Skocz do zawartości

KrystianJaworzno

użytkownik
  • Liczba zawartości

    138
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

2 obserwujących

Profile Information

  • Imię
    Krystian
  • Lokalizacja
    JAWOrZNO
  • Samochód
    126p
  • Motocykl
    Ogar200

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

KrystianJaworzno's Achievements

zielony listek

zielony listek (8/20)

0

Reputacja

  1. Witam, przymierzam się do zakupu auta dostawczego. Budżet jakim dysponuje jest mały bo to zaledwie około 16.000 zł. Proszę Was o radę co byście wybrali w tym budżecie. Jeśli ktoś ma tylko wpisać że za tą kwotę auto będzie stare i wyeksploatowane to proszę aby się nie wpisywał. Chciałbym od Was konkretne informacje typu: kupiłbym sprintera bo najlepszy silnik i najmniej awaryjne, gorzej z blacha. Jeśli będziecie podawać model to chętnie proszę o info z jakim silnikiem i dlaczego. Auto ma być blaszak, możliwie najdłuższy i wysoki. Będzie służył do transportu na miejscu i lekkich ładunków. Za wszystkie dobre rady dzięki, za szyderę (nie)dziękuje. p.s. rozważam zakup sprintera, lt lub iveco. Proszę o opinie. pozdrawiam
  2. Rapid 1.2 TSI Miasto - 6,5 Trasa - 5,2 Polo 1,4 TDI Miasto - 5,5 Trasa - 4,5-5 Audi S8 D2 4,2 B+G Miasto - 15-17 LPG Trasa - 12-14 LPG
  3. > ... kierowca S8... > no widzę, że ktoś załapał. Karol nie załapał i ma bana Stary model D2 a więc rozsądna jak dla Kowalskiego kasa IMHO
  4. > Nie. Tylko zastanawiam się co to za przyjemność mieć forsę na auto i czekać za nim kilka miesięcy? Pomysl ze w Polsce niektórzy a raczej większość tylko raz w ciagu swojego życia mogą sobie pozwolić na nowy samochód, na spełnienie swojego marzenia i ta ich determinacja w dążeniu do celu pozwala im na to ze mając kasę są skłonni jeszcze poczekać te pół roku a w zamian jeździć czymś co sobie wymarzyli i w takiej konfiguracji jak chcieli. Ja takich ludzi rozumiem....ja statystyczny Kowalski,który nie ma nie wiadomo ile kasy ale tez nie narzeka.
  5. > Jak to jest z polisami AC a raczej z ustaleniem jej wartości ? Przy kalkulacji składki wartość > samochodu wynosi X, przy ustaleniu szkody Y. Rozumiem, że wartość auta spada, ale czy nie jest > tak, że TU zawyżają wartość przed ubezpieczeniem, aby orżnąć klienta z wyższej składki, a > później zaniżają przy wypłacie odszkodowania aby drugi raz orżnąć klienta przy wypłacie > odszkodowania. Płacimy składkę od X a przecież śmiało od razu może być wyliczona na Y. Więc > czy warto od razu zaniżyć polisę ? > Przy szkodzi i tak biorą jakąś najniższą wartość. Opisie Ci własne doświadczenia nt polisy AC w Hestii. Kwiecień 2012 ubezpieczam swoje Audi A4 B6 na stała kwotę ubezpieczenia 25.000 mimo ze auto wyszło mnie 30.000, niestety na 25 to był max ile mogłem mieć polisę (stała kwota, z opcja nawet ze zabrali kluczyki i uciekli). 25 październik 2012 montuje instalacje gazowa za 3.500 a więc teoretycznie podnosi się wartość auta jak dla mnie. Przychodzi dzień 2-go listopada, mam wypadek-nie z mojej winy(pół auta nie mam,auto sprawcy złamane na pól). Pierwsza wycena z OC sprawcy(PZU)-wartość auta w dniu wypadku 17.000 uwzględniając nowa instalacje gazowa. wartość szkody 9.200, więc myśle sobie tak zalatwie szkodę z mojego AC i regresem sobie ściągną od sprawcy a więc wzywam swojego ubezpieczyciela do określenia wysokości szkody. Ten wycenia samochod na 19.000 w dniu wypadku i 10.000 za szkodę a więc go pytam jak to możliwe ze w kwietniu auto wycenione na 25 a w listopadzie wartość 19? Odpowiedzi nie uzyskałem, facet sugeruje się tylko i wyłącznie programem, no to mówię do gościa ze daje mu 40.000 niech mi qpi dwa takie jak miałem, w