Skocz do zawartości

Ralfik77

użytkownik
  • Liczba zawartości

    454
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

1 obserwujący

O Ralfik77

  • Urodziny 17.11.1977

Profile Information

  • Płeć
    Not Telling
  • Lokalizacja
    L-wo

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Ralfik77's Achievements

młodociany kierowca

młodociany kierowca (11/20)

2

Reputacja

  1. Dawno mnie nie było, ale skoro ktoś się odezwał, to napisze co z moim problemem. Poranne odpalanie bez zmian, zauważyłem tylko że jak jest zimniej to problem występuje w mniejszym stopniu, jak cieplej to odpala jak traktor by po pewnym czasie się uspokoić. W międzyczasie regenerowałem komputer, bo pokazywał błąd przepustnicy, którego nie było (przepustnica wymieniona na używkę), pokazywał również wymieniłem pedał gazu, bo komp pokazywał błąd którego faktycznie nie było. Wymieniłem też przepływomierz na oryginał, nic to nie dało. Okazało się że samochód miał przestawiony rozrząd o jeden ząbek, po ustawieniu rozrządu błąd 0170 nie pojawia się, błąd związany ze składem mieszanki też się nie pokazuje i samochód stał się żwawszy, ale nadal ma tendencję do zamulania - przyzwyczaiłem się. Generalnie jak przełączę na gaz to jest lepiej jak na benzynie jak samochód jest zimny, jak się nagrzeje, to nie odczuwam różnicy. Z tego co gadałem z mechanikiem, to mówił, że być może jak jeździłem na przestawionym rozrządzie to mogło się coś przyklepać w układzie wałek rozrządu - popychacz i stąd mogą być problemy z porannym odpalaniem i zamulaniem. Poza tym nadal w silniku da się słyszeć klekotanie/pukanie nawet na ciepłym, jeden z mechaników twierdzi, że to luz na korbowodzie, inny że to któryś któryś z popychaczy. Na razie jeżdżę.
  2. Niestety nadal nie udało mi się tego całkiem wyeliminować, właściwie to nic nie robiłem bo nie mam pomysłów co to może być, mechaminicy zwalają winę na gaz, gazownicy mowia że wszystko jest ok i tak w kółko, raz jest lepiej, raz gorzej, wydaje mi się że u mnie mogą być winne popychacze, bo jak jest zimny to je słychać przez parę chwil, podejrzewam że może zawory nie do końca się otwierają i dlatego dochodzi do falowania obrotami.
  3. Zapomniałem jeszcze o jednym, na wolnych obrotach lambda wskazuje od 0,0 do 0,2, czyli rozumiem że ma za dużo tlenu i każe lać paliwo, test robiony na benzynie, na gazie nie sprawdzałem. Po dodaniu gazu zaczyna oscylować. Może to jest jakaś podpowiedź.
  4. Podczas wyjazdu w góry powróciły stare problemy, wyskoczył błąd P0170, na wolnych obrotach słychać pierdzenie z wydechu i nierówną pracę silnika, zmierzyłem wartości przepływki na wolnych obrotach i wskazania są prawidłowe ok 9-10 kg/h. Ręce opadają. Oczywiście poranne odpalanie nadal jest takie jak w poście powyżej. Dodatkowo zaczęły świecić się na stałe esp i abs. Zastanawiam się czy to nie jest powiązane z tym błędem i przepływką.
  5. Walka nadal trwa. Temat falujących obrotów nie występuje, jest tylko problem z dziwnym odpalaniem jak samochód postoi co najmniej 8 godzin. Po odpaleniu tak jakby obroty wskakują na około 2500 obr/min, po czym w ułamku sekundy spadają na 1200 obr/min, słychać tak jakby nie pracował na wszystkich cylindrach (da się odczuć niespalone paliwo z wydechu), po paru chwilach obroty spadają na poziom około 900 i jest ok, aczkolwiek przy wydechu da się usłyszeć jakby delikatne gubienie zapłonów co jakiś czas. Poza tym podczas przyspieszania zdarzają się pojedyncze szarpnięcia ale tylko na gazie (jestem w trakcie regulacji i obserwacji). O dalszej walce będę informował. Może dojrzeję do tego żeby wymienić przepływkę na oryginalną jak radzą koledzy powyżej.
