Skocz do zawartości

KOZODOJ

użytkownik
  • Liczba zawartości

    39 884
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    75

Zawartość dodana przez KOZODOJ

  1. To kurz. Na dole jest wywietrznik dla elektroniki i przez lata musiało wpaść trochę kurzu.
  2. Z wyglądu są idealne. Edit A najdziwniejsze w tym wszystkim, że podpiąłem teraz pompę bez obudowy do zasilania i działa wszystko jak nowe. Od godziny mniej więcej nie mogę wywołać awarii. Jedyne co zrobiłem to odkurzenie rurą od odkurzacza. Chyba pociągnę mu jeszcze ze sprężonego powietrza... Dobra, już wszystko "gra i buczy" - pompa znów losowo startuje.
  3. Wnętrze pompy i znów rozczarowanie... [edit - w sensie że myślałem, że kondensator jest na kabelkach jak np. w pompach Wilo i Grundfos z YT] Zakładam, że do wymiany są te 2 duże kondensatory. Przy okazji zaskakująco brudno tam było w środku, zwłaszcza na dole (odkurzyłem, fota sprzed odkurzania). Jak się dobrać do tych kondensatorów żeby je wylutować? Ta płytka jest na stałe przylutowana, czy może jakoś sprytnie się wypina? Strzałkami zaznaczyłem prawdopodobne mocowania, dodatkowo ta duża strzałka to jest co? Edit2 - ogólnie to kondensator powinien dawać jakieś wizualne sygnały o swoim niedomaganiu? Na płytach głównych nieraz widywałem spuchnięte, a nawet skorodowane na wierzchu kondensatory, a tu u mnie wszystko takie ładne.
  4. Powoli chyba klaruje się sytuacja i wygląda, że to po prostu pompa nie może wystartować - sytuacja nasiliła się na tyle, że obecnie mogę już zaobserwować powtarzalny wzorzec zachowań kotła. Z tego co czytam to najczęściej winny jest jakiś tam kondensator, który można wymienić (lub dołożyć drugi). Najpierw fota pompy - może ktoś spotkał się z taką lub podobną: Te kreski w lewym dolnym to jakiś artefakt Affinity, który jak widać nie umie zapisać zwykłego JPG. Bez znaczenia informacyjnego. Są tam 2 zestawy "wkrętów" 1 - solidniejsze na imbusy 2 - zwykłe krzyżakowe 3 - zasilanie 4 - co to jest? przewód goły wchodzi do bloku poniżej pompy i z drugiej strony do płyty głównej (nie widać do czego bo musiałbym odkręcić płytę, czego nie chcę robić. I teraz pytania zasadnicze, bo nie chce mi się znowu spuszczać wody z kotła: A - który zestaw śrubek odkręcać, żeby dostać się do elektryki - 1 czy 2? B - jakie parametry kondensatora - zakładam, że może nie będę w stanie go wypatrzeć bo zdjęcia wnętrz niektórych pomp nie wyglądają zbyt optymistycznie (widać blok plastiku do którego wchodzi kilka kabelków i tyle - ludzie przecinają te kable i włączają w obwód nowy kondensator).
  5. Chyba nie, zwłaszcza że to jest element wymieniony chyba ze 2 lata temu. Jeśli położę rękę na zaworze to można wyraźnie wyczuć moment przełączania (zadziałania silniczka). Druga sprawa, że od zaworu łatwo odpiąć zasilanie i można zostawić go w oczekiwanej pozycji. Z tego co obserwuję (niestety spora część hydrauliki w tym kotle to plastikowe bloki i nie widać jakimi drogami tam płynie woda; ma to oczywiście swoje zalety bo wszystko jest czyste w środku) to coraz bardziej podejrzewam elektronikę - tak jakby za późno włącza pompę obiegową i pozwala się przegrzać wodzie w obrębie jakiegoś bardzo pomniejszonego obiegu CO (tylko wewnątrz kotła). Zamiana czujników (trudno żeby wszystkie naraz padły) nie poprawia sytuacji. Jeszcze przychodzi mi do głowy czujnik przegrzewu w wymienniku pierwotnym/wężownicy - jeśli on jest walnięty to palnik może po prostu za długo podgrzewać wodę... Muszę się pozbyć rodzinki na parę godzin z domu, spokojnie wykręcić ten czujnik i wyczyścić (wymiana z tego co widzę to 250-300, więc szkoda na ślepo działać). Z tym puszczeniem grzania tylko na łazienkę to już wpadłem - tak mi właśnie ostatnio to wszystko działa w domu. Przynajmniej ręczniki się suszą szybciej.
