Skocz do zawartości

danielei_punto

użytkownik
  • Liczba zawartości

    7 974
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

10 obserwujących

O danielei_punto

  • Urodziny 1 Kwietnia

Retained

  • weteran

Contact Methods

Profile Information

  • Płeć
    Male
  • Lokalizacja
    Lubin
  • Zainteresowania
    Lepienie bałwanów
  • Samochód
    Suzuki, Subaru, Toyota, Nissan

Ostatnie wizyty

1 169 wyświetleń profilu

danielei_punto's Achievements

mistrz kierownicy

mistrz kierownicy (14/20)

362

Reputacja

  1. Mercedes ma długoletnie doświadczenie z takimi pojazdami: Czy nawet to:
  2. danielei_punto

    Ford Edge

    Szczególnie 3.5 V6 i 2.7 V6 twinturbo oferowane w USA
  3. Oryginalny system składania tylnych foteli: Skojarzyło mi się z Defenderem 90:
  4. W PL 2.5 * Nissan Note. W zimie przy dystansie ~60 km to już trochę strach, latem to zupełnie inna sytuacja. Znam kogoś, kto w zeszłym roku kupił nowego Leafa - codziennie pokonuje taką trasę (tam i spowrotem): https://www.google.pl/maps/dir/Mi%C5%82osna/aleja+Rzeczypospolitej,+Legnica/@51.2647256,16.1818289,12z/data=!3m1!4b1!4m13!4m12!1m5!1m1!1s0x470f71a4005b5c83:0x5c9ebf8e3bebe2f3!2m2!1d16.304007!2d51.3314921!1m5!1m1!1s0x470f0d794d440391:0x84db92112e1d3892!2m2!1d16.1787347!2d51.1977225. Ostatnia zima (niezbyt surowa) pokazała, jak wygląda użytkowanie auta elektrycznego w praktyce: gdy jest zimno, to nie ma w ogóle mowy o tym, żeby przy powyższej trasie po drodze z pracy zboczyć jeszcze np. gdzieś na zakupy dokładając z 10 kilometrów chociażby - trzeba najkrótszą drogą wracać do domu, a jeśli zdarzy się jakiś objazd, to mamy katastrofę: i bez tego prądu starcza niemal na styk. Rezygnując z ogrzewania można trochę poprawić sytuację, ale też nie jakoś dramatycznie. W pracy nie ma gdzie doładować baterii - samochód jest ładowany tylko w przydomowym garażu. Jako jedyny samochód sprawdzałoby się to bardzo słabo w takich warunkach. Jeśli ktoś pokonuje niewielkie dystanse i ma gdzie to auto doładować, to sytuacja może wygladać inaczej, ale w typowym przypadku na razie zdecydowanie więcej sensu ma kupno - jeśli trzymamy się marki - Pulsara z benzynowym silnikiem.
  5. Zależy od kształtu deski i maty - jeśli mata jest na tyle długa, że poduszka znajduje się głębiej pod nią, to w wiekszości przypadków w miejscu poduszki jest odpowiednie wycięcie:
  6. Zachwyty nad taką chałupniczą "regeneracją" kończą się, jak się zaczniemy takim lampom dokładnie przyglądać - jeśli mowa o lakierowaniu, to IMO bez wymontowania lamp nie ma szansy zrobić tego dobrze.
  7. Ja po własnoręcznej regeneracji od razu wymieniłem.
  8. Ale nawet te 200 km już jest często ograniczeniem, bo trzeba planować - jeśli w danym dniu wypadnie mi coś niespodziewanego to w przypadku samochodu na benzynę/ON/LPG najwyżej muszę pojechać na stację benzynową i w kilkanaście minut mam samochód pozwalający dostać się do innego miasta. W przypadku samochodu elektrycznego ... nie mam samochodu, tylko pomnik. Sprawę załatwiłaby możliwość wymiany baterii na naładowane - ale to jest problem, bo wymagałoby to unifikacji. Producenci takich aut musieliby ze sobą współpracować - ze względu na różne pojemności baterii w różnych modelach pewnie musiałyby to być baterie modułowe... Melex 363 spełnia chyba kryterium cenowe:
  9. Są myjnie świadczące taką usługę.
  10. W obecnych warunkach w PL samochód elektryczny nie ma sensu - i dopuki nie da się go naładować w 3-5 minut tak, żeby przejechał potem przynajmniej z 200 kilometrów (ale takie prawdziwe, a nie marketingowe - gdzie np. Nissan Leaf teoretycznie ma mieć zasięg koło 200 km, a w praktyce w zimie 60 km bywa problemem) to poza dość szczególnymi sytuacjami sensu miał nie będzie. Wystarczy popatrzeć, ile aut nocą w większych miastach stoi pod chmurką w mniej czy bardziej przypadkowych miejscach - jakoś nie chce mi się wierzyć w te miliony punktów ładowania.
  11. W aucie, które z założenia ma jeździć niedużo, wymieniłem fabryczne letnie 225x45R18 na całoroczne w tym samym rozmiarze. W sumie po jednej zimie jestem z tego rozwiązania dosyć zadowolony. No ale wszystko zależy od planowanych przebiegów - przy większych przebiegach rocznych może to być bez sensu i wtedy bym zdecydowanie wziął drugi komplet kół z zimówkami. Przekładanie niskoprofilowych opon co sezon to najgorsze z możliwych rozwiązań IMO - zmasakrują Ci te felgi błyskawicznie.
  12. W moim Nissanie akurat producent z tego rozwiązania zrezygnował - i dobrze. Ale ogólnie logika działania S&S potrafi być zadziwiająca - dziś rano np. uruchomiłem sobie auto z tym systemem, wyjechałem na drogę lokalną, którą turlałem się przez jakieś 3 km do skrzyżowania z drogą krajową. Tam musiałem się zatrzymać, żeby ustąpić pierwszeństwa - silnik zgasł. Potem przejechałem jakieś 50 km i dotarłem do Wrocławia, gdzie były już co kawałek światła - więc teoretycznie system powinien móc się wykazać. Tymczasem przy kolejnych postojach na światłach silnik wyłączany jednak nie był. Ten samochód mam od początku 2014 roku - obecny przebieg to 33 kkm. Podobno (bo nie wiem, na ile ta informacja jest rzetelna) w tym czasie dzięki S&S to konkretne auto wyemitowało o 2.7 kg mniej CO2.
  13. W wielu autach jednak nie działa - zostaje sam nawiew.
  14. Czujniki w większości przypadków pochodzą od jednego producenta - wszystko zależy od tego, jak zaimplementowano ich obsługę w konkretnym samochodzie. Dla przykładu jeśli wystąpi błąd odczytu z konkretnego czujnika, to można ten odczyt powtórzyć ileś razy i dopiero po n nieudanych próbach zasygnalizować problem, a można ten błąd wyświetlić natychmiast. Pomijam już fakt, że np. stan baterii w czujniku też da się odczytać, więc samochód mógłby również takie informacje udostępniać. W PL niby oficjalna cena sugerowana to 1800 zł - ja kupiłem na Amazonie, z przesyłką zapłaciłem ok. 1000 zł.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.