Skocz do zawartości

grogi

użytkownik
  • Liczba zawartości

    15 218
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez grogi

  1. W dniu 20.04.2024 o 23:39, WaWeR napisał(a):

    Po primo. W DE jest normalne ograniczenie na autostradzie do 130. To że w miejscach oznaczonych możesz pojechać więcej nie znaczy że jest to wskazane. A i jest to zależne od wielu warunków. Ale jak na wywijasz to bekniesz za przekroczenie tych 130.
    Info od człowieka który tam mieszka i też mu się zdawało że ograniczenia nie ma.
    Drugie primo. Czy 160/120 jest normalne?
    Lub choćby 140/120.
    Trzecie primo. Szkoda ze nie robili z siebie idiotow w Szwecji a najlepiej Danii. Tam by ich wyleczyli.


    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

     

    Fortius Primo: W Niemczech NIE MA ogólnego ograniczenia. Jak nie ma oznaczeń, możesz lecieć... 

     

    http://www.autobahnatlas-online.de/Limitkarte.pdf - na załączonej mapie kolor niebiestki - brak ograniczeń.

     

    Co jest, to fakt że prędkości powyżej 130 km/h jest zawsze brana jako czynnik w zajściu zdarzenia. Np. ktoś zmieni pas ruchu bez patrzenia w lusterka i wpakujesz mu się w zderzak. Wina wspólna, bo leciałeś powyżej zalecanych 130 km/h. 

     

    Odnośnie przekroczeń: minimalne wykroczenia - do 10km/h - to jakieś śmieszne kwoty, typu 20€ czy 30€, w zależności od tego czy teren zabudowany czy nie. Ale zaszalej 41 km/h za szybko - i masz prawo jazdy zabrane na 2 miesiące. 

  2. W dniu 22.04.2024 o 10:34, bengamin napisał(a):

    Ja to chyba jestem jakiś inny. Jak tylko zaświeca mi się rezerwa to odbijam i jadę dolać.

     

    W sobotę kolega z pracy zabrał mnie na spotkanie biznesowe. Przyjechał po mnie RAV4 odebraną w lutym. Z założenia mieliśmy sobie jechać bardzo spokojnie żeby jeszcze się przygotować do rozmowy, celowo nie braliśmy autostrady tylko pojechaliśmy drogami lokalnymi żeby pogadać poza pracą.

     

    Gość jeździ bardzo ładnie, płynnie, spokojnie, powiedzmy że 15% poniżej ograniczeń ale ......... no właśnie. Nowa hybryda, 4500km od nowości i z prawie pustym bakiem. W drodze powrotnej naprawdę miałem obawy czy dowiezie mnie do domu. Zapewniał mnie że już DWUKROTNIE sprawdzał że jak komputer pokazywał mu zero to jeszcze 30 km dwukrotnie przejechał. Że co?

    Zapytałem czy nie żal mu samochodu a on że poprzednią corollą przez 4 lata ZAWSZE tak jeździł ! Żeby nie było to za obiad po drodze dał tyle że by pół baku zatankował - tu nie chodzi o kasę ale o jego sposób na życie. Sorry ale nie rozumiem tego, to nie po mojemu.

     

     

    Ja wiem, że auto jak ma pusty zbiornik, to pali mniej (bo jest lekko lżejsze). Ale to są mikroskopijne różnice... Wiec co za finansowa różnica zatankować raz do pełna, czy pięć razy po 20%?! A tankując raz ile się czasu oszczędza!

  3. W dniu 18.04.2024 o 20:47, bergerac napisał(a):

    Też szukam, teściom bym kupił ale raczej na baterie. Bez sensu w dzisiejszych czasach z kablem latać.

     

    To zależy na jaką działkę. Baterie są fajne, jak masz okazjonalnie podkosić trawnik 5x5m. 

  4. 16 minut temu, sherif napisał(a):

    To chyba bardziej chodzi o sytację jak auto stoi wiele lat nie używane i chce się je odpalić. Dlatego zawsze lepiej przy starych autach na kroplówkę. 

