Mihó1435053663

Zrobić na mieście kilkanaście km, wjechać na kanał, odkręcić korek, iść spać. Rano zakręcić korek i zalać świeżej oliwy

Samochód i tak jest inwestycją, która używana normalnie (codziennie) nie przyniesie wielkiego zysku, a raczej stratę. Są rzeczy, których nie masz w starym aucie: - poczucie bezpieczeństwa (nie zawsze jest to aspekt tylko psychologiczny) - autoprezentacja (czasem fachowiec robi złe wrażenie, jeśli przyjedzie sypiącym się C-15D zamiast nowym Berlingo, choć doskonale wiem, że jeśli ma nowe, to z kasy klientów. Albo oszust, albo taki fachura. Zawsze podejrzewam o to drugie i tego fachowcom życzę) - spokój jadąc gdzieś w trasę, że się nie zepsuje ? Bardzo dyskusyjny Mając nowe auto - obowiązkowe przeglądy w ASO, wyższa stawka OC, koszt eksploatacji powiększony o utratę wartości. Rzeczami jak zawiść sasiadów bym się nie przejmował. Po prostu nie wierzę, że komuś może to przeszkadzać. Sąsiad sobie kupił nowego kaszkaja czy inną Pandę ? Oby mu się wiodło i było go stać na drugie, miał zdrowe dzieci, które z radością będzie zabierał na wycieczki i tyle. Inaczej nie umiem. Wracając do aut: Przerobiłem temat, przeinwestowałem już niejedno auto. Wnioski są następujące: - Można się zastanowić, jeśli masz wolny czas i sam trochę podziałasz. Ale kradniesz wtedy czas swoim bliskim, przyjaciołom, mniej odpoczniesz - nie warto, jeśli nie masz czasu/umiejętności i musisz płacić. Choć w czasach studenckich u blacharza miałem wymianę reperaturek i progów za reinstalkę windowsa - nie warto, jeśli auto kiedyś będziesz chciał sprzedać. Spośród znajomych tylko jednemu udało się wyjść na zero - ubezpieczyciel Ci kasy nie odda Zaraz pewnie wątek pójdzie w kierunku "mam pełnoletnie auto, ostatni rok nie włożyłem nic, robię 50tys. rocznie i nie zamienię się na nową pandę". Kierując się rozsądkiem i tak nie podejmiesz decyzji o kompleksowej restauracji auta, które ma 20lat i nie jest jakimś rodzynem, po Papieżu, albo coś podobnego. Tylko utrzymywanie go w dobrym stanie technicznym.

http://allegro.pl/swiatla-do-jazdy-dziennej-dzienne-4smd-okragle-7cm-i4920024541.html Mam takie. Nie parują, ale przewodziki w instalacji i przy reflektorach łatałem już 2 razy (łamią się). Pół roku temu wymieniłem diody na trochę bardziej naturalną barwę, wciąż bez zastrzeżeń

Najprościej, najszybciej - dwa zjechane klocki, wiercimy 10mm otwór w jednym z nich, spawamy nakrętkę (choć można nie spawać nawet), montujemy klocki w zacisku i cofamy tłoczek wkręcając śrubę. Nie ma sensu, jeśli mamy warsztat. Ma sens, jeśli samodzielnie wymieniamy klocki w swoim aucie.

Myślę dokładnie o czymś podobnym - bardziej Carport. Czy mogę go postawić bliżej granicy działki niż 3m ?

W podtytule wątku pisałem o Citymatic. Nie chodzi mi o jakąś rewolucyjność rozwiązania, ale bardziej o to, że "da się", jak na przykład C-15 z zawieszeniem hydropneumatycznym. Z czasów programu Auto-mania pamiętam jeszcze inną wersję Poldka - dostosowaną dla inwalidów - automatyczne sprzęgło, dźwignia gazu i hamulca obok dźwigni zmiany biegów, czy Malucha z pierścieniem do dodawania gazu pod kierownicą

Dodam od siebie. Montowałem do Vectry Webasto benzynowe. Tu występują różne wersje - albo z własną pompką paliwa, albo z własnym zbiornikiem (Thermo top T). Te drugie są odrobinę bardziej wymagające - albo wpinasz w przewód powrotny z listwy wtryskowej (coraz mniej aut go ma), albo szeregowo przed gaźnik (tu w ogóle rzadkość). Jeśli nie masz tego i tego, to za kilka stówek kupujesz reduktor ciśnienia paliwa. Montowałem sam, w oparciu o instrukcje serwisowe. Miejsca wskazane przez producenta auta są dość dobrze przemyślane. Odradzam patenty typu "skierowałem spaliny na miskę olejową i szybciej grzeje się olej". Ważne, by piec nie był najwyższym punktem w układzie chłodzenia. Im niżej, tym lepiej. Ponadto - akumulator. Webasto pobiera ok. 3A. Dodatkowo, gdy po rozgrzaniu silnika włączy się dmuchawa wnętrza, to możemy już nie odpalić. U mnie piec chodzi na dodatkowym akumulatorze 7Ah (motocyklowym) z dedykowanym układem ładowania. 20-30 minut i mam silnik rozgrzany do temperatury pracy + rozmrożone szyby i ciepło w środku. Zużycie paliwa - ok. 0,5l/godzinę pracy. Oczywiście przewód paliwa daleko od wydechu, wszystkie kable w podwójnej izolacji, każdy obwód zabezpieczony bezpiecznikiem. W drugim aucie, które raczej w trasy nie jeździ mam rozwiązanie z sieci 230V. O bezpieczeństwie chyba nie muszę mówić - czyli podłączam tylko do gniazda z różnicówką, gniazdo 230V mam w samochodzie i tam się rozdziela na: 1. Grzałka silnika z pompką: http://www.sklep.unipower.pl/index.php?p182,podgrzewacz-silnika-1100w-230v-z-pompkaoraz dmuchawa DEFA 1400W. Czas działania podobny - 20 minut, w środku gorąco (małe auto, Corsa C), silnik ma ok. 50-60st, odpala praktycznie jak latem, bez ssania, szyby czyste bez skrobania.

