Skocz do zawartości

BlacKnight

użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 855
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez BlacKnight

  1. Niestety jedyny sprawdzony sposób na diagnozę termostatu to miernik temperatury, wymontowany termostat i gotujemy go w jakimś naczyniu. Raczej każdy termostat ma nacechowaną temperaturę, przy której się "otwiera" oraz przy której się zamyka, sprawdzałem tak termostat grupy WV gdzie miał 92/87C (temp. otwarcia i zamknięcia), akurat działał idealnie. Pamiętajmy, że temperaturę reguluje nie tylko termostat, jest też czujnik który włącza wentylator chłodnicy, ja np. miałem taki przypadek - czujnik bodajże 97/102C (włączenie pierwszego biegu i drugiego biegu wentylatora), który próby gotowania nie zdał, włączał wentylator przy 85C a wyłączał przy 74C (hit!). Jeżeli chodzi o odczyt temp. z zegarów, jest to zawsze kwestia mocno szacunkowa nawet przy wyskalowanym zegarze, znowu zależy od konkretnego modelu auta, umiejscowieniu czujników w układzie chłodzenia itd. ale nie spotkałem się z takim co pokazywał na zegarze (analogowym wyskalowanym) to co jest podawane do ECU - dokładnie to samo. Czytane np. przez ELM, zazwyczaj są różnice, czasami znaczne. Np. u mnie jak wskazówka ruszy i się lekko podniesie czyli około 65C, na ELM pokazuje 57C. Wskazówka analogowa praktycznie nie przekracza u mnie pionu (niby 90C), a z ELM odczytuje i 105C. Pozdrawiam.
  2. > Witam > Mam szybkie pytanie: czy foka 2 z takim silnikiem czyli bena ze zmiennymi fazami chodzi z lpg? bo > że zwykłe zeteki bezproblemowo to wiem, > pozdrawiam Mam dokładnie takiego zagazowanego, dopiero 10kkm zrobione i problemów nie ma. Z tego co wiem delikatne są głowice (bez wnikania w szczegóły - nie znam się na tyle) i przy kiepskiej instalacji kiepsko założonej silnik szybko się skończy, więc podstawa to jest dobry warsztat. Różnice jakie mam w porównaniu z benzyną to czuć że jest ciut słabszy (albo tylko takie odczucie), no i częściej do stacji trzeba witać i to tyle, instalacja IVgen, Stag bodajże. pzdr.
  3. > W przeciwieństwie do swoich poprzedników (1.8D, 1.8TD) ten TDDI to bardzo dobry silnik który zrobi > wieele kilometrów. Wiem że były tylko jakieś problemy ze sterownikami pompy wtryskowej. Nie tylko sterowniki pompy ale same pompy, zważmy na to, że te auta z tymi sinikami to są takie roczniki, że mają naprawdę spory nalot. Jak padnie taka pompa to mogiła, nie jeden pan kazio stwierdzi, że za kilka stówek zrobi, niestety to bajki. Tak na dobrą sprawę tylko wyspecjalizowane zakłady potrafią zregenerować dobrze taką pompę i dają 3 (słownie trzy) miesiące gwarancji, a cena jest rzędu 2,5tys pln. Kolega z pracy dokładnie to przerabiał jak kupił "po pieniądzach" focusa I z tym silnikiem w wersji GHIA pzdr.
  4. > stronie. Napisy były widoczne mniej więcej z tych magicznych 50 m. > Ale czerwone światła pozycyjne tylne pojazdów jadących przede mną były widoczne co najmniej z 200 > m. > Pytanie: Czy powinienem włączyć tylne przeciwmgielne? IMO przepis mówi, że jeżeli widoczność spadnie we mgle poniżej 50m, nie jeżeli widoczność świateł pojazdu przed nami spadnie poniżej 50m. Rozumiem, że ustawodawca maił na myśli przejrzystość powietrza. Wiadomo że odblaski i światła mogą być widoczne z większej odległości. Wg. mnie jeżeli widoczność świateł we mgle auta poprzedzającego spadnie poniżej 50m to już jest masakra i stanowczo za późno na włączanie przedmiotowych świateł. pzdr.
