kanu

Ładunek sporawy, patrząc po rozmiarach, więc mały ptak to nie był, może kaczor? Przyleciał i Spi...ł

0-60 mało które auto nadąża za tobą (inne elektryki bądź dość mocne spalinowce powalczą) 0-100 tez tragedii nie ma, bo przyspiesza to na poziomie mojej poprzedniej Audi 1.8Tfsi w quattro, czyli okolice 8-8,3 sekundy szarpnięć nie ma, skrzynia e-CVT wchodzi na obroty i jak to niektórzy mówią wyje, natomiast z odczuć słuchowych powiem, że Lexus jest lepiej wyciszony i w porównaniu do Corolli ze skrzynią CVT jest troszkę ciszej. Co do natury samej jazdy trzeba się przyzwyczaić, albo jedziesz w totalnej ciszy albo dynamicznie wtedy silnik słyszysz Możesz też wirtualnie sobie zmieniać biegi łopatkami, ale tak naprawdę to jest bajer, bo biegów to w sumie nie ma Auto tez potrafi przy płynnej jeździe np z prędkością 80km/h po odpuszczeniu gazu wyłącza ci się silnik, przechodzi w tryb elektryczny i delikatnie muskając gaz jedziesz na elektrycznym przez jakiś czas u mnie udało się jakieś 3km tak przeturlać, potem już silnik załączy się bo bateryjki są malutkie, to tylko wspomaganie zestawu). Samo załączanie silnika w czasie jazdy jest nieodczuwalne, nie szarpie nic, gdy się napędy przełączają, czy też działają wspólnie. Minus lexa, to toporna deska rodzielcza (nie każdy lubi tą stylistykę), to im nie wyszło do końca, ale mimo wszystko funkcjonalna, drugi minus to system Infotainment, troszkę przestarzały jak na tamte lata no i jak na obecne. No i mniejszy bagażnik przez to że bateria umieszczona jest w miejscu koła zapasowego (stąd te jest tylko zestaw naprawczy, a jak chcesz mieć dojazdówkę to musisz ją upchać luzem w bagażnik, co też Ci zajmie trochę miejsca. Ja ubolewałem jeszcze nad faktem że miałem najprostszą wersję wyposażenia w której nie było dzielonej/rozkładanego oparcia kanapy tylnej... Na plus siedzenia przednie, wygodne, ładnie obejmują i trzymają, ogólnie auto w środku jest dość ciasnawe, ale przesiadając się do niego z Audi, ilość miejsca była identyczna, więc nie odczułem różnicy (to samo tyczy się miejsca dla pasażerów na tylnej kanapie). Auto kupiłem w 2018 jak miało 4 lata i 73k km nalotu, jeździłem nim do 2021 i w sumie tylko dolewałem płynu do spryskiwaczy, wymianiłem olej, filtry i raz hamulce z przodu i klocki z tyłu, bo były chyba od nowości nie zmieniane. Generalnie najlepiej się do auta przymierzyć usiąść, pooglądać, przejechać itd. Nie namawiam, bo każdy ma indywidualne potrzeby i odczucia i szuka czegoś innego. Mi ten epizod się podobał, bo naprawdę nigdy to auto mnie nie zawiodło, mimo że kiedyś inny użytkownik zaparkował w zderzaku i wepchnął na poprzedzającego, więc była mała kanapka, to i tak o własnych siłach dojechałem do domu (policja pozwoliła oglądając uszkodzenia) z jednym błędem na desce o popsutym zamknięciu maski Obecnie ujeżdżam Mazdę 3 w sedanie z 20 roku i też jestem póki co zadowolony. Następne auto już pewnie jakieś wyższe będę szukał by się wygodniej wsiadało, bo moje plecy młodsze już nie będą...

Mowię o przebiegach 1,5km do Lidla czy 3 km w korkach do pracy... Podmiejska jazda na emerycka kończyła się spalaniem 4l co przy 2.5l silniku już pokazuje moc hybrydy

...a może to oni unikają Ciebie?

