Skocz do zawartości

fosfor

użytkownik
  • Liczba zawartości

    7 419
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez fosfor

  1. Spokojnie, to czysto akademickie rozważanie. Doszkalam się troszkę i akurat ten temat mnie zaciekawił. Szczególnie aspekt praktyczny.
  2. Czysto teoretycznie pracownik odpowiada za szkody wyrządzone pracodawcy do trzykrotności miesięcznych zarobków (upraszczając). Załóżmy, że mamy przedstawiciela handlowego, któremu zostaje "powierzone mienie do zwrotu" w postaci samochodu. Przedstawiciel ten, powoduje kolizję, w wyniku której zostaje uszkodzone auto. Załóżmy, że szkody wyceniono na 50 000zł, a pensja miesięczna wynosi 5000 zł brutto. Załóżmy dwa warianty: a) pojazd miał AC. Szkodą pracodawcy jest ew. wzrost składek(jak jest obliczany, szczególnie przy dużej flocie?) oraz strata z powodu przestoju auta. b) pojazd nie miał AC. Czy w takiej sytuacji roszczenie wobec pracownika będzie w wysokości 15 000 zł czy pełnej szkody (pracownik został uznany winnym kolizji)? Czy wobec samochodu jako narzędzia pracy oraz mienia znacznej wartości, a jednocześnie niezbędnego do jej wykonywania, stosowana jest inna praktyka? Czy zasadniczo samochody są przyjmowane przez pracowników na zasadzie "może będzie ok" i od czasu do czasu ktoś ma duży problem?
  3. Od dyscyplinowania kierowców jest policja a nie towarzystwa ubezpieczeniowe. Są mandaty, punkty, zatrzymywanie PJ. Rozważanie składki OC w tej roli to już lekka przesada. Wcześniej pisałeś o eliminowaniu idiotów z dróg, więc pokazuję Ci, że to ich nie eliminuje. Zakazy prowadzenia pojazdów ich nie eliminują i to jest naprawdę problem. Zamiast powiazania z mandatami nie wolałbyś stałego monitoringu prędkości pojazdów? Ba, nawet Policja mogłaby to sobie wdrożyć i w pełni systemowo wystawiać mandaty za przekroczenia.
  4. Zauważ, że pisałem i o tym. Dominuje chęć dokopania tym z mandatami, a nie obniżek dla jeżdżących przepisowo i szczęściarzy. Słusznie zauważasz, że niekoniecznie musi istnieć związek szkodowości z mandatami. No, może poza mandatami za spowodowanie stłuczki lub wypadku, ale wtedy znowu wpadamy w pętlę i podwójne zwyżki. Dopóki mandat za niebezpieczne zachowania jest kwestią przypadku i niefartu, nie wydaje mi się, żeby takie powiązanie weszło do kalkulacji składek. Szybciej, uczciwiej i z mniejszymi komplikacjami legislacyjnymi będzie wykorzystać GPS z przesyłem informacji do TU. Albo apkę na telefon.
  5. Można nawet i jadąc z przepisową prędkością, co to ma do rzeczy? Zwróć uwagę, że gość miał kilka zakazów jazdy, ponad 30 mandatów i nic, dalej jeździł. Mam głębokie przekonanie, że podwyżka OC mogłaby na niego nie wystarczyć. To co, zamontujesz GPS i podzielisz się wynikami? To chyba najrozsądniejsze wyjście w kontekście bezpieczeństwa.
  6. Ale to niezgodne z prawem. Poza tym - nie działa. Dla przykładu, w Olsztynie facet śmier.. zabił dziewczynę samochodem. I to jest straszne, jak bezsilne jest państwo wobec takich osób. Źródło Skupianie się na podwyższaniu składek, bo kogoś raz na parę lat złapali z 70/50 na wylotówce nie ma żadnego związku z bezpieczeństwem. TU przyklasną, bo ich dochody wzrosną po prostu za nic. Ba, teraz nie wiesz jak dokładnie wyliczana jest Twoja składka, a dodasz do tego kolejne niewiadome. Dla nas, kierowców, to po prostu kolejna podwyżka. Skuteczniejszym rozwiązaniem byłby już montaż GPS w każdym aucie. Chciałbyś w swoim? Wszędzie i zawsze jedziesz absolutnie zgodnie z ograniczeniami?
