Skocz do zawartości

jimbo22

użytkownik
  • Liczba zawartości

    13 818
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez jimbo22

  1. A ja wymieniłem te miejsca (Maroko ciężko nazwać miejscem - bardziej tu chodzi o duże miasta tam), bo właśnie wbrew pozorom - nie Rumunia, nie Bałkany - a duże skupiska, gdzie jest anonimowość i migranci - tam słyszałem jedynie historie z pierwszej ręki, że były problemy z dobieraniem się do motocykli. odpalały się alarmy, maszyny były przewracane, ekipy po nocach chowały sprzęty w garażach czy wprowadzali je do halli hotelowych. itp itd. Nie oznacza to że każdemu się to zdarza i na każdej ulicy. Każdy ma oczy i rozum, wie na co się przygotować i robi jakiś wywiad przed wyjazdem plus - jeden wiezie stare gacie, drugi lata w trampkach za 800 zeta jeden zabiera do pokoju 1 torbę z 3. a drugi niesie wszystko na 3 razy
  2. nic drogi szpej mam w kufrze zamykanym na kluczyk. w torbie są ciuchy i kosmetyki. jak ktos buchnie - odtworzenie tego to banał. takze nie przejmuję się. oczywiscie to jeszcze zalezy od kraju w którym jestes. pewnie w jakimś Maroko czy dużych miastach innowierców typu Berlin i Paryż trzeba uważać. ale nigdy nie miałem problemu tej natury.
  3. oj nie. 1300 jest ogolnie zaskakująco mały. ja mam 188 cm - i komfortowo czuję się na większości sprzętów dużych. a 1300 gabarytowo "czujesz" jakbys siedział na 800-900. I nogi są bardziej zgięte. Ale... wg materiałów prasowych i pobieżnych testów konfiguratora - BMW stawia na mocną akcesoryzację i budowanie moto pod siebie. chyba są tam 2 wersje podnóżków, 3 wysokosci kierownicy itp itd.
  4. K1.6GT jest idiotyczny 3 lata temu bylem w Bieszczadach. Ja wtedy na KTMie - uwaga na foto jest KTM Superduke 1290. Czyli moto raczej z tych "większych". Turystyk. Wariat. swietny sprzęt do nawijania kilometrów. A z tyłu K1600 kolegi. No wygląda jakby KTM miał wejsc do kufra. Kiedys dakarowe pociotki typu AfricaTwin czy Elefant czy pierwsze GSy były 1 funkcyjne. I faktycznie trzeba było wybrać. Potem ktos wpadl na pomysl zeby bardziej ucywilizowac na asfalt segment ADV. I trafił w 10. Masz moto ktory nadąży za 95% motocykli "szosowych". a poza asfaltem objedzie 100% tych motocykli. Plastikowe krążowniki typu FJR, RT, ZZR straciły sens.
  5. neeeee. na następny sezon już planujemy Norwegię i Bośnię w tym samym składzie
  6. no i szacun Ja jestem zazwyczaj organizatoro-przewodnikiem - i jezdze często w grupie, ale aboslutnie jest to zawsze grupa ludzi z którymi wiem ze sie nie pozabijamy w tydzień. Mamy swój styl, wiemy po co jedziemy i wtedy układanie trasy to czysta przyjemność. NIGDY nie pojechałbym z kims losowym z sieci na doczepkę. Wiele historii juz słyszałem o artystach towarzyszach Teraz pojechałem sam, bo grupa się rozpadła. Jeden po drugim, każdemu coś nie pykło I wyszło dobrze. nowe doświadczenie bardzo osobisty i edukacyjny trip
  7. Off dla offu mnie nie iteresuje. MIałem fazę Wranglerem na topienie go dla sportu - juz mi przeszło. TET polski niestety nudnawy jest, ale mamy co mamy. Off dla dotarcia w turbo fajne miejsca i pinezki - jak najbardziej.
  8. No przesiądę się na KTMa czy cos innego ale dedykowanego do off... i zmniejszę gabaryt pewnie z kolejnym sprzętem. ale nadal - solo w off się "nie zaleca" pakować zarówno na moto jak i 4x4
  9. Na grupie 4x4 się dzieliłem już "wyprawami". Tej jesieni byłem w Bośni sam na moto... Zlepiłem klip... wyjazd dość nostalgiczny, bo pierwszy raz samotnie. I plusy dodatnie zdecydowanie przewyższyły plusy ujemne Bośnia jest fantastyczna, polecam każdemu. Ten kraj na "kilka" wypraw zastąpi u mnie już zjeżdzoną w każdą stronę Rumunię (3 razy w ciągu 1 roku wystarczy). Uwielbiam Transylvanię i karpaty... ale Bośnia daje trochę inny klimat, trochę egzotyki wynikającej z mieszanki otomańsko, europejskiej. Plus przyroda wyrywa z butów. https://www.youtube.com/watch?v=U65iBnd-0mM Z minusów - samotne wieczory, w hotelu/pokoju/knajpie. I włóczenie się solo po jakiejś tam starówce i zabijanie czasu jest słabe. No i -50% do odwagi w terenie jednak jest. Z tyłu głowy zawsze jest scenariusz, moto źle upadnie i nie podniosę go aż ktoś się przypadkowy pojawi (a poza asfaltem nie musi się pojawić wcale). Odpuściłem 2 miejsca bo teren okazał się za trudny. Ale to jedyne minusy. Poza tym sama jazda we własnym tempie, czas na puszczenie drona, podziwianie dzikiej przyrody, skręcenie na spotkanie w inną stronę niż rano był plan
