Skocz do zawartości

Darcolo

użytkownik
  • Liczba zawartości

    515
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Darcolo

  1. W dniu 22.02.2023 o 09:22, cio napisał(a):

    Proponuje odpowietrzyć również tył (szczególnie prawy). Pedał nie powinien iść do samego końca nigdy. Jeśli to nie pomoże to w następnej kolejności samoregulatory szczęk. Można je zweryfikować sprawdzając ręcznym, jeśli działa prawidłowo, zaciągamy kilka zębów tak żeby nie hamował a był na granicy wtedy testujemy hamulce. Jeśli się poprawi to przyczyna znana.

    Wymieniłem pompę hamulcową i pedał hamulca zachowuje się poprawnie- łapie ostro w środku skoku. Jutro próba drogowa i będzie wszystko jasne.

  2. 4 godziny temu, DamU napisał(a):

    Czy jest ABS?

    Zakładam, że nie.

    Sprawdź czy nie puchną przewody elastyczne, szczególnie ten przy lewym kole.

    I odpowietrzyłbym nie tylko lewy przód.

    Nie ma ABS-u. A czy "puchnięcie" przewodu jest wyraźnie widoczne (organoleptycznie) czy też można przeoczyć ten fakt (nigdy w życiu nie widziałem na własne oczy puchnięcia przewodu hamulcowego więc jest to dla mnie temat mało znany).

  3. 3 godziny temu, vlad1431 napisał(a):

    Też bym obstawiał przewód, że pękło zbrojenie i robi się bańka, gdzieś to już widziałem w starym aucie.

    Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
     

    Obserwowałem- i nie ma śladów puchnięcia. W kwestii konieczności odpowietrzania- pompowanie pedałem hamulca nie powoduje żadnych zmian więc chyba pozostaje pompa hamulcowa. 

  4. Witam. Jak wciskam nożny- to pedał od razu idzie w podłogę i hamuje prawy przód. Lewy przód nie hamuje prawie nic. Wycieków brak, płynu hamulcowego nie ubywa, brak objawów zapowietrzenia (lewe przednie odpowietrzałem- bez efektów). Od czego zacząć?

  5. Witam. Mam seja mpi z 2001 r. z licznikiem elektronicznym. Przebieg - 306 kkm i rośnie dość szybko. Na forum wyczytałem, że już mogę zacząć się bać bo po osiągnięciu 350 kkm licznik prawdopodobnie straci możliwość liczenia kolejnych kilometrów. Co robić w tych okolicznościach, na co się przygotować?

  6. 16 godzin temu, bolekatepl napisał:

    W SPI jest normalny w MPI pewnie też. Na razie nic nie odkręcej poza obudową tą plastikowa i zobacz czy jest tłusty blok  i głowica możesz np profilaktycznie wszystko umyc czymś do mycia silnika. Jeździć troche i obecerwować gdzie pojawi sie pocenie bo to nie bedzie wyciek jak bys kran odkręcił tylko pocenie. U mnie np olej na misce pojawia sie dopiero po 700-800 km czyli 3-4 tygodnie dojazdów do pracy. 

    Faktycznie cieknie niewiele. Zrobiłem taki myk, że pod misą umocowałem materiał, aby nie było plam z oleju pod samochodem. No i teraz olej minimalnie cieknie po ... nadkolu i kapie tak z przedniej części nadkola- koło filtra oleju. Wydaje się, że to może być faktycznie uszczelniacz na wałku rozrządu. Jeszcze łudzę się, że może spod dekla zaworów (mam dekiel na 4 śruby więc szczelny on nie jest), ale w takiej ilości dekiel chyba by nie puszczał ... W każdym razie chyba jestem gotów do walki z tym wyciekiem. 

  7. W dniu 22.10.2020 o 18:04, bolekatepl napisał:

    Zanim zaczniesz odkręcac miske to sprawdz najpierw czy nie puszcza ci uszczelniacz na wałku rozrządu. Osobiście to obstawiał bym uszczelniacz na wałku lub na wale. Nie słyszałem o przypadku zeby oryginalnie wkrecona misa kiedykolwiek pusciła na uszczelce. U mnie juz 3 razy wymieniałem uszczelniacz na wałku objaw podobny jak u ciebie tzn olej płynie sobie delikatnie po głowicy i bloku koło pasowe go rozchlapuje połuku miski i na koncu spływa po misce za kołem pasowym.  Proponował bym najpierw odkrecic obudowe rozrządu i sprawdzic czy nie masz tłustego bloku i głowicy. Do uszczelniania miski stosowałem zawsze Dirki i nigdy nie miałem problemu

    Oki, dobry trop- gdyż tak naprawdę, to nie wiem na 100 % którędy cieknie. Co prawda misa nie jest ori, bo mi skorodowała i musiałem ją zerwać a następnie wkleić nową- ale to było 8 lat temu i dotąd nie ciekło. Natomiast jeżeli cieknie przez uszczelniacz wałka rozrządu- to będę prosił o podpowiedź- czy gwint na kole wałka rozrządu jest normalny czy lewy? 

