dellti
użytkownik-
Liczba zawartości
1 621 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez dellti
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 12
-
hehe, znalezienie dobrego 4x4 nie jest niestety takie proste. Powodzenia, nie warto się spieszyć.
-
Do zobaczenia
-
też zapisany, do zobaczenia na miejscu Skoro w zeszłym roku była jazda po zamarzniętej skale, to w tym pewnie będzie niezłe błoto ...
-
Był ktoś już może na targach w tym roku? Jakieś wrażenia?
-
Daj znać jak się sprawuje, też myślę nad takim rozwiązaniem. U mnie jest ten problem, że w garażu w którym trzymam motocykl jest trochę nierówna podłoga (zwykła wylewka z chudziaka), zastanawiam się czy takie małe, 5cm, kółka nie będą za małe. Ktoś może testował taki wózek pod obciążeniem na nierównej podłodze albo np. na kostce bauma?
-
Co masz na podłogach? Testowałem kilka miesięcy temu dwa modele DirtDevil'a i niestety oba miały problemy przy przejściu z paneli/płytek na wykładzinę
-
Szykuje się ciekawa impreza ... niestety będę wtedy wracał z wyjazdu służbowego, więc może co najwyżej wpadnę towarzysko na zakończenie.
-
Dobra robota Ciekawe kiedy stwierdzisz, że deszczem zawiewa i będziesz zabudowywał ściany -- Krzysiek
-
Jak podsumujesz koszt taiej wiaty, to wyjdzie połowa ceny taniej przyczepki. Jak rozumiem autor chce tę przyczepę raczej tymcasowo, więc myślę że te pare sezonów może spokojnie przetrwać..
-
Ciekawy patent ... ro jest na jakieś szybkozłączki, czy po każdym rozdzieleniu trzeba na nowo napełniać układ?
-
Możesz wskazać dokłądną podstawę prawną tego stwierdzenia?
-
> a nie wiem jak innym ale mi przy wolnej jeździe pomaga tylni hamulec, wydaje mi się że naprostowuje > moto i jakoś tak mi to naturalnie wychodzi, ale nie wiem czy to dobrze czy źle bardzo pomaga
-
> Na lince? z automatem? nie wiem czy to takie ekonomiczne będzie
-
> No to proszszsz... > Rzep
-
> Grand Cherokee Limited 4.0 '97 > Trafiła mi się naprawdę perełka (nie tylko jak na ten rocznik). > [..] Gratulujemy i czekamy na fotki ... i oczywiście spotkanie poza asfaltem
-
> piaskowałem i cynkowałem ramę do Gaza 69... I jak wrażenia po dłuższym czasie? Rzeczywiście jest tak idealnie? I pytanie gdzie robiłeś, i czy możesz to miejsce polecić dalej
-
> Jak chcesz jeździć latami, to sens oczywiście jest. Pamiętaj, że cynkowanie, cynkowaniu nie jest > równe. > Czytałem o zapaleńcach, co cynkowali ramę dwu-trzy krotnie, przy okazji remontu ramy. Niestety > wszystko kręci się wokół kasy. Najgorsze, że nie do końca da się przewidzieć efekt, jest to na tyle niepopularna czynność, że trudno sobie wyrobić miarodajną opinię o określonych warsztatach to wykonujących. Obawiam się głównie jakości czyszczenia, bo w zakamarkach ramy jest to mocno utrudnione, więc co tego że powierzchnie płaskie będą idealne, jak ruda zacznie się rozwijać w kątach. Muszę to jeszcze przemyśleć. Może lepiej założyć zwykłe malowanie powtarzane 2-3 razy częściej. > Tutaj jest co nieco napisane o cynkowaniu. > jakiś tekst Czytałem, ale biorąc pod uwagę wypowiedzi Patryka na FB i innym forum, to trudno uważać je za obiektywne. Jeżeli dla kogoś pół roku przy zabezpieczaniu takiego samochodu to minimum i wszystko inne to droga na skróty, to niestety nie mój pułap cenowy > Ja jestem po wymianie ramy, myślałem też nad cynkowaniem. Na myśleniu się skończyło. Moja rama jest > wyspawana i powzmacniana tam gdzie trzeba. Liczę, że na kilka lat starczy. Jak się skończy, to > co się da ze szpeju przekładam do następnego auta i tyle. Trochę szukałem w międzyczasie, ale znalezienie naprawdę zdrowej ramy graniczy z cudem. Lepiej chyba zadbać porządnie o swoją, przynajmniej wiadomo w przyszłości czego się mniej więcej spodziewać. > Pierwsza sprawa, nie opłaca się. Druga sprawa, nie ma Patroli bez rdzy Dokładnie tak, w większości patroli, które oglądałem rama nadawała się do natychmiastowej odbudowy. W dużej części przyczynił się do tego brak konserwacji, ale też partactwo wykonujących, zalewających wszystko bitexem bez wcześniejszego porządnego oczyszczenia. Dlatego na razie zakładam porządne zrobienie swojego egzemplarza i pilnowanie, żeby ten stan w miarę utrzymać. Nie zamierzam go sprzedawać przez wiele lat, więc może się opłacić.
