Skocz do zawartości

sid89

użytkownik
  • Liczba zawartości

    615
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez sid89

  1. Taki sam 1.6 zagazowany miałem Lybrze, całkiem spoko sobie radził jak na taką dosyć dużą budę. Wyzionął ducha dopiero przy 300k, a właściwie stracił kompresję na jednym cylindrze. Przed awarią, przejechałem na lpg 70tys km i mogę śmiało powiedzieć, że bezobsługowo. Spalanie od 7 w trasie do 12 w mieście. Co ciekawe - sterownik miałem w tym samym miejscu po boku jak w Stilo - i do końca było ok.



  2. Cześć, żyje tu ktoś jeszcze? Bo widzę, że ten kącik to umarł parę dobrych lat temu 😄

     

    10 dni temu nabyłem dobry wóz, do ogarnięcia mam trochę detali ;)

     

    Silnik 2.0 116km, wersja dosyć biedna.

     

    Poniżej foto, można hejtować. Może komuś zostały jakieś graty, zalegają na dnie piwnicy czy garażu i chciałby za jakiś grosz się pozbyć.

     

     

    zPB240996.jpg

    zPB241000.jpg

    zPB241001.jpg

    zPB241009.jpg

    zPB241016.jpg

    zPB241038.jpg

    • Lubię to 1
  3. Młody rocznik 95, prawko od równo roku, zero historii ubezpieczeniowej... jak najlepiej kupić żeby nie wydać fortuny na OC? Z kalkulatorów online wychodzi 1500+ za 10-cio letnie C3, pamiętam że kiedyś reklamowali jakąś akcje kupna "na babcie" czy coś... orientuje się ktoś jak najkorzystniej to wychodzi?

    Wiem że mógłbym wziąć na siebie i młodego ale obawiam się o zwyżki "w razie W" dlatego kombinuje inne opcje... Mam też babcie która przez wiele lat była posiadaczem auta, ale od 3 lat już nie ma nic na siebie i do tego nie ma, nigdy nie miała prawka... a to tez chyba rzutuje na wyliczenie składki..

    Albo zaufać po prostu młodemu i tyle - dopisać się jako współwłaściciel. Zresztą C3 to nie jest sportowe auto, żeby szalał, tylko zwykły miastoprzemieszczacz. Mi ojciec zaufał, i dziś sam mam już 60% :D
  4. 1,49!!! Gliwice stacja Artus. W necie niezbyt pochlebne opinie o tej sieci... Cos ktos wie? Nowo otwarta stacja w Gliwicach

     

    Artus, u mnie od września jest 500m od domu. W sumie to jak jeżdżę po mieście albo jak wyjeżdżam w trasę, to zawsze tam tankuję. Polonez jeździł mi nawet lepiej niż na benzynie, a Alfa również nie gardzi LPG od nich. Ogólnie cena do jakości jak najbardziej na plus, no i gaz dobrej jakości.

     

    Dzisiaj 1,59 Artus Toruń, Poznańska

  5. Jezeli kolega jeszcze sobie nie poradzil, to opisze to krok po kroku, jako uzupelnienie Steffana i Bolekate ;)

    Tak po kolei:

    1. Odlaczasz wtyczki, odkrecasz weze

    2. Odkrecasz plywak - ten jakby mniejszy okrag w tