tarlaf

to mogło byc np to

Brak wymiany zderzaka na liście. A lakierowanie zderzaka jest. Czyli wg tej naprawy zderzak do wymiany nie jest.

> są to felgi stalowe w kształcie alufelg, na felgi zakładasz kołpak w takim samym kształcie i masz A jak zgubisz taki kołpak!??? To jak wyglądasz? Jak z czarnym paluchem przez dziurę w skarpecie! A na poważnie najtańsze "alu" felgi to kicha, ciężkie i toporne. To wygląda na lżejsze i korzystniejsze dla auta.

"Taki sam tylko trochę inny"

A gdzie to można przeczytać, bo nawet bieżnik jest inny (kolejność alfabetyczna)

> Jak nie chcesz naprawiać to wrak może wziąć ubezpieczyciel i wtedy dostaniesz pełną kwotę Wątpię w taką nieobowiązkową łaskawość http://rkb.pl/faq/czy-ubezpieczyciel-moz...ody-calkowitej/ http://rzu.gov.pl/skargi/najczestsze-pyt...acyjnych__20878

> Panowie dostałem wycena jak mam to rozumieć ? > Wartość pojazdy w stanie nieuszkodzonym 18100 > wartość pojazdu po szkodzie 6200 > wysokość szkody 11900 > o co chodzi co ja dostane bo już sam nie wiem > pozdrawiam i dzięki za info Fatal > Bardzo proszę o pomoc co i jak Cześć, czytam twoje wypowiedzi i jeśli zależy Ci na doprowadzeniu sprawy do końca, to sugeruję jednak zatrudnienie prawnika, kancelarii odszkodowawczej. to nie są trudno prawniczo sprawy, wina jest ewidentna, ale każdy ubezpieczyciel próbuje standardowej rozgrywki, żeby zaniżyć koszty. Takie rozliczenie jak masz wyżej pojawia się w przypadku szkody całkowitej, tzn remont wózka przekroczyłby jego wartość 18100. Więc w piśmie od ubezpieczyciele powinieneś znaleźć kosztorys naprawy na jakąś wyższą kwotę. Dlatego domyślam się że ubezpieczyciel zostawia Ci resztki auta potrącając ich wartość z sumy odszkodowania: 18100-6200=11900 chcą Ci oferować. Jeśli chcesz drążyć sprawę, uzyskać zwrot kosztów za wypożyczony, zadośćuczynienie za leczenie i jego koszty, to daj papiery prawnikowi (tylko jemu nie daj się ogolić z kolei) i pozwól działać. Np. ostatnio sąd skorygował ubezpieczyciela, że koszt wynajmu po szkodzie całkowitej nie musi być ograniczony do 7 dni, itd. Jak widzisz materia prosta nie jest. Zdrowia i powodzenia.

> To jest zgrzew. Zdarzyło się komuś żeby puścił? U mnie tam było okno na świat od nowości. Lekko zapocone lub zaschnięte non stop > Panowie, a czy fakt że w tym miejscu wywala tyle oleju nie może > budzić wątpliwości co do kondycji > np. turbo. Stwierdzam iż chyba nie, gdyż jak jeżdżę ponad osiem lat i nic się temu silniku ani osiągom nie stało. Tylko dbam o to żeby co roku zakomenderować przy przeglądzie: " Jak pan olej zmienisz, to weź te szmate, czymś psiknij i zeszmać ten gasik na glanc "

> jest. Cena : Sava = 1/2 Goodyear , wiec jest nad czym myśleć... > ...ktoś rozwinie temat ? Ja nie wchodzę w dysputy "sezonowe / całoroczne" bo nie dorastam do ekspertów wypowiadających się powyżej tak merytorycznymi argumentami, tylko chciałem dopisać swoje podejście do tematu. Przez ostatnie 10 lat żonglowałem kompletami kół dwa razy w roku. Jeżdżę mało (ok 10 tys rocznie) i płynnie, więc opon szczególnie nie heblowałem. I przy tych wymianach obserwowałem jak bieżnika starcza ciągle i ciągle, a opony powoli kruszeją. Dlatego postanowjłem spróbować kilka lat z całorocznymi. Różnice w wynikach testowych różnych rodzajów i marek opon (hamowanie krótsze o metr, czyli np. 2,3% i uślizg w łuku przy prędkości niższej o 4km/h na godzinę, czyli 8,7%) nie mają dla mnie znaczenia odkąd w autach mam EBD, ESP, VSC, MSR i wszystko co nie pozwala zablokować kół, mielić nimi w miejscu i driftnąć bokiem na mokrym. Metr krótsza droga hamowania przy wyborze jakiejś opony droższej o 100zł za sztukę była dla mnie istotna, kiedy między miastami były jednopasmowe drogi i wyprzedzanie na trzeciego było standardem. Teraz większa część moich podróży nowymi drogami pozwala na szybkie przemieszczanie się bez problemu z odstępem między pojazdami, zmianami prędkości przy wyprzedzaniu, gwałtownymi manewrami (wszyscy na pobocze, bo kamikadze kosi z naprzeciwka). Tak więc żeby uniknąć żonglerki z kołami i jeździć na niezestarzałej gumie od tego roku mam sava adapto hp. Świeżo założone, wybrałem je ze względu na kombinację cena/hałas/literki etykiety. Przy rozpatrywaniu łącznie połączenia tych trzech kryteriów wypadają najlepiej na rynku. Ponadto świadomość, że kupiłem je za 187zł szt jakoś podświadomie chyba polepsza moje odczucia użytkowe. Na razie stwierdzam że są ciche jak letnie michelin primacy i na tyle miękkie, żeby móc odczuć komfort na wybojach.