  6. Odgrzewam problem. Generalnie wraz ze zmianą temperatury na zewnątrz, auto zaczęło lepiej jeździć jak i sytuacja z porannym odpalaniem trochę się poprawiła, słychać że nie jest idealnie, ale nie faluje już tak mocno obrotami. Zauważyłem też że jeśli mocno przyspieszę ponad 3500 obr/min. i zacznę zwalniać silnikiem to do około 3000 obr/min wyświetlacz pokazuje że wtryskiwane jest paliwo na cut-offie. Spalanie pokazuje na poziomie 2-3 litrów/100 km. Poniżej 3000 włącza się typowy cut-off i spalanie 0/100. Podmiana przepływki nic nie dała. Podejrzenie pada na kolektor ssący i zmienną geometrię dolotu. Co o tym sądzicie?
  7. Co Ci sugeruje że to przepływka? Po podłączeniu kompa parametry ma prawidłowe.
  8. Dalsza walka. Wymontowałem pedał gazu i napryskałem na potencjometr kontakt spreyem. Zauważyłem, albo to tylko efekt placebo, że samochód zaczął lepiej się zbierać, nie ma już tak odczuwalnego przymulenia, ale podczas przyspieszania i sekundowego odpuszczenia samochód szarpie, ale nie w momencie odpuszczenia gazu tylko po kilku sekundach. Ponadto chyba da się odczuć czasami pojedyncze szarpnięcie podczas przyspieszania. Zdarzają się też sytuacje, że jadąc na jedynce wciskam gwałtownie pedał gazu, po czym przymula go i po chwili bardzo mocno zaczyna przyspieszać, to samo zrobiło się również podczas próby gwałtownego przyspieszenia z obrotów około 1500 na trzecim biegu, najpierw muł by po chwili wystrzelić z kopyta. Zastanawia mnie również to, że robiłem wcześniej testy jazdy z odłączoną przepływką, po podłączeniu pod komputer nie było żadnego błędu, który wprost sugerowałby przepływkę, a chyba powinien być. Był tylko zapisany błąd P0170 o korekcie wtrysku paliwa.
  9. I kolejne wiadomości. Z tym odpalaniem na zimnym to różnie bywa, raz jest w miarę dobrze (nie faluje ale słychać że tak jakby gubił zapłon i trzęsie silnikiem), a raz źle (do powyższych objawów dochodzi falowanie obrotami 1 , lub 2 razy). Od jakiegoś czasu jeździłem tylko na benzynie, ponieważ na gazie lambda pokazywała na bogato cały czas. Wczoraj podczas jazdy na benzynie (silnik rozgrzany) na wolnych obrotach dało się odczuć złą pracę silnika - zaczął nierówno pracować jak traktor ale bez gubienia zapłonu. Po jakimś czasie wolne obroty ustabilizowały się i zauważyłem podczas hamowania silnikiem następuje dotrysk benzyny (spalanie chwilowe około 2l/h), zdarzyło się to jeden raz. Przed regulacją u gazownika po podłączeniu pod kompa okazało się że lambda na gazie ładnie oscyluje (powód wizyty u gazownika to sonda na bogato cały czas), także sam już zgłupiałem, podczas regulacji u gazownika zaświeciła się kontrolka układu ESP, zazwyczaj po takiej akcji można było odczytać błąd związany z przepływką, niestety komp gazownika nie odczytał żadnych błędów (ale wiem że nie wszystkie urządzenia odczytuja wszystkie błędy). Zaczynam myśleć czy to czasem nie wariuje sam komputer. Może ktoś ma jakieś pomysły odnośnie dotryskiwania paliwa przy hamowaniu silnikiem?