  6. Ja się na tym kompletnie nie znam (niedawno zostałem oświecony jak działają obiegi w kotle dwufunkcyjnym ). Ale niestety widzę, że zdając się na fachowców najprościej kupić nowy kocioł, bo wymieniając ewentualne podejrzane komponenty będę miał w tej samej cenie jedynie pół nowego kotła. Siłą rzeczy muszę się dokształcić.
  7. Ale on "umie" długo grzać pełną parą bez przegrzewu - gdy działa na CO z płomieniem na 100% to przecież wymiennik pierwotny jest tak samo obciążony jak przy CWU ogrzewaną z pełną mocą. (mam tam wskaźnik modulacji płomienia, więc mogę patrzeć co się dzieje na bieżąco)
  8. Dzięki za zaangażowanie - jutro odpowiem dokładniej, bo dziś już dwukrotnie zasnąłem przed kompem. Część Twoich pytań wynika z mojego nieprecyzyjnego wyrażania się. Tu raczej chodziło mi o przetestowanie wymiennika pierwotnego. Przy CO palnik szybko schodzi do małego płomienia, więc chciałem mieć duży płomień i wyłączony z obiegu wymiennik wtórny. Dlatego odpinałem wtyczkę zasilania od zaworu 3D gdy pracował w pozycji CO, a następnie odkręcałem CWU na maksa - palnik "dawał w palnik" i grzał wodę, która szła do kaloryferów, a z kranu lała się zimna (podejrzewam, że przy dłuższym działaniu wyrzuciłoby jakiś błąd, ale testowałem to po kilka minut). Z tego co zauważyłem to ten wymiennik dość szybko odpowietrza się gdy zawór 3D puści przez niego wodę. Natomiast nie bardzo rozumiem czy jest w ogóle możliwe, żeby przegrzew powstał właśnie w wymienniku wtórnym - przecież tam nie ma możliwości, żeby woda podgrzała się ponad limit (80 stopni), bo woda podgrzewana jest w w.pierwotnym. Przepływ przez wymiennik pierwotny jest dobry - przykładając maksymalne ciśnienie z kranu woda bez oporu wylatuje drugą dziurą. Przez wtórny jest tak samo. Problem z wymiennikiem pierwotnym jest taki, że ma plastikową obudowę z wejściem i wyjściem, natomiast w środku natychmiast to rozdziela się na 4 rurki (po 2 na wejście i wyjście), które gdzieś tam w środku przechodzą w te poplątane spirale - nie jestem w stanie na 100% stwierdzić czy każda jest drożna, ale tu przegrzew byłby chyba jednakowo częsty dla CO i CWU. Jest aż za dobre. Rozważam nawet montaż reduktora ciśnienia. Raczej niezależnie, ale przy niskim strumieniu od czasu do czasu "zaskoczy" i można napełnić wannę. Przy jednoczesnym CO i CWU (czyli po prostu gdy mam kocioł ustawiony na zimę i kocioł podgrzewa wodę, albo działa pompa obiegowa) przegrzewy przy CWU nie następują prawie nigdy. Przy CWU palnik startuje od razu ze dużą mocą, ale szybko schodzi do mniejszego płomienia (w instrukcji dla serwisanta widziałem, że jest tam możliwość ustawienia parametru "startu palnika" w 10-stopniowej skali - chciałem to zmniejszyć, ale kocioł nie chce mnie puścić do tego menu bez kodu serwisowego). Palnik moduluje przy CWU - przez chwilę schodzi na najniższy poziom, czasem nawet się wyłącza, a następnie wyskakuje błąd przepływu i/lub przegrzew. Mam wrażenie, że palnik działa poprawnie. Pierwszego pytania nie rozumiem a schemat jutro znajdę - jest chyba w instrukcji serwisowej, ale wyjątkowo enigmatyczny.
