Skocz do zawartości

jacob24

użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 245
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez jacob24

  1. https://www.otomoto.pl/oferta/dacia-sandero-klima-navi-led-oryginal-salon-polska-niska-cena-faktura-ID6CDSUP.html Bierz, praktycznie połowa kasy zostaje w kieszeni. Praktycznie nowe auto poniżej 30 tys.
  2. Sandero Stepway. Nowy. Myślę, że w tej cenie będzie nawigacja, kamera cofania z czujnikami itd. Poza tym dobrze się wsiada, jest lekko podniesiony. Wizualnie mi się z B podoba 208-ka nowa ale cena będzie wyższa
  3. jacob24

    Duster 1.0 tce

    Byłem przekonany, że dotąd było tak jak w Dacii 90 oraz 140, w Dacii chyba wcześniej było nawet 135 Nm. Rewelacji na pewno nie będzie, szkoda , że nie ma jeszcze żadnego test z tym silnikiem
  4. jacob24

    Duster 1.0 tce

    Myślę, że będzie podobnie, może minimalnie gorzej, tutaj jest +10km oraz +20Nm
  5. jacob24

    Fabia 1.0

    Szkoda, że wizualnie tak mało zmienili, minęło 15 lat od debiutu. Nie wiem czy starszy model nie podobał mi się bardziej
  6. jacob24

    Fabia 1.0

    otóż to, fajnie jest czasami coś polecić - najlepiej mając jakieś doświadczenie. Często się pojawia wątek pt. kupię Dacię, Skodę - waham się - a później xx postów eee kup, np. Toyotę, Renault bo ten co chcesz to nie jedzie, brzydki i w ogóle. Doradzanie pt. dołóż xx kwotę jest "fajne" bo to nie nasze pieniądze. Fajnie podyskutować jednak bo czasami rzeczywiście można pobłądzić i padają tutaj również świetne rady ale równie często również , np. kupię Fiata do 40 tys. - eee lepiej dołóż tyle a tyle i weź Skodę
  7. jacob24

    Fabia 1.0

    to jest ten sam silnik praktycznie, często wersje 60 ps mają po prawie 70 ps na hamowni, moment i jego przebieg jest bardzo podobny o ile nie taki sam więc różnica jest tylko/aż w sprincie do jakiejś prędkości i to też nie jakaś duża. Elastyczność będzie podobna, wersja 60 ps ma deko krótsze przełożenia. Kolejny fakt, że do Up`a/Citigo/Mi jest super o tyle do cięższej Fabii już gorzej ze sprintem. Co do reszty się zgadzam, też wolałbym Citigo/Up`a jeżeli chodzi o jazdę w pojedynkę. Na pewno da się jeździć taką Fabią 1.0 60 ps. Jeżeli dychawicznym Loganem 1.0 i deko mocniejszym Aveo da się jeździć bardzo sprawnie to równie dobrze, ciut gorzej można zrobić to lekko słabszą Fabią.
  8. jacob24

    Stary Jaguar Xj

    Byłbym niezmiernie rad gdybyś rozwinął ten skrót. Audi A8 D4 znam, Toyotę o oznaczeniu D4D znam ale co oznacza d4. Spędzisz mi teraz sen z powiek w tyłek też mnie nic nie gryzie, jeszcze włochate, nie wiem co koledze po głowie chodzi
  9. jacob24

