pejus1982

Przebijam: szwagierce w Polo 1.2 TSI z 2016roku skrzynia rozsypała się przy przebiegu chyba 28kkm.

Jak można wiedzieć ile ma lat? Bo raczej nie jest prze 30-stką

A czego oczekiwałeś po napędzie 4x4 w Caddy? Przecież Caddy to Polo w innej budzie.

Mam dość blisko do tego auta więc jak coś mogę podjechać…

Niedoczekanie, znam się z dyrektorem fabryki robiącym tablety do aut i to świetny biznes jest. Przycisk fizyczny musiał być wytrzymały, pomalowany itp. To więcej kosztowało.

Gdybym dzisiaj kupował Toyotę to prostu z salonu pojechałbym na zrobienie konserwacji. Jeśli chodzi o zabezpieczenie antykorozyjne to niedoceniany jest Renault. Miałem Megankę i Scenica i tam było perfekcyjnie.

Raczej to już problem pierwszego właściciela - kto kupi 4-letnie auto z zaawansowaną korozją…

Raczej Polonez Ciekawi mnie ile wynosi oszczędność producenta na każdym aucie robiącego tak kiepskie zabezpieczenie - 300zł może mniej, może więcej…

Tak.

Mieliśmy w firmie napęd 4x4 w Passacie 2.0TDI z 2007 lub 2008 roku. Nikt o to nie dbał, a nie sprawiało żadnych problemów. auto dobiło do prawie 400kkm i sprzedali to po taniości.

Ciekawe jaki % nowych Dusterów w Polsce sprzedawanych jest z lpg.

Mój Golf 7 z 2019roku, rejestracja 2020, 1.0 TSI 115KM, comfortline plus światła LED, aktywny tempomat i parę innych pakietów poszedł za 66kzł. Miałem mały przebieg bo 28kkm, bezwypadkowy, salonowy. Poszedł do kolegi z pracy, nie wystawiałem ogłoszenia.

To, że silnik 1.0 to raczej nie ma znaczenia. Takie silniki są już w klasie A, B, C, a czasami nawet w D (Octavia miała). Dużo aut ma takie silniki we flotach i robią całkiem sporo km. U nas w firmie Rapid 1.0 TSI ma już grubo ponad 200kkm - nikt tego auta nie szanuje, oleje jak się kierownikowi przypomni. Chyba złą sławę zrobiły fordowskie 1.0 ecoboosty ale to niech @kaczorek79 potwierdzi lub zaprzeczy

Realnie jesteś w stanie uzyskać jakieś 65-67kzł. Z rozmów z handlarzem (AK-owiczem) wynika, że osoby fizyczne kupują raczej auta na dojazdy do pracy do 30kzl lub po prostu nowe jakieś Dacie itp.

Jasne, ale zawsze miałem problem z gazem w Lanosie (lpg II generacji). Odkąd mam sekwencje w różnych autach to jest święty spokój.

Miałem tak samo przy 1.5 DOHC - kable, świece. U mnie przyczyną „strzelająca” instalacja lpg.

To co się dzieje jak nie ma tego dotrysku a być powinien?

Koledze chodzi tylko o to czy w trudnych warunkach pracy jego silnik ma jakąś ochronę czy też nie. Przecież nikt nie robi awantury o dodatkowe 5l benzyny na sezon.

Jedź do ASO i zapytaj czy masz dotrysk benzyny.

Kupiłem Depo kiedyś i musiałem kostkę przerabiać.

Jesteś pewny że nie ma dotrysku? Nie dam głowy sobie uciąć ale mieliśmy kiedyś w firmie Dacie Lodgy z lpg i tam był dotrysk…

Mam landi renzo w Civicu 1.8 i jest jakiś dotrysk powyżej chyba 4k obrotów, ale jakiś niewielki bo benzyna schodzi bardzo powoli. Inna sprawa, że raczej rzadko jadę powyżej takich obrotów. Skrzynia 6. biegowa załatwia sprawę. Kiedyś w służbowej Octavii II 1.6 też miałem dotrysk w landi renzo, a to było chyba auta z 2012 roku (instalacja zakładana w ASO).

Każdy ma swoje preferencje i wybory. Ja kupując nowe auto wolałem wybrać małą turbobenzynę, czyli w moim przypadku 1.0 TSI w Golfie. Koszt na 100km na pewno wyższy, niż 12 letnią Civic 1.8+lpg, ale nie chciałem mieć w aucie dodatkowej rzeczy, która może stwarzać potencjalne problemy, plus problem w hali garażowej. Każdy wydaje swoje ciężko zarobione pieniądze jak chce i mi nic do tego. Przedstawiłem tylko swój punkt widzenia. Następne moje nowe auto to będzie pewnie jakaś hybryda od Toyoty.

Ja nie czekam, sam mam 12-letnie auto z lpg. Natomiast dzisiaj nowego z lpg już bym nie kupił.

Nie wiem czy dzisiaj kupno nowego auta ma sens ze względu na to, że ciagle słychać, że już niedługo będą większe podatki na to paliwo. Jednak straszą tak od ponad 20 lat…