-
Liczba zawartości
93 075 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
310
Zawartość dodana przez Ryb
-
Dla rodziny z dzieckiem lepszy będzie SUV niż kombi bo nie trzeba się tak schylać wkładając dziecko do fotelika i zapinając je tam. Ja bym szukał używanej Skody Kodiaq.
-
Bo ja nie mam zamiaru oszczędzać i nigdy nie twierdziłem, że zakup luksusowego SUVa a na dokładkę do niego jeszcze paliwożernego pikapa ma cokolwiek wspólnego z ekonomią. Z tego samego powodu nie jeżdżę elektrykiem, a jeśli zacznę kiedyś jeździć to nie ze względu na koszty lecz raczej inne ich zalety, np. osiągi. Ale pojawiają się tu regularnie głosy jak to się niby rewelacyjnie spina ekonomicznie i to z nimi sobie dyskutuję z pozycji niezainteresowanego głębszym udziałem w tej zabawie ale za to zainteresowanego samymi argumentami obu stron kibica.
-
Ja z odcinka gdzie jechali po Rumunii pamiętam Dacię Sandero. PS. Jakby dobrze policzyć wszystkie koszty to się może okazać, że taka Dacia Sandero jeździ bardziej za darmo nawet od elektryka na darmowym prądzie i z niepotrzebnym serwisem.
-
A kiedyś się śmiałem, że odbiór elektryka z salonu i powrót nim do domu trwa tydzień.
-
No i dodaj leczenie otyłości w prywatnej klinice.
-
Jechałem elektrycznym Mustangiem i Teslą i BMW. To obejmuje jakieś 90% elektrycznych modeli, o których się pisze na tym kąciku.
-
Ale to prawda. Ja wiem i nie muszę zgadywać.
-
Ja też. Od co najmniej 20 lat wszystkie kolejne samochody są myte na automatycznych myjniach i to dość często (co najmniej 3-4 razy w miesiącu). Nie zauważyłem żadnych innych efektów poza tym, że są czyste.
-
No to podróż zajmie Ci co najmniej 12h. Rozważ nocleg po drodze.
-
To teraz trzeba jeszcze na pierwszą ładowarkę poczekać.
-
Nie sądzę, z tego co zrozumiałem to Ty raczej nie kupiłeś dlatego, że przekonał Cię Zientarski tylko z innych powodów. Właśnie.
-
Buduje na tym np. kampanie reklamowe. Inna rzecz, że kampanie reklamowe Toyoty w wielu wypadkach obrażają inteligencję słuchaczy (vide bzdury wygadywane przez Zientarskiego lub "lekarzy" polecających Lexusy) ale widocznie statystyka jest nieubłagana i większość tychże słuchaczy do zbyt inteligentnych nie należy.
-
W EU rodzinny SUV to RAV4. Highlander to przeszczep do EU auta z Ameryki a tam są inne standardy wykończenia. Inna rzecz, że u konkurencji zapłaciłbyś za pięciometrowego SUVa niemal dwa razy tyle. A w ogóle to trzeba było poczekać na nowego Land Cruisera. Co prawda jazda tym jest toporna w porównaniu z SUVem ale za to jak wygląda!
-
Tu jest lekka przesada, te warunki raczej nie są spełniane łącznie.
-
Bo Toyota rozumie, że na tym rynku równie ważny co jakość samochodów jest stereotyp. Dlatego Alfa może robić najładniejsze auta świata a i tak wszyscy powiedzą "się zepsuje", VW może być w awangardzie rozwiązań technicznych a i tak powiedzą "oszukuje", Subaru może zrobić badziewnego diesla a i tak im wybaczą, Mercedes dawno już zapomnieć o swojej legendarnej jakości a i tak wszyscy uważają auto "z gwiazdą" za coś lepszego od konkurencji itd. Toyota pielęgnuje z takim trudem zbudowany stereotyp aut niezawodnych i każdy były właściciel Fiata idzie po Toyotę a każdy były właściciel Alfy po Lexusa, niezależnie od ich jakości (no, tej pierwszej bo do Lexusa trudno - poza multimediami z poprzedniej epoki - się przyczepić) bo mają już dość awarii i bezradnego serwisu.
-
Jak dołożą cło to będzie u nas kosztował tyle co Range Rover czy Maybach GLS. A wtedy to bez sensu oczywiście bo po co komu chiński kloc w cenie Maybacha? Ale wrażenie robi pokaż ich możliwości. Oczywiście trzeba by to jeszcze pomacać bo Hongqui też na zdjęciach robi lepsze wrażenie niż po dotknięciu materiałów wewnątrz.
-
A nie wiem, może to zależy od marki. Mi dali rabat i wczasy, innemu mogliby w zamian gratis wyprostować kierownicę lub drzwi.
-
Dobra, śmiałem się z czajników i nie traktowałem poważnie, bo nawet Hongqui nie zrobił na mnie wrażenia. Ale teraz trochę się to zmieniło, bo zobaczyłem to:
-
No, chyba że po rondzie jeździsz. Wtedy to nawet lepiej bo łatwiej guziczkami operować.
-
Ależ oczywiście. To leasing dał dupy z kolorem, zwłaszcza że było źle wpisane w zamówieniu i zwracaliśmy na to uwagę. Twierdzili, że to tylko błąd w systemie, auto przyjdzie w dobrym kolorze. Cóż, nie przyszło a diler je tak zdążył zarejestrować. Skończyło się dodatkowymi dwoma miesiącami czekania na odpowiedni egzemplarz. Ale żeby nie było, stanęli na wysokości zadania, dali dodatkowe 5k rabatu i voucher na tydzień nad morzem warty bodaj kolejne 4.
-
Warto przede wszystkim fotele zafoliować. W dawnych latach sąsiad po odebraniu Poloneza przez kilka lat z fabryczną folią na fotelach jeździł.
-
Jeśli to nie Tesla to można przyjść, wziąć kluczyki, wsiąść i odjechać. Przynajmniej ja tak do tej pory robiłem*. * PS. No, chyba że się kolor nie zgadza.
-
Kiedyś zamówiliśmy biały a przyjechał i zarejestrowali czarny. Nie odebraliśmy, bo udało się tę drobną niezgodność zauważyć.
-
I czy kierownica prosto!!! Co nie, @twinsen?