    Stary Jaguar Xj

    wydaję mi się, że coś mylisz. Nowe Dacie, Tipo i pochodne są sugerowane wtedy gdy kupujący zastanawia się nad autem przykładowo 5-6 letnim klasy kompakt jako główne auto. Jeżeli ktoś kupuję takie auto jak ten Jag to na pewno nie będzie to tzw. daily-car a raczej 2, 3 czy któreś tam auto. Chociaż kolega @koNik już się wypowiedział a myślę, że jednak na jego opinii można polegać.
  10. Radziłbym zostawić 17-ki - prezentują się bardzo ładnie imho. Na zakrętach chyba też nie będziesz sprawdzał praw fizyki?:-) Ad. zawieszenia nie przejmowałbym się w przypadku gdybyś jednak chciał zostawić 19-ki - to nie jest niski profil w stosunku do szerokości, jest kawałek gumy. Ten wyższy profil może przeszkodzić podczas naprawdę szybkiej jazdy po autostradzie i awaryjnych gwałtownych manewrów. Ale to jest czysta teoria, różnica pewnie ok 10-15% i jeżeli nie jeździsz często szybko po niemieckich autostradach to nie zawracałbym sobie nawet głowy tymi 19-kami. W takim aucie komfort przede wszystkim. p.s. bardzo ładna Mazda
  11. hmm to albo wygląd albo praktyczność, przy takich kryteriach budżetowo celowałbym w Lodgy 1.5 dci 110ps - miejsca w środku multum i spory bagażnik. Nie doczytałem jaki budżet, co jest złego w kombi? Może Clio Grandrour? Nie chciałbym nowych Dacii sugerować ale proponuję zastanowić się na jakimś dużym liftbackiem, a najlepiej Van/ Suv/ kombi. Z używek jeszcze Renault Fluence ma spory bagażnik
  12. dasz radę pokazać konfiguracje tej Skody? przykładowo w nowym 208 za prawie 100 tys. nie ma w standardzie podgrzewanych foteli ani koła zapasowego. Trzeba dopłacić odpowiednio 700 oraz 500 zł. Na pewno można dostać to przysłowiowym gratisie ale dziwi mnie ten fakt w konfiguratorze
  13. Ja sądzę, że stylistycznie to piękne auto i to na tyle. Spójrz w stronę Genesisa Coupe - będziesz już miał czym pojechać. Jak można zwiększyć budżet i będzie Cię stać na utrzymanie to Boxster lub Cayman od Porsche Edit: na dystansie 5km bez rozgrzania auta każde załatwisz raczej prędzej niż później więc Porsche nie będę polecał
  14. Stepway jest dużo bardziej atrakcyjny wizualnie od zwykłego Sandero. O jaki silnik chodzi w tym Sandero - Tce czy Sce? Do miasta a nawet w okazjonalne trasy pod warunkiem jazdy w 1-2 osoby Sce może być. Ja posiadam Sce. O ile sprint od 0 do 100 km/h nie jest jego żywiołem o tyle zakres obrotów od 1,5 do 3,5 tys. jest użyteczny, nikt nie będzie na Ciebie trąbił itp.:-) jest elastyczny jak na te parametry, nie ma co tego porównywać z Corsą 1.0 - to mimo wszystko już trochę inny świat. Fakt, że lekko wibruje na jałowym i mistrzem ciszy nie jest, za to niskie spalanie oraz dobra elastyczność odwdzięczają się. Jest Sandero Stepway w wersji Sce bynajmniej w cenniku oraz Tce. Jeżeli wygląd do przyjęcia i w większości będzie miasto Sce wystarczy. Jako główne auto brałbym Tce. Dla mnie powiedzmy magia Dacii była taka, że w granicach 35-36 tys. dało się kupić nowe auto z podstawowym wyposażeniem, gwarancją itd.
  15. to fakt, udane auto w sensie silnika jest bdb ale walory zewnętrzne nie każdemu podpasują. Wersja bazowa to trochę nieporozumienie, Premium a najlepiej P. Plus. Szwagier miał, chwalił dopóki szwagierka nie skasowała:/
  16. jacob24

    Nowe auto

    1355 kg nieobciążony, duże koła - w mieście będzie pił moim zdaniem z 12-13 litrów
  17. wiem o tym, ale nie nie do końca wiem o co chodzi w tym wątku. Skoro autor wątku szuka auta do 35-36 tys. to polecam nówkę Sandero - nie podoba się - ok. Może uda się wyrwać Citigo/Picanto - może kobiecie będzie bardziej odpowiadać ale autor "zamarł". Zresztą wątek był nt. używanego Clio jak się okazało pokolizyjnego i kiepsko naprawionego. Jeżeli ktoś ma sztywny budżet przykładowo te 35-36 to kupować nówkę i nie wybrzydzać, jeżeli można to oczywiście zwiększyć i kupić nowe Clio, 208 itd. ale nadal nie wiadomo jaki budżet i o co kamon:-)
  18. Ależ ja nikomu nic nie wciskam. Po prostu w przypadku wydania max 40 tys. głos rozsądku podpowiada nowe auto. Przypadki sprzedaży świeżych aut krajowych, z przebiegiem jak to Clio są naprawdę rzadkością. Często można spotkać właśnie takie ulepy, najczęściej sprowadzone. Poza tym do wyboru jest jeszcze Up/Citigo, Picanto
  19. Przeczytaj jeszcze raz dokładnie co napisałem. Gust jest jak wiadomo co. Dacia na pewno nie jest szkaradna a Clio również nie jest miss piękności. Od tych aut wymagamy przemieszczania się z pkt a do pkt b, taniej obsługi itd. Dla mnie jeżeli ktoś skreśla Sandero z powodu wyglądu i szuka używek za 35 tys. to nie jest to najrozsądniejsze podejście. Są oczywiście nawet w segmencie a mniej lub bardziej zgrabne auta. Mi się kiedyś nie podobała Panda dopóki jej nie kupiłem. Wtedy docenilem przemyślane wnętrze i tzw. pudełkowatość nadwozia. Po założeniu ładnych Alu auto zaczęło mi się nawet podobać.
  20. ten brać, ani jeden ani drugi ścigantem nie jest, bez przesady z tym 6 biegiem skoro dwa razy do roku jeździsz na wakacje. Ja pokonuję raz w tygodniu a czasami częściej trasę ok 1000 km i tutaj ma zastosowanie firmowy Passat B8 z 6-ką. Aczkolwiek kiedyś Pandą dojeżdżałem jak firma płaciła fajne pieniądze za paliwo, w Megance 1.6 8v również było ok. Można było jechać dzięki długiej piątce nawet 160-170 km/h. Teraz okazjonalnie jak ktoś Paska zabierze to jadę Aveo lub Loganem z 5b i n/a no i gdybym miał tylko tymi autami jeździć to trochę męczarnia ale dwa razy do roku jak u Ciebie to takie rzeczy są pomijalne. Podoba się to brać lepszą wersję, przy odsprzedaży nikt nie dopłaci za te 20 kuni a wyposażenie może jednak przekonać. Zawsze możesz tego 95 ps "zaczipować" jak będzie coś nie halo chociaż wątpię
  21. to jest klasa B - co się nie podoba?, kwestie wizualne to można zaczynać od około 100 tys. w górę. Mi się wizualnie podobają Ferrari, Porsche, Maserati, Corvette i tutaj bym się zastanawiał co wybrać. Jest jeszcze segment aut luksusowych, suv-y powiedzmy wyższej klasy i tutaj również można już dopasować coś pod swoje oko. Fakt, że Clio IV zarówno jak i Pug 208 mogą się podobać ale w nowym Sandero nie ma się do czego przyczepić, nie odstrasza, może miss piękności to jest ale nie kierujmy się wyłącznie aspektem wizualnym w przypadku auta do 40 tys. To ma być nowe, działać, nie psuć się. Jak masz sztywny budżet do niecałych 40 tys. kupujesz Sandero Laureate i śpij spokojnie. Jak możesz zwiększyć a z tego co widzę to chyba nie możesz skoro szukasz używek za cenę praktycznie nowej Daćki to ciężko będzie pomóc. 208-ki w tej cenie nowej wyrwiesz, Clio również, może Picanto uda się nowe kupić. Myślę, że na pewno da się kupić Up`a lub Citigo i to może być najlepszy kierunek. Mniejsze wymiary, idealne auto do parkowania itd.
  22. Sprawdź historię auta pod kątem prawnym. Zajęcie komornicze, kredyt, itp. Takie opisy mnie akurat odstraszają ale jechać dokładnie sprawdzić. Jak będzie ok to będziesz posiadaczem wymierajacego gatunku silników 4 cylindrowych:-)