http://moto.trojmiasto.pl/Lewa-noga-odpoczywa-Zrob-sobie-automat-n58142.html

Stojak ok, ale po pierwsze - zajmuje miejsce na podłodze, po drugie, cherlawy. Po taniości, to weź rurkę pół cala, zaostrz ją gumówką, zrób w ścianie mały (14-16mm)otwór pilotujący i wbijaj w niego rurkę młotkiem. U moich rodziców patent trzyma jak dotąd 10 lat.

gadam do siebie, do samochodu, opowiadam sobie plany na jutro, czasem coś zaśpiewam, wyłączam ogrzewanie Jeśli coś kiedyś mi się stanie, to nagrania pewnie będą wesołe. Ale z blabla nikogo bym nie brał

500PLN musisz liczyć

Chciałem coś ruszyć w temacie zmiękczacza wody w domu. Warto ? Jakie urządzenia warto kupić/zamontować ? Ktoś ma doświadczenia

Osobówka, 95% z tego to trasy

100kkm to już do wymiany ? Ja bym je najpierw zmierzył. U mnie jeszcze sprzęgło z fabryki, a na liczniku 380 tys.

Jesteście pewni, że PnB nie potrzeba do garażu ? Bo wiem, że dla budynku gospodarczego nie potrzeba, ale do garażu już tak

Póki co, cisza. Ale ma do mnie kilkaset km, może dlatego. Czeka na występy gościnne.

Rzucili w Lidlu baterie termostatyczne MIOMARE za 180PLN http://tugazetka.pl/lidl/2013.07.01.lazienka/10640,Bateria,z,termostatem,termostatyczna warto?

Z osprzętu zostanie Ci tylko sprężarka klimy i (chyba) rozrusznik. Reszta jest inna. Praktycznie pod maską zostanie Ci tylko puszka bezpieczników, zbiorniczek płynu wyrównawczego i układ hamulcowy. Cała reszta do wymiany

Odeszliśmy od tematu. Przebieg nie był przekręcony, nie mam nic na sumieniu, poza tym, że samochód był w stanie średnim. O wszystkim poinformowałem nabywcę. Chodzi o Vectrę B z 1998. Generalnie nie można się spodziewać dużo, jeśli taki samochód jest sprzedawany za <1500 PLN. Gdybym miał ją sobie zostawić, to na pewno bym robił: zawieszenie (zwróciłem na to uwagę nabywcy - o ile amortyzatory są w porządku, o tyle już łączniki i gumy stabilizatorów były słabe), wymiana drzwi (trochę pogryzione), klimatyzacja - znaleźć przyczynę i usunąć usterkę. Mój stosunek do tej nacji jest raczej obojętny, dopóki nie chcą mi sprzedać dywanu/generatora/piły motorowej/powróżyć. Internet jest im mocno nieprzychylny.

Generator kontrolek z autokącika nie ma ich w menu ?

Dokładnie. Ople w latach 90tych miały kontrolkę z hakiem. Te z jedynką znajdziewsz w A6 http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://i.imgur.com/WvFc1OK.jpg&imgrefurl=http://www.audizine.com/forum/showthread.php/527653-Audi-Allroad-trailer-turn-signal-light-blinking-but-no-trailer&h=533&w=711&tbnid=mmhOqbErIsFGKM:&zoom=1&docid=torvnpTZE7jfdM&ei=auGWVej2MILWygPo6rLoCQ&tbm=isch&ved=0CGoQMyhEMEQ

Wystawiłem ogłoszenie o sprzedaży samochodu. Przyjechał jakiś cygan, zaproponował śmieszną kwotę, pogoniłem go. Następnie przyjechał jeszcze jeden (wydaje mi się, że ten pierwszy siedział u niego w aucie). W końcu dogadaliśmy cenę. Nie wziąłem żadnej zaliczki, czekałem aż przyjedzie z forsą. Wrócił, wziął auto i pojechał. Niby wszystko dobrze, ale dzwoni dwa dni później, że pojechał 500km i mu rozrząd padł. Że wróci i będziemy inaczej rozmawiać. Dodam, że rozrząd był wymieniony w 2013 roku - producent zakłada 4lata/60tys. km. Na pewno pieniędzy nie oddam, auta z powrotem nie wezmę (bo nie wiem co z nim robili). Iść od razu na policję, czy czekać aż przyjedzie ? Odbierać telefony czy nie ? Ktoś miał jakieś doświadczenia ?

> +1 Całkiem sporo aut ma to rozwiązane fabrycznie. Będziecie mieli sporo roboty.

Clio 3 wychodził ze szklanym dachem, w połowie odsuwanym

> Fordy maja to od dawna. To jest wersja na USA, więc może u Was jest to już zadomowione poza tym napisem, którego przydatność dla mnie jest wątpliwa. Kawa jest gorąca.