-
Liczba zawartości
4 245 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez jacob24
-
to będzie 1.0 - to chyba wolałbym tego i20 od Swift`a. Z drugiej strony tłumaczenie handlowca to coś na zasadzie, że bezpieczne auto musi być większe - nie zaszkodzi w celach bezpieczeństwa aczkolwiek patrząc na wyniki ncap i10 i i20 prezentują się w 99 % tak samo. Nie ma co popadać w paranoje, jak się podoba i20 i jeżeli jest to 1.0 T z dobrym wyposażeniem to brać, Swift w kwestii bezpieczeństwa będzie raczej o mały. malutki krok w tył
-
Niezły sprzedawca głupot nagadał i tyle, w i10 miejsca z przodu jest wystarczająco dla 2 osób a i alternatywnie można w 4 osoby pojechać. Nie pamiętam już średnicy zawracania ale parkowało się akurat bdb jak każdym małym autem i20 ten, którego pokazałeś to manual w dodatku nie będzie tak oszczędny jak 3 cyl turbo. Parkowanie między klasą A a B to jednak różnica. Szkoda pieniędzy pt 60 tys. jak na auto ma być do miasta, tzn. nie ulegał był sprzedawcy - w dodatku auto, które podlinkowałeś ma jakieś niepotrzebne dodatki stylistyczne, typu czarne alu czy szklany dach, które podbijają wartość auta. W cenniku 5 tys. taniej od tego i20 jest Swift z CVT. Za i10 z 1.2 trzeba dać tyle samo przynajmniej cennikowo
-
Do dzisiaj nie bardzo kapuję ale u mnie filtr uszkodził się - teorii było tyle co typowanie 6-ki w Lotka. A to niedokręcony dobrze a to wadliwy, a to najechałem filtrem na coś mimo, że filtr jest jednak wysoko, a to wstrząsy, a to zużycie filtra. Objaw był taki, że po ok 3-4 miesiącach od wymiany oleju zaświeciła się kontrolka niskiego poziomu oleju - dolałem, za 20 km znowu to samo, dolałem - patrzę a tam spod filtra wycieka. Wymieniłem filtr i spokój jest już przez dobre parę miesięcy - do dzisiaj nie wiadomo o co chodzi, marka Filtron - wymieniany tam gdzie zawsze od wielu lat
-
Jak nie jak tak:-) olej 100-120 zł w sklepie, filtr 15-30 zł. Wymiana od 20 do 50 z. Chyba, że w punkcie wymiany płacimy za daną ilość oleju z beczki i filtr a wymiana jest już wliczona. Za syntetyk jest chyba 30 czy 32 zł za litr
-
Niezależnie od typu silnika co 10, max. 15 tys. Nie patrzę absolutnie ile będę dalej tym autem jeździł, akurat oszczędzanie na wymianie oleju uważam za bezsens. W kosiarkach płacę/ płaciłem ok 100 zł za auto, przy większych nie przekroczyłem chyba nigdy 200 zł. Chociaż chyba w W210 oraz W211 miałem na f-rze ok 230 zł bo jeszcze filtr powietrza wymieniałem. Wymiana oczywiście poza Aso, w 1.0 sce wymienię dopiero pod koniec roku ale tam przeglądy mam darmowe
-
cytat z innego forum: "Efekt przy przyśpieszeniu 50-140 km/h przewaga 75km ok 4,1sek, przy 50-80 ok 2sek, przy 0-140 - 5,5sek, 80-120, 3,3sek, 60-120 - 3,6sek... Spalanie moje średnie z przejazdu (łącznie 120km) 6,9 l wersja 60km 6,5 litra - ale wiadomo gaz w podłogę.... Więc powiem Wam szczerze jest różnica między 60 a 75km i warto dopłacić, polecam każdemu spróbować jak macie znajomych co mają inną wersje auta." Z tą jazdą do 3.5 tys. - generalnie tak ale mi się czasami zdarzy tymi słabszymi autami przelecieć po prawie całej skali. Wiadomo, że są to raczej sporadyczne przypadki ale zdarzają się. Już nie róbmy z tych autek demonów elastyczności i nie mam na myśli akurat up`a ale wszystkiego o małej pojemności bez doładowania.
-
ano właśnie, coś mi tu śmierdziało, rzeczywiście widać, że seria ma do ok 6,5 tys. Strach pomyśleć jakie miało by to konsekwencje długofalowe dla silnika, nawet nie wiem czy długofalowe:-)
-
Między 5,5 a 6,8 - dla mnie bez sensu. Raz czy dwa można dla świru zakręcić się po całej skali ale w codziennej jeździe nie ma to żadnej korzyści
-
Chiptuning w N/A +10 ps?