  23. Ostatnio wymieniałem łożysko w lewym przednim kole, to z prawej strony w 2017 - niby nie huczy ale skąd mam wiedzieć w jakim jest stanie. Teoretycznie może być moment, że pojutrze zacznie szumieć. Kiedyś kupiłem tarcze hamulcowe do Camry - zamiennik - zwichrowały się przy sporym deszcze i wjechaniu w kałuże - kałuża nie była olbrzymia, prędkość rozsądna a żadnych ostrych hamowań nie było przedtem - oczywiście gwarancja została uznana. Do Pandy kupiłem nowe amory - z czego jeden miał skuteczność tłumienia poniżej 30% - cały tył tłuk niemiłosiernie. Szwagrowi w Thalii - zresztą odkupionej ode mnie zerwał się pasek - wymieniany hmm z 30 tys. km temu - to już dawno było. To tylko parę przykładów - aha uprzedzając pytania te części wcale nie były z najtańszej półki. Teraz jestem ciekaw jak określić stan wszystkich części w aucie - to jest niemożliwe. Można sprawdzić auto w skp, można sprawdzić stan wielu rzeczy ale przykładowo u nas w jednym aucie było, bynajmniej musiało być mikropęknięcie wspornika prawego, na którym trzyma się m.in. alternator. Po wjechaniu w kilka dziur nastąpiło pęknięcie, spadł pasek od altka. Wiadomo, że w większości przypadków części zużywają się przez miesiące, lata ale przy dzisiejszych kontrolach jakości można wymienić sporo rzeczy a za krótki czas będzie klops i co wtedy? Wina sprzedającego czy producenta części? Oczywiście w przypadku tego Audi zakładam zmęczenie materiału, wygląda na to, że kupujący kręcił ostro i skrócił żywot w sposób ekspresowy ale to tylko teoria, prawdy nie znam. Teoria, że kupujemy auto w cenie złomu i od tzw. bramy się nie znamy też chyba nie powinna mieć zastosowania. Z drugiej strony to straszenie sądami itd. to wg mnie furiactwo. Zawsze można się dogadać. Jeżeli coś ewidentnie padło - o dla przykładu ja wiem, że u mnie w Aveo będę musiał być może jeszcze w tym roku wymienić poduszkę pod silnikiem. Raczej na jeździe próbnej nikt się nie pokapuję, że coś jest nie halo ale już po 50 km i wielu sytuacjach można dojść, że coś jest nie halo. W Maździe szykuje się sprzęgło, zaczyna się ślizgać ale dopiero jak pojeździmy naprawdę ostro. Konkludując styrana poduszka w Aveo może skończyć żywot jutro albo za pół roku, sprzęgło w Maździe może rozsypać się jutro lub działać jeszcze parę m-cy. Wg mnie sprzedając teraz Aveo poinformował bym a bardziej wymienił tą poduszkę tylko czy w aucie przy przebiegu 300 kkm coś może pójść nie tak. De facto nie znasz ani godziny:-) właśnie w takim celu kupiłem nowe a to niech sobie u mnie zostanie - być może gdybym sprzedał następnego dnia przysłowiowo rozpadło by się na pół, chociaż wątpię ale kupując auto za tzw. średnią krajową trzeba być gotowym na wszystko Konkludując nie kupiłbym gruza pt. 20 letnie Audi z T w dodatku z 4*4 - samo auto może być nadal fajne ale może być tykającą bombą. W używce za tzw. parę groszy im prościej tym lepiej. Grunt to dobrze utrzymywać auto - wtedy można zminimalizować ryzyko wtopy po sprzedaży.
  24. Tyle, że nadal nie wiadomo czy chodzi o nowe czy o używane Aygo. Porównując starsze Aygo myślę, że nie będzie lepiej niż w przypadku choćby pełnoletniego Clio. Z drugiej strony chyba nie było mowy o 20 letnich autach klasy B. Druga strona medalu jest taka, że takie Clio żeby było dzisiaj "bezpieczne" musiałoby być w idealnym stanie blacharskim oraz technicznym
  25. używany 6 lat i 5 miesięcy, jeżeli z końca 2012 to rocznikowo 7 lat:-) Fajna wersja Pug`a.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.