krowka

Dłużej, czyli ile czasu? Zdajesz sobie sprawę, co się dzieje, gdy trzymasz nogę na pedale sprzęgła dłużej niż potrzeba? Potem są posty, że sprzęgło padło przy 60tyś. itp. Równie dobrze można na chwilę włączyć bieg R, a potem luz, wtedy S&S jest dezaktywowany z powodu "manewru parkingowego" - przynajmiej tak jest w Renku/500X Osobiście S&S mam wyłączone. To akurat pryszcz, bo Leon z ręczną skrzynią, którym jeździłem, potrafił wyłączyć silnik i ponownie uruchomić, gdy wał się jeszcze nie zatrzymał, a zamiaru ruszania, czy czegokolwiek, nie było - sytuacja powtarzalna - z DSG grałoby to całkiem dobrze, brak laga

Yhy, a świstak zawija w sreberka. W innym wątku chwalisz się, że robisz w FCA, a widać, że wiedzę na temat aut koncernu masz mierną. Zapomniałeś dodać/nie wiesz/już wiesz, że trwałe do momentu odłączenia akumulatora Powyżej masz odpowiedź, że nie we wszystkich, dodam, że zmieniło się z normą Euro 6d.

Że co? Jasno jest napisane czujniki cofania, czyli w tylnym zderzaku, więc te nie mają prawa działać przy jeździe do przodu bez przednich - autor nie napisał, że ma również przednie parkowania, więc po definicji jaką użył zakładam ich brak - ich obecność nie jest oczywista Rozumiem, że domniemane przednie wtedy nie przeszkadzają? W takim przypadku Compass jednak serwis musi odwiedzić Proponuję jednak zrozumieć subtelną różnicę pomiędzy czujnikami cofania, a przednimi parkowania, czy jak je zwał i nie dorabiać sobie teorii. Co więcej nie musisz mnie uczyć jak to działa, bo o tych zabawkach wiem więcej niż myślisz Wiesz jak kalibrować radar, czy kamerę? Jeżeli się dowiesz w praktyce, to możesz mnie pouczać Równie dobrze można się domyślać, że antena radiowa służy do ściągania muzy od ufoludków Proponuję pisać konkretnie, a tak napisano, a nie jak baby, czyli domyśl się Akurat z Miodkiem to ma mało wspólnego.

Od kiedy przednie czujniki to czujniki cofania? Od kiedy cofa się przodem? Jeżeli ktoś używa wyrażenia "czujniki cofania", to chodzi o konkretne, czyli tylne. Przednie czujniki mają inną nazwę, ale na pewno nie cofania Ps. Wiem jak działają przednie czujniki odległości, przednie czujniki parkowania czy jak je zwał, ale czujnikami cofania to one nie są, mogą być użyte przy wjeździe tyłem w kopertę, ale nadal cofania to nie są. Gdyby użyte było wyrażenie "czujniki parkowania", to ok

Rozumiem, że o Compassa chodzi Gdybyś przeczytał instrukcję, to byś wiedział do jakiej prędkości w trybie auto można włączyć drogowe ręcznie, w trybie auto świateł mijania oczywiście Wiem, ale nie powiem jak włączyć sterowaniem ręczne, nie będę wyręczał leni. Jest tak banalne, że aż strach, podpowiedź masz w drugim zdaniu, z naciskiem na słowo "auto" W Seacie, którym jeździłem, nie zrobili wyjątku prędkości, ale wymuszone drogowe robi się tam tak samo jak w FCA. Polecam przeczytać przypadki opisane w instrukcji Czujniki cofania działające podczas jazdy do przodu, ciekawe... Nie wiem jakiego tam masz Uconnect'a, ale w 6,5" alarmowanie następuje poprzez tylne głośniki bez wyciszania rozmowy, która swoją drogą jest wygłaszana przez lewy przedni głośnik, a gdy jeszcze nawi dojdzie, to rozmowa jest przekazywana na prawy, a nawi gada lewym. Głośność pikania, jak i rozmowy, też ustawia się osobno Wracając do tematu, korzystam ze wszystkiego co ma auto, czyli automatyczne drogowe, Lane Assist (wyłączam tylko przy dziurawym poboczu, żeby nie "siłować" się z kierownicą, Full Brake Control (automatyczne awaryjne hamowanie), martwe pole (przydatne również przy wyjeżdżaniu tyłem), czujniki parkowania, które działają tylko przy cofaniu +kamera. Tempomat jak mi pasuje.

Nie tylko, czy ma ważne badanie techniczne, OC, ale również stan opon, oświetlenia, poziom płynów itp. Po badaniu technicznym dużo się może zmienić

Żyłka to Tobie pęka jak widać, więc o siebie powinieneś się martwić - pozdrawia czarny "grat" 2007 rocznik, "patrzy" z awatara

Dodam, że nie wszystkie FIRE są bezkolizyjne, np. 1.4 8V

Pytanie z innej beczki. Po co w ASO ktokolwiek przyczepia plakietki z datą ostatniego przeglądu? Przecież jest to "zapamiętane" w aucie, a sam przegląd w zleceniu, na fakturze, książce serwisowej oraz systemie. Co do uszkodzenia ECU - trzeba mieć ten talent i fach w ręku. Jestem ciekaw co oni zrobili, żeby tego dokonać.