  5. > Na kamerce jest napisane 5V 1A Tyle to jest max co jest w stanie dać zasilacz od kamerki, w rzeczywistości rzadko kiedy masz taki pobór prądu, zakładam, że wyświetlacz cały czas nie jest włączony, zapewne on bierze dużo prądu. Zanim podłączyłem swoją kamerkę plus po stacyjce, często zapominałem wyjąć zasilanie z gniazda zapalniczki (podaje prąd bez kluczyków w stacyjce) i po weekendzie auto bez problemu odpalało, auto użytkowane pn-pt co dzień dojazdy do pracy, akumulator 54Ah. Pod pracą nie chciało mi się nawet z lenistwa wyciągać zasilania ze stacyjki wiec 8h kamerka pracowała co dzień. pzdr.
  6. > Rewelacja No może nie koniecznie, ale po kilku próbach kręcenia przy 280A zaskakiwał, a potrzebne mi były przewody właśnie do tego konkretnie auta. Benzyna to przy "marktowych" 300A, które obok takiego prądu nawet nie leżały, spokojnie zaskakuje. Te marketowe 300A zmierzone na tym samym dieslu, rozrusznik nawet nie ruszył, przewody robiły się wiotkie jak makron rozgotowany i gorące, a miernik pokazywał ~140A.
  7. > Tak mnie to w sumie zaciekawiło-dobrze, że już na miejscu i byłem "obstawiony" na taką ewentualność > ale żeby z kabla i od dawcy nie uruchomić... co mogło być przyczyną? Bo i nie miało prawa, co z tego że kable i 1000A przepuszczą jak na styku krokodyl akumulator, nie było szans odpowiedniego prądu przepuścić, przerabiałem to osobiście kable, że wg. praw fizyki 800A przepuszczą, diesel kręcił ale nie odpalał, miernik pokazywał przepływ prądu ~220A. Pilnik w rękę, spiłowałem krokodyle w ten sposób aby była większa powierzchnia styku, kręci ale nie odpala, pomiar prądu już 280A pzdr.
  8. > Propozycja nr1 wkładasz lpg i jeździsz. W trasie spali średnio 7,5/100, co daje przy dzisiejszej > cenie lpg jakieś 17zł/100km. Silniki hondy są oszczędne to wiem, ale z nimi doświadczeń nie mam, natomiast nie brałbym pod uwagę stwierdzeń typu w "trasie". Jeżdżąc do pracy trasą tak naprawdę nie jeździmy tylko w trasie, należy zawsze rozważać spalanie średnie. Weźmy też pod uwagę, że silniki mają inną charakterysytkę pracy na LPG i benzynie, tzn. np. mój silnik 1.6 115km spalanie w trasie od 6L do typowo jazda miejska (zimą) 13L noPB, średnia z roku 7.9L. Ten sam silnik na LPG w trasie min. 8.0L max zanotowane 9.5L, średnia z 10 kkm 8.5L W przeciwieństwie do benzyny, gazu pali "z mniejszą rozbieżnością" praktycznie bez znaczenia trasa miasto mniej więcej tyle samo. W innym samochodzie, w którym miałem LPG podobne zależności zauważyłem.
  9. > Rozważam Bosch albo Ferodo, które z nich nie będą skrzypić jak by pociąg wjeżdżał na stacje. przerabiałem w niskobudżetowych autach polecane Ferodo i hamowały przeciętnie a jak było mokro, wilgoć to spowalniały, a nie hamowały, zmieniłem na TRW i od tamtej pory tylko takie klocki stosuje, nie piszczą, hamują i tyle. pzdr.
