ghost2255
użytkownik-
Liczba zawartości
5 948 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez ghost2255
-
Tam jest skrzynia DCT, więc dwa sprzęgła które mogą się skończyć. Na razie nie są zbyt długo na rynku i popularność też niewielka aby można było jakieś sensowne wnioski wyciągać. Za to Toyota/Lexus mają przekładnię planetarną. Nie do zabicia. Ale gniją. Trzeba konserwować.
-
Jak ma być na dłużej, to zakonserwować spód. Psuć się nie będzie, w mieście spali b. mało. Na autostradzie już taki oszczędny nie będzie.
-
Ale nie gną się na widok kamienia czy krawężnika.
-
Tylko OEM. Miałem nowe firmowe i musiałem prostować. Kapselki obeszły z farby. Więcej tego błędu nie popełnię.
-
Co kupisz za 95kzl nowego? Fabia. Wielkość kompaktu sprzed kilku lat. Wspomniana Vitara.
-
Zawsze zarabialem pomiedzy minimalną a srednią. Żona tylko kilka lat pracowała na cały etat. Mamy własne mieszkanie, kolejne auto z salonu. Nie mamy kredytów, nie wygraliśmy w Lotto, nie odziedziczyliśmy mieszkania. Mamy też znajomych, którzy zawsze zarabiali sporo więcej od nas, sporo dostali od rodziców. Dzisiaj mieszkają na wynajmie i jeżdżą kilkunastoletnimi autami. Zarobki są ważne, ale jak ktoś jest gapa, to i tak nic nie będzie miał. Oczywiście jak ktoś ma dzisiaj 20-25 lat to się jeszcze nie dorobił, ale tutaj raczej rozmawiamy o naszych rówieśnikach 40+
-
Mam inne zdanie. Minimalna dzisiaj to 3221,98zł/ miesiąc. Mając 2*1,5*3221,98=9665,94zł/miesiąc Przy kredycie gotówkowym na 75000zł na 5 lat rata wynosi ok.1600zł. Przy jakimś wkładzie własnym(np. sprzedaż dotychczas posiadanego auta używanego) rata jeszcze spadnie Zostaje 8000zł na życie.
-
Tam występował tylko Dualogic, czyli zautomatyzowany manual. Dość skomplikowane urządzenie hydrauliczno-mechaniczne. Działa specyficznie, awaryjne jest umiarkowanie, ale naprawia to max. kilka warsztatów w kraju. Podobno pod Poznaniem ktoś się specjalizuje. Można wyciągnąć samego robota z auta i wysłać do naprawy. Plus jest taki, że w porównaniu do pełnego automatu, to koszt remontu jest niski.
-
To jest gęsty mazut. U mnie 0W8 pływa w silniku.
-
Może być tak, jak piszesz. Jak miałem i40, to na forum było sporo tematów nt. usterek kamery cofania wynikających z jej nieszczelności i konsekwencji zalania wodą. Może Hyundai dalej się z tematem nie uporał i tutaj jest podobnie? Pamiętam, że rozbierałem kamerę i uszczelniałem. Nie było to trudne.
-
Przetarłbym to pastą lekko ścierną do lakieru. Gorzej nie będzie a może pomóc.
-
Z reguły jak zawieszenie się nie ugnie, to będzie bardziej pracować karoseria. Miałem kiedyś w Hondzie -30 i dopiero po dołożeniu rozpórek prowadziło się naprawdę przyjemnie.
-
Na trasie na pewno przegra z dieslem. W mieście spali mniej. Srednio może być rzeczywiście niewielka różnica.
-
Obstawiam, że problem występuje tylko na LPG. To jest zakres ekstremalnie krótkich czasów wtrysku, więc albo wtryski za wolne, albo trzeba to doregulować w tym zakresie.
-
To jest hybryda zamknięta, a nie Plug-In, więc nie musi przejeżdżać dużo na samym prądzie. Działa dokładnie tak samo jak hybrydy Toyoty. Pali mało jak na gabaryt w mieście, na pewno mniej od diesla. Sam układ hybrydowy nie jest jakoś szczególnie awaryjny, ale części mniej, niż do hybrydowych Toyot. Auto wygodne, jedzie przyjemnie i gładko. Osiągi nie powalają, ale daje radę jako dupowóz. Potrafi korodować od spodu.
-
W Volvo trzeba robić doktorat o automatach. Unikać trzeba 5-cio biegowych Aisin(ale to już na pewno nie dotyczy tego egzemplarza) i Powershitf(wg. nomenklatury Forda) I-szej generacji. O ile druga też nie siedzi pod maską, to ze strony skrzyni nie powinno być przykrych niespodzianek.
-
Czyli wg. Ciebie dowodem na brak korozji w CX-3 jest opis i zdjęcia mazdy 6 kombi? Weź też pod uwagę, że test 100 000km to ok. 3 lata, więc jak się to ma do starszego egzemplarza zupełnie innego modelu? Wydawało mi się, że inaczej robi się testy. Przynajmniej te mające być obiektywne.
-
Gdyby ktoś pozdejmował osłony i umył podwozie a potem je sfilmował, to można by coś powiedzieć o stanie blachy. Na tym filmie widać ładnie wykafelkowany kanał. I nic więcej.
-
Jest sobie złącze kaloryfera zasilanego od dołu. Instalacja w mieszkaniu jest na plastikowych rurkach (PEX?). No i jest delikatny wyciek na wejściu rurki do złącza. Na razie dokręciłem nakrętkę i będzie obserwacja czy pomogło, ale coś czuję że niekoniecznie to wystarczy. Jako, że na hydraulice się zupełnie nie znam, to mam pytanie: w razie gdyby trzeba było na nowo osadzić w rurce końcówkę do tego złącza, to powinno się obciąć zgnieciony koniec aby nowa końcówka była szczelna? Skoro tak, to będzie brakowało długości aby to dosięgnęło złacza a rurka jest w ścianie i nie planuję kucia. Jak sobie z tym poradzić? Na foto widać zielony osad w miejscu wycieku.
-
Z taką iloscią informacji to można długo szukać. Zapiąć jakiś normalny skaner, odczytać błędy z opisem, sprawdzić parametry rzeczywiste i wtedy dalej szukać usterki.
-
Ja sam robiłem. Efekt był zadowalający.
-
Trochę tak, ale też chodzi o to że trzeba teraz homologowac osobno każdą wersję napędu i wyposażenia, więc ucinają gamę i zostawiają te najbardziej pożądane przez klientów. To się dzieje we wszystkich markach.
-
Jak chcesz się z nią wiązać na dłużej, to nie ma co zwlekać.