Skocz do zawartości

KOZODOJ

użytkownik
  • Liczba zawartości

    39 882
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    75

Odpowiedzi dodane przez KOZODOJ

  1. 31 minut temu, Rudobrody napisał(a):

    Bravecto

    Też tego używałem, ale lepiej cenowo wychodzi Nexgard Combo i na to się przestawiłem. Działa na tej samej zasadzie co Bravecto, tyle że 4-5 tygodni (zależnie od rodzaju pasożyta). Ale ani jeden ani drugi specyfik nie chroni przed przeniesieniem kleszcza na futrze i w sumie przed próbą ugryzienia zwierzaka przez pasożyta chyba też nie.

  2. 19 minut temu, bielaPL napisał(a):

    A koty poza działkę nie wychodzą?

    Niestety po jednej stronie domu mam działkę, której właściciel nie kosi częściej niż 2-3 razy w roku. Przyznam, że rozważałem dokonanie oprysku po kryjomu również u niego. To jakieś 5 arów, zarośnięte okrutnie, ale w tym momencie trawa jest na 30 cm. Później zarastają to pokrzywy wysokie na metr. ;] 

  3. Mam 3 koty i psa. Od kilku dni praktycznie codziennie zdejmuję któremuś z futra kleszcza. Zwierzęta są lekami zabezpieczone przed pasożytami, co nie znaczy, że nie mogą takiego kleszcza złapać albo przynieść do domu (albo zachorować na jakąś odkleszczową chorobę). Zwłaszcza, że koty nam się pchają do łóżek i raczej tylko udajemy, że z tym walczymy.

     

    Ktoś ma jakieś doświadczenie w opryskach i coś poleci? Są jakieś celowane środki, żeby nie wyrządzić przesadnych szkód wśród nieszkodliwych pajęczaków i owadów?

  4. 6 godzin temu, maras77 napisał(a):

    Powieś je blisko wody, pod nimi daj bąbelki powietrza i za miesiąc będzie ładne, rozproszone światło.

    No nie, wiszą tak już z 5 lat. ;] Małe punkty świetlne wcale tak łatwo nie chcą się rozproszyć. Za to odwrócenie ich i świecenie na odbłyśnik daje pożądany efekt na parę dni. Potem należałoby czyścić odbłyśnik, bo prąd idzie, a światła za mało.  To się kłóci z bezobsługowością.

  5. Mam tego typu jak poniżej ledowe "świetlówki" w akwa, sterowane przez kilka Sonoff-ów Basic (policzone lumeny itd.)

    https://www.aquael.pl/produkty/akwarystyka/oswietlenie/leddy-tube-plant/

    Z różnych przyczyn chciałbym nieco rozproszyć to światło, nie tracąc znacznie na intensywności (ale spokojnie ze 25% mogę zmarnować - sumaryczna moc 26W i prawie nigdy naraz tyle się nie świeci). Próbowałem kombinować z odbłyśnikami i kątem padania światła, ale strata jest zbyt wielka. Może jakaś folia perforowana, albo jakiś inny pomysł? 

     

    Od razu mówię, że samo zmniejszenie intensywności nie rozwiązuje problemu silnej kierunkowości i cienia/kontrastów.

  6. 11 godzin temu, swienty napisał(a):

    Szpachelka

    Takie szpachelki mam dwie, w różnych rozmiarach. Kupiłem 2 sztuki 10 lat temu, bo miałem jeszcze jeden kawałek takiej odsłoniętej ściany (dużo ładniejsze kamienie, ale i tak ostatecznie się wkurzyłem i kazałem zatynkować ;] ).

    4 godziny temu, Waldek40 napisał(a):

    a nakładać zaprawę  czymś w rodzaju rękawa cukierniczego

    Hmm, tu nie wiem czy to zadziała, raczej półsuchą zaprawę się stosuje. :nie_wiem: 

  7. Mam jedną ścianę w takim stanie jak na zdjęciu poniżej. Wygląda to fajnie, ale trzeba to jednak doprowadzić do cywilizowanego stanu czyli zafugować żeby się glina nie sypała. ;] Co proponujecie? Nie może być za białe, bo wygląda dziwnie. Wstępnie zrobiłem testy z zaprawą tynkarską z różnymi domieszkai wapna i chyba da się uzyskać fajny kolor ("złamana" biel szarością, minimalnie nawet wpadająca w błękit przy odpowiednim świetle). Tyle że taka zaprawa jest nieprzyjemna w użyciu - w te cieńsze szczeliny trzeba raczej paluchami wpychać, dobrze też byłoby gdybym nie musiał się zbytnio troszczyć o pobrudzenie kamieni. Walory wytrzymałościowe zaprawy pomijamy, bo wszystko będzie tylko powierzchniowo robione. 