  10. > Focus: 1.6 105 benzyna+ w późniejszym czasie LPG, może 1.6 tdci 95 i 115KM (ale cena w okolicy 67 Ja może wypowiem się tylko w kwestii Focus'a 1.6 105km przemyśl to, kolega miał Focus 1 diesla 1.8 115km, był zadowolony, po kilku latach użytkowania kupił nowego trójkę benzynę 105km, i ... cytuje kolegę "to nie jedzie", generalnie kolega żałuje swojej decyzji jeżeli chodzi o wybór silnika. Ja mam dwójkę 1.6 115km i powiem tak, to jest minimum jeżeli chodzi o silnik do tej masy auta i szału nie ma, jak chcesz dynamicznie przyspieszyć to trzeba trzymać powyżej 4000obrotów bo... to nie jedzie a wtedy i nie ekonomicznie i nie komfortowo. Dodam że przeważnie jeżdżę sam, ale jak załaduję 5 osób na pokład plus bagaż to... sam sobie odpowiedz pzdr.
  11. > Czy to może być spowodowane? Uszkodzony rozrusznik? Innych ubytków prądu niema. Ciężko wyczuć, miałem ten sam problem, silnik volkswagena 1,9D wolnossący, na ciepłym silniku ~300A, na zimnym przy mrozach >600A (zawsze odpalał za pierwszym razem, przy mrozach max 3-4s kręcenia). Markowe akumulatory załatwiał w 3 lata. pzdr.
  12. BlacKnight

    Alkomat

    > Teraz chciałbym kupić coś, czemu będzie można w miarę > zaufać. Czy możecie polecić sprzęty, których używacie? Zabawki z allegro za 100 zł odpadają. > Stacjonarne sprzęty za 1kpln również Są również przenośne sprzęty powyżej 1k pln, tego typu "pałki" policyjne co tylko stwierdzają obecność alkoholu właśnie tyle pewnie będą kosztować. Po moich doświadczeniach z alkotesterem opartym na sensorze półprzewodnikowym, powiem tylko tyle, jeżeli chcesz coś pewnego to tylko i wyłącznie z sensorem elektrochemicznym, niestety cena zdecydowanie rośnie, a te najtańsze pewnie pokażą wbrew pozorom mniejszą dokładność niż dobre, a tańsze oparte na sensorze połprzewonikowym ale no właśnie ale, wynik jest pewniejszy i powtarzalny. Nie pamiętam jaki miałem model ale coś z serii DA, który w testach stał wysoko, kalibracja co 200pomiarów i/lub co pół roku. Dbałem, dmuchałem zgodnie z zaleceniami, nie bezpośrednio po spożyciu (min. 30min) nie po jedzeniu, absolutnie nie po paleniu tytoniu i co? i wg. mnie z każdym pomiarem "tracił parametry", wierzyć należało w pierwsze 5-10 pomiarów. Niestety taki alkotest nie informuje Cię, że jest coś nie halo, a utrata parametrów polegała niestety na zaniżaniu pomiarów. Tak, że jeżeli ktoś chce coś w miarę pewnego to niestety trzeba się sporo wykosztować. pzdr.
  13. Jedyna skuteczna metoda, to metoda kija i marchewki. Prawda jest taka, że u nas w kraju mandaty, kary, konsekwencje są śmieszne (brak kija). Dla przykładu powiem, że pracuje w firmie, która powierzchniowo zajmuje rozległy teren, przepustka tzw. wjazdowa jest na wagę złota aby móc wjechać na teren zakładu, a nie parkować poza nim i dalej z buta czy innymi sposobami i nie jest łatwo ją "zdobyć". Są kontrole, nie masz zapiętych pasów, nie zatrzymasz się przed przejazdem kolejowym, czy przekroczysz prędkość (tak stoją z fotoradarami hehe) tracisz przepustkę na miesiąc, drugie wykroczenie i na rok. Na terenie zakładu jest ograniczenie do 40km/h i gwarantuje Wam, że ten co przez miasto jeździe i na blacie 3 cyfry, to na terenie zakładu max. 40km/h, a dla pewności porusza się 30km/h pzdr.
