bartekm

Co tam gameboy

U mnie dynda luzem. W ogóle w Mazdzie montują teraz trzy różne immobilisery. Ps. Niejednocześnie ofc

Dokladnie, na wszelki wypadek gdyby jednak była jakaś usterka lepiej zostawić otwarte okno

Nic Ci to nie da, bo wg kolegi wyżej zewnętrzne immobilizery dają się otworzyć gameboyem (o możliwościach prawie magicznych) oraz na walizkę. Co innego w Tico

Otwiera też Renault i nie wszystkie japońskie.

Dla mnie jest to idiotyczne, nie lubie tego.

Spróbuj zadzwonić do Warszawy do Skaczkowskiego. Kiedyś mi Splasha ściągali od innego deleara. za to w centrali smp zawsze jest pod górkę i porażka

Ja mam po 10tys. km 19.5h wyłączonego silnika. Pomnóżmy mniej więcej prze 0.5l/h daje to 9.75l, czyli 0.01l/100km. Ostatnio w mieście (korki masakryczne)na trasie 11km silnik byl wyłączony 9 minut. Licząc jak wcześniej, niecałe 0.7l/100km.

Cvt to juz zupełnie zabije osiągi. Stop - start dziala lepiej, bo to miękka hybryda i to w zasadzie koniec zalet jej posiadania

Rozumiem odpuściłbyś

To by był mocny kontrkandydat cx30, ale w maju nie było o nim mowy

Tak, szczęśliwie to ucięte 1.3, a nie 1.2 silnik się trzesie na zimno i całkiem nieźle go w kabinie słychać. Za to nadwozie jest moim zdaniem super. Oczywiacie nie każdemu może się podobać jak wygląda, ale w środku jest przyzwoicie i nawet jest miejsce na nogi z tyłu, pewnie więcej niż w cx30

+ jakieś upusty, bo się slabo sprzedaje. Jak się przymierzałem w maju, to jakiegoś tam wypasa (limitowana seria) z automatem można było nieco ponad 100k dostać. Niestety ten 1.0 3 cylindry to dyskwalifikacja.

Teraz mam zimówki, generalnie przy jeździe po mieście jest głośniej. Poza miastem jeszcze nie bylem

Na jeździe testowej było super, ale mam chyba jakaś ułomną wersję, bo na trasie 110+ jest mocno tak sobie. Do Pulsara ciężko porównać, bo jak w Mazdzie jest 120km/h, to w Nissanie było 135km/h (troche naciągam, ale tylko trochę ). Ogólnie przy 120km/h drażni mnie hałas.

Ale zacząłeś porównywać pomiędzy markami. Nic dziwnego, że taki japończyk jest głośniejszy w klasie o oczko wyżej, bo oni robią auta dla gluchych Panie, kto to teraz płyt słucha

Jak juz dopuszczasz 1.0 silnik to ja bym się przyjrzał Juke.

Może to idzie w kierunku, co prawda nasze skrzynie automatyczne nie są super trwałe, ale manualne tez

"Nasz" był palony z podłogi

Gdzie tam, standardowo kupiony. Pamietam, ze miał jakimś flamastrem ten fakt odnotowany na wewnętrzne części maski

Pamiętam jak w 86 moj ojciec kupował malucha i z dumą opowiadał, że ma alternator

25 lat to ma najstarszy Matiz. Więcej widać bmw i audi w tym wieku. Matiza widuję na równi z Trabantem

A propos Fiata, to w Grande Punto zaprojektowali odprowadzenie wody z podszybia przy pomocy gumowego koncentratora centralnie na.... alternator. Widać ekipa inżynierska była nowa i nie czytała AK, więc skad mogli wiedzieć, że to taki kluczowy element, albo ulegli magii japońskiej marki Denso, ktora kupila dział alternatorów MM nic zasadniczo nie zmieniajac w projekcie. W końcu trafiło to do kogoś, kto u Fiata pracował dłużej niż na stażu i wprowadzili zmianę konstrukcyjną, dzięki której woda lala się już tylko na wahacz. Wiesc niesie, ze była na to kampania, ale w moim wypadku polegała na tym, że mechanik, który mi coś na lewo w aso robił powiedział mi, żebym sobie kupił nowe odprowadzenie wody

Miałem elx-a. Wyżej był tylko hlx (ale nie z 1.2 8v chyba). Radia nie miał, ale byl przygotowany do montażu radia Mial kable i 6 głośników no i w odróżnieniu od bidy wersji (s, sx) mial lakierowane zderzaki oraz szufladę pod fotelem pasażera, która po dwóch latach - nieużywana - wypadła w całości

Wtedy to większość wybierała miedzy s i sx, żeby mieć wspomaganie. Takie czasy były