  10. Za 10 tys pln nie kupi się dobrego R1100GS. A gdzie R1150,1200 2 generacje i 1250. Moto jest spoko. mam właśnie teraz 1250GSA. NIe z pasji i wyboru, a z "okazji" przejęcia leasingu na swietnych warunkach. Rozumiem skąd jego sukces, prowadzenie jest wyjątkowe... ale dupy nie urywa. Do offu sie nie nadaje. da radę, bo jest solidny i ma aktywny zawias, ale męczy na szutrach (19 cali z przodu to mało). Z racji ze ja np. coraz bardziej grawituje poza asfalt (zarówno samochodowo jak i na moto), to wlasnie uciekne pewnie od BMW spowrotem do KTMa A budzet podany idealnie pasuje do wymierającego gatunku plastikowych krążowników wywodzących się od sportów. Tutaj japonia praktycznie tylko wchodzi w grę, bo europejskie staruszki nie przetrwały próby czasu Taki GSX-F1100 olejak - to fantastyczny sprzęt. Albo golas typu XJR. Ewentualnie jakies single dual-sporty
  11. imho przywiesił się pływak. pobujałeś - odblokował się.
  12. Buty typu trampki motocyklowe i "miejska kurtka" (Tj. 1 zamek.) i lekki kask półotwarty lub otwarty. krótkie rękawice letnie. Też mnie strasznie wkurzało jak na początku przygody miałem tylko turystyczne ciuchy i zapinanie tego to była katorga. Niby problemy pierwszego swiata... ale zamek podpinki, rzepy od przeciwdeszczówki i zatrzaski od zewn warstwy + zapięcie rękawów. wkurzało. Teraz mam na niskie temperatury taką retro skórę, na srednie - koszulę moto, na upały - buzzer wszystkie 3 zakładasz jak bluzę.
  13. Heidenau to uznana marka. Ale trzeba uwazac, bo w oponach motocyklowych jest duzo wiekszy wybór rodzajów niz w samochodach. Mozesz kupic takie co pozyją 5-8 tys km lub takie co wytrzymają 40-60 tys km (oczywiscie kosztem trakcji).
  14. Ja tam choruje na Pierwszego GSa (tj. R80 G/S) z 1981 roku. Moj rocznik - sobie sprawię do pyrkania. Ew. R100GS. W wersji "nie Dakar" czy innej wypasionej, do dostania jeszcze w normalnej kasie. Dakar itp. to juz jednak 15k Eur trzeba liczyc
  15. 300W jakas grzałka zanurzeniowa do bojlera. prosta - bez własnego termostatu itp. do tego jest zewn czujnik temperatury wody i termostat cyfrowy z pamięcią. PIęknie to działa. jak grzałka chodzi ładowanie mi spada o ok 0,5V. takze genialny wynik zważywszy ze troche Watów to jednak jest.
  16. po 2 wyprawach testów. jest sztos. 300W grzałka elektryczna podpięta pod separator, grzeje tylko jak alternator chodzi. Rozwiązanie bezobsługowe. pełny zbiornik źródlanej zimnej wody to 4h jazdy. ale statystycznie ok 2h, jak woda jest w temperaturze otoczenia i zazwyczaj nie maks zawsze wieczorem - ciepły prysznic na propsie. jedna awaria - ale to mechanik skopał, uziemienie od separatora mi zerwali przy aku i pierwszego dnia musiałem troche przekopac sie przez bezpieczniki... ale po poprawieniu - działa. i o to chodziło. bez żadnych wymienników ciepła czy gazu.
  17. ta kawa to Rka zrobiona z Ski, albo ktos po dzwonie wsadził do Rki zegary z Ski
  18. miałem te zamszowe shimy wlasnie. nie dość ze to "wogole" nie jest but motocyklowy a zwykły trampek (vs np TCX gdzie to trampek, ale jednak ze wzmocnieniami), to zamsz (mialem taki piaskowy kolor) natychmiast był czarny na palcu lewym od zmiany biegów... pomijam to ze rozpadły sie po sezonie (puściły szwy, podeszwa zaczęła odchodzić itp).
  19. Trampki moto. Nie polecam Shimy. Obecnie TCXy... robią robotę. Dainese robi takie z meshem. Każda marka w sumie takie ma w ofercie.
  20. no i swietny wybór na pierwszy sprzęt. Do zobaczenia na trasie
  21. Kuzyn ma Versysa i za 2 tygodnie taki drugi tez jedzie ze mną do Rum - to dobry moto turystyczny. Mocy mało tylko - szybko będziesz się oglądał za lytrem. Podoba mi się szybkość Twojej ewolucji Od razu wskakujesz w "turystyka", który w miescie tez da radę, ale zrobi dużo lepiej poza nim
  22. nie no szanujmy się. btw. to jest niesprzedawalne potem
  23. GSRa bym nie brał. generalnie model słynie z problemów jakościowych od czasu premiery to dobrze nie rokuje ze będzie sie "godnie starzał". Hornet ma w swoich szeregach miano kultowego, to z tych dwóch... wybór jest prosty
  24. przetestuj. ja lubie nakedy, bo pewnie fakt ze latam bez owiewek zazwyczaj (nawet obecnego GSa mam z mini owiewką), pewnie jest powodem ze jeszcze zyje ot naturalny hamulec... Zasadniczo zrobiłem nakedami z miniowiewkami conajwyzej juz kilkadzieisąt tysięcy KM po europie (dojazdów do roboty nie liczę). problem jest gdzie indziej (ładowność i stabilność) - dla mnie jak wieje to nie problem.
  25. Street Speed to wariat, bym nie polecał (pomimo ze silnik nie zaskakuje, to jednak...) Transalp i DL to takie pseudo enduro, to tez bym nie szedł w to, skoro offu ma nie byc chyba ze jest problem ze wzrostem (w sensie 180+)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.