-
> He, he, > I napewno myslisz, ze producent nie przelalby tych dodatkow na klieta > Notabene tak samo jak producent pojazdow weź pod uwagę, że teraz w wielu przypadkach o sprzedaży decyduje cena, więc producenci obniżają koszty własne jak tylko mogą. Po drugie po co produkować coś zbyt dobrego? Nikomu się to nie opłaca
-
Jak myślicie, ma to sens? W tym roku będę chciał zrobić porządek z ramą w patrolu, niby ogólnie jest ok, ale pewne rzeczy zostały, delikatnie mówiąc, źle zrobione i wymagają poprawki. Na pewno cała rama pójdzie do piaskowania i tak się zastanawiam, czy potem normalnie ją malować, czy jednak szarpnąć się na cynkowanie. Ma być zrobione porządnie na wiele lat, więc teoretycznie można zapłacić trochę więcej, ale z drugiej strony zastanawiam się czy warto. Oczywiście opcja sprzedanie parcha i znalezienie innego bez rdzy odpada z oczywistych powodów
-
> Dobry znajomy Mechanik zapytal kiedys, czy producent silnika przewidzial te ustrojstwa projektujac > silnik ? Może przewidział, tylko księgowy mu nie pozwolił zastosować w wielkoseryjnej produkcji
-
> no, po długim procesie negocjacji z podwykonawcami, którzy chcieli ze mnie zedrzec ostatnią skórę > udało się dojść do tego, iż T-roll faktycznie będzie kosztował 300-350 pln na rynek polski Bardzo sensowna cena ... dawaj znać jak zaczniesz poważnie myśleć o sprzedaży
-
> Ostatnio trochę spadło na głowę zmartwień i nieco posiwiałem, ale mimo to udało się dokończyć > projekt mój i mojego ojca > oto T-roll Z ciekawości, jakiej średnicy są te kółka? u siebie w garażu mam trochę nierówną wylewkę i zastanawiam się, czy w takim przypadku nadal będzie łatwo manewrować.
-
> Kolega sprzedaje samochód: > Range Rover 1988 > VM 2,4 diesel 112 KM > Do zrobienia: > - 2 świece żarowe (w tej chwili bez problemu pali) > - brak podsufitki > - trochę korozji na ramce tylnej szyby > Samochód doinwestowany, w ciągłym użytkowaniu, tylko jazda miejska, zawieszenie robione kilka lat > temu (nowe sprężyny), powiększone tarcze hamulcowe (możliwe ?), od 13-14 lat w jednych rękach, > założone zimówki, drugi komplet opon letnich. > Kumpel sprzedaje, bo w drodze ma dziecko a ten samochód średnio się będzie do tego nadawał (kupił > te kombi w tle) - więc nie ma mowy o sprzedaży trupa, który właśnie się posypał. > Kangurzyca oryginalna - kosztowała 500 GBP. > Pod silnikiem płyta. > Auto ma welurową tapicerkę - w środku jasną, w bagażniku ciemną... > Chce za niego 5-6 TPLN - to chyba jak darmo ? IMHO warto, za tę kasę wiele nie stracisz, a jak piszesz że z pewnego źródła i w miarę doinwestowany, to tym bardziej. Silnika się nie musisz bardzo obawiać, skoro przejeździł prawie 20 lat to raczej był dobrze traktowany.
-
> ponoć tyle armię kosztował każdy z zamówionych egzemplarzy pytanie co przy okazji było kupione
-
> TUTAJ SZCZEGÓŁY Rewelacyjna stronka, dzięki !
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 12