-
Liczba zawartości
2 876 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Zawartość dodana przez Maxit
-
Co gonisz?
-
MB ma dość przystępne ceny robocizny. Zerknij do Jaguara
-
Tam gdzie nie masz kontroli (środek) zastosuj LEDy. Tam gdzie jest potrzebna homologacja zostaw żarówki zgodnie z instrukcją obsługi.
-
Bo jak znam życie moduł w Mercedesie sprawdza obciążenie którą daje żarówka. Monituje zarówno zbyt duże, jak i zbyt małe. LEDy pobierają mniej prądu, więc tylko podłączenie równolegle (do LEDa) dodatkowego obciążenia da Ci efekt w postaci braku błędu na desce.
-
Nie to ładne, co ładne a co się komu podoba... lub inaczej Gust jak dupa - każdy ma swój.
-
A nie jest na kamerce napisane jaki ma pobór? Przecież to łatwo policzyć. Ważne jeszcze, czy auto to mały benzyniak z akumulatorem ok. 40Ah, czy większy diesel, który ma akumulator np. 80Ah...
-
Ale tu zupełnie nie o to chodzi. Każdy myślący odrobinę racjonalnie wie po co są samochody elektryczne. To auta miejskie. Nawet limuzyny EV nie są zrobione na trasy, tylko żeby prezes wygodnie z chaty do firmy podjechał. Piotruś wygenerował problem, bo mu się nie chciało doładować/poprosić cioci/zabrać benzyniaka/wylizingować auta z większym zasięgiem/wydać więcej/chciał coś napisać. Moja żona przez 16 lat posiadania auta nie pojechała nim dalej niż na działkę (96km). Jeździ wyłącznie wkoło komina, a rodzinnie mamy X5 (na ferie, wakacje, wyjazdy dalsze i dłuższe). I to pasuje... A wciskanie elektryka na co dzień, to trochę jak trampki w górach w zimę. Można, tylko czy jest sens?
-
Powiedz szczerze, czy gdyby wskaźnik paliwa pokazywał Ci 106km przy planowanej trasie 105km to też byś nie tankował? Jak mawiają Indianie - "brawura to nie odwaga". Dziwną masz tą rodzinę.... ale po prostu trzeba było zaplanować krótkie ładowanie po trasie. Zapewne 10 minut dałoby Wam komfort (też termiczny) i spokój. Źle to rozegrałeś i już więcej tego błędu nie popełnisz.
-
Jeśli mam opisać temat krótko, to po prostu Twój golf jest prądożerny i po prostu balansujesz na granicy przy tej wycieczce. Mnie natomiast dziwi, czemu będąc na miejscu i mając na blacie 106 km nie wpadło Ci do głowy, żeby wyjąć ładowarkę podróżną z bagażnika i nie podłączyć grata do gniazdka. My jeździmy czwarty rok EV i w sumie mieliśmy cztery "trudne" sytuacje. - 2 razy żona zapomniała podłączyć auta w garażu. Pojechała metrem. - raz ja startowałem ze wsi, pojechałem na przegląd do Warszawy, potem załatwiłem sporo tematów w mieście i wracałem na wieś. Zastanawiałem się lekko doładować w Wyszkowie, ale uznałem, że nie i dojechałem na miejsce mając 4% - raz dojechałem na wiochę, jeździłem lokalnie i w nocy z soboty na niedzielę podłączyłem auto. Z lenistwa wziąłem chiński przedłużacz i auto się nie naładowało. 7kWh w Wyszkowie załatwiło temat W tej chwili przy baterii 64kWh jest niewiarygodnie luźno i przyjemnie.
-
A jakie były parametry w połowie drogi, czyli "na wsi"?
-
Honda sama się zabiła zasięgiem. Mazda również. Gdyby były wprowadzone na rynek w latach 2012-2015, to może by coś z tego było. W obecnej formie, to ciekawostki, a nie samochody.
