OPAL

Ja bym psiknął dzień wczesniej wieczorem wd-40 dla świętego spokoju w okolice gwintów. Tak z robiłem przy żarowych i wyszły bez zająknięcia.

Zależy jakie odcinki pokonujesz. Szczególnie ten pierwszy od uruchomienia. Ja tym 1.5 w Megance z 2011 roku jeździłem po mieście przez 70 000km i nigdy z niczym problemu nie było. W sumie 220 000km nakręcone miała. Ja bym brał diesla w Expressie, wymieniał olej co 10000-15000km i ewentualnie sprawdził jakąś przedłużona gwarancję, jeśli boisz się wydatków.

To ja bym nie skreślał 1.5 dci w Expressie. Zależy ile chcesz go trzymać, ale do minimum 200 000km to bezproblemowy silnik. Spali za tyle co z LPG, a jazda przyjemniejsza (jeśli to Ty miałbyś nim jeździć). Transit Courier to już schodzący model i ma dobre ceny, ale nie wiem jak jego 1.5 TDCi się trzyma. Tam pewnie jest więcej rzeczy do zepsucia niż w Renault. Ale wciąż - jeśli wystarczy taka wielkość to brałbym Joggera. Zależy co wozisz.

Ale jaki jest cel optymalizacji? Ma być jak najtańszy w zakupie? Tani w użytkowaniu? LPG bo ma jeździć w mieście? Wg Otomoto nie ma nic małego z LPG. Z najtańszych benzyn masz Forda Transita Couriera 1.0, ale pewnie gaz odpada. Może Jogger wystarczy?

Jakbym miał tyle jechać to bym wziął lawetę, ale na kilka kilometrów nie ma nic lepszego.

Ja przy ostatnim przebiciu polubiłem runflaty. Spokojnie dojechałem do wulkanizacji.

Mam takiego Foxura Po prostu działa, ale to takie raczej do doładowania niż ratowania akumulatorów

Skoro 3/4 nowych aut idzie do flot (leasing, najem) to po co robić auta na dłużej niż 3-5 lat? Poczekajcie, aż na dobre wejdą elektryki... Zaraz coś wymyślą, że auto może być maksymalnie używane 3 lata i trzeba będzie kupić nowe.

Ja kupiłem jakiegoś jump startera na Ali za 150zł i woziłem w samochodzie, jak podejrzewałem, że akumulator już jest na wykończeniu. Oczywiście w międzyczasie podładowałem w domu akumulator. Po pół roku nie chcial odpalić, więc podłączyłem sprzęt i od razu pojechałem po nowy akumulator. Spokój psychiczny gdy ma się to w bagażniku jest bezcenny.

Dokładnie. Po co brać na siebie problemy dorosłych osób? Skąd wiesz czy sam nie będziesz kiedyś potrzebował czegoś ubezpieczyć? Niech sam wypracuje zniżki, albo niech mu pomoże ktoś kto już niczym nie będzie jeździł.

Autokącik uczy i bawi. Zagadka rozwiązana. Rzeczywiście z tego co czytam to w Oplach i Chevroletach przy manualnej klimie włącza się wtedy kompresor, a kontrola w kabinie nie. Nigdy bym na to nie wpadł, bo np. w Megance po przekręceniu nawiewu na szybę też włącza się klima, ale razem z kontrolką w kabinie.

Klima manualna. Na zwykłym OBDII błędów nie ma, ale czy na jakimś oplowskim skanerze będzie można podejrzeć te czujniki?

Wiem, że to temat na forum Chevroleta, ale w związku z tym, że to silnik oplowski, a pewnie sporo osób miało z nim do czynienia, to wrzucam tutaj. Silnik A14XER z 2011 roku, 100 000 km przebiegu w Chevrolecie Aveo T300. Na zimnym silniku, po jego włączeniu co jakiś czas kliknie z okolic paska wielorowkowego i włączą się wentylator chłodnicy na ok. 10 sekund. W tym czasie odczuwalne są delikatne wibracje i trochę zmienia się praca silnika. Obroty nie falują. Potem wentylator staje i sytuacja znów się powtarza za chwilę. Na ciepłym silniku dzieje się identycznie. Oczywiście klimatyzacja wyłączona w kabinie. W czasie jednostajnej jazdy potrafi też co jakiś czas delikatnie szarpnąć. Jakby wypadł zapłon, ale zakładam, że przy awarii cewek byłoby to częściej odczuwalne. Przez to zmieniałem świece, a poprzednie miały inne oznaczenia (zakładam, że były źle dobrane). Problem pozostał. Dodam, że jakieś 2 lata temu podczas jazdy wywaliło cały płyn chłodzący przewodem idącym spod maski do nagrzewnicy. Po założeniu przewodu i dolewce płynu wszystko do teraz jest ok. Czy ktoś spotkał się z takimi problemami w tym silniku?

Rok temu miało być porównywalnie do DSG, czyli wtedy 5000-6000zł, ale nie wiem ile teraz to kosztuje. Ja zakładałem, że jednak przy każdej skrzyni trzeba się liczyć z takimi wydatkami, nawet przy hydrauliku. Kwestia szczęścia.

Rzeczywiście, nie wiedziałem, że coś takiego istnieje, myślałem o XC60. No to problem się rozwiązał, bo V60 XC jest niższy od SUVa

Pewnie jak każda dwusprzęgłówka, bo kiedyś pewnie te sprzęgła się zużyją. Z tego co się kiedyś doktoryzowałem z tych skrzyń to typowe 150 000km podobno robią.

U mnie zawsze wygrywają walory użytkowe nad wyglądem i ewentualnymi niedogodnościami, ale pytanie ile robisz tych kilometrów. Jak 10 dziennie, a duże koła poprawią Twoje samopoczucie jak mijasz auto na parkingu idąc na piechotę, to czemu nie

Pewnie jak i pozostałe 90% użytkowników SUVów.

Wiem bo decyzję o zamianie na całoroczne podjąłem wyciągając z bagażnika komplet kół od razu po odbiorze auta od poprzedniego właściciela.

W dwóch autach już zamieniłem na całoroczne, a teraz kupując BMW dostałem 2 komplety kół na alufelgach, więc tej zimy przerzucę je sam, ale na przyszłą zimę wjadą nowe całoroczne. Niby zmiana to tylko 2 razy w roku, ale brak zmiany to dziwnie fajny spokój psychiczny

Ale i tak będzie okazja podnieść ceny, bo przecież "nową normę trzeba spełnić".

Zwróć uwagę, że do perforowanej jest GT15.5

Ja używam K2 Auron do mocno zabrudzonej skóry (bo są 2 rodzaje). Łatwo i przyjemnie. Zapach mydlany, bardzo delikatny. Ledwo go czuć.

Mam A14XER w Aveo. W mieście i w promieniu 30-50km raz na miesiąc daje radę. Dalej bym się zbyt często nie wybierał ze względu na brak dynamiki. Auto ma 107 000 km i z silnikiem nie ma żadnych problemów.

A co jest nie tak z tą Ideą? W tym budżecie to ciężko będzie wybrać coś lepszego/nowszego. Proponuję przefiltrować OLX po Twojej lokalizacji + promień do 50-100km, do tego dodać inne wymagania (automat) i dopiero z tego będziemy mogli coś konkretnie polecić/odradzić.