     

    Drugie pytanie to czy czymś to pomalować? Widziałem, że ludzie czasem podobne ściany pokrywają jakimś błyszczącym lakierem nadającym efekt mokrej ściany - z jednej strony wygląda to fajnie, z drugiej trochę ostentacyjnie i może się znudzić. Ale fajnie byłoby mieć możliwość łatwego odkurzenia takiej ściany. :hmm: 

     

    sciana-ojdana.jpg.3fb7de9302b416cc4a818e947fb8d749.jpg

  8. 4 minuty temu, eryko napisał(a):

     

    ale jak chcesz świece tym dokręcać to potrzebujesz taki mały rowerowy klucz dynanometryczny o coś takiego  świece dokręca się momentem jak nizej , wiec tylko taki klucz ci to ogarnie 

     

    Zalecany moment dokręcania to (w nawiasie wartości dla głowicy aluminiowej):

    świece zapłonowe M10 – 10-15 Nm (10-12 Nm),

    świece zapłonowe M12 – 15-25 Nm (15-20 Nm),

    świece zapłonowe M14 – 25-35 Nm (25-30 Nm),

    świece zapłonowe M18 – 35-45 Nm (35-40 Nm).

    U mnie jest napisane, że ma być 17 Nm, producent zaleca konkretne świece.

  9. Jest sens kupować taki klucz? Zastosowanie do świec (teoretycznie mógłbym zgrubnie weryfikować poprawność działania po obrocie świecy przy dokręcaniu). Na jakieś tam "pro" narzędzia nie mam kasy.

    Z biegiem czasu może też coś do kół bym dokupił itd. Żeby mieć więcej rupieci. ;] 

     

    Ewentualnie polećcie coś taniego, a sprawdzonego (wartość potrzebna to "naście" Nm, zwykle zakresy są chyba w okolicach 10-60).

  10. 3 godziny temu, Rado_ napisał(a):

    Muszę odświeżyć balustrady. Zdzierac starej do bialej kosci nie będę,  jedynie przejadę papierem. 

    Jaka farbę na lata polecacie, co by co roku nie malować? 

    Pomalowałem kiedyś rurę stalową farbą do malowania bezpośrednio na rdzę. Po 2-3 latach odłażą płaty farby. Ogólnie beznadzieja.

    To samo zrobiłem na rurkach balkonowych, ale najpierw "minią" (cudzysłów bo taką współczesną, nie ołowiową), stało to z rok-dwa bo nie miałem czasu skończyć, potem pomalowałem tą samą farbą co powyżej i trzyma się znakomicie.

    Później poszukam co to za farba, ale z dużym prawdopodobieństwem Śnieżka, bo przez długi czas tylko to było w pobliskiej hurtowni.

    • Lubię to 1
  11. Do oprysków ogrodowych mam Gardenę 5 l (11130-20 - sprawdziłem zamówienie) - wada to krótka lanca, ale można dokupić przedłużkę co mam zamiar w tym roku zrobić, ale sam baniaczek całkiem solidnie zbudowany. Ojciec ma wszystko Kwazar (5 l i mniejsze - z tych mniejszych jest średnio zadowolony, bo twierdzi że za często padają). 

  12. 12 godzin temu, Waldek40 napisał(a):

    brunoxa nic nie zastąpi to syf nad syfami,w naszym klimacie najlepiej  piaskowanie ;], mam w swoich zbiorach Fertan oraz COO-VAR rust conwerter,

    kupiłem te preparaty aby zwalczyć rdzę na spodzie auta, konkretnie na całej blasze haka oraz na niewielkich elementach podłogi, najpierw fertanem wysmarowałem

    z braku dostępu do kanału nie zmyłem tego preparatu po 12 godzinach wodą, za jakiś miesiąc albo i później zasmarowałem tym drugim preparatem a jak wyschło to zrobiłem natrysk Tectyl Bodysafe wax od Valvoline , i ostatni etap nie zaglądam tam ;]

    Ja po takich zabiegach uzyskałem stan nieopłacalności naprawy Mondeo MK3. ;] Więc ostrożnie...

    Robił mi to zaprzyjaźniony człowiek, wziął kupę kasy i sp... koncertowo.

  13. 4 minuty temu, technix napisał(a):

    A jaki wymiar masz poszczególnych połaci na tej szopie?

    Bo wydaje mi się, że raczej nie poszalejesz z mocą PV

    Na oko 2x 3.5x11m - raczej sporo jest tego miejsca.

    • Lubię to 1
  14. W dniu 2.04.2023 o 09:20, Olleo napisał(a):

    Próbowałem pryskać miedzianem przed owocowaniem, ale nic to nie dało.

    Poczytaj kiedy należy pryskać. Większość zakażeń grzybowych ma miejsce w momencie kwitnienia, czyli pryskać miedzianem trzeba już w momencie pojawiania się pączków, a w trakcie kwitnienia czymś poważniejszym.

    Oprócz tego można rozważyć podlewanie grzybkiem pasożytującym na niektórych grzybach chorobotwórczych (jeden z takich preparatów nazywa się zdaje się Polyversum).

     

    Więcej niech doradzają poważni ogrodniczy. ;] 

    • Lubię to 1
  15. W dniu 3.04.2023 o 12:37, Tomo napisał(a):

     

    Pamiętaj o różnicy w wadze - eternit i dachówką są dużo cięższe na m2 niż blacha.

     

    Ale na kwestię poderwania to większe znaczenie ma wielkość wystających okapów.

    Dodatkowo pytam też z myślą o moją drugą szopę pod domem. Bo mam dach idealnie wschód-zachód (a na domu południe). Obawiam się, że prędzej czy później konieczne stanie się zamontowanie paneli PV i z racji kierunku szopa wydaje się lepiej do tego nadawać.

  16. Co prawda padło już, ale czy rzeczywiście trzeba to usuwać? Może wystarczy odkamienienie w środku - co do tego nie ma wątpliwości.

    Rzeczywiście na tej rurce opasającej wymiennik jest tego sporo, ale w tej części umieszczonej nad płomieniem może bezpieczniej byłoby pogmerać jakąś szczotką, ale cienką warstwę tlenku zostawić bo i tak się odbuduje (psując tym samym wymiennik).

  17. 21 godzin temu, luccass napisał(a):

    Z chemii jestem zielony, może @MasarzErotyczny powie co tam się dzieje emoji16.png

    Nie wiem tak z głowy. Woda utleniona może się na różne sposoby zachowywać w takich reakcjach. Zrobię w wolnej chwili eksperyment czy zwykla reakcja węglanu wapnia z kwasem cytrynowym też przyspiesza. Albo może jakiś chemik nam tu wytłumaczy. ;]

  18. Godzinę temu, technix napisał(a):

    Aha, a ten eternit i dachówka to przyspawane są teraz?

    Błądzisz 

    Ja tu pytam, a nie wymądrzam się. Więc jeśli przybywasz z kompleksem fachowca i masz zamiar mnie gnoić za próbę dowiedzenia się lub co gorsza samodzielnej roboty to serdecznie dziękuję. :ok:

  19. 13 minut temu, volf6 napisał(a):

    A co ile masz te łaty obecnie, co pól metra czy rzadziej?

    po jednej stronie tak jak na dachówki, czyli szacuję że co ~30 cm

    po drugiej "eternitowej" rzadziej i bardziej niedbale - uśredniając pewnie nie gęściej niż co 45 cm

     

    Ktoś kto robił ten dach miejscami równał grubością łat i boję się, że z tego mogą wyjść jakieś problemy. Gdybym dał płytę OSB to dołożę gdzie trzeba, albo wymienię łatę i dach pozostanie równy. :hmm: Poza tym skrajne łaty i obrzeża (nie wiem jak to się fachowo nazywa) nie są w najlepszym stanie więc z płytami mógłbym to pewnie jakoś łatwiej wymienić.

  20. Muszę to przemyśleć jeszcze. Może dodam więcej łat. Albo po prostu nie będę robił sam, żeby się nie zastanawiać czy nie spieprzyłem. Temat dalej aktualny, jeszcze będę wracał do sprawy.

  21. 5 minut temu, Tomo napisał(a):

    Skoro ma być budżetowo, to po co chcesz podwoić koszty kładąc płytę OSB ? :nie_wiem:

     

    Patrzę jak sąsiedzi robili w okolicy, bo boję się tego "odlotu" w czasie huraganu.

  22. Mam na działce z którą jeszcze nie wiem co zrobić [ch... lokalizacja, ale 40 km od Krakowa, sąsiedztwo totalnie beznadziejne etc.] szopę z dachem 2 x [10 x 3] metrów kw. Obecnie połówka dachu pokryta falistą płytą z eternitu, druga połówka spękaną już starą dachówką.

    Szopa mocno już zużyta, ale pewnie z 30 lat jeszcze postoi więc szkoda byłoby ją zmarnować - z drugiej strony ograniczenia budżetowe, bo mam pilniejsze remonty. Jako że gminy wywożą i utylizują jeszcze eternit za darmo to trzeba z tego skorzystać.

     

    Wstępnie odrzuciłem już pomysł z onduliną, bo po pierwsze nie wygląda to najlepiej, a po drugie ponoć potrafi się wyginać jeśli nie położy się jej na pełnym odeskowaniu. Pozostaje więc blacha 2 gatunku (liczę, że do lata uda mi się kupić jakąś brązową, grafitową lub ciemnozieloną).

     

    I teraz pytania techniczne, żeby jakoś sensownie to zrobić:

    - zdjąć fragmentami obecne pokrycie

     

    - pokryć dach płytą OSB (jaka grubość? 22 czy 18 mm?) - czy płyty przykręcać do łat, czy jednak łaty zdjąć? Wydaje mi się, że do łat będzie sensowniej i mniejsza szansa na jakąś katastrofę ;)

     

    - na to dopiero blachę (nie musiałbym celować śrubkami w łaty etc.)

     

    Dach musi być zrobiony solidnie, bo tak średnio raz w roku trafiają się tam solidna wichury, które wyrządzają sporo szkód (u mnie zwykle trzeba poprawić lub założyć z 5 dachówek). Pytanie czy te tafle OSB po prostu nie mogą odlecieć, bo szopa ma "przelot" na środku (fajnie się tam grilluje w deszczu ;) ).

    Koślawa rycina poglądowa ;) 

     

    szopa.png

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.