Maciek_log

Witam wszystkich. Mam pytanie dotyczące firmy Escourier DCN Express. Sprzedający samochód zaproponował taka opcje dostawy auta z zagranicy. Wg jego opisu firma jest pośrednikiem pomiędzy sprzedającym a kupującym. Firma ta dostarcza auto pod wskazany adres (my przy odbiorze za nie płacimy) i daje przykładowo 7 dni na sprawdzenie auta. Jeżeli się coś nie zgadza to po upływie tych 7 dni możemy oddać auto, a oni oddadzą pieniądze. Załączę wiadomość od sprzedającego: Spotkał się ktoś z czymś takim? Bo nie mam pojęcia czy warto iść w coś takiego. Proszę o jakieś przydatne informacje. Z góry dziękuje i pozdrawiam

odpowietrz uklad, zrob kalibracje skrzyni,oblicz zuzycie sprzegla. na te kangurki pomaga kalibracja podobno. ja u siebie akurat nie moge wykonac kalibracji. u mnie tez szarpie na zimnym ale jak juz swiece niedomagaja, po wymianie szarpanie ustepuje.

a koniecznie musi byc to cos przeswitujacego (poliweglan)? jak to ma byc na stale to zrobic konstrukcje drewniana przykryc blacha i juz

> płyta falista z poliwęglanu /marketowa/ raczej nie spełni moich oczekiwań > / rozne byly te poliweglany. falistych spotkalem dwa rodzaje... takie co pekaly po pierwszym gradzie i takie co mozna bylo smialo chodzic i nie dzialo sie nic zlego sa jeszcze plaskie poliweglany. te to juz porzadny material ale kosztuje juz swoje pieniadza

morwa?

> Tylko, że jeśli chodzi o stronę "mechaniczną" to trapez jest znacznie sztywniejszy i łaty można dać > rzadziej zalezy jaka wysokosc tego trapezu. im mniejsza tym podatniejszy na uszkodzenia. co do łat to osobiscie dalbym tak jak przy blachodachowce lub ewentualnie 5 cm rzadziej w zaleznosci od spadku dachu. moim zdaniem trapez pasuje na budynki gospodarcze, na dom juz nieee. obecnie juz na budynkach typu garaz/pomieszczenie gosp coraz rzadziej stosuje sie trapez.

> Masz jakąś miejscówkę gdzie dostanę cały złom? ja kupowalem z allegro uzywki

> Przymierzam się do wymiany pokrycia dachu ze starej korodującej blachy na blachodachówkę. > W planie remontowym m.in.: nowe łaty po demontażu starej blachy, nowe rynny i rury spustowe, wyłaz > dachowy, folia, blachodachówka, obróbki. > Dach został pomierzony przez przedstawiciela firmy dostarczającej blachę i obróbki. Powierzchnia > dachu ok. 181m2. > Dziś otrzymałem wycenę materiału na pokrycie - blachodachówka Ruukki, obróbki, rynny, rury > spustowe, folia, wyłaz dachowy. Wyszło ok. 11500zł brutto > Czy pomoże ktoś oszacować ile cała przygoda może mnie kosztować skoro muszę jeszcze doliczyć koszt > drewna (łaty - komplet, jakieś deski, podbitka itp.) ? jesli nadal cie interesuje to mniej wiecej tak to sie ma w moim rejonie: laty ok 180 x3.5 = 630mb x 1.9= 1200zl kontrlata ok 200mb x1.2= 250zl deski ??? nie wiem jaki dach. u mnie ok 550zl/m3 podbitka drewniana czy pcv? robocizna w zaleznosci od konstrukcji i stanu "starego" dachu min 30zl/m2 podbitka pcv 25zl/mb do 70cm okapu co do wyzszosci trapezu nad blachodachowka ja sie z tym nie zgodze, poniewaz wszystko jest z tej samej blachy tylko maszyna do tloczenia jest inna. trzeba brac dobre/sprawdzone blachy i tyle

> W babarcie zdaje mi sie nie ma kielichow tylko normalnie flansze do przykrecenia przegubu. sa sa, wymienialem u siebie

jak przeguby juz porzadnie lataja to musisz i kilelichy wymienic. jak wymienisz sam przegub bez kielicha to za jakis czas bedziesz mial to samo. kielich uszkadza sie od rozwalonego przegubu. zreszta zobacxzysz jak to wyglada jak wyciagniesz poloske.