Jako były użytkownik ISa z 2014 roku w hybrydzie powiem, że nie jest droższa w utrzymaniu. Latając w koło komina spalało to 7,5l-8 przy silniku 2.5l. Nic prócz eksploatacji przy nim nie musiałem robić, nic też się nie psuło. Znajomy ma wersję 2.0T ISa i narzeka jedynie na duże spalanie (13), ale też się nic nie psuje. Jedyne co jest na minus w ISie to dość mały bagażnik (jak na 3 osobową rodzinę) ale da się upakować na wakacje, a na zimę box na dach

A płyty na nagrobkach pękają? jeśli już to po ilu latach? lub prędzej uszkodzeniach mechanicznych. Zrób sobie marmury i już W sumie na balkonach kładzie się gres i póki nie uszkodzisz mechanicznie to latami się trzyma...

w poniedziałek mam odwierty, będzie wiadomo...

Czy ktoś z Was ma doświadczenie albo spotkał się z przypadkiem niwelacji terenu pod budowę domu z wymogiem nawiezienia ziemi i podniesieniem gruntu, w stosunku do działek dookoła i spotkał się z problemem że z jednej strony działka jest niżej i przez to może dochodzić do potencjalnego zalewania terenu w przypadku obfitych opadów? Czy prócz jakiś drenaży, stosował ktoś jakieś murki oporowe na granicy działek? Jakieś pomysły?

Ale jak trzęsie na postoju też, to raczej coś w silniku albo z osprzętem. Podepnij kompa zrób log...

Przecież Polakom żyje się lepiej... Generalnie myślę, że pomijając kwestie niepewnej sytuacji politycznej w kraju, ale też tego co się dzieje tuż za granicą i ewentualnego efektu na cały świat, to ludzie trzymają kasę na wypadek krachu, ucieczki, większych problemów. A że większość społeczeństwa żyje na socjalu, albo z dnia na dzień, bo po co myśleć o przyszłości to jest jak jest. Mam przykład w rodzinie mojej zony, od dekad żyją od 1 do 1, a jak jest jakaś awaria auta, to szuka się sponsora, i zawsze się trafi głupi (patrz teść), co mimo że sam nie ma, to wykłada kasę np na nowy akumulator dla dorosłego synka. Albo kupują, części i sami pod blokiem naprawiają, by ciąć koszta do minimum. Jeździ auto dalej, a że ma już te prawie 20 lat... Podobnie jest teraz na rynku nieruchomości, wszystko jakby przystopowało... chałupę co miałem kupić w listopadzie, nadal widzę w ogłoszeniu, bo się nie sprzedała, a cena nadal na tym samym poziomie...

Jest garaż... więc dało by radę

Generalnie jak chcesz się przesiąść z wolnossaka na wolnossaka, to zbytnio różnicy nie odczujesz. Co do samej jazdy, auto przyjemnie jeździ, pamiętaj jednak że 18" zmniejszają troszkę komfort Widać, że w ogłoszeniu dość dobrze wyposażona wersja, choć mogli by dać parę fotek z wnętrza Co do wnętrza, mi się podoba, stonowane, wszystko pod ręką, nie za dużo wszystkiego pod względem przycisków itd. Nie przytłacza, a jest to co trzeba My najpierw kupiliśmy mazdę 2 z 2015 roku. Któregoś dnia byłem w ASO, bo była jakaś darmowa akcja naprawcza i połaziłem po salonie, przymierzyłem się do 3ki i stwierdziłem, że czas na zmianę. Co prawda inny budżet wchodził w grę, ale jak miałem kupić 4 letnie Audi A4/5 to wolałem z fajnym wyposażeniem wziąć roczną Mazdę 3, taką też znalazłem z nalotem niecałych 14tys, przysalonową, niby po kierowniku salonu w Wawie. A że znudziło mi się wnętrze Lexusa... i co ważne co trzeba podkreślić, nigdy mnie nie zawiódł, sprzedałem dołożyłem i jest kolejny japoniec. Jeżdżę 2 rok i odpukać jest ok, co będzie później nie wiem, ale podoba mi się CX-60 w pluginhybrydzie, ale to już trzeba mieć teściową jak Klaudek by na to bylo