Pamiętam, nie musisz mi przypominać. To, że Twoje na L , o czym zawsze "zapominasz wspomnieć", sypało się na potęgę, nie oznacza, że moje, które na L nie jeździ, ma tak samo Pamiętam również, jak się wielu osobom, w tym Tobie, nie podoba, że inni mają jednak dobre GP. Gdybyś mnie znał, to byś wiedział, że tandety i bylejakości nie toleruję. Gdyby moje GP się sypało, to dawno bym go nie miał. Ku Twojej wiadomości, przejechałem się innymi samochodami i? Najlepiej jeździ mi się FIAT-ami, czy to się Tobie podoba, czy nie! Ps. Po ostatnim wpisie o Seacie Leonie aż @wujekcybulwysadził, a chodziło o krytykę prowadzenia w zakrętach Wczoraj miałem okazję mieć styczność z Pugiem 3008 (spodobały mi się spryski swoją drogą, które leją na pióra, dzięki czemu w żadnym miejscu wycierucha na sucho nie idzie, a i szyba poza ich polem pracy nie jest niepotrzebnie zlewana), więc te swoje bohomazy dla siebie zachowaj, skoro o kimś pojęcia nie masz Co nie spodobało mi się w tym Pugu, to już inna historia, ale jakość spasowania maski i zderzaka w miesięcznym egzemplarzu Co do baniek z olejem, w moim przypadku ich miejsce jest na półce w garażu

Gdy widzę coś takiego zawsze mówię/piszę - porównaj moment obrotowy, nie moc. Wtedy widać dlaczego jest przepaść, turbina robi robotę. Bez turbo te 100KM już by takiej drastycznej przewagi nie miało, co widać po suchych danych pomiędzy 1.4 8V 77KM, a 1.4 16V 95KM.

Od kiedy 1.4 8V 77KM jest olejopijny? To znaczy ile chla na 15tyś., że taki smakosz? Pół litra to dużo po 200tyś?Co to według Ciebie jest dynamika silnika? 1,2 tonowe GP z tym silnikiem idzie na piątym biegu bez problemów przy 50km/h i przy tym przyspiesza bez szarpania, ma około 2tyś. obrotów (powyżej 1500), a maksymalny moment 115Nm przy 3, przy 3100 jest 100km/h. Jeżeli dla Ciebie dynamiką jest mistrzostwo prostej i hamowanie przed każdym zakrętem, to cóż... Podpowiem, z racji krótkiej jedynki doładowana pinceta ma chwilowy problem z moim GP na starcie spod świateł, żonka w "bezdynamiku" za kółkiem. Co niektórym to i 1000KM mało..., potem widać jak tacy "jeżdżą". Co więcej, tyle krzyku o wyprzedzaniu, że wieczność, blablabla. Codziennie widzę tych samych inteligentów, którzy korzystają z mocy i hamulców, aby tylko wyprzedzić, ledwo się mieszczą. I co? Takim GP wyprzedzam ich po pierwszych światłach w mieście, taki zysk mają miszczowie mocarnych i dynamicznych bolidów, wyprzedzających byle gdzie i byle jak, aby do przodu, ważne, że całe 5 aut przez 8km wyprzedził...

Ciekawe ile jeszcze razy ten badziew pojawi się na różnych forach? Do tego wstawiający nie zastanawiają się dlaczego ta buma na gwarancji wjechała do niego...

Wiem, że drugorzędna i nieistotna w tym przypadku, chciałem zwrócić uwagę na to, że tam żadnego nie ma, a sugerowałeś, że jeżeli się nie palą, to ten tego Swoją drogą mam u siebie altka 150A.

Zrób to jak najszybciej, duże prądy w czasie rozruchu i pracy alternatora tam latają. Ten kabel może być równie dobrze naderwany przy złączce. Kabel wymieni również mechanik, który potrafi wyjąć alternator, czy rozrusznik, filozofii tam nie ma, trzeba tylko w czasie pracy odpiąć "-" Po wyłączeniu silnika i zapłonu stygnie, bo nic wtedy tam się nie dzieje. Jeżeli masz obawy, to odłącz klemę "-", jest na szybkozłączce.

Nie chcę nic mówić, ale ten kabel nie ma bezpiecznika Jest to kabel Alternator-rozrusznik-akumulator.

Nie może być gorący, w tym izolacja nie ma prawa się topić. Zapewne na złączu jest słaby styk, stąd grzanie.

