-
Liczba zawartości
14 617 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Zawartość dodana przez pfikusny
-
Może trzeba będzie obejrzeć znowu Kodiaq. Oglądaliśmy kilka lat temu (ale to pewnie jeszcze 1-2 generacje wstecz) i zupełnie nam się nie przypasowała.
-
Ma strasznie brzydkie wnętrze i tył
-
Kolega z pracy właśnie na Pacyficę poluje - nie mogę wybrać tego samego Żona tak bardziej w kierunku dużego SUVa się nastawia...
-
Mamy 3 psy (które jeżdżą na tylnej kanapie), a ostatnio (dla 500+ ofc) pojawił się jeszcze bąbelek. Audi A4, którym jeździ żona z Bąbelkiem zrobiło się za ciasne (zarówno wnętrze jak i bagażnik - wózek ledwo wchodzi, a fotelik też mi praktycznie uniemożliwia jazdę z przodu. Jak już gdzieś jedziemy - to na 2 auta (Bąbelek z żoną, ja z psami). Momentami trochę to uciążliwe- w szczególności jeśli pomieszkuje się na 2 miasta. Jest ryzyko, że auto żony trzeba będzie zmienić na coś dużego. Pierwsze typy: - highlander (hybrydka) - z wyglądu OK, ale nie przymierzaliśmy się - proace - trochę zbyt roboczy wygląd - w szczególności wnętrza -sorrento - przyznam, że wnętrze i tył, zupełnie mi się nie podobają. Na jakie auta jeszcze zwrócić uwagę? Cena - im mniej, tym lepiej OFC, Nowy lub max kilka tys km na blacie Wysłane z mojego SM-N975F przy użyciu Tapatalka
-
Wg. producenta gdzieś takie wyniki mi mignęły. W sumie to moja jazda to w większości ekonomiczne trasy...
-
Z Longiem mógłby być problem - muszę jeszcze sprawdzić dokładnie ile mają nasze miejsca w garażu ale obawiam się, że dość sporo by wystawał. Peugeot stylistycznie chyba wygrywa ale jakąś tak przemawia do mnie serwis Toyoty?
-
Wybieraliśmy już auto dla żony (jeszcze nie kupione ale jeśli już uparła się na GLC to będę ją namawiał, żeby poczekała na nowy model). To teraz coś dla mnie - może... Ogólnie to najlepiej jeździ mi się osobówkami ale... wpadła mi ostatnio w oko Toyota PROACE. Ktoś może powiedzieć coś więcej o tym aucie? Czy może jakaś konkurencja jest sensowniejsza? Czy da się np zupełnie wyciągnąć zupełnie II rząd siedzeń zostawiając trzeci, a jednocześnie mając zupełnie płaską podłogę? Rozważania na tą chwilę zupełnie teoretyczne. Zależy mi na niewielkim spalaniu (5-6l), jednocześnie miło by było gdyby auto było stosunkowo dynamiczne (w osobówkach najlepiej mi się jeździ przy mocy nie niższej niż 200 KM). Wymiar auta - jak największy AAAAAALE - chciałbym się zmieścić w garażu podziemnym! Na styk mieści się obecny model Land Rover Discovery. Szerokość jest mniej istotna - głównie chodzi o długość (+ wysokość - trzeba się jeszcze w bramie garażowej zmieścić...).
-
X4 jeździłem - naprawdę spoko auto. Bardzo dobrze się prowadzi - ja mam uraz psychiczny do marki RXa mieliśmy 450h - no oszczędne to na pewno nie jest bo paliło koło 10l
-
Nie jeździłem tym modelem - skrzynia zabija czy ogólnie "mało zrywny"?
-
Czy tak aż strasznie... nie wiem. Trochę mniejszy jest na pewno ale miejsca ma i tak wystarczająco. Maj łajf jest uprzedzona do NXa trochę z tego względu, że jeździła poprzednią wersją i twierdziła, że rozstaw osi to ma za mały i przez to słabo się drogi trzyma. RXem już jeździło jej się OK. Tylko, że my na upartego dużego auta nie potrzebujemy. Nawet UX by pewnie wystarczył (nie przymierzałem się - nie wiem ile w nim miejsca )
-
Może dlatego stare da się jeszcze kupić w "rozsądnej cenie". Chociaż przyznam, że z zewnątrz juz jednak trochę trąci myszką. Jeśli chodzi o wygląd - dla mnie nowy NX odstawia wszystko inne daleeeeeko.
-
Ja mam trochę takie podejście, że jeśli można na auto wydać mniej, a będzie spełniało wszystkie wymagania (poza prestiżem) to czemu nie... Zawsze to miesięczna rata będzie trochę niższa i żona sobie kupi o parę butów więcej
-
Serwis grupy VAGa też mnie nie przekonuje... Co prawda serwis odwiedzamy tylko na wymiany płynów / filtrów ale już np. akcji serwisowej z przyciskami na kierownicy nie byli w stanie przeprowadzić bo elektryk tylko we wtorki i środy, a auto umówione na czwartek
-
BMW bym jednak odrzucił. Jakieś tam GLC sobie żona wyszukała (co prawda cena z lekkim haczykiem ale wygląda całkiem przyjemnie). Ja mam tylko dość spory uraz do marki ze względu na chyba najbardziej leniwych w świecie handlowców.
