Darcolo
użytkownik-
Liczba zawartości
515 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Darcolo
-
Próba drogowa wypadła pomyślnie.
-
Wymieniłem pompę hamulcową i pedał hamulca zachowuje się poprawnie- łapie ostro w środku skoku. Jutro próba drogowa i będzie wszystko jasne.
-
Nie ma ABS-u. A czy "puchnięcie" przewodu jest wyraźnie widoczne (organoleptycznie) czy też można przeoczyć ten fakt (nigdy w życiu nie widziałem na własne oczy puchnięcia przewodu hamulcowego więc jest to dla mnie temat mało znany).
-
Obserwowałem- i nie ma śladów puchnięcia. W kwestii konieczności odpowietrzania- pompowanie pedałem hamulca nie powoduje żadnych zmian więc chyba pozostaje pompa hamulcowa.
-
Witam. Jak wciskam nożny- to pedał od razu idzie w podłogę i hamuje prawy przód. Lewy przód nie hamuje prawie nic. Wycieków brak, płynu hamulcowego nie ubywa, brak objawów zapowietrzenia (lewe przednie odpowietrzałem- bez efektów). Od czego zacząć?
-
Witam. Mam seja mpi z 2001 r. z licznikiem elektronicznym. Przebieg - 306 kkm i rośnie dość szybko. Na forum wyczytałem, że już mogę zacząć się bać bo po osiągnięciu 350 kkm licznik prawdopodobnie straci możliwość liczenia kolejnych kilometrów. Co robić w tych okolicznościach, na co się przygotować?
-
Kiedyś w PI 75 KM winny braku wolnych obrotów był czujnik temperatury. Jednak o ile pamiętam świeciła się też kontrolka.
-
A jednak mieliście rację- puszczał uszczelniacz na wałku rozrządu. Dzięki za podpowiedzi.
-
Faktycznie cieknie niewiele. Zrobiłem taki myk, że pod misą umocowałem materiał, aby nie było plam z oleju pod samochodem. No i teraz olej minimalnie cieknie po ... nadkolu i kapie tak z przedniej części nadkola- koło filtra oleju. Wydaje się, że to może być faktycznie uszczelniacz na wałku rozrządu. Jeszcze łudzę się, że może spod dekla zaworów (mam dekiel na 4 śruby więc szczelny on nie jest), ale w takiej ilości dekiel chyba by nie puszczał ... W każdym razie chyba jestem gotów do walki z tym wyciekiem.
-
Oki, dobry trop- gdyż tak naprawdę, to nie wiem na 100 % którędy cieknie. Co prawda misa nie jest ori, bo mi skorodowała i musiałem ją zerwać a następnie wkleić nową- ale to było 8 lat temu i dotąd nie ciekło. Natomiast jeżeli cieknie przez uszczelniacz wałka rozrządu- to będę prosił o podpowiedź- czy gwint na kole wałka rozrządu jest normalny czy lewy?
-
Dzięki. A o jaki oring chodzi i gdzie on jest? I czy 50 ml raczej wystarczy?
-
Witam. Od jakiegoś miesiąca cieknie lekko w okolicach koła pasowego (SC 1.1 mpi). W związku z tym mam kilka pytań przygotowawczych przed walką z wyciekiem. Może to być misa olejowa (na łuku)- i w związku z tym: a) jakie loctite zastosować- coś sobie przypominam, że 5910 jest odpowiednie, ale nie mam pewności; b) ile tego szczeliwa potrzeba na solidne wklejenie (wystarczy 50 ml czy kupić więcej?); c) wkleić starą misę czy lepiej szarpnąć się na nówkę i wkleić od razu nówkę?, d) jeżeli cieknie przez uszczelniacz na wale, to muszę odkręcić śrubę od koła rozrządu a nie jestem pewien jaki ma ona gwint- normalny czy też lewy?; e) po unieruchomieniu koła i wału jak lepiej tę śrubę (od koła rozrządu) będzie szarpnąć- ręką czy elektrycznym kluczem udarowym? f) jeżeli o coś nie zapytałem a powinienem- dajcie znać- każda rada mile widziana.
-
Porsche też dołączyło do Dieselgate i fałszowania pomiarów toksyczności spalin. Ciekawe jaką/ którą normę spalin spełniały te nowe niemieckie auta?