Przypomniało mi się coś. Kiedy wyprodukowano Twoje auto? Sprawdziłbym go na wystąpienie błędu P0236, czyli przedmuch turbiny. W 1.4MA Turbo 140/170KM w Renku i 500X od początku produckji do 28.11.2017 jest wadliwy zawór wastegate, a dokładniej wyciera sie tuleja i oś zaworu, co skutkuje przedmuchem na grzybie po gorącej stronie. Idąc dalej, jeżeli grzyb w miarę się ustawi, to wyżej łapie moment obrotowy, do tego dzieje się to gwałtownie. Na początku dzieje się to nieregularnie, w ostatnim stadium check engine dodatkowo wywala. Wada ujawnia się najczęściej po przekroczeniu przebiegu 40tyś.km. Auto ma z początku chwilowego muła, z czasem sytuacja się pogłębia. Do tego raz auto może dobrze jechać, a raz źle. W moim po wymianie turbiny wszystko wróciło do normy, skończyły się nagłe przyrosty momentu, długie turbodziury, jest płynnie, jak to wcześniej było. W trybie sport popatrz na zachowanie wskaźnika doładowania, o ile masz przełącznik, bo już w 2017 zaczęli je kroić z "gadżetów". Po podłączeniu MES-a wszystko widać przy badaniu wartości oczekiwanej i rzeczywistej ciśnienia doładowania.

... Co do T-Roca - żebyś się nie zdziwił, to że w podpisie mam co mam nie jest wyrocznią, z czym mam do czynienia. Nie masz o mnie zielonego pojęcia, ale "mądrości" prawisz. O T-Rocu wiem więcej niż Ty - w przeciwieństwie do niektórych nie oceniam aut, z którymi nie miałem i nie mam bezpośredniej styczności! O QQ nie wypowiem się, bo nic o tym nie wiem.

Przy okazji, Ty możesz porównywać, a ja nie? Wskaż mi punkt w regulaminie! Każdy ma prawo do wypowiedzi, czy Tobie się to podoba, czy nie. Wracając do tematu - jeżeli już, to bogaty Crossover, jeżeli gabarytowo wystarczy - takie moje zdanie. Tylko uwaga, @wujekcybuljako forumowy kalkulator liczy, zagląda do kieszeni, do tego ma skończony kurs psychologii i daje darmowe rady Ja mam stosowne uprawnienia potwierdzone na piśmie, co prawda w ramach ogólnej pedagogiki (w ramach kursu pedagogicznego), ale zawsze Taka mała, ale znacząca różnica.

Wskaż mi gdzie pisałem o QQ? Jeżeli tak samo jeździsz, jak czytasz ze zrozumieniem, to lepiej bądźmy na drodze jak najdalej od siebie. Do tego patrzcie, nie można porównać własności jezdnych LEON <-> pinceta..., ale QQ do T-Roca można...

Podejrzewam, że instrukcji ani opcji w aucie nie oglądałeś. Podpowiem, są trzy ustawienia, ochrona przed przekroczeniem, utrzymanie w osi pasa i wyłączony Tylko nie zdziw się, że LA w pewnym dziwnym momencie nie zadziała, zgubi pasy, etc Nie trzeba specjalnie pamiętać? W takim razie domniemam z opisu wrażeń z LA i automatycznego hamowania, że skupienie na drodze posiadasz minimalne. Żeby nie było, z okazji wymiany turbiny miałem wypasionego zastępczego Seata Leona, więc jak to w VW działa również wiem Trochę km nim zrobiłem przez weekend. Zaraz pewnie ktoś się oburzy, ale 500X lepiej prowadzi się w zakrętach niż ten Leon, który miał 8tyś. przebiegu i był nowszy o 2 lata, Leon na tych samych myszkował, a pinceta przy większych prędkościach jak przyklejona. Rozmiary opon: Leon 225/45 R17, pinceta 225/45 R18, producenci inni. Co do świateł mijania w deszczu - też jest opcja, czy włączać z automatu, czy nie.

Myślę, że będzie to grubo więcej niż 100kg, będzie zapewne w okolicach 200kg, jak nie ciut więcej. Renek potrafi ważyć więcej niż 1600kg Mój mały kiosk waży 1512kg Ciekawe jaka wartość była wpisana w wyciągu z homologacji tego konkretnego Bravo, a jaka jest wpisana do tego konkretnego Renka. Przypomnę, że w DR nie jest wpisana waga rzeczywista

Phi, Jeep to przecież FIAT Do tego trzeba pod uwagę wziąć ciężar, opływowość itd. Katalogowo do setki Renek jest gorszy od Bravo o 1s. 500X z manualem o 0,2s Wniosek taki, że FIAT nadal lepiej się odpycha

Ehhh, ta FABIA nie bez powodu przy manualnej klimie się uruchamiała. Manualna klima nie ma żadnego wpływu. W instrukcjach piszą, że "aby zachować komfort termiczny można przyciskiem deaktywować S&S". Co może mieć wpływ w aucie bez auto klimy (1-4). 1. Wyłączony silnik powyżej np. 3 minut (zależne od auta). 2. Spadek podciśnienia w układzie wspomagania hamulców. 3. Spadek poziomu naładowania akumulatora. 4. Wszystkich warunków nie pamiętam, więc jeszcze coś się znajdzie. 5. Przy automatycznej klimie wiadomo, nie może utrzymać temperatury wnętrza.