> 2. czy nasze Stilony mają gdzieś w zakamarku jakieś dogrzewanie płynu chłodniczego inne niż przez > rurkę od trasy EGR - Turbo ? dokładniej jakieś cudo elektryczne, bo już mi witki opadają z tym > moim fajlem podgrzewacza. a czy miedzy silnikiem a sciana grodziowa nie bylo takiego "dogrzewacza" w postaci kilku swiec zarowych?

> Witam, > Pacjent bravo 1,9 jtd z klimatyzacją i wspomaganiem. > W zeszłym tygodniu spadł mi pasek, wyglądał na zmęczony życiem i porwał się. Kupiłem pasek plus > rolki prowadzące. Efekt to przejechane 300km i pasek spadł i wygląda jeszcze gorzej jak tamten > poprzedni. > Sprawdziłem wszsytkie koła i wszystko się kręci. Nic nie szumi, nie wyje. > Pytanie czy to może być efekt padniętego napinacza ? > Działa, napina, ale może już jest za słaby. > Ktoś przerabiał temat ? > Prawdopodobnie napinacz od nowości czyli ma za sobą 250 tyś. jak ma 250 tys to na pewno jest juz zmeczony spojrz czy rolka napinajaca nie jest juz czasem odchylona/przekrzywiona od/do silnika i na zapalonym silniku jak sie zachowuje pasek.

> Co to jest ta kalbracja skrzyni i czy trudno się to naprawia??? > Dzięki za informacje. kalibracje i odpowietrzenie wykonuje sie za pomoca kompa i programu fiatecuscan/multiecuscan. kalibracje wykonuje sie do momentu az sie wyswietli ze zakonczono pomyslnie. w wielu przypadkach wystarczu tylko to zeby usunac "kangurki". w ZTS poczytaj watki darkoo o selespeedzie

na poczatek wymiana plynu w selespeedzie, odpowietrzenie sprzega i kalibracja skrzyni

> Zdarza sie tak > u mnie w Cromie bylo 60 tys km jak kupowalem , a ECU pokazywal 8 tys km a moze to byc spowodowane cofaniem licznika? czy to czysty przypadek?

> no i właśnie na załączonym przez Ciebie obrazku 5 to ta część z lewej a 10 to ta część z prawej a nie brakuje tu jeszcze jednej czesci? tej poduszki ktora jest pomiedzy sprezyna a lozyskiem?

> W zeszłe lato gruntownie wyczyszczone zaciski z tyłu, nowe gumki, nowy płyn. Hmmm może rzeczywiście > warto jeszcze raz się w to pobawić ... po roku znow sie zapiekl? cos za szybko chyba

> hamulca... stilonem zrobiłęm 100 000km i udało mi się 'skończyć' hamulec tylko raz.... i > kosztowało mnie to nie mało..., wyjątkowo głupie uczucie gdy do wychamowania brakuje > centymetrów, a tu nagle hamulce puszczają i bum a na jakiej powierzchni hamowales i z jakiej predkosci?

podepne sie pod temat jest mozliwe zeby przez ta lampe (miedzy lampa a karoseria) dostawala sie woda do srodka auta? swoja droga tez mi lampy tylnie troche paruja chyba 2 lata temu wymienialem ten modul od czujnika parkowania co jest w bagazniku i byl bardzo wilgny. wtedy myslalem ze chyba nie ma takiej mozliwosci zeby lalo sie do srodka. a teraz zmieniam zdanie bo znowu komp wywala mi blad czujnika parkowania, wiec przypuszczam ze znowu modul zawilgotnial i sie zaczyna walic... nie chce mi sie go pod kompa podlaczac ale pewn ie on jest winowajca.

jak na deskowanie to stanowczo za krótkie te deski, i szerokość tez trochę za mała. weź pod uwagę ile gwoździ tam będziesz musiał nabić. płytę OSB tez odradzam ze względu na łączenia... najlepiej będzie kopic desek. z 1m3 masz ok 33-34 mkw krycia w zależności od odpadu. te 35 mkw przypuszczam ze odeskuje się w porównywalnym czasie co kładzenie tam płyty OSB

> Korek spustowy od spodu. Którym wlewasz a dokładnie nie pamiętam bo sam nie wymieniałem wlewanie przez otwór po wyciągnięciu miarki

wczorajszego popoludnia usterka dokladnie zlokalizowana i usunieta. z niewiadomych przyczyn byla poluzowana nakretka trzymajaca sprzegiełko. po dokreceniu na szczescie wszystko umilklo.

> obstawiam alternator, lozysko, wysprzeglik lub rolka... po zalaczeniu klimy, jest wiekszy opor na > pasku, potrafi byc zludne wrazenie jakby to byl kompresor klimy...ale najlepiej sprawdzic nie > gdybac No własnie samochod mialem na podnosniku i zdjęty byl pasek klinowy bo rolke napinacza wymienialem i wtedy to zdiagnozowalem. Faktem jest ze nie mialem zdjetego tego drugiego paska od altka ale wydaje mi sie ze sprazarka wydawala ten dzwiek. Oczywiscie moge sie mylic ale watpie ;p Wiec co moze byc przyczyna tego metalicznego odglosu?

witam. ostatnio zaczęła mi wyć metalicznym odglosem skpezarka klimy, oczywiscie tylko wtedy kiedy klima jest wylaczona. czym to jest spowodowane? w jaki sposob ta usterke usunac? znalazlem w eperze cos takiego jak zestaw naprawczy sprezarki o nr 9949254. czy to wystarczy do usuniecia tego odglosu? pozdrawiam

a wiec tak: zrobilem reset kompa i pedal przyspieszenia nadal pracuje w tyma samym zakresie (0-20%), zrobilem kalibracje sprzegla i o dziwo samochod zaczal ruszac prawie z dolnego zakresu obrotow, nie wiem dokladnie jak to sie przedstawia ale zauwazylem znaczna poprawe. szarpniecie (dodam ze glos wydobywal sie z okolic skrzyni) z walnieciem niestety nadal wystepowalo. dzisiaj rano stwierdzilem ze sprawdze poloski i przeguby. co sie okazalo strona pasazera teoretycznie ok, strona kierowcy przegub wewnetrzy zupelnie rozwalony. z trzech lozysk nie zostalo oni jednego, wszystko rozsypane w drobny mak. wiec juz raczej bylem pewnien ze to szarpanie i walenie bylo od tego. na biegu zalatwilem sobie nowy przegub i wieczorkiem hop siup wymienilem go. wszystko poskrecalem, przebralem sie i jade na jazde probna. przy ruszaniu nie slychac bylo zadnych niepokojacych dzwiekow, przejechalem moze z 300 metrow i zaczalem lekko przyhamowywac do zakretu. przy tym hamowaniu z prawego kola zaczely dochodzic jakies dziwne dzwieki. nie wiem co to jest. ma to jakis dziwny dzwiek i wystepuje raczej przy hamowaniu. czuc cos bylo na kierownicy, jakies takie szarpniecia czy cos. nie wiem czy wystepuje to rowniez przy hamowaniu silnikeim bo zaraz sie zawinalem z powrotem do garazu. kuzwa juz bylem ucieszony ze rozwiazalem ten problem z tym ruszaniem a tu dupa. jesli ma ktos jakies sugestie zwiazane z ww problemem to prosze o podzielenie sie nimi, z gory za wszystkie dziekuje