takim stanie i z takim wyposażeniem, odpowiada nie da się. Pytam więc dalej za co taki spadek wartości, odpowiada ze za przebieg -225.000, a więc mu mówię ze rozumiem ze zanim go wezwałem powinienem skręcić licznik do 125.000 odpowiedz ja panu tego nie powiedziałem.... Suma sumarum skończyło sie tak ze OC sprawcy wyplacilo 15 a wrak sprzedałem za 15 a więc wyszedłem na nieduży minus, pomijając fakt straconych nerwów, oraz czekania na klienta na wrak. Dalsza historia auta taka ze gość qpil, podokladal co zniszczone z anglika, wystawił za 26500 i nawet nie zdążyłem zadzwonić żeby zapytać czy auto powypadkowe bo słowa nie było w ogłoszeniu o tym. Mam nadzieje ze zrobione porządnie bo było co robić i nie chciałbym widzieć jak auto sie składa przy drugiej takiej "okazji".
  6. Chciałem sie podpiac pod temat, czy ktoś mógłby napisać jak od podstaw założyć trawnik?
  7. Trasa z Katowic do Łeby średnie spalanie wyszło mi 13l LPG. Jazda spokojna średnio 100-130km/h, tylko odcinek autostradowy 180 a wiec nie ma źle. Niestety mały zbiornik LPG -60l, ale do baku da sie wlac ponad 100l
  8. Elegancko, czekam na dalszy postęp prac i dalsze relacje foto.
  9. > Twój znajomy musiał coś zacwaniaczyc bo WRD nie dowala się tak sam z siebie... a wygląda że się > dowalili Właśnie nie cwaniaczyl, to nie ten typ człowieka, po prostu oni go chcieli za przekroczenie ladownosci a tu zonk bo ladownosci ma 505kg a miał na aucie jakies 250kg plus on około 80. I tak jak pisałem pózniej gasnica i trójkąt i znowu zonk bo wszystko jest i ważne a wiec dalej ledy i kolejny zonk bo z homologacja i prawidłowe odległości w montażu a wiec kazali maskę otworzyć. P.s. Acha jeszcze mu wpisali wytarta gumę na pedale sprzęgła...
  10. Witam szanowna Brać AK. Mam do Was pytanie, dzisiaj mojemu dobremu znajomemu drogówka zabrała DR za brak mocowania akumulatora oraz za wycieki oleju z silnika z tym że mocowania faktycznie nie było, natomiast jesli chodzi o wycieki to silnik był mokry ale nic nie cienkie bo jest po remoncie, plamy zostały sprzed awarii. Pacjent to seicento van z 2006r. Pytanie czy mogli mu zabrać DR? P.s. Dodam że najpierw chcieli zatrzymać DR za przeciazone auto-niestety po przeliczeniu im nie wyszło, pózniej za ledy ze źle zamontowane-kolega pokazał im wytyczne montażu na smartfonie i znowu musieli sie obejść smakiem a wiec drażyli dalej i wzięli za to co napisałem. Odnośnie przeciazenia chcieli tez mu zabrać dlatego ze góra koła schowała sie za rant blotnika.... Sa na to jakies paragrafy ???
  11. Najczęściej znudzenie danym autem, dłużej jak trzy lata nie miałem żadnego. Pozatym lubię miec na stanie minimum dwa
  12. > Kupiłem biokominek, jakieś tam biopaliwo i pali się bardziej niebieskim płomieniem jak żółtym nawet > po rozgrzaniu. Macie jakieś doświadczenia z biopaliwami? Które kupić, żeby był fajny żółty > płomień. Wszystkie,ktore kupowałem do tej pory paliły sie na niebiesko, dopiero przy większym plomieniu i dłuższym paleniu kolor jest bliższy zoltemu.
  13. > Spokojnie spokojnie kolego. Tutaj każdy przedstawia swoje zdanie i tyle. Dobrze, ze kolega Akuq > pisze o zagrożeniach umowy na Niemca - trochę przesadza ze ciagle pisze to samo, ale mimo > wszystko to dobrze ze pisze, bo a nuż kogoś nieświadomego przed tym ochroni. > A co do tego "co złego" - ja tez wszystkie moje auta kupiłem z "umową na Niemca" , wiele tez tak > sprzedałem i klienci brali zadowoleni i nikt nie chciał moich danych w umowie. Ale cóż - każdy > ma wybór i niech świadomie podejmuje decyzje Otóż to kazdy z nas jest kowalem własnego losu i niech robi jak mu wygodniej.