Jaki powód zmiany? Ja wsiadłem w nową Mazdę 3 ( w sumie niższy odpowiednik CX-3), bo spodobało mi się proste wnętrze i wyposażenie, za które u niemieckiego najeźdźcy musiałbym wydać tysiące zł więcej. Przesiadałem się z lekko zacofanego japońca (lexus), którego deska porównywana była swego czasu do poloneza Z zewnątrz również źle nie wygląda, jak na japońską zadziorną kreskę, zresztą lexus IS też był ok). Jedyny minus to, że popsuli trochę zawieszenie tylne w porównaniu do poprzedniego modelu... dali belkę, zamiast niezależnego zawiasu. Natomiast ja nie czuję jakiegoś problemu czy braku jakiegoś komfortu (porównując doświadczenia z lanosa ). Pytanie jaki mocowo silnik tam masz zamiar wziąć? Jeśli planujesz go trochę poprawić to bierz wersję 120KM, ona się daje odblokować i pozwala poprawić fabrykę na 170KM, szczególnie ważne w wyższych partiach obrotów (bo to auto w serii mimo, że lubi wysokie obroty nie jedzie nimi) . Wersji 150KM jeszcze chyba nikomu nie udało się odblokować porządnie (u mnie doszło 10KM co i tak dla auta bez T jest jakimś zyskiem). Ostatnie pytanie poziom wyposażenia auta? oraz skrzynia M czy A? Ja mam Hikari plus A, skór nie potrzebowałem ani elektryki siedzeń, bo to tylko większa waga Użytkowo jak dla mnie ok, CX-3 bym porównał bardziej do nadmuchanej mazdy 2 na wyższym zawieszeniu bo to taki hatchbak a w sumie ładnie się na to mówi crossover Tak czy siak po prawie 2 latach użytkowania jestem na tak.

Iskierkę? Coś pewnie znajdziesz w tym budżecie i roczniku, może nie rzuca na kolana, ale na pierwsze autko do wprawienia się i jazdy po mieście w koło komina starczy

Czyli mówisz, że Zdanowska się wykazała?

Na podobnej dziurze rozwaliłem w zeszłym roku też nową zimówkę 215/45/18 Ale jako majętny AKowicz, kupiłem poprostu drugą

Jak kupił "in blanco" na Niemca, to ewentualne akcyzy, podatki, jak sprawdzą go (jako kupującego) wrócą z nawiązką, i tyle z oszczędności. Gorzej jak się okaże, że auto to totalna klapa, wtedy umoczy po całości, bo handlarz się wyprze bo nie ma jego danych na umowie

Myślę, że to może być element systemu kontroli zmęczenia kierowcy. wykorzystywana jest do tego kamerka obserwująca oczy pacjenta czy jakoś tak

Gdzie ty te śmieci odbierasz, że takie trasy śmieciarą robisz?

Skoro jest na zewnątrz to odporna na warunki klimatyczne w tym i temperaturowe wiec zmywarka krzywdy nie zrobi. Próba darmo

Ewentualnie kamerka w rurę i sprawdzenie co tam siedzi... zanim drastyczne środki pójdą

Kombinuj sprężyną (najlepiej jakąś mechaniczną), możliwe że jest gdzieś czop który trzeba rozbić lub popchnąć dalej. U sąsiadki tak było ostatnio, w jakiś sposób mechanicznie dopiero przepchnęli zator. Opcjonalnie jeśli uda ci się namierzyć miejsce zatoru i jest możliwość dostania się do tego miejsca (wykucie dziurki w ściania albo coś podobnego) to też weź pod uwagę taką akcję

Tam jest DSG to suche czy mokre?

Dodaj jeszcze info o koszcie przeglądu i będzie komplet danych

Kolejny ignorant z PiSu napisał na kolanie rozporządzenie... Welcome to Kaczociemnogród