  8. Witam. Od jakiegoś miesiąca cieknie lekko w okolicach koła pasowego (SC 1.1 mpi).  W związku z tym mam kilka pytań przygotowawczych przed walką z wyciekiem. Może to być misa olejowa (na łuku)- i w związku z tym:  a) jakie loctite zastosować- coś sobie przypominam, że 5910 jest odpowiednie, ale nie mam pewności;  b) ile tego szczeliwa potrzeba na solidne wklejenie (wystarczy 50 ml czy kupić więcej?);  c) wkleić starą misę czy lepiej szarpnąć się na nówkę i wkleić od razu nówkę?,  d) jeżeli cieknie przez uszczelniacz na wale, to muszę odkręcić śrubę od koła rozrządu a nie jestem pewien jaki ma ona gwint- normalny czy też lewy?;  e) po unieruchomieniu koła i wału jak lepiej tę śrubę (od koła rozrządu) będzie szarpnąć- ręką czy elektrycznym kluczem udarowym?  f) jeżeli o coś nie zapytałem a powinienem- dajcie znać- każda rada mile widziana. 

  9. 3 godziny temu, bergerac napisał:

    Akurat rozmowa o normach spalin w przypadku VW nie jest raczej poważna dla odpowiedzialnych ludzi ;) Przecież to oszuści :ok: 

    Porsche też dołączyło do Dieselgate i fałszowania pomiarów toksyczności spalin. Ciekawe jaką/ którą normę spalin spełniały te nowe niemieckie auta?

  10. Dnia 6.08.2020 o 21:51, Kysior napisał:

    Dmc nie przekracza, choć do maksymalnej się faktycznie mocno zbliżyłem. Po Waszych postach, jak sobie policzyłem i dołożyłem pełny jak, to jednak trochę wyszło :)

     

    W sumie nie przeszkadza w niczym, poza moją psychą. Nawet nie dobija na nierównościach

    Aż dziwne, że nikt nie doradził zmierzyć nacisku na oś. Tutaj może być klucz do rozwiązania zagadki, czy producent zaoszczędził czy zawieszenie jest jednak przeciążone.

  11. Dnia 7.07.2020 o 08:55, Majsza napisał:

    @Darcolo wiesz może, który dokładnie? Bo nie ukrywam że trochę tego tam jest.

    Jeden jest z takim " pseudo- minifilterkiem" i ten bywa uciążliwy- czasem przez niego (i ten minifilterek też) 900-tki nie chcą odpalać albo nie trzymają obrotów itp.

  12. Dnia 29.06.2020 o 08:18, stig napisał:

    Dla mnie to zaleta, że nie jeżdżę autem marki lub modelem spotykanym co skrzyżowanie.

    Jak na forum motoryzacyjnym mamy uprzedzonych ludzi co do marki to nie dziwię się wynikom sprzedaży. Byle kupić to co sąsiad. I mają ludzie do tego prawo tak jak ja do tego , aby z przyjemnością i bez frustracji jeździć po drogach. Czego wszystkim życzę.

     

    Czyżby nikt nie zauważył, że samochód jest normalnym towarem, który komuś należy sprzedać? To, że lansowane są niemieckie marki- to nie przypadek. Niemcy wiedzą, że ich dobrobyt (a także dobrobyt ich dzieci i wnuków) zależy od minn. od eksportu i cały swój potencjał kierują, żeby zachęcać do kupna niemieckich samochodów. Niemieckie firmy, banki itp. kupują głównie niemieckie samochody, aby wspierać niemiecką gospodarkę. Także artykuły sponsorowane czy też czasopisma z kapitałem niemieckim wiedzą, jakie produkty należy wspierać i dlaczego. My, Polacy dopiero się tego uczymy- i to z trudem.   

    • Lubię to 1
  13. Dnia 10.04.2020 o 12:13, mati_lecha napisał:

    Właśnie nigdzie nie mogę znaleźć opinii odnośnie klocków Mikody. O tarczach sporo z kolei.

    Mikoda to polska firma o ile pamiętam. Mam takie tarcze- oczywiście nie nawiercane- w Linei z przodu i hamują OK, nie piszczą, nie szurają. 

    Klocki mam Steinhofa (to taki producent z Tarnowa)- i sobie chwalę.  W seju też mam Mikody (oczywiście nie nawiercane) i też OK.

    Mikoda klocków prawdopodobnie nie produkuje.

  14. Dnia 19.01.2020 o 12:47, ANDPOL napisał:

    SC 1,1 MPI  ktoś regulował luz zaworowy? Przy jakim przebiegu? Jakie były luzy? Komuś wypaliło gniazda zaworowe? Silnik starego typu z 2002 roku, bezkolizyjny.

    Witam, mam takiego mpi z 2001 r. w stałym użytkowaniu, przebieg 280 kkm no i dotąd jakoś się nie sprężyłem i jeżdżę cały czas na ori płytkach. Ale zdaję sobie sprawę, że nie jest to słuszne (ale chyba gniazda w tych głowicach są niezłe, skoro uchodzi mi to bezkarnie).