-
Jeśli rysy są tylko w lakierze bezbarwnym, to polerka (ew. z drobnym wodnym papierem ściernym na początek) załatwi sprawę. Jeśli rysy są głębokie, i sięgają bazy, to naprawić się nie da. Da się jedynie poprawić optykę przez wypełnienie rys bazą, a następnie spolerowanie całości na równo. I tak będzie widać, ale nie będzie się rzucało w oczy, bo wszystko będzie miało z grubsza taki sam kolor. Sądząc po zdjęciach tutaj raczej pierwsza opcja ma zastosowanie.
-
Jestem pewien, ale źle się wyraziłem. Tak, jak włączysz zapłon, to ładuje (napisałem w czasie jazdy). Chodziło o to, że jak auto jest zaparkowane, to w żaden sposób nie doładowywuje akumulatora 12V, natomiast Ioniq pilnował naładowania na bieżąco. Pikanie moim zdaniem nie da się przyciszyć z menu. Za to cały czas próbuję zawalczyć z asystentem pasa. Przełączyłem z utrzymania na informację. Zobaczymy, czy będzie ciągnęło za kierownicę.
-
Uczciwie mówiąc to ani trochę. Tesla 3 pojawiła się na chwilę przy rozpatrywaniu wyboru, ale zgasła szybciej, niż się pojawiła. Przecież kupił na starość...
-
Po pierwsze powiadasz.... Będziesz tego używał jako auta codziennego, czy woził na tor?
-
To jest chyba sedno sprawy. Dodałbym chyba, że dla uśrednionego na świecie. Ktoś już pisał, że w UK cena przy dystrybutorze jest niższa niż w domu. A u nas? GreenWay jest 5 razy droższy niż prąd w domu, więc żeby się składało, ładujemy gdzie taniej/się da... Najczęściej na ciasnym miejscu garażowym, gdzie da się wjechać tylko tyłem...
-
Ale zauważyliście co napisałem? W moich warunkach port ładowania na tylnym błotniku był dużo wygodniejszy, niż „klapka” z przodu.
-
Nadwozie Moim zdaniem Ioniq był ładny, a NIRO jest nijaka. Taka praktyczna, ale zupełnie bez polotu. W moich warunkach port ładowania na tylnym błotniku był dużo wygodniejszy, niż „klapka” z przodu. Dużym plusem NIRO jest klasyczna wycieraczka tylnej szyby. Poważną wadą jest otwieranie bagażnika. Dotykamy lakieru przy otwieraniu klapy. Dodatkowo bardzo nie podobają mi się niebieskie wstawki w zderzakach. Są obleśne. Środek Oba auta są plastikowe w środku. Skóra (zarówno Ioniq jak i NIRO były/są w najlepszej wersji wyposażenia) na fotelach jest ok, ale na kierownicy jest jakaś taka papierowa. Ioniq był nietrzeszczący, natomiast w NIRO trzeszczy okno kierowcy i kokpit. Piano BLACK w NIRO to jakiś dramat i pomyłka. Na ekran nakleiliśmy folię zabezpieczającą. Przynajmniej ten element nie błyszczy się w tej chwili. Chętnie nakleiłbym folię na Piano black, ale tam jest jakiś wzór i jest ryzyko, że będzie źle. Niro ma zmienne kolory podświetlenia (np. brązowy i szary), ale np. nie ma podświetlanych klamek, co miał Ioniq. Zegary w Ioniqu były ładne i sensowne. W KIA zupełnie mi nie pasują. Brak w nich sensu i logiki, mimo, że teoretycznie ekran LCD jest większy. Bagażnik według danych technicznych jest większy w NIRO, ale w rzeczywistości różnicy nie widać. Podobno w KIA liczone jest też miejsce pod podłogą – wycinki w styropianach. Z całą pewnością można to było zrobić