> Pestka. Prostuję: Orzech. Szansa na wymianę sprzęgła i mniejsza na wymianę koła dwumasowego. No tam takie pierdółki elektroniczne jak przepływomierz, to pomijam.

dla wersji JTD: manewrując na parkingu, wolniutko, hamując i delikatnie ruszając, wykonać parę mocniejszych skrętów, jak do ciasnego parkowania, lub ruszania na zatłoczonym parkingu. Sprawdzić czy podczas prostowania kół nie słychać stuków, a na kole kierownicy nie ma efektu jakby ktoś w nie walnął młotkiem. Stukanie może świadczyć o problemie w przekładni lub kolumnie kierownicy, co tanie nie jest. Sam nie wiem, czy może dotyczy tez wersji 1.8 i 2.4, gdzie wymieniano wadliwe przekładnie.

nie zgadzam się z p.3 powyżej: metoda szparowa może dawać przekłamania, zwłaszcza w odniesieniu do zderzaków. Fabryczny montaż nadwozia jest bardzo dowolny, beztroski i niezobowiązujący. Szerokość szpar może się bardzo różnić.

Teraz skupcie się żołnierzu: 1. yyhhh... ten.... w zasadzie na zdjęciu powyżej to moga być też te dwie zielone śrubki zaraz obok tych białych, ....nie pamiętam za dobrze... więc może na wszelki wypadek rozkręć ta wszystkie cztery pod radiem....czy nie? 2. Poniżej demont popielnika Jak nie masz popielnika tylko zaślepiunek, to tu masz fotę tego zaślepiunku na lewą stronę: na dole dwa cybanty - one chyba muszą wyjść na końcu; na górze dwa cycki wpustowe i na środku jakaś tak zapadka. I teraz myśl jak to wydłubać! Ja bym zaczął od górnej krawędzi, ta zaślepka jest w miare plastyczna (w granicach rozsądku!) 3. No i gotowe. dalej nie robił żem, bo nie mam ręcznego klimolca, ale powinieneś dojść do takiego etapu: iluminałcja i potem czy jakoś tak... Musisz wykorzystać posiadane informacje o wrogu i jakoś twórczo zastosowac na polu bitwy. Daj znać jakbym się pomylił co do kolejności czy cuś...

>radio mam nieoryginalne, i nie > potrzebuje kodu. A to prościzna. Wyciąg Pan radyjo, totą ramkie i widać te dwie śruby. Gdzieś tu walał się taki wątek o ramce pod montaż nieseryjnej radiostacji (może zwolak go namierzy? ) Aprąpąz tej gwiazdkowej dekoracji zapachami w aucie to są i inne rozwiązania. No chyba że to na nikotynę.

> Fajnie, ale mnie to nie ratuje, bo ja nie mam klimy, > no to będe sie musiał sam powyśilać, nikt z was nie wie jak > wyciągnąć ten panel?? Spokojnie, przylecę z roboty, to wieczorem wrzuce te zdjęcia od ręcznego klimolca. Potrzebujesz dostęp do tych dwóch śrubek jak na poniższym zdjęciu zaznaczonych na biało Do tego potrzbujesz wyciągnąć radyjo (uwaga, nie wiem co sie stanie jeśli nie masz 4cyfrowego kodu radia. Chyba, że nie masz radia. I to nawet lepiej by było. U mnie w każdym razie po ponownym włożeniu nie zażądało kodu, ale nie wiem czy tak jest zawsze) Wiec póki co leć szukaj dwóch długich drutów 2milimetrowych do wsadzenia w te 4 dziurki w radiu. Zdjęcia nie zamieszczam, bo i tak zostałoby usunięte. w każdym razie jak już wepchniesz jeden drut w dwie prawe dziurki drugi w dwie lewe to radio możesz ciagnąć i się wysunie. A, i módl się jak jesteś wierzący, żeby tam były żarówki a nie diody, bo będzie lutowanko...