  14. Witam Panowie. Pacjent to Golf III 92r. 1.8 benzyna 75KM. Zerwała się linka sprzęgła, nowa już zakupiona, teraz kwestia wymiany. W książce pisze jak to zrobić, niestety wg. opisu trochę grzebania jest, m.in. trzeba demontować deskę (skrzynka bezpieczników, przekaźników), czy ktoś to już przerabiał, jest może jakiś inny łatwiejszy, prostszy sposób? Proszę o radę. pzdr.
  15. > 60% po roku i 6500km (w tym połowa po gładkiej trójmiejskiej obwodnicy) ??? :-OOO !!! Jak już powiedzieli poprzednicy te testy włożyć należy między bajki, ja w poprzednim 13letnim aucie miałem przód w granicy 70% tyl w granicy 60% i tak od pierwszego przeglądu po 3 latach i w każdym kolejnym aż do 13latek i przebiegu około 250kkm pzdr.
  16. > Skrobaczka mosiężna. > Też zarysuje szybę jeśli ściągnąć razem z pyłem z poza obszaru działania wycieraczek ale jest to > najmniej uciążliwy i najtańszy sposób. Nigdy się nie kończy niespodziewanie. Wystarczy, że > leży w schowku. Dokładnie, skrobaczką mosiężną można łatwiej zarysować szybę jak plastykową, bo jest miększa od plastykowej i łatwiej się w nią wbijają "ciała obce". Generalnie to nie skrobaczki rysują szyby, a brud który się w nie wbija, najgorsze są oczywiście drobinki piasku.
  17. > nowoczesnych dieslach max 10sek wystarczy. W starych silnikach z komorami wstępnymi moim > zdaniem czas razy 2-3. Miałem starego diesla, wolnossący 1.9, zawsze odpalałem jak kontrolka gasła, po nocy typu -26C rano opalał za pierwszym razem po 3-4s kręcenia. Kontrolka gaśnie akurat w tym modelu jak świece osiągną odpowiednią temperaturę, a nie jak się wyłączą, w tym przypadku sterownik wyłączał świece po 3 min pracy silnika chyba że temp. cieczy chłodzącej wynosiła >70C wtedy świece się wyłączały. Było również coś takiego jak wstępne grzanie świec żarowych w momencie otwarcia drzwi kierowcy. pzdr.
  18. > Jeżeli miałeś Starting Bull'a, to znaczy, że miałeś najtańszą, budżetową linię Bannera i zestawiasz > ją w porównaniu z bardziej "wypasionymi" liniami innych producentów Nie zestawiam, tylko przedstawiłem jak wytrzymały poszczególne modele akumulatorów, w aucie gdzie akumulator był permanentnie niedoładowany, napisałem że po 2,5 roku baner zaczynał niedomagać,a nie że kompletnie padł jak po 3 latach futura, dodam że Futura miała coś 740 czy 760A (EN) prąd rozruchu, a baner 540A(EN) więc uważam, że sprawił się bardzo dobrze, świadomie wybrałem wersje podstawową. Kolega ma problem z niedoładowaniem akumulatora i pyta jaki kupić, chciałem przedstawić, że w takiej sytuacji nie ma to większego znaczenia czy kupi wypasiony czy podstawowy bo i tak szybko padnie i jeden i drugi, bo dla akumulatorów rozruchowych (takie są montowane w autach) nie ma nic gorszego jeżeli chodzi o żywotność niż eksploatowanie niedoładowanego akumulatora. Brał bym najtańszy, ewentualnie poszukał testów bo jest tego sporo i brał ten, który w jak najkrótszym czasie jest w stanie przyjąć jak największy ładunek energii, czyli taki który szybko się ładuje. pzdr.
