Skocz do zawartości

futrzak

użytkownik
  • Liczba zawartości

    38 331
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Ostatnia wygrana futrzak w dniu 13 Lutego

Użytkownicy przyznają futrzak punkty reputacji!

Retained

  • weteran

Profile Information

  • Lokalizacja
    Wiocha pod Wawką :)
  • Samochód
    Jeżdżący. Dziś dojechał na parking...

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

futrzak's Achievements

rajdowiec

rajdowiec (16/20)

16 tys.

Reputacja

  1. To przy tym pozostań. Daj adres serwisu, gdzie takie cuda odstawiacie...
  2. Przecież on nie ma pojęcia o tym wszystkim (lub niewielkie). Fakturę też dają, na wymianę z R1234yf na R134A, bez odzysku itd.
  3. Hmmm, tarczobębny są/były stosowane od lat i nie było sensu toczyć - w którym takie ceny, że warto bawić się w toczenie?
  4. Z pewnością. Jak nie ma poprawnego VIN to adieu, no chyba, że sprzedawca go poda jak się poprosi, a nie zacznie czarować, że to piękny samochód i trzeba obejrzeć...
  5. Weź, dostałem na zastępcze zamiast Belingo II z 1.6 HDI (chyba e-HDI) . Mało nie umarłem jak tym pojechałem w trasę - jechać nie chciało, głośne jak diabeł, komfortu zero. "Dostawcze" Belingo II XTR to był kosmos w zakresi komfortu i przyjemności z jazdy - w porównania oczywiście.
  6. Jeżeli mam być szczery to tak. Ostatnie podejście było z YIII z silnikiem 1.33 DUAL VVTI. 1.5 lepiej się zachowywały (znaczy sensowniej), ale stwierdziłem, że wystarczy. 1.6 Valvematic 132 w Aurisie (jeszcze, w Corolli jest ten sam) zdecydowanie gorzej się zachowywał przy normalnej jeździe niż 1.2T VVT-iW, choć niby tylko 112KM.
  7. Spokojnie, wrzuci przyczepę i tonę płytek na to, pójdzie ogniem po autostradzie z prĘdkością 150km/h i stwierdzi, że teraz jeździ świetnie PS - oczywiście powyższy zestaw to na podstawie opowieści, które mieliśmy okazję tutaj przeczytać
  8. Jeżeli moge dodać coś od siebie to całkiem niedawno (w październiku chyba) po 2 latach na GY 4S Gen-3 przysiadłem się na Conti AS 2. Zdecydowanie lepiej mi się jeździło na GY. CC2 mam na innym samochodzie.
  9. To co Ty napisałeś owszem, to o czym pisze @Ryb jest jedynie przekoloryzowane i jest to celowy zabieg. Lepiej owszem, ale w porównaniu do innych krajów cywilizowanych to nadal przepaść. Nie wiem jak częstro jeździsz, nie wiem gdzie, ale powyższe to jakaś chora projekcja. Na A2 (na odcinku Łódź - W-wa) to jeden horror od lat, nawet żonka zaczęła unikać, bo człowiek dojeżdżą do W-wy umęczony i zły. Lepiej to nie znaczy dobrze, a najwyżej mniej dennie niż było. W samej W-wie jest spokojniej, ale tak naprawdę spokojna jazda to nie w granica aglomeracyjnych. Nie interesują mnie Twoje deklaracje, jak Ty jeździsz. Odniosłeś się w sposób dość jednoznaczny do tego (między innymi), że jak na austradzie na ograniczeniu do 80km/h @Ryb pojechał na tempomacie i przyśpieszył po zakończeniu ograniczenia to może doprowadzać do katastrofy, a on tylko pojechał zgodnie z przepisami. Chcesz to sobie przyśpieszaj, ale nie wymagaj tego od innych. Nie zamierzam przez zabudowany jechać 10km/h czy 20km/h szybciej, bo z tyłu mnie dusi ciężarówka czy szybszy inaczej, a jak mi wsiądzie na autostradzie na ograniczeniu (czy bez) na dupę, to nie mam zamiaru na siłę uciekać na prawo (w ogóle jadąc prawym), bo to niby ja za wolno.
  10. Ga, ga. Chwała bohaterom na polskich drogach. Próba jazdy w Polsce zgodnie z ograniczeniami i przepisami to potencjalne powodowanie katastrof na drodze. Okej.
  11. Spróbowac można, ale pewnie skończy się na... Wymianie
  12. Wystarczy przejechac się na szybko do Czech i "zobaczyc" częśc z ich ograniczeń na drogach w terenie bardziej zróznicowanym (górki, czasem nawet szerokie z poboczami i dwoma pasami pod górę). 70 i naprawdę ciężko jest tę prędkośc osiągnął w cywilizowany sposób typowym samochodem - w zakresie traktowania jako minimalnej. No sorry - w różnych miejscach jest 30 czy 40 i lepiej się tego trzymac, choc da się jechac i 150km/h. Należy zwyczajnie trzymac się tych ograniczeń, nawet będąc idiotą, bo to że technicznie się da nie znaczy, że wolno. A na idiotów mają Policję, SM, nieznakowane i mobilne fotoradary, odcinkowe pomiary bez informacji (lub informację o nich, ale urządzeń nie ma) itd. itp. Nie ma pieprzenia się z inteligentnymi inaczej i grania w kotka i myszkę przy mandatach/wykroczeniach. I ruch cudownie spokojny w porównaniu do tego, co się w Polsce dzieje.
  13. Później dochodzi do paradokalnych rozwiązań, że część ograniczeń na takich odcinkach (część) bywa przesadzona, ponieważ kierowcy i tak pojadą szybciej. Mnie opinie o "arogancji" itd. przestały dziwić, szczególnie w ustach części osób. O permanentnym przekraczaniu prędkości zawsze i wszędzie to nawet nie chcę wspominać, choć może warto, ponieważ zmienia im to perspektywę percepcji różnych zachowań. Znam tę drogę, powiedzmy od lat 70 (to stary odcinek gierkówki) Jeszcze całkiem niedawno tamtędy nawet jeździłem do syna (w Czeladzi jest M1 przy tej trasie ) i powiem szczerze (czym może się narażę niektórym), że w porównaniu do aglomeracji warszawskiej to czułem się tam jak w zoo z dzikimi zwierzętami. Serio. Stąd być może nie oceniam całego ruchu w stylu zoo, natomiast są miejsca wyraźnie gorsze i jest to Górny Śląsk. Syn mnie nauczył przechodzić tam przez pasy, bo jak to ujał "jak nie wleziesz, to nikt Ciebie nie przepuści".
  14. Gdybyś tak trafił to uważaj, to mógłbym być ja Różnie z tym bywa, ale tendencja jest taka, jak opisujesz.
  15. Też zauważyłem taką tendencję. Pomijam dużo remontów autostrad, ale to mieszanie braku ograniczeń i nagle 120km/h jest cokolwiek dziwne, trzeba się przyzwyczaić. Przynamniej z raz się zapędziłem - najpierw coś mnie tknęło, że jakoś tak zdrowo szybciej od innych lecę, na ekranie 120km/h, a ja mam hłehłehłe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.