do ręki instrukcję i nie wiem czemu wcześniej sądziłem że pisali o 229.1. Otóż nie- teraz doczytałem, że jest to 229.5 !!! I co ciekawe, olej w moim obecnym silniku spełniał taka normę. Czyli popsuł się raczej nie przez moją wymianę oleju :). 

    Miałem zalany Total Quartz 9000 5w40. Nie wiem, zalewac to samo? Silnik, który kupiłem podobno ma ok. 200 kkm ale kto to wie. Do silnika wchodzi 8 litrów, nie koniecznie chciałbym zalewac olej, który kosztuje 50zl za litr, zwłaszcza, że nie znam praktycznie stanu silnika. Jak okaże się w kiepskim stanie wystarczy, że pojeździ do czasu aż zrobię generalny remont swojego pieca.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.