  19. > witam > mam taki problem dzisiaj przegonilem moj dupowoz. Mianowicie silnik 1,9 dCi z DPF mimo porzadnego > rozgrzania ciagle kopci przy bucie na bialo. > Temperatura na zewnatrz -7stopni > Cos sie popsulo czy TTTM? Miałem podobnie przy wolnossącym dieslu przez ostanie 3 lata, płynu chodzącego wizualnie nie ubywało, ale jak auto (silnik) się skończył po trochę z mojej winy, przy demontażu silnika okazało się, że na jednym cylindrze jest minimalne pęknięcie głowicy. Nie jestem pewny ale ja z tym łącze białe chmurki za sobą, które pojawiały się przy ostrym bucie. Teraz zmieniłem auto i trochę mi tych chmurek brakuje jak wiemy jest wielu delikwentów którzy jeżdżą przyklejeni do naszego tylnego zderzaka, wtedy robiłem lekką przygazówkę na luzie do odcinki i taki delikwent od razu jechał co najmniej 50m za mną. Mam nadzieję, że w twoim przypadku jest to jakaś inna pierdołka, a nie pęknięcie głowicy. pzdr.
  20. > Po dwóch latach raczył paść mi kolejny aku - banner Starting Bull. Wiązałem z nim duże nadzieje a > on zdechł :-) ... Na Twoim miejscu bym kupił najtańszy Akumulator. W dieslu 1.9 miałem najpierw centre plusa która wytrzymała 2,5 roku, później Future 3lata, i na końcu Banner Starting Bull który po 2,5 zaczął niedomagać. Akumulatory w autach to są akumulatory rozruchowe, a nie głębokiego rozładowania, czyli jak akumulator jest "niedoładowany" to po prostu "szybko się kończy". Napięcie ładowania na zimym miałem 14.3V na ciepłym 13.9V. Natomiast u mnie występował ten problem, że rozrusznik brał dużo prądu przy rozruchy na zimnym >400A i mimo robienia tras 30km w jedną stronę do pracy w zimie bilans był ujemny. Dla przykładu podam że brat w benzyniaku ma Centre Future ładowanie ma na pozimie 14,9V jeździ na krótkich trasach i tak już 8lat na tym akumulatorze, a rozrusznik przy uruchamianiu bierze... teraz dokładnie nie pamiętam ale było w normie (niewiele). Tak, że bierz najtańszy akumulator bo przy tym trybie jakim użytkujesz auto powinien wytrzymać tyle samo co te teoretycznie lepsze. pzdr.
  21. Panowie wtrącę swoje 3 grosze do rozmowy, nie mam doświadczeń, o które prosi autor tematu, ale wtrącę z punktu widzenia klienta. Widzę, że rozmowa zeszła głównie na temat szybkości obsługi, co wlicza się wszak w jakość, ale nikt nie pisze o jakości samej w sobie, nie mówię tu o obsłudze toples Jak kolegom powiem, że za przekładkę na stalowych płacę 60pln to słyszę, że głupi jestem bo oni płacą 40pln, może i głupi ale zadowolony z usługi, a np. ten kumpel co twierdził, że jestem głupi to jak złapał kapcia w trasie to i metrową rurą nie mógł odkręcić koła po takiej przekładce za 40pln. Inny znów podjechał zmienić koła, auto usportowione z nakładkami na progi, podnoszą, coś strzela, na pytanie panowie co robicie, odpowiedz eeeee, nic się nie stało, a jak się stało? i cisza... W dzisiejszych czasach jakość też ma znaczenie, nie tylko cena i szybkość obsługi. pzdr.