lepiej. Zawieszenie W obu autach zestrojone podobnie, ale w NIRO bateria jest podwieszona pod auto. Dzięki temu rozkład mas jest dużo lepszy w KIA. Auto prowadzi się naprawdę dobrze. Hamulce działają bardzo podobnie w obu autach. Napęd NIRO ma mocniejszy silnik, więc jest znaczna poprawa osiągów. Dla Ioniqa prędkością naturalną było 120-130km/h, KIA dobrze się czuje w zakresie 140-150km/h Bateria 28kWh vs 64kWh powoduje, że użytkowanie KIA jest łatwiejsze. Co prawda naszą ładowarką w jedną noc w tygodniu jesteśmy w stanie doładować auto o około 60-65% ale to nie stanowi kłopotu. Albo ładujemy w weekend, albo „na 2 razy”. Fajne jest to, że nawet jak się zapomni naładować auta, to „rezerwa” w NIRO jest tak duża, że nie ma strachu wyjechać na miasto. Zużycie prądu jest w KIA o około 10% większe niż w Ioniqu. Tutaj nie można mieć zastrzeżeń. Elektronika Tutaj nie spodziewałem się żadnych różnic, a tymczasem dużo rzeczy jest „jakoś inaczej”. Ioniq hamował w sytuacji zagrożenia, KIA tego nie robi. Za to NIRO pogania kierowcę jak ktoś ruszy przed nim. Kamera w Ioniqu była znakomita – jasna. Sprawdzała się w każdych warunkach. KIA ma dużo gorszą kamerę. Chyba nawet gorszą niż w służbowym Citroenie… Trzeci miesiąc nie wiem jak w KIA wyłączyć na stałe pilnowanie pasa. W Hyundaiu wyłączało się przyciskiem raz na zawsze, tutaj tylko do kolejnego rozruchu. Temat systemu doładowywania akumulatora 12V już sygnalizowałem. Hyundai ładuje go na bieżąco, NIRO tylko w czasie jazdy i ładowania akumulatora trakcyjnego. Boleśnie przekonaliśmy się o tym po montażu alarmu poza ASO. Po 2 kolejnych wizytach u montażysty alarm został spersonalizowany do KIA i w tej chwili problem z akumulatorem 12V nie występuje. Audio. W NIRO sygnowane przez JBL gra zwyczajnie. Spodziewałem się dużo lepszego dźwięku. W Ioniqu było chyba Infinity i tylko 4 głośniki… Ale subiektywnie w Ioniqu było chyba lepiej… NIRO ma gniazdo 230V. Ioniq nie miał. Nie używałem Ogólne odczucia Teoretycznie KIA ma wszystkiego więcej/lepiej. Jest jasne, że 90% spojrzenia na to auto to bateria. Tutaj sprawa jest oczywista. Natomiast moje wrażenie jest takie, że Ioniq był „bardziej premium”. Nawet nie wiem jak to opisać, ale tylna klapa w Ioniqu miała swoją wagę. W KIA jest jak z papieru. drzwi podobnie. W NIRO jakieś takie lekkie. Nie sprawiają wrażenia solidnych. Moja żona jest zachwycona NIRO. Siedzi się wyżej. Jest szybsza i przestronniejsza niż Ioniq. Dla mnie nowe auto jest ok, ale cały czas nie mogę się pogodzić z kradzieżą Ioniqa.
-
Powiem Wam szczerze, że to chyba największy zawód... Spodziewałem się ZNACZNIE więcej po audio JBL. Mój starutki Mercedes z BOSE gra o niebo lepiej.
-
Fajnych masz znajomych
-
Jasna sprawa. Co nie zmienia faktu, że jeśli da się kołkiem wyłatać, to naprawisz, ale łata od środka odpada.
-
Hehe. Nienaprawialne opony
-
Zawsze można złożyć 2 kable razem i zrobić 1 x 32A. To już naprawdę daje radę. [jak już pisałem] My używamy gniazda 16A do ładowania eNiro 64kWh i nie jest to jakoś bardzo kłopotliwe.