  7. Byłem przejazdem w Kia i Fordzie, pare przemyśleń: - wspólne - tablet na środku bardzo mnie drażni w absolutnie każdym modelu. Zdecydowanie ładniej wyglądają wkomponowane w pulpit. - fiesta i puma - bardzo ładne, tablet ekstremalnie wystający. Jedyny minus - uchwyt w drzwiach, ten do zamykania. Miałem wrażenie, że trzymam paczkę bierek i się rozsypią. Poza tym fajne, przemyślane. Puma też dodatkowo bardzo droga. - rio i stonic - wnętrza bardzo podobne, wystarczająca ilość miejsca nawet z tyłu. W stonicu chyba minimalnie lepiej. Materiały mi się nie podobały - oświetlenie wnętrza, cała plastikowa burta na drzwiach (jak w sklejanych modelach), dziwna w dotyku "skórzana" kierownica". Gdyby nie cena, to z czystym sumieniem poleciłbym stonica, ale przy silniku 1.0, i dwóch podstawowych pakietach lecimy w okolice 75-80k, to ten plastik na drzwiach już mnie trochę gryzie. Nie to, że te środki są brzydkie, po prostu przy tej kasie mogłyby być już ciut lepsze, np jak w ceedzie. czekam na oględziny clio, pewnie odpadnie ze względu na rozmiar, ale podlinkowana przez Was oferta naprawdę fajna.
  8. Raczej nie będzie. Albo wynajmą, albo zarejestrują na rodziców, albo będą jeździć bez. Poza tym mandat to już jest kara finansowa za wykroczenie. Nie powinno się karać dwukrotnie za to samo. Skoro mandaty i zatrzymywanie PJ nie eliminuje idiotów, to podniesienie składek pechowcom też nie pomoże. Pechowcom, bo masa ludzi łamie przepisy, a znikomy promil łapie mandaty. A tak naprawdę ostrzej jeżdzący i tak latają na Yanosikach i sporadycznie CB, więc szanse mają jeszcze mniejsze.
  9. Dacię skreśliła, chociaż imo nowe sandero jest całkiem ciekawe. Tipo jest brane pod uwagę. Raczej miasto, z dzieckiem w foteliku. Bagażnik raczej nie, na zakupy mają większe auto.
  10. Wyglada fajnie, też polecę. Clio jest jakoś większe od Yarisa II?
  11. Mi kiedyś próbowali, ale odpuścili. Czasy bez kamerek, więc ostatecznie bym przyjął. Ilu kierowców przestrzega ograniczeń? Większość jest po prostu ciut za niska, a właściwie ustawiona z dużym zapasem. Zapasem jeżeli chodzi o nominalną wartość jak i o obszar, na jakim obowiązują. codziennie rano w drodze do pracy widzę sznur aut i naprawdę chyba tylko pod światłami jadą jeszcze przepisowo - później zwykle w okolicach 60-70/50. I nie ma z tego powodu wypadków. Idąc dalej, prawie żaden z tych kierowców nie dostaje mandatów. Bardzo sporadycznie trafi się jakiś pechowiec, ale to naprawdę rzadka sprawa. Morały z tego są dwa - przekraczanie prędkości nie oznacza wzrostu ilości szkód. Kwestia gdzie i o ile. A po drugie uzależnienie składek od mandatów spowodowałoby pewien wzrost składek niewielkiemu odsetkowi pechowców. Co innego 30 na osiedlówce, gdzie często to jest za dużo, a co innego 50 na dwujezdniowej drodze bez chodników, skrzyżowań i mieszkańców w okolicy. Do tego w miastach jeszcze te ograniczenia są zróżnicowane - tu strefa zamieszkania, tu strefa 30, tu 50, tam 70 - i ok. A równocześnie większość mniejszych miejscowości ma po prostu (40) na całym obszarze zabudowanym i cześć, niezależnie od klasy drogi czy odległości od rzeczywistych zabudowań. No i mamy też sporadycznie jakieś zapomniane ograniczenie, np ostatnio trafiłem na prace porządkowe na S i jechał sobie samochodzik z ograniczeniem do - bodaj 40. Odwołania już nie było. Myślisz, że ludzie dalej jechali 40 jak minęli obszar prac? Tak, na zachodzie i w Skandynawii Polacy jeżdżą ostrożniej. Po pierwsze jest zagrożenie znacznie większą karą (te społeczeństwa ogólnie są bogatsze, zarabiają więcej, więc mandaty, nawet nie powiązane z zarobkami, są wyższe), a po drugie jest większe prawdopodobieństwo złapania. Do tego zwykle dochodzi nieznajomość miejsca w jakim się jedzie, nieznajomość języka, świadomość, że raczej nikt się nie będzie z obcokrajowcem obchodził ulgowo. Jasne, większy kij jest rozwiązaniem, jeżeli chcesz zmusić ludzi do przestrzegania przepisów, ale może lepiej urealnić te przepisy? Np PO swego czasu podniosło ograniczenia na ekspresówkach i autostradach i to był dobry ruch. No i clue programu - cały czas postulujecie zwiększenie składek za mandaty. Żeby inni płacili więcej. Ale jaki w tym zysk dla Was? Przecież to w żaden sposób nie spowoduje, że Wy zapłacicie mniej.