-
Aż dziwne, że nikt nie doradził zmierzyć nacisku na oś. Tutaj może być klucz do rozwiązania zagadki, czy producent zaoszczędził czy zawieszenie jest jednak przeciążone.
-
Jeden jest z takim " pseudo- minifilterkiem" i ten bywa uciążliwy- czasem przez niego (i ten minifilterek też) 900-tki nie chcą odpalać albo nie trzymają obrotów itp.
-
W 900-tkach uciążliwy jest też wężyk (zdaje się że od mapsensora)- a właściwie jego nieszczelności.
-
Czyżby nikt nie zauważył, że samochód jest normalnym towarem, który komuś należy sprzedać? To, że lansowane są niemieckie marki- to nie przypadek. Niemcy wiedzą, że ich dobrobyt (a także dobrobyt ich dzieci i wnuków) zależy od minn. od eksportu i cały swój potencjał kierują, żeby zachęcać do kupna niemieckich samochodów. Niemieckie firmy, banki itp. kupują głównie niemieckie samochody, aby wspierać niemiecką gospodarkę. Także artykuły sponsorowane czy też czasopisma z kapitałem niemieckim wiedzą, jakie produkty należy wspierać i dlaczego. My, Polacy dopiero się tego uczymy- i to z trudem.
-
Mikoda to polska firma o ile pamiętam. Mam takie tarcze- oczywiście nie nawiercane- w Linei z przodu i hamują OK, nie piszczą, nie szurają. Klocki mam Steinhofa (to taki producent z Tarnowa)- i sobie chwalę. W seju też mam Mikody (oczywiście nie nawiercane) i też OK. Mikoda klocków prawdopodobnie nie produkuje.
-
Witam, mam takiego mpi z 2001 r. w stałym użytkowaniu, przebieg 280 kkm no i dotąd jakoś się nie sprężyłem i jeżdżę cały czas na ori płytkach. Ale zdaję sobie sprawę, że nie jest to słuszne (ale chyba gniazda w tych głowicach są niezłe, skoro uchodzi mi to bezkarnie).
-
Witam. był sobie mega niezadbany i zardzewiały sej z końca 99 r. Stał sobie i dostał (podobno lekko) w bok od cofającego samochodu- dostał w okolice tylnego prawego koła i- uwaga- wahacz się złamał, tak, że koło oparło się na nadkolu i oczywiście nie dało się nim jechać. Teraz pytanie do znawców- czy mogę w miarę bezpiecznie i spokojnie jeździć moim sejem z 01 r. z ori wahaczami, czy też brać pod uwagę możliwość złamania wahacza na szybko pokonywanym zakręcie. Krótko, czy wahacze w pełnoletnich sejach mają tendencje do "łamania się"?
-
W Ypsilonie żony z końca 2014 r. przez te 5 lat i 81 kkm też nie było żadnej usterki- i na żadną się zresztą nie zanosi. No chyba, że jakiś znawca fiatów- a od takich tu się chyba roi- powie mi co się zepsuje/ powinno się zepsuć (liczę, że "znawcy" tym razem wykażą się wreszcie jakąś konkretną wiedzą). A co do "trzymania" fiata przez określony czas, to nie przesadzajmy i nie dorabiajmy historii- w kategorii używane fiat nie ustępuje innym markom- raczej jest chwalony za "wytrzymałość".
-
"Sierotkami" to możesz sobie nazywać ... ale mnie przyrównywał do sierotek nie będziesz.
-
Bo nie pozwalam na to.
-
Tego typu wycieczki zachowaj sobie dla siebie.
-
Rok temu dostałem zastępczą Octavię (nowa, ok 10 kkm przebiegu) drugiego lub trzeciego dnia padł czujnik ciśnienia w kole (sprawdzałem po nocy czy w każdym kole ciśnienie jest odpowiednie itp.)- tel do wypożyczalni - i odp. że czujniki te padają jak muchy, ale żebym się nie martwił za bardzo, jak będą opony zmieniać na zimowe to poprawią. Potem chciałem sobie zdrapać lód z szyby- podnoszę wycieraczki- a tu haczą o klapę i na rancie klapie odprysk lakieru. Faktycznie, rewelacja...