  14. > Umowa na niemca w czasie kontroli to pikuś. Ciekawe co byś powiedział jak po zakupie: > 1. Okazuje się, że pojazd kradziony, a w umowie Twoje dane. > 2. Dzień po zakupie wychodzi wada ukryta i np silnik nadaje się na złom. > 3. Okazuje się, że nie możesz zarejestrować samochodu bo są jakieś braki w kwitach albo brief jest > sfałszowany. > 4. Kupujesz, masz dzwona nie ze swojej winy. TU co raz częściej sprawdzają legalność zakupów, tzn > czy faktycznie Ty je nabyłeś za granicą-cel jest prosty, niewypłacenie odszkodowania, do tego > powiadomienie prokuratury, a za fałszerstwo są jasne paragrafy grzywna lub pozbawienie > wolności. > 5. Urząd celny również wyrywkowo sprawdza poprzez wysyłanie zapytań do właścicieli niemieckich czy > niemieckich wydziałów komunikacji-postępowanie to samo co w pkt 4. > Nie rozumiem w imię czego brać na siebie odpowiedzialność za kogoś i jego zachowania?Może odpowiedz > mi czym się ludzie kierują w takich sytuacjach?Bo z jednej strony narzekają na handlarzy, a z > drugiej sami wręcz chcą być robieni w jajo. > Pora się obudzić i wiedzieć, że jesteśmy w UE gdzie przepływ informacji z roku na rok jest co raz > lepszy, co widać po wyłapywaniu rzezimieszków, jak również tych co robią wałki gospodarcze. Ja nic nie mam zamiaru tłumaczyć. Kazdy sam podejmuje decyzje i powinien byc świadomy konsekwencji tak jak napisałem. Albo ktoś chce ryzykować albo nie jego sprawa. Jedynym powodem ze tak ktoś robi często jest niechęć zapłacenia ekstra kasy bo tak jak było pisane handlarz jak bierze na siebie to cena odpowiednio wzrasta a co kto zrobi to jego sprawa. Co do wady ukrytej to nawet jak będziesz miał prawidłowa umowę to bardzo ciezko pewne sprawy udowodnić a pozatym na to trzeba miec czas bo nie trwa to kilku dni a ciągnie sie z reguły bardzo długo. Co do fałszerstwa to nawet sam kupując w Niemczech a nie mając odpowiedniego doświadczenia mozesz zostać zrobiony w "bambuko", chyba ze wychodzisz z założenia ze niemieccy obywatele to sami prawi ludzie. Reasumujac ryzyko jest bardzo duże jak przy wszystkim co jest nielegalne ale ludzie dzisiaj niestety kalkuluja czy dać 10tys i miec 2tys w kieszeni i "pewnie nikt mnie nie skontroluje" a bede mial na pakiet startowy czy dać 12tys i miec spokój-niestety z reguły wybierają opcje druga.
  15. Co złego w tym ze umowa na Niemca? Kazdy decyduje za siebie i chyba wie z czym to sie wiąże w razie kontroli, z drugiej strony jak ktoś chce kupic taniej auto to często wybiera ta drogę. Ja kiedys szukałem dla siebie A4, wybór padł na woj.mazowieckie bo tam było najwiecej ogłoszeń spełniających moje kryteria. Na celowniku miałem do obejrzenia 8 samochodów z czego jeden okazał sie "nie ulepem". Wszyscy których odwiedzilem to handlarze, niektórzy mieli komisy i co z tego ze dawali fakturę jak ich auta totalne ulepy czesto gęsto mające kilka elementów w innym kolorze ale od razu mówili zeby nie jeździć do handlarzy co komisow nie maja bo oni to robią nielegalnie i zabierają im prace.....tylko ze owi handlarze sprzedający auta na Niemca mieli je o niebo w lepszym stanie i tak naprawdę na 8 obejrzanych jeden sie nadawał do zakupu. Kupiłem i cieszylem sie nim aż do sprzedaży. Czasem to loteria, tam gdzie jechałem tez mówili ze to zagłębie handlarzy i tak było tylko nie ma co generalizowac bo nie kazdy handlarz to oszust i zły handlarz, jedno jest moim zdaniem często kluczowe mianowicie handlarz jak ma dobra sztukę to ja sprzedaje blisko górnej granicy ceny za dany model z danego rocznika, na okazje nie ma sie co rzucać, lepiej trochę dopłacić a pózniej cieszyć sie z dłuższej bezawaryjnej jazdy chociaż i to nie reguła.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.