  15. Witam. był sobie mega niezadbany i zardzewiały sej z końca 99 r. Stał sobie i dostał (podobno lekko) w bok od cofającego samochodu- dostał w okolice tylnego prawego koła i- uwaga- wahacz się złamał, tak, że koło oparło się na nadkolu i oczywiście nie dało się nim jechać. Teraz pytanie do znawców- czy mogę w miarę bezpiecznie i spokojnie jeździć moim sejem z 01 r. z ori wahaczami, czy też brać pod uwagę możliwość złamania wahacza na szybko pokonywanym zakręcie. Krótko, czy wahacze w pełnoletnich sejach mają tendencje do "łamania się"?

  16. 8 godzin temu, BOGUS napisał:

    To ja się wypowiem bo ostatnio sprzedałem Tipo. Przez 3 lata i prawie 40kkm nie wymieniłem dosłownie nic pomijając olej i filtry nawet wycieraczek. Sprzedałem z utratą wartości 3 latka na poziomie 22%.
    Jednak uważam że trzymanie Fiata to albo 3-4 lata albo 15...

    Wysłane z mojego Redmi 5 Plus przy użyciu Tapatalka
     

    W Ypsilonie żony z końca 2014 r. przez te 5 lat i 81 kkm też nie było żadnej usterki- i na żadną się zresztą nie zanosi. No chyba, że jakiś znawca fiatów- a od takich tu się chyba roi- powie mi co się zepsuje/ powinno się zepsuć (liczę, że "znawcy" tym razem wykażą się wreszcie jakąś konkretną wiedzą).

    A co do "trzymania" fiata przez określony czas, to nie przesadzajmy i nie dorabiajmy historii- w kategorii używane fiat nie ustępuje innym markom- raczej jest chwalony za "wytrzymałość".

  17. 1 minutę temu, K3 napisał:

     

    Dobre, nie pozwalasz mieć opinii... ;l

     

    Skoro nie poświęciłeś chwili aby sprawdzić w instrukcji, to producent winny, ze zrobił inaczej, niż inny producent.

    Spoko, codziennie mijam podobne sierotki, co nie wiedzą jak włączyć światła w aucie, lub nieogarniają innych, podstawowych czynności obsługi auta... 

    "Sierotkami" to możesz sobie nazywać ... ale mnie przyrównywał do sierotek nie będziesz.

  18. Dnia 7.11.2019 o 13:42, dzidzia napisał:

    Zarzuciłem wątek, ale nie myślałem, że wywoła taką dyskusję 😱

    Sam użytkuję na co dzień dwa auta, jedno od VAG drugie FCA. Nie ma co tu dyskutować - VAG jest mocno do przodu. 

    Golf jest bardzo dobry, naprawdę niewiele można mu zarzucić, ale jest nudny i prywatnie nigdy bym go nie kupił. Jeep jest bardzo dobry i jestem z niego bardzo zadowolone, ale nie jest tak dopracowany jak VW - widać pewne różnice w szczegółach, chociaż to dwa zupełnie inne auta. 😁

     

    Ostatnio rodzicie szczęśliwie pozbyli się 3 letniej Toyoty Yaris - auto poza tym, że niezawodne prawie nic nie oferowało. Kupili Seata Aronę. Auto, które było na końcu listy a po jeździe testowej wskoczyło na pierwsze. To jak to auto się prowadzi, jak wszystko jest przemyślane - byłem pod wrażeniem. Dodatkowo wychodzi taniej niż np 500x. Wiem - 500x ma miękkie plastyki 😁, ale w jeździe nie ma szans. Poza tym tworzywa z Seata są może twarde, ale nie tandetne. No i cena - Seat w takiej opcji (Xcelence) był tańszy od Fiata.

     

    Dzisiaj oferta Fiata jest znikoma, poza tym samochody są drogie. Kiedyś jak kupiliśmy Punto I to była to bardzo dobra oferta. Znacznie tańszy od VW, ale nowoczesny, dobrze wyposażony z dobrymi silnikami - z niższą ceną można było przymknąć oko na niedoróbki. Dzisiaj ich auta są drogie a oferują mniej. Mam nadzieję, że technologia z PSA pomoże Fiatowi wrócić do segmentu B. Zobaczymy.

    Rok temu dostałem zastępczą Octavię (nowa, ok 10 kkm przebiegu) drugiego lub trzeciego dnia padł czujnik ciśnienia w kole (sprawdzałem po nocy czy w każdym kole ciśnienie jest odpowiednie itp.)- tel do wypożyczalni - i odp. że czujniki te padają jak muchy, ale żebym się nie martwił za bardzo, jak będą opony zmieniać na zimowe to poprawią. Potem chciałem sobie zdrapać lód z szyby- podnoszę wycieraczki- a tu haczą o klapę i na rancie klapie odprysk lakieru. Faktycznie, rewelacja...  

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.