Skocz do zawartości

bergerac

użytkownik
  • Liczba zawartości

    32 990
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    46

Zawartość dodana przez bergerac

  1. > Moim zdaniem te wszystkie "bajery" - nie wszystkie ale w większości - ogłupiają i wyłączają > naturalne odruchy i wyczucie w pewnych sytuacjach. > Sam się o tym przekonałeś, np.: już nie potrafisz sobie do końca poradzić z cofaniem bez jakiegoś > czujnika. weź mnie nie osłabiaj oczywiście, że dam radę bez czujnika, chodzi o to, że z przyzwyczajenia cofałem czekając aż zapikają. Łapiesz różnicę ?
  2. > To nie jest współczesny diesel, pochodzi z innej epoki, tej lepszej > 450 tyś to normalny przebieg, nie świadczący o niczym, większość podzespołów będzie w bdb kondycji, > jeśli usterki nie były zaniedbywane. chłopie, toć to prawie pół miliona kilometrów, nie opowiadaj bajek, że większość podzespołów będzię w bardzo dobrej kondycji. Rozumiem, jakbyś pisał o przebiegu 200 - 250 kkm, to i tak bdb byłoby przesadą. > W naszym kraju jest strach przed przebiegiem i kupują ludziska te IGŁY Panie lać i jeździć, cofane ciach opowiadasz bracie historyje, ja też znam kogoś kto przelatał takim motorem 350 kkm i pchnął w dobrym stanie do ludzi, znam też gościa, który od 50 kkm walczył z motorem. Co być za opowieści nie pisał, pół miliona kilometrów to już jeżdżąca skarbona i BARDZO mocno wyeksploatowany samochód. Poza silnikiem pamiętaj o innych kwestiach - Golf to auto klasy kompaktowej, a nie bus.
  3. > Się nie znasz, jest piękny Fajne auto, ale nie wiem co jest z japońskimi samochodami, że bardzo szybko się starzeją z wyglądu. Może to tylko moje odczucie, ale mam wrażenie, że takie Audi, Mercedes czy BMW po kilku latach nadal wyglądają nowocześnie i świeżo. Toyota czy Lexus już po kilku latach trącą myszką. Z wnętrzem jest jeszcze gorzej. Jak patrzę na Hondy sprzed kilku ładnych lat, to mam wrażenie, że środek auta pochodzi z początku lat 90-tych.
  4. > mi po przesiadce mocno brakuje zestawu głośnomówiącego zintegrowanego z radiem i zegarami... > i radia z mp3 na karty SD - ten kto to wymyślił powinien nobla dostać racja super temat. Korzystałem z tego kilka dni jak jeździłem Insignią, bardzo przydatne rozwiązanie. Wtedy postanowiłem, że jeśli uskrobię na nowe auto, to na pewno będzie miało fabryczną nawi i rozbudowany zestaw głośnomówiący.
  5. > W Polakach od dziecka siedzi mocne przekonanie , uzależnienie wręcz od krytyki wszystkiego co : > - Jest poza zasięgiem danego osobnika (finansowym zwykle) > - Przerasta danego osobnika mentalnie > - Dany osobnik nie zna i się tego boi, w myśl zasady wszystko co nowe i podoba się choć 1 innemu > osobnikowi jest be i trzeba z tego szydzić. masz 100% racji i do tego zachowałeś właściwą kolejność powodów
  6. > Ja na co dzień odczuwam brak sterowania radiem z kierownicy w jednym ze swoich aut - po przesiadce > ewidentnie mi tego brakuje ja też używam, ale nie odczułem braku. Po prostu kręciłem wajchami przy radiu i już. Ma Mondziak dwie niezaprzeczalne zalety: pierwsza to podgrzewana szyba, druga olbrzymia ilość miejsca. Rzeczywiście to duże auto.
  7. o tempomacie zapomniałem, po prostu nie miałem potrzeby go użyć w jeździe po mieście. Ale rzeczywiście, korzystam z niego i to intensywnie - bardzo się przydaje Dużo osób pisało o elektrycznych i podgrzewanych lustrach, centralnym, wspomaganiu, kimie, itp. - to już raczej standard jest, myślę, że nie można o tym mówić w kategorii "bajerów".
  8. > Dla mnie cieżko jest się odzwyczaic od automatu. Strasznie mnie irytuje jazda z manualem. ja tu akurat nie podzielam pasji automatowców. Czasem jeżdżę LandCruiserem, który ma automat i szczerze z ulgą przesiadam sie do swojego paździerza z manualem. Brakuje mi wajchy, ale to możliwe, że przyzwyczajenie przychodzi z dłuższym czasem. Chociaż jako młodziak miałem golfa 2 z automatem i też nie byłem szczęśliwy.
  9. > Ja uważam tak, że warto mieć coś co ułatwia życie, ale ostatnim > lebiegą jest ktoś, kto wsiada do auta bez bajerów i nie potrafi nim > pojechać. Przyzwyczajenie to jedno, a świadomość to drugie. > Do dziś wejdę do malucha i pojadę świadomy wszystkiego co może > mnie spotkać w takim samochodzie pewnie i wozem konnym dałbym jeszcze radę powozić, tak samo jak rozładować węgiel, zgromadzić ziemniaki na zimę w piwnicy i umyć talerze bez zmywarki. To normalne w przypadku przeciętnie zaradnych ludzi. Natomiast chodzi o przyzwyczajenie i wygodę, a nie brak umiejętności funkcjonowania bez udogodnień, rozróżniasz ?
  10. > zostawiłem auto na noc pod firmą, z rana ma podjechać majster z kompem, to sprawdzimy. jednak wtrysk. Jeden całkiem rozwalony, dwa słabe. Dzisiaj mają wymontować wtryski i dać do sprawdzenia. Czekam na propozycję kosztów od serwisu
  11. Często spotykam się z opinią (głównie na AK), że udogodnienia w samochodach to dla sierot, a nie dla prawdziwych kierowców, itp. Teraz mam taką sytuację, że odstawiłem auto do serwisu, bo wtrysk odmówił posłuszeństwa i dobra diagnoza z dwa dni potrwa, więc wypożyczyłem z firmy służbowe Mondeo. I już dzisiaj mimo krótkich przejazdów się zirytowałem: Czujnik deszczu - kiedyś uważałem, że jest to kompletnie nie przyfatne. Vectra to już drugi pojazd, gdzie to mam i jestem zaskoczony, jak mocno odczułem dzisiaj brak tego czujnika. Szok po prostu, jest to genialne rozwiązanie. Ksenony - z AFL, skrętne itp. Mam wrażenie, że światła w mondziaku nie świecą. Różnica jest po prostu przeogromna, nigdy bym nie przypuszczał, że będzie mi brakowało nie tylko dobrego oświetlenia, ale również doświetlenia zakrętów i skręcania świateł. Czujniki cofania - tu jest masakra. Prawie wypakowałem w budynek cofając, bo normalnie czekałem aż zapika. Przyzwyczajenie jest jednak drugą naturą. Silnik i przyspieszenie - tego już nie komentuję, ale muszę bardziej uważać właczając się do ruchu Czy Wy też tak macie, że z pozoru niepotrzebne bajery z biegiem czasu stają się wręcz niezbędne ???
  12. > na 3 > też może być > ale korekcje na zimnym tak czy tak sprawdzić trzeba zostawiłem auto na noc pod firmą, z rana ma podjechać majster z kompem, to sprawdzimy.
  13. mi się AFL w Vectrze spisuje bardzo dobrze. W dwóch Insigniach jakimi jeździłem, spisywały się jeszcze lepiej i nie miałem ani jednego przypadku, że mi migali. Natomiast faktem jest, że przy nierównych drogach AFL odrobinę wariuje.
  14. > No niestety jest to prawda, Insignia ma ustawione fabryczne światła dość na granicy oślepiania. Co > na naszych pięknych drogach powoduje oślepienie na byle dziurze. nie zgadzam się z tą opinią. Moim zdaniem świeci podobnie do innych ksenonów. Co oczywiście nie znaczy, że na nierównych drogach ksenony nie oślepiają. Światła w Insignii (zresztą w VC również) to moim zdaniem jedne z najbardziej udanych ksenonów.