  10. Chciałem zajrzeć jak wygląda ścieżka na potencjometrze, i ewentualnie ją przemyć. PS. Kolejne wiadomości z pola walki, zrobiło się chłodniej i samochód zaczął w miarę normalnie odpalać po nocnym postoju również z przepływomierzem, może podczas odłączania i podłączania przepływki coś poruszyłem i zrobiło się ok, a może to zasługa jazdy na benzynie. Nadal pozostaje kwestia zamulenia i lepszego przyspieszania.
  11. Walka nadal trwa, zmierzyłem wczoraj wartości przepływomierza, na wolnych obrotach ma ok. 10 kg/min, natomiast na 3000 obr/min ma 27,7 kg/min, wiec chyba jest ok. Wartości te są podczas postoju samochodu. Sprawdziłem też szczelność dolotu, najpierw plakiem popsikałem po całym dolocie, nie spowodowało to żadnej zmiany w pracy silnika, następnie zatkałem dolot i samochód zgasł, także wydaje mi się że dolot jest szczelny. Dzisiaj rano odpaliłem samochód z odłączonym przepływomierzem, zapalił prawidłowo tj bez falowania obrotów, ale słychać było również że chwilowo nierówno pracuje. Przetestowałem również jazdę bez przepływomierza, wydaje mi się że chodzi bardziej miękko, w sumie przyspiesza chyba lepiej jak z przepływką, ale niestety nadal występuje zjawisko zamulenia przy gwałtownym wdepnięciu gazu i lepszego przyspieszania przy odpuszczaniu gazu niż przy wciskaniu. Sam nie wiem co o tym wszystkim sądzić. Wszytko robiłem na benzynie. Wyczytałem też że może to być wina samego pedału gazu. Czy ktoś wie jak wymontować pedał gazu w vectrze c?
  12. Wedle zaleceń mechanika zajechałem na odczyt błędów o dziwo żadna kontrolka nie wskazywała na błąd, a jednak zapisany był P0100. Prawdopodobnie wyskoczył podczas jazdy na gazie bo na benzynie właściwie tylko odpalałem, po przyjrzeniu się pracy sondy stwierdziliśmy że należy wyregulować instalację gazową, ponieważ po przełączeniu na gaz lambda jest cały czas na bogato, na benzynie oscyluje w całym zakresie. Dalszą relację zdam po wizycie u gazownika, która dopiero za tydzień.
  13. Niestety ogarnięty mechanik skupił się tylko na błędzie, który ja odczytałem, mówił też że był zapisany błąd przepływomierza (mój program nie odczytał błędu przepływki), reasumując powiedział że jeśli powtórzy się błąd przepływomierza to przepływka do wymiany. Generalnie samochód podczas przyspieszania zamula, czuć to wyraźnie, odniosłem wrażenie że tak jakby z opóźnieniem reagował na gaz, bo podczas rozpędzania odpuściłem gazu i po chwili zacząłem znów przyspieszać to potrafił szarpnąć. Ponadto podczas przyspieszania czuć tak jakby raz przyspieszał prawidłowo, raz zamulał tak jakby w cykl pracy sondy. W weekend przejechałem około 500 km, prędkościami do 120km/h (z wyjątkiem 40 km autostradą ok, 150km/h), samochód spalił 8,5 litra gazu, wcześniej w miarę w normie. czy padająca przepływka może dawać takie objawy?
  14. Trzeba się logować, żeby widzieć zdjęcia: https://forum.vectraklub.pl/topic/191687-spawanie-kolektora-wydechowego-18-122km/ Kolejna przypadłość mnie dopadła, silnik rozgrzany, samochód na wolnych obrotach zaczął pracować jak traktor, słychać było jakby wypadanie zapłonu bardzo wyraźnie zarówno na gazie jak i na benzynie, pojawił się błąd p0170 korekta wtrysku paliwa. Przypadłość była chwilowa, tzn utrzymywała się przez jakieś pół dnia, obecnie jest wszystko po staremu tak jak przedstawiłem w pierwszym wątku. Chyba znalazłem ogarniętego mechanika, także spróbuję wstawić auto do niego i zobaczymy czy rozwikła problem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.