  12. zdarzają się używki z dodatkowym kompletem, ale też słyszałem o negocjatorach, którzy potrafili je wyrwać od dealera, więc remis. Może przy jakimś finansowaniu jej się uda, podrzucę też tę myśl.
  13. https://allegro.pl/oferta/olej-syntetyczny-shell-helix-ultra-0w30-a5-b5-4l-9534634698 Teraz tam wlali 5w40, Instrukcja rzeczywiście zaleca A5/B5, ale nie widzę tam zalecenia co do lepkości: Wlanie tam teraz 0w30 nie będzie zabójcze dla silnika?
  14. to jednak prawie 50% więcej, plus ubezpieczenie, ew. dodatkowy komplet kół. Lepiej byłoby zejść do 40 i brać używkę
  15. 5w-30 jakoś się przelicza na Ax/Bx? Cenna uwaga, myślę, że warto spróbować.
  16. Panie, świecić to może idealnie, ale nie podoba się i nic nie poradzimy
  17. na postoju ani przy jednostajnej jezdzie nie slysze, tylko przy przyspieszaniu. Żona mówi, że nie słyszy, wiec może to moja wina. Ale raczej jednak hultaja
  18. jest, wlewal serwis (podobno dobry i takie też mam odczucie) - Liqui moly 5W/40 4100.
  19. olej zmieniony w prezencie gwiazdkowym (21.12) jakieś 1,5kkm temu, więc to raczej nie to. Dolot obejrzę, dzięki
  20. ale używki też rozważają Cytrynki odpadły przez przednie światła. Sam podjadę przy okazji do salonu zobaczyć to na żywo, interesuje mnie trochę wnętrze.
  21. Pacjentem jest 1.2 16V 84KM Hyundai/Kia z 90kkm przebiegu. Przy przyspieszaniu słyszę delikatne terkotanie. Na postoju to nie występuje, check engine się nie zapala, jedzie ok. Ale ucho drażni. Dzisiaj święto, a temat mnie dręczy od wczoraj i wpadłem na pomysł, że może to luzy zaworowe. Tam jest hydrauliczne kasowanie luzów, czy w nich też się reguluje luz zaworowy, czy wymienia całość? Mogę jakoś uprawdopodobnić tę diagnozę? Drugi pomysł - może to problem z wydechem, może gdzieś puszcza i pod obciążeniem wydaje taki dźwięk?
  22. Niestety, oba skreślone z powodu wyglądu. A szkoda, bo oba wyposażenie/cena mają bardzo fajne.
  23. Musi się przejechać, design taki.. dyskusyjny Ale fakt, że nowe i rozsądnie wycenione. niestety. poza mułowatością, ten silnik ma jakieś problemy? To bedzie drugie auto, więc bedzie sie tylko toczyło po miescie. My mamy hyundaia i20 1.2 z 2012, to ten sam silnik?
  24. one chyba droższe był, ale sprawdzę i podpowiem. Po carismie mam sentyment to mitsu.
  25. a co zdyskwalifikowało silniki? za słabe, za głośne, awaryjne?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.