-
Konkludując wątek na placu boju zostały dwie Skody Citigo: 1. 3d, klima automatyczna, lepsze radio z 6 głośnikami, czujniki parkowania, jakiś pakiet mini skóra :-), wersja 60 ps 2. 5d, klima manualna, gorsze radio z 2 głośnikami, wersja 75 ps Co szanowne grono na to? Ceny praktycznie takie same. Dla mnie na plus 5 drzwi i 15 koników więcej chociaż z tego co widzę to wartość i przebieg momentu jest taki sam więc może się przydać na autostradzie czy vmax. Ta wersja 3d jest na pewno w kwestii wyposażenia o "klasę" wyżej Auto dla 2 osób, okazjonalnie + 1/2 - ja też na pewno "tym" sobie też czasami pojeżdżę:-)
-
Stare skrzynie są teoretycznie najlepsze, przykładowo Camry 3.0 v6, ja akurat posiadałem silnik 2.2, później MB - tam skrzynia była sporo szybsza ale nadal jak dla mnie za wolna. Kolejno W211 320 cdi - znowu wolno, długo później 335i - szybka ale całe auto niestety było dość awaryjne. Stare skrzynie były długowieczne ale wolne, mało inteligentne. To co napisał Konik może być ciekawe. Szedłbym w CVT lub DSG Skoro tutaj ta skrzynia DSG wytrzymuje bynajmniej na potrzeby filmików już ponad rok to chyba nie jest najgorzej, z jakiegoś powodu Boba zdecydował się na adaptację DSG do jego Golf`a
-
do Aveo jest z tego co wiem wszystko, nie wiem jak do Cruze`a - w Szczecinie jeździ tego sporo i nikt nie traktuje tych aut jako wynalazku
-
jakieś konkrety? pierwsze słyszę, że Cruze to wynalazek
-
w jedynce sprawował się bdb chociaż ja miałem w wersji 8v ale 16v też czasami jeździłem. Widocznie normy ekologiczne , masa auta, zestrojenie skrzyni, oszczędność na wyciszeniu - chociaż tutaj mogę się mylić spowodowały, że lepiej wybrać 1.2 tce. Z drugiej strony cofając się w tył Megane I 1.4 vs Thalia 1.4 - w tym drugim raz, że było/ jest o wiele dynamiczniej to chyba z dwa razy ciszej. Domniemuję, że to ten sam silnik, ew. z drobnymi różnicami
-
Na Tipo tak, na Daćkę wystarczy 37, chyba, że korbotronik bez klimy wtedy 30
-
Logiczny argument?
-
Do 120 km/h jest ok. Słychać silnik ale nie jest to takie natężenie, które miało by przeszkadzać. Te trasy 40-50km to nie jest tak dużo. Znam pH, który jeździ dziennie ok 300 km i nie narzeka, myślał, że będzie gorzej a jest pozytywnie zaskoczony
-
Świetna propozycja, ja już klika razy jechałem Loganem do pracy - w jedną stronę ok 500 km, nadal tutaj siedzę, może zdrowie i forma już nie te co 20 lat temu ale jakoś żyję:-) Sandero/ Logan da się kupić za 37-38 tys. w topowej wersji, za 40 tys. można wyrwać wersje z podłokietnikiem, navi, czujnikami cofania, paroma bajerami. Powoli czuję komentarze pt. nie jedzie, marne plastyki itp
-
hmm mógłbyś rozwinąć swoje przemyślenia? zakrawa mi to trochę "maluchami" na tzw. export dla ułatwienia moje Meganki były kupione w PL salonie. Może coś w tym jest ale to musiało by być diametralnie inne zabezpieczenie p/korozyjne oraz zupełnie inna kontrola jakości. Nie przeczę, że tak nie może być. Trochę mnie zaskoczyłeś, chętnie zgłębię temat ad. porównania Renault z "Zachodu" vs sprzedawane w PL
-
coś nietrwałe te amortyzatory i sprężyny
-
to chyba jedna na milion możemy sobie pisać, ale nie uwierzę, że w Megane I z nalotem 400 kkm bez rdzy itd. Jedną Megankę I widziałem w ładnym stanie, reszta to zgniłki i złomy.
-
wymieniono komplet amortyzatorów i sprężyn na oryginalny zestaw Hirscha (cena samych części to ok. 7 000 zł, posiadamy certyfikat oryginalności do wglądu) ze złota te sprężyny i amory? Przy 110 kkm były do wymian już komplet sprężyn i amorów? Ad. amorów no ok ale, że sprężyny?
-
Sam silnik można zaliczyć do mało awaryjnych i udanych ze względu na prostą budowę to fakt. Spalanie w mieście już nie takie kolorowe ale cudów nie wymagajmy. Natomiast Ty masz przykład raptem jednego auta - napisałem konkretnie o C3. Widziałem przez lata przynajmniej z 20 sztuk. Niestety ale przy przebiegu powyżej 150 tys.km działy się różne rzeczy. Elektryka w dużej mierze. Jak ktoś nie boi się częstych wizyt w serwisie to czemu nie:-) Ciekawe i wizualnie przyjemne dla oka auto nawet dzisiaj ale za często przewijały się przez serwis. Miałem dwie Meganki równorzędnie, jedna od nowości w rodzinie - skończyła się przy 180-190 tys. Dobiła do 230 tys. i złom. Druga skończyła się przy 220 tys. - jakoś tak. Nie było sensu już nic robić - tyle kasy poszło i ciągle coś. Auta francuskie po 2006/7 roku ok ale żadne starsze. Oczywiście to moja opinia jak napisałem nie wyssana z palca ani nie zasięgnięta z gazet:-)
-
1.6 16v a później 1.2 Tce. Chociaż jeżeli codziennie przebiegi w okolicach 100km to szukaj wersji ze skrzynią 6 biegową
-
Colt, Aveo - przestronne, przynajmniej czuć z przodu, że miejsca jest od groma. Rzeczywiście tak jest.