  15. > troche km zrobilem tymi autami i jakos nikt mi nei migal > Za to dosc sprawnie dziala automat przelaczajacy swiatla DRL - mijania - dlugie. Szczegolnie ta > ostatnia pozycja dziala o dziwo dobrze, choc nie tak szybko jak czlowiek tak szybko nie, ale rozwiązanie jest genialne - bardzo mi podpasowało Co ciekawe, działa dość skutecznie.
  16. całkiem przyzwoicie. Czuć laga w reakcji ASB, ale jak się trochę przyzwyczaisz to będziesz zadowolony. Moim zdaniem samochód warty zainteresowania. Przejechałem wersją kombi z takim motorem i ASB około 1500 km, dobrze mi się jeździło. Na plus jest bardzo pewne prowadzenie Na minus - fura ciut przyciężkawa i to czuć.
  17. > kierowcy prowadzącego Insignię to nie oślepia ale jadących z przeciwka- masakra- jak na chińskich > zenonach bzdura. Chyba, że miałeś do czynienia z egzemplarzem z uszkodzonym AFL - ale to raczej niemożliwe, bo wtedy soczewki świecą profilaktycznie w dół.
  18. > Pasi też pod świece - nie pali na jeden gar. Po jakim czasie to ustaje? po około minucie. Ale jak ruszam. Jak stoję to trzęsie i trzęsie.
  19. > U mnie jest P206 z 2000r, 1.9D - ponoć wymienia się cały wahacz. 300 zeta w ASO. 300 zł sama część, czy z robotą ?
  20. > swiece do sprawdzenia. może być to przyczyna. Co ciekawe, rano taki chamski smród jest spalonej ropy. Boję się, czy wtrysk nie padło.
  21. > Wymyślił to księgowy, zaręczam, że jesteś od niego w kwestiach technicznych mądrzejszy. chyba jednak się trochę zapędziłeś. Gadania jest dużo, ale nie znam nikogo kto by źle wyszedł na właściwym serwisowaniu auta. Natomiast znam przypadki, gdzie kombinatorstwo się nie opłaciło. Wymiana metalowej uszczelki pod korkiem to normalna rzecz i dla mnie nie ma powodu, żeby zaoszczędzić 2,50 zł i ewentualnie później szukać wycieków oleju
  22. > To nie tak. Godzina pracy elektryka w ASO jest zbyt droga, aby zaganiać go do szukania przerwanego > przewodu. ASO odstawia auto do tańszego podwykonawcy. > mar00ha nie do końca. Często elektrycy w ASO są dobrymi fachowcami i są dobrze wyszkoleni, ale przerasta ich rzemieślnicza robota.
  23. > Auto fajne, ale tylko do użytku w mieście lub na autostradzie. > Absolutnie nie nadaje się do sprawnego wyprzedzania na drogach krajowych. > No i z tyłu jednak ciasno na nogi, a wiem co piszę bo użytkuje taki egzemplarz od 2 lat. mułowaty jest, to prawda. Za dużo nim nie jeździłem, ale jakbym miał kupować teraz nowe auto dla żony, to nic innego bym nie wziął. Z tym sprawnym wyprzedaniem to jest tak, że jeździsz jak auto pozwala. Kiedyś jeździłem cieniasem i dawałem radę, po prostu trzeba się trochę bujnąć Kiedyś jechałem kolegi Corsą 1,3 CDTI. No i ledwo ruszyłem, zabrałem się za wyprzedzanie Tira. Skończyłem spocony, z wizją bliskiego spotkania ze zderzakiem nadjeżdżającej ciężarówki. Ledwo skończyłem manewr, a już dzwonił kumpel jadący za mną: "TYLKO SIĘ NIE ZABIJ!" Tak to jest jak się przesiadasz z dużo mocniejszego auta
  24. > A dzisiaj zapłaciłem 1500zł, bo kazałem rozbierać i smarować wszystkie hamulce, wymienic plyn > hamulcowy, rozbierac lewy reflektor, bo mi cos źle silniczek od ksenonu pracował i smarowac > skrzypiący fotel no i oczywiscie przegląd zrobić. w jakim wieku i z jakim nalotem jest ten passat ?
  25. > Nie porownuj zakupu 14 szt. do 1, juz nawet na 3 szt. dostaniesz niezly upust. proszę Cię
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.