  9. Dajmy już spokój w tym wątku, bo zrobi się chaos informacyjny (można zamknąć). Założyłem nowy z konkretnym zestawem powtarzalnych objawów:
  10. [Edit Aby nie zakładać trzeciego wątku związanego z moim kotłem, a jednocześnie uniknąć dyskusji na tematy poboczne odsyłam od razu "na dół" do posta z 27 czerwca 2022. ] Zakładam osobny wątek, bo w poprzednim kotłowym podane jest za dużo informacji. Udało mi się wyczyścić oba wymienniki (być może nie do końca ) i doprowadzić do takiego stanu, że powtarzalnie występują następujące objawy. 1. Jednoczesne działanie CO i CWU - bez zastrzeżeń. 1a. pozostawienie zaworu trójdrożnego w pozycji dla CO i włączenie wody użytkowej nie wywala błędu, ale palnik może działać pełną mocą bez przegrzewu (zamiast CWU grzeją się kaloryfery). 2. Przy wyłączonym CO - korzystanie z CWU działa pół na pół - czasem bez problemu, czasem przegrzew. 3. Po wystąpieniu przegrzewu kocioł generalnie głupieje. Wygląda jakby czekał aż wszystko samo wystygnie, pompa się nie włącza a na wyświetlaczu widnieje napis "postcyrkulacja w trybie CO", prawdopodobnie po zejściu temp. na którymś czujniku poniżej jakiejś wartości włącza się pompa. Włączenie cyklu odpowietrzania również nie powoduje odpalenia pompy (to byłby szybki sposób, żeby "przemuchać" wychłodzić układ). 4. Instalacja jest odpowietrzona i czysta (czyściłem przez tydzień i w sumie niewiele wypadło, choć niepokojący jest magnetyt - będę teraz dawał inhibitory korozji co roku). Radźcie.
  11. Złożyłem przed chwilą kolejny raz wszystko do kupy i oczywiście znów sypnął errorami. Odpowietrzyłem instalację CO i na razie OK. Wiem już, że to nie wymiennik główny, bo pobawiłem się wtyczką od zaworu trójdrożnego - zostawiłem kocioł na obiegu CO, odpaliłem na maksa wodę użytkową i kocioł pełną mocą grzał wodę w kaloryferach zamiast w kranie i zero problemów z przepływem/przegrzewów. Więc to chyba wymiennik wtórny - tyle że przez niego można przepuścić wodę z ciśnieniem takim, że wylatuje na 30 cm w górę po drugiej stronie wymiennika więc nie rozumiem jaki niby problem z przepływem. Czujniki odpinałem/zamieniałem (kocioł sygnalizował awarię czujników), zawór 3D działa, pompa działa... Zostaje elektronika, albo ten cholerny wymiennik wtórny. Do trzech razy sztuka, jeszcze trochę i będę składał wszystko z zamkniętymi oczami, jak najemny morderca broń w filmach sensacyjnych.
  12. A gdyby tam wstawić płyty mlecznej plexi o podobnej grubości jak dykty? Takie kawały 1x1m kupowałem kiedyś w okolicach 15-20 zł za metr w markecie budowlanym.
  13. To nic nie da. Spróbowałbym pomalować plecki szafek jakimś impregnatem ogrodowym. Są takie z wodą jako rozpuszczalnikiem. Jeśli zapleśnieje to przynajmniej łatwiej będzie zmyć. Do szafki Ci te antygrzyby raczej nie wlezą. Dodatkowo można pokombinować np. z siarczanem miedzi - tego bardzo grzyby nie lubią. (Edit - założenie jest takie, żeby lokalnie za szafkami zrobić środowisko nieprzyjazne dla grzybów, ale macanie w tamtych okolicach powinno być niemożliwe/zabronione ).
  14. KOZODOJ

