misiu

A4 Katowice-Kraków nadal jest płatne. Tutaj mowa o odcinku Wrocław-Gliwice.

Nie ma opłat.

Będę na starcie dopingować

sebaso Tomasso prawie to samo przepraszam o Ciebie mi chodziło

A czy kolega @Tomasso (moze nicka pokręciłem - ale chodzi mi o tego co mu nie pozwalają reklamować swojego kanału w stopce) czasem nie ma czegoś takiego, na jego kanale YT coś mi kiedyś mignęło...

Coś jakaś afera z Hornerem wyszła na jaw, o jego rzekomym niestosownym zachowaniu wobec jednego z pracowników. Czyżby chcieli się gościa pozbyć z RBR...

Hehe

No to faktycznie lipa

No a one są chyba 24h a nie na konkretny dzień.

Przez kilka lat, jak w poprzedniej pracy dojeżdżałem około 12 km właśnie lokalną drogą, na której ruch był bardzo duży a możliwość wyprzedzenia praktycznie zerowa, to ustawiałem tempomat na jakieś 80km/h przy średniej prędkości innych aut około 60km/h pozwalało to praktycznie nie dotykać pedału gazu. Do tego asystent pasa, który nie piszczał a korygował tor jazdy i podróż była naprawdę wygodna, taka namiastka autonomicznej jazdy. Oczywiście nadal trzeba było zachować uwagę aby zareagować na sytuację na drodze ale komfort był niezaprzeczalnie lepszy.

@fred77 odnoszę wrażenie, być może mylne, że należysz do grupy bardzo konserwatywnych osób pokroju np. inżyniera Mamonia. Wiele osób twierdzi, że coś jest zbędne i niepotrzebne nie próbując jak to działa, a niektórzy nawet nie wiedzą, że można zrobić coś inaczej, że są nowe możliwości bo po prostu jest im wygodnie w swoim ograniczonym ale dobrze znanym świecie. Napisałeś, że Ci systemy bezpieczeństwa nie są potrzebne, że wystarczy Ci zwykły tempomat. Ja właśnie czekam na odbiór nowego auta i jednymi z kryteriów wyboru były: tempomat aktywny, asystent pasa, czy rozpoznawanie znaków. Jest to dla mnie must have bo będę dziennie spędzał dużo czasu za kierownicą, ale zapewne bym o tym nie pomyślał gdybym nie jeździł kiedyś autem wyposażonym w takie udogodnienia, a sama jazda próbna trwająca 30' pewnie by mnie do wygody takich rozwiązań nie przekonała. Ale trzeba się otwierać na nowe rozwiązania, i pytać, sprawdzać a nie stawiać z góry tezy, że kiedyś ludzie Żukiem jeździli bez ABS itd. więc te nowości to jakaś odmóżdżająca fanaberia. Nie zamierzam Ciebie przekonywać, że coś jest dobre lub nie to Twoja opinia, ale polecam taką samą uważność z Twojej strony i nie dorabianie argumentów do swojej tezy w taki sposób aby osobom inaczej myślącym po prostu nie dogryzać.

Z przodu wydaje się ciaśniejszy jak stary, mi bardzo przeszkadzała właśnie konsola środkowa ale ogólnie w środku dużo fajniej wygląda, szczególnie ekran bardziej panoramiczny. Porównywałem z Corollą Cross i tam wnętrze nie robi takiego wrażenia. A te klamki to lekko tandetą mi zajeżdżały, i podobno jak w Lexusie lubią przymarznąć.

Ale piszesz o starym czy nowym CHR

Mają promke i za 0 zł dokładają

Co do wielkości, to Torres jest po prostu mocno napompowany i te 4,70 to tylko z zewnątrz robi wrażenie, jeśli chodzi o porównanie z RAV4 to nie widać różnicy wewnątrz zarówno jeśli chodzi o miejsce dla pasażerów ani tym bardziej bagażnik. Bagażnik niby ma 700 l z czego 200 jest pod podłogą, i to miejsce tracisz jak jest butla z gazem. Tucson ma około 630 l z czego część to pewnie też liczone jest pod podłogą więc róznicy za bardzo nie ma. A taka Corolla TS (wprawdzie to nie SUV) ma długość 4.65 i bagażnik 600 l. Co do LPG to na razie nie ma zbyt wielu użytkowników tego auta i jeśli większość z nich pisze o problemach to chyba jest coś na rzeczy.

No własnie nie do końca, jak mam wydać 160 kPLN na auto z LPG, które spali z 2 litry benzyny i 9-11 gazu to koszt 100 km wyniesie mi około 45 zł, za te pieniądze mogę wziąć hybrydę która spali mi z 6 litrów i za 38 zł przejechac każde 100 km bez zastanawiania się czy zgaśnie mi przy dojeździe do skrzyżowania, czy coś innego się nie stanie z instalacją. Oczywiście hybryda to nie będzie SUV wielkości Torresa, ale jakaś Corolla Cross lub TS na całkiem fajnym wypasie. Jest jeszcze opcja Tucson, który jest podobny i z podobnym silnikiem będzie na trasie palił z 7 /100km i nadal jestem z kosztami paliwa jak w Torresie, a problemów z gazownią nie mam.

Silnik to oryginał SY, żadne Hyundai/Kia. Całkiem przyjemnie pracuje i przyjemnie się tym jeździ - ale to spalanie, i tu nawet gaz nie pomaga. Jak poczytalem trochę wpisów na grupie FB, że samochód potrafi zgasnąć na LPG i policzyłem koszty paliwa (benzyna + gaz), przypomniałem sobie jak to jest mieć auto z LPG, to stwierdziłem, że to nie auto dla mnie. Sam wygląd i oryginalność to jednak za mało.

IMHO to fajny zabieg stylistyczny, nie rozumiem jak możnaby pomyśleć, że tam jest koło zapasowe. Klamka z boku może faktycznie wprowadzać w błąd ale po prostu fajnie wygląda. Oczywiście wszystko jest kwestią gustu, natomiast rozróżniałbym fejkowe pierdolety jak te uchwyty od zabiegów stylistycznych, o których wspomniałeś, one są tego samego pokroju co np. "dyfuzory" w większości aut.

Mnie się również ogólnie podoba. Z fejkowych wstawek to w zasadzie są tylko te niczemu niesłużące uchwyty na masce.

Napisałem się, a okazało się, że wątek na HP więc daję linka tutaj, może czyjeś uwagi pomogą mi podjąć decyzję.

A czy w leasingu konsumenckim koszty serwisowania i ubezpieczenia nie są zawarte w racie? Ja nie mam potrzeby posiadania auta na własność więc jeśli rata leasingowa uwalnia mnie od wszelkich kwestii związanych z eksploatacją (oprócz paliwa i płynu do spryskiwaczy), czy też późniejszej odsprzedaży (chciałbym max co 3 lata wymienić auto) to warto się nad tym zastanowić. No właśnie,na końcu zawsze trzeba przekalkulować z uwzględnieniem co jest dla nas ważne. Skłaniam się ku konkretnej marce, która ma dostępny taki model finansowania, ale są też jakieś firmy leasingowe, które finansują auta różnych marek. Stąd mój post czy ktoś już nie korzysta i może coś napisać więcej.

Odkopuje temat, minęło 7 lat więc może są tutaj jacyś praktycy i coś podpowiedzą jak to rzeczywiście wygląda.

Na pole

Co do sprintu, to jak już nie było SC to Verstappen jakoś nie mógł zredukować bodajże 2" różnicy. Zapewne dlatego, że mu się nie chciało, tego nie wiem, ale gdybać sobie można. Więc gdybając dalej, gdyby nie było SC to stawka nie zostałaby ściśnięta i przewaga Piastriego byłaby większa. To jest moja teza, no ale ona jest moja i dlatego mojsza

Na szczęście mam już kanalizację, ale pamiętam czasy jak nie za wczasu zadzwoniłem do szambelana I musiałem wachlować wiadrem. Na szczęście na górze była w zasadzie "szara woda" co nie zmienia faktu, że to była gówniana robota. W każdym razie co do kontrolek, to przy standardowym użytkowaniu wiedziałem jaka jest pojemnodniówka szamba i w 90% to wystarczało, żeby szambelan zdążył na czas. PS Warto dywersyfikować odbiory, i mieć dwóch szambelanów, bo miałem akcje, że jednemu wóz nawalił i wtedy był stres.