  22. > Nie wiem czy za 50zł znajdziesz cos wartego uwagi. > Ja osobiście mysle o tych: > http://allegro.pl/kable-przewody-rozruchowe-afp-4m-3900a-fv-nowe-hit-i3696544723.html > Tez szukam kabli dla siebie... tzn żeby odpalać rozne auta od mojego diesla bo co roku tak robie Najsłabszym punktem w kablach rozruchowych (pomijając zbyt cienki przewód) jest punkt styku "krokodylka" z klemą. Zrobiłem sobie kable rozruchowe z przewodu masowego do "poważnej" spawarki, jako że mój były diesel potrzebował naprawdę wiele prądu do rozruchu. Marketowe kable oznaczone bodajże 300A, przewodziły 98A, mierzone miernikiem cęgowym, rozrusznik nawet nie drgnął. Te zrobione z "krokodylami" dokładnie jak w powyższym przytoczonym linku przewodziły ~250A, kręcił ale wolno i nie odpalał. Po wypiłowaniu zębów krokodyli tak aby lepszy był styk krokodyl-klema akumulatora, przewodziły ~290A i po chwili kręcenia diesel zaskakiwał. pzdr. EDIT. Teraz po zdjęciach z powyższej aukcji widzę, że lepiej mogłem te kable zrobić, a konkretnie "zarobić" tak jak na jednym ze zdjęciu, sznur miedziany głębiej wpuścić w krokodyla, aby "wąsy były pod zębami "krokodyla" jak na widocznym zdjęciu byłby to dodatkowy styk z klemą akumulatora, tylko czy przy takim "styku" nie istnieje ryzyko iskrzenia? pzdr.
  23. > No to biorę 'Starta' chociaż ma na Ceneo tylko jedną i to negatywną opinię. > Dzięki za odpowiedzi! Rozważ jeszcze kupno kompresorka podłączanego do zapalniczki, mam taką pompkę start od 10 lat i działa, jest sprawna, zaletą jest dokładny manometr ale jak masz napompować koło >R15 to sporo się namachasz wiem coś o tym do R13 dawała radę, teraz kupiłem kompresorek na gniazdo zapalniczki marketowy i dojazdówkę do 4,5bar napompował bez problemu ale nie wróżę mu 10 lat pracy jak tej pompce.
  24. > ale jesli komputer liczy srednia to z ostatniego tankowania to srednia z autostrady byla 6 a w > miescie 10 .poniewaz autostrada to 75 procent przebiegu to srednia wyjdzie[strzelam] 7l i co > za tym idzie zasiec 100km a faktycznie spalanie jest 10 l i zasieg 70 km.wiec tych 30 km > zabraknie .i zeby nie bylo-taki komputer jest np. w starszych hyundaiach. To wszystko zależy od konkretnego modelu. Ja np. mam tak że rezerwa zaświeci jak zostanie paliwa w baku na 80km, przy czym komp oblicza to w oparciu o średnie spalanie (nie mam chwilowego). Jeżeli np. z ostatnich kilku tys. km mam średnie 10l/100km to rezerwa zaświeci jak wg. elektroniki będę miał 8l w baku. Teraz załóżmy, żę jadę sobie np. 90km/h po trasie, wykasuje średnie spalanie, i nagle zrobi się średnie spalanie 5l/100km przy pierwszym pomiarze, to teoretycznie rezerwa zgaśnie. pzdr.
  25. Ja trochę z innej beczki w sprawie tego prostownika z Lidla. Sprawdzał może ktoś, przy jakim napięciu na klemach akumulatora ten prostownik twierdzi że akumulator jest naładowany? Kupiłem aby w zimie raz w miesiącu nie bawić się w wykręcanie akumulatora z auta tylko na mrozie podłączać (wiem w instrukcji pisze co innego) ale brat, który kupił taki prostownik zeszłego roku narzeka, że co podłączy to pokazuje mu że akumulator naładowany (7letnia centra futura). Ja nie mam jak sprawdzić, co prawda mam jeden akumulator w piwnicy, który ma 2 cele uszkodzone i napięcie spoczynkowe 8V w związku z czym ten prostownik nie jest w stanie go ruszyć. Inny automatyczny (semi) daje rade z tym akumulatorem. Ten semi twierdzi że akumulator jest naładowany jak napięcie na klemach po kilkunastu sekundach utrzyma się na poziomie ~13,7V pzdr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.