    Rower spalinowy

    A nie lepiej kupić zestaw do konwersji na elektryka? To może być fajna zabawa. Na YT Szajbajk ostatnio pokazywał przykładowy zestaw i konwersję starego górala.
  15. Dobra, potrzebuję kolejnej rady bo mi w domu narasta kryzys. Od czwartku latam i wszystkim przygotowuję kąpiel lejąc ciepłą wodę z garnków, ale nie doceniają mojej "wodziankowatości". Mam wymontowany wymiennik główny (tam wyżej na zdjęciach widać jaki to typ, tu jest jeszcze fota nowego, być może bliźniaczego https://sprzedajemy.pl/wymiennik-glowny-de-dietrich-mcr-mcr-ii-avanta-ecodens-grabowka-2-a1d299-nr54858479 ) i przelałem go kilkoma specyfikami (odkamieniacz na bazie kwasu cytrynowego, kwas cytrynowy, ocet, bardzo silne detergenty <ukradzione z labu, to taniocha jeśli kupuje się "hurtowo"> jak również takie z płynu G30, nie mam odwagi i zamiaru zastosować silniejszego kwasu). Ale problem w tym, że nic niepokojącego się nie wylewa i nie widać też żadnej blokady przepływu - jeśli puszczę na wejście porządne ciśnienie z sieci wodociągowej to woda sporym strumieniem wypływa z wyjścia (ciśnienie mam b. duże, na tyle, że co jakiś czas rozważam montaż reduktora) - czy mogę założyć, że wszystko jest drożne, czy tam jakieś sprytne obejścia mogą być i woda może po prostu nie płynąć przez ten system "wężownic"? Równolegle znęcam się nad wymiennikiem płytowym i z niego coś tam udaje mi się wypłukać, ale przepływ też jest znakomity.
  16. taki? (link pierwszy z brzegu, wygląda na identyczny z moim, ale pewnie identyczny nie jest) https://sprzedajemy.pl/wymiennik-glowny-de-dietrich-mcr-mcr-ii-avanta-ecodens-grabowka-2-a1d299-nr54858479
  17. Nie jestem chemikiem więc trochę brak mi kompetencji. Ale kwas cytrynowy ma różne dziwne odpały jeśli chodzi o pH (sprawdź sobie np. na angielskiej Wiki) więc nie wiem czy papierek będzie OK. W tych przemysłowych środkach kwas jest czymś dodatkowo buforowany - stężony kw. cytr może mieć pH 2.2 z tego co sprawdziłem, a Fernox F8 w instalacji ma 6.5-7.7 - tu masz na dole kartę charakterystyki i opis https://koszykhydraulika.pl/chemia-fernox-plyn-power-cleaner-f8-500ml,c349,p4741,pl.html być może w tych naszych 2x tańszych produktach jest to samo. Edit Dokończę, bo musiałem przerwać pisanie. Do pojedynczych wymontowanych elementów chyba można bez stresu zastosować roztwór samego kwasu do płukania, ale do instalacji samego kwasu bym chyba nie wlewał.
  18. Ja z kolei mam jakiegoś pecha - w Krakowie miałem potwornie twardą wodę (kamień różnokolorowy twardy jak kamień) i tam kocioł Ariston przetrwał więcej niż 12 lat, a nawalać zaczęła pompa obiegowa (raczej dość tania do wymiany). Więc poszedłem w kolejnego Aristona, ale tu choć sam kocioł nie był zbyt drogi (Genus Premium 24) to części do niego mniej więcej po tysiączku każda. A wodę mam miękką - w czajniku osadza się taka jakby kreda, spokojnie palcem można wyczyścić bez żadnych kwasków/octów.
  19. Kupiłem F8 - niby butelka na 100-120 litrową instalację wystarcza (i to raczej prawda, bo po zlaniu nadal reaguje z kamieniem) i niby nadaje się do zalania całej instalacji. Oprócz tego F1 Protector - ale to zaleję jak się okaże, że doprowadziłem kocioł do porządku, albo kupię nowy kocioł. Mam też 2 baniaczki tego https://allegro.pl/oferta/plyn-do-czyszczenia-instalacji-rur-c-o-2l-pdo-g-30-11309712038? ale jeszcze nie używałem. Ale nie mam ani porównania, ani tym bardziej opinii fachowej o tych środkach. Jeśli chodzi o Fernox to bardziej na F1 mi zależało, a F8 wziąłem przy okazji. Na Elektrodzie polecają różne środki, m. in. czysty kwas cytrynowy lub Kamix (który chyba też głównie z tego kwasu się składa). Co do skuteczności płukania tych wymienników to mam mieszane uczucia - płytowy raczej udało mi się dobrze wyczyścić, co do głównego to boję się, że nic z tego nie wyjdzie.
  20. Kupiłem Fernox. Pochodził w instalacji przez kilka dni, spuściłem i wygląda, że nadaje się jeszcze do użycia (reaguje z zasadami). Oceniając po zapachu to kwas cytrynowy jest głównym składnikiem. Wg info z netu płuczą też mocnymi kwasami nieorganicznymi, ale tego może nie przeżyć wężownica.
  21. To jest niezły pomysł. Patrzyłem przez pryzmat ceny mojej pompy i nie sądziłem, że są takie tanie. Też super pomysł.
  22. Wydaje mi się, że będzie sporo droższa. Akwariową mam PAT Mini Ale coś czuję, że nie przetrwa kilkugodzinnej kąpieli w kwasie cytrynowym, poza tym nie produkuje zbyt wielkiego ciśnienia.
  23. Nie, bo muszę zapodać czynnik odkamieniający. Więc to musi kilka godzin podziałać w trybie obiegu, później pompkę może trafić szlag. [szukałem u miejscowych fachowców od kotłów, ale żaden nie ma "aparatury" do tego; wolą wymieniać elementy ]
  24. Sukces "połowiczny". Pochodził sobie tydzień bezproblemowo i powtórka z rozrywki. Wymontowałem główny wymiennik ciepła i może uda mi się go naprawić. Serwis już 2 lata temu wspominał, że nie bardzo opłaca się ten kocioł naprawiać jeśli padnie coś większego (wymiennik z tego co widzę to 1000-1200, pompa obiegowa 700-1000 etc.) Z drugiej strony jak się naoglądałem zdjęć i filmików z kotłami to widzę, że w wielu są zupełnie znajome elementy (akurat sporo instrukcji było do Vaillantów i tam niektóre modele mają identyczny wymiennik główny etc.) To tak podsumowując. Gdyby podliczyć czas to zmarnowałem ze 20 godzin.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.