-
BMW odpada - przyjmijmy, że "bo tak". Q5 - zraziłem się przy poprzednich poszukiwaniach. Tzn jak kupowaliśmy auto 3 lata temu - chcieliśmy kupić właśnie q5 (mając w tym czasie też A4). Nowe wtedy Q5 było tak tandetnie plastikowe i słabo spasowane, że jazda testowa to było chyba 5 minut i już wiedzieliśmy, że to nie to. Z innych: Mercedes - GLC - podoba się żonie. Mi - nie. Dodatkowo poziom obsługi w salonach mercedesa to jakaś kpina. Land Rover - NIE Alfa - jakąś mi sie już ta bryła zdążyła znudzić - podobnie jak z Mazdą. Niby CX60 - noś nowego, a jednak wygląda jak staroć sprzed 3-5 lat. Franzucy - nie jestem przekonany Odnośnie czasu... Mi się strasznie nie spieszy. Żona bardziej po autach dostępnych od ręki patrzy.
-
Szukamy auta dla żony. Raczej chce SUVa. Na pewno automat. Raczej 4x4. Roczne przebiegi 30-40 tys km. Najlepiej żeby gwarancja była minimum na długość leasingu (czyli 3-4 lata i około 100-150 tys km). Przy obecnych cenach paliwa to oczywiście najlepiej żeby paliła jak najmniej. Jak na razie to przeglądamy neta. Mi wpadła w oko Cupra Formentor - nie widziałem na żywo, jej się na fotkach też podoba. Nie znam auta. Dałoby się wyrwać jakieś Volvo XC60 w tej cenie ale wnętrze tego auta to dla mnie stylistyczna porażka. Żona podesłała: Kia Sportage - wg mnie to tak brzydkie, że trzeba jeździć w kominiarce żeby nikt nie rozpoznał. Jeep Compass.... nie widzę niczego ładnego w tym aucie. Toyota Rav4 / Highlander - nooo jakąś nie. Tzn w ostateczności. Wygląda jak auto emerytowanego nauczyciela. No i mój faworyt, żona nie chce - Lexus NX... Jakieś opinie, o tych autach lub inne propozycje?
-
O, a byłeś już w salonie? To może skutecznie zniechęcić do marki Moja żona też chciała GLC albo GLE - odechciało jej się. Wspólnik też próbował swego czasu GLE kupić dla żony - już 2 albo 3 kolejne auta kupił, a oferty w mercedesie się nie doprosił.
-
Dopiszą. Ważność będzie na kolejny okres, z ew. dodatkowym kodem. Wysłane z mojego SM-N975F przy użyciu Tapatalka
-
Podgrzać zębatkę? Wysłane z mojego SM-N975F przy użyciu Tapatalka
-
A "parasol" gazowy? Wysłane z mojego SM-N975F przy użyciu Tapatalka
-
Z drugiej strony patrząc to moja castoramowa wkrętarka MacAllistera ma już ze 2 lata (jak nie więcej) a ciągle żyje. DeWalt leży bo mu padła bateria - ale to jeszcze nie na ogniwach lionowych. Wysłane z mojego SM-N975F przy użyciu Tapatalka
-
Tylko czy makita ma jeszcze zauważalnie wyższą jakość? Czy już też schodzą do poziomu marketówek? Wysłane z mojego SM-N975F przy użyciu Tapatalka
-
Potrzebuję jednego zestawu wkrętarka + szlifierka aku i ew. osobno - wkrętarka. Do prostych prac serwisowych typu "utrzymanie ruchu". Proste prace bo maszyny nowe - najczęściej chodzi o rozkręcenie jakiejś obudowy do czyszczenia, przeszlifowanie jakiejś pierdoły żeby oczyścić z brudu itp. Czyli ma to działać kilka razy w tygodniu - nie dzień w dzień po kilka godzin Ryobi ma te swoje zestawy całkiem spoko. Makita... wydaje się nieco lepsza - ale i cenowo wychodzi prawie x2. Warto tyle dopłacić? Całkowite "marketówki" odpadają (choć Ryobi to w sumie marketówka...).
-
Bity. Wysłane z mojego SM-N975F przy użyciu Tapatalka
-
Czarne Milwaukee na tą chwilę wziąłem bo akurat były w znajomym sklepie. Od razu nast. dnia przetestowane - spoko - jeszcze się nie zjechały Zobaczymy czy kilka miesięcy wytrzymają. Wysłane z mojego SM-N975F przy użyciu Tapatalka