    Jak czyściłem u siebie w klasyku bak to wyciekła taka specyficzna, śmierdząca, ciecz. Niektórzy potrafią wlać różne specyfiki jak auto ma stać długo :bzik:.

    Ma się rozumieć, ten prawilny, idealnie wyprostowany prąd naładowany jeszcze przez producenta :skromny:. Dlatego potem nie zalecają rozładowywać poniżej 20%.

     

    Ja nie lubię prądu z baterii słonecznych, bo on jest radioaktywny jeszcze ze słońca. 

    • Lubię to 1
  5. 23 minuty temu, Artur_W_wa napisał(a):

    To weź wytłumacz skąd farfocle w baku teścia @Camel skoro paliwa tam za dużo nie było,

     

    A co ja jestem? Kryminalne Zagadki Las Vegas?!

     

    23 minuty temu, Artur_W_wa napisał(a):

     

     

     

      bo to że w pustym baku się para wodna wykrapla na ściankach to chyba nie jest opowieść z mchu i paproci :hmm:.

    Chyba że benzynę z kanistra uzupełniał jak się kończyła.

    Na kursie mi tłumaczyli by z  powodu wykraplania wody z powietrza  przy niskich temperaturach, trzymać wysoki poziom w baku - zwłaszcza przy niedużych przebiegach :hmm:

     

    A wiesz, że filtry paliwa wody nie puszczają? Więc nawet jak Ci sie w zbiorniku zbierze, to nie szkodzi?

     

    23 minuty temu, Artur_W_wa napisał(a):

    Wymieniałem pompę w 10 letniej benzynie, i tam po dnie ani na wierzchu nic nie pływało - niestety poprzedni właściciel jeździł podobnie jak teść autora wątku, dużo LPG, mało noPb.

     

    To jaka jest w końcu Twoja wersja? Zbierają się te paprochy z powierza czy nie. Bo raz mówisz tak, a raz inaczej 😄

  6. 12 minut temu, Chalek napisał(a):

    A woda utleniona nie jest czasem bakteriobójcza... 

     

    W porównaniu do ozonu? Nie. 

    W porównaniu do wody? Tak.

     

    H2O2 zabija w taki sam sposób - sprzyja utlenianiu. Jednak jest zdecydowanie mniej od ozonu w tym skuteczna.

  7. 14 godzin temu, Artur_W_wa napisał(a):

    Przy stanie bardzo niskim permanentnie, w pustym baku wykrapla się para widna z powietrza, stąd farfocle z tego co w powietrzu lata.

     

    Mieliśmy już homeopatię, teraz są skraplające się farfocle z powierza...

     

    Wot, mechanizacja...

     

    --

     

    Pompa paliwa jest smarowana i chłodzona paliwem, które pompuje. I tak jak silnik, który przy rozruchu smarowanie ma dość słabe, tak chwilowym gorszym smarowaniem pompy paliwa, która przez moment jedzie "na rezerwie", przejmować nie ma się sensu.

     

    Ale jeśli ktoś permanentnie pałuje pompę przy zasięgu benzynowym 10km, to ta prędzej czy później (raczej prędzej) padnie. Tu żadne magiczne wytrącające się nano-molekuły wody, wychwytywane z powietrza Polihydroksyalkoniany czy kocie futro... 

  8. Godzinę temu, marcindzieg napisał(a):

    Ale jak Stellantis nie dostarczy części to ten inny też sobie nie naprawi. A o tym piszemy a nie jakbyś robił.

    A szczerze mówiąc to chyba bogaty jesteś. Bo ja nie znam nikogo, kto by prawie nowe auto oddawał za grosze.

     

    Trzeba unikać rozrzutności, ale cenić też swój święty spokój i czas. 

     

    @maro_t może zarabia tyle, że tydzień doktoryzowania jest wart więcej niż traci na takiej wymianie...

  9. W dniu 9.04.2024 o 10:08, marcindzieg napisał(a):

    Z drugiej strony to ma być do tego że jak się zagapisz to się zatrzyma. Miałem do czynienia z tym tylko w Subaru i tam to działa całkiem dobrze. Znaczy nie zauważyłem że działa to chyba działa :)

     

    Hyundai uratował mi dupę (tzn. sobie facjatę) już raz... Auto przede mną niby ruszyło, więc zacząłem się toczyć i rozglądać na boki, ale jednak stwierdziło że nie pojadą. 

     

    Więc ja jestem na tak. 

    • Lubię to 2
  10. 2 godziny temu, MarcG napisał(a):

    Po godzinie tego ozonu to pewnie zostało ze 20%, więc mieszanie powietrza prawie bez ozonu nic nie powoduje.

     

    Jak parownik suchy, to dokładnie ja mówisz. Ale dowalenie 20g ozonu też zdrowe dla niego nie jest, szczególnie plastiki lubią się skończyć po takiej kuracji.

  11. W dniu 2.04.2024 o 22:44, mati_lecha napisał(a):

    Jaki zestaw krążków/pasów polerskich polecacie?

    Ostatnio polerkę robiłem z 10 lat temu i zawsze szmatką. A teraz chcę do tego użyć wkrętarki i pobawić się padami.

     

    Wkrętarka bez doświadczenia szkód narobisz: przegrzejesz oraz spolerujesz za dużo na rantach.

     

    Dużo lepiej wynająć polerkę oscylacyjną.

  12. 8 godzin temu, Koonrad napisał(a):

    Jeżeli w motoryzacji będzie tak samo, to faktycznie EU marki mają problem

    W elektrykach już przespali i chińczyk ich wyprzedził, spalinowe może jeszcze są w tyle :hmm:  jak długo?

    Pytanie co zrobi EU, cłami nie wygrają, bo chińczyk już buduje montownie na Węgrzech, ma być w PL 

    Więc EU muszą dać dobry produkt, czy dają? Silniki które mają problem 100kkm wytrzymać i których się nie da naprawić :hmm:

     

    Jak zbudują montownie w EU, to będą dawać zatrudnienie w EU. Dla bezpośrednio pracowników, jak i podwykonawców. 

     

    Nie bądź naiwniakiem - gwarancja z Chin jest równie dobra, jak taka od firmy z solarami. Za 2 lata będą już inne podmioty, a ty się ganiaj po sądach.

    • Lubię to 2
  13. 33 minuty temu, 4thelement napisał(a):

    Rozumiem że pomyliłem się wrzucając dane do service Boxa? 🤭 

    Dane dotyczą pierwszej generacji 1. 6 pure dla samochodu 5008 2giej generacji. Dokładnie tak jak wspomniałem, silnika o normie opisanej w SB jako 6.2.

    Odpal Boxa i pokaż jak to wg ciebie wygląda 🤣

     

    DV6R to nic innego niż 1.6 HDI w którymśtam kolejnym wariancie. Swoją przygodę i edukacje z PSA skończyłem an DV6FC, wiec nie wiem dokładnie, jakie są różnice. 

  14. W dniu 28.03.2024 o 09:10, maro_t napisał(a):

     

    Ja staram się nie kierować uprzedzeniami i samochód to samochód. Ma spełniać moje wymagania w danym budżecie i już. Bawi mnie postrzeganie chińskich aut jako jakieś inne, gorsze w czasach gdy większość rzeczy, sprzętu agd, rtv, zabawek dla dzieci, narzędzi, wyposażenia domu które każdy na codzień używa jest wyprodukowane w Chinach.

     

    Mnie nie bawi, bo sporą część ludzi w EU, czy to bezpośrednio, czy pośrednio, produkuje samochody...

     

     

  15. 8 godzin temu, ZUBERTO napisał(a):

    Kupione pod odpowiednie auto, z numerami jak oryginały? Też na forach Opla czytałem, że kupujesz takie i takie i bangla, ale jak kupisz inne to już niekoniecznie.

     

    Tak często jest jak się kombinuje...

     

    Zamiast się doktoryzowac, kupiłem oryginały za niewiele więcej. Wykryły się od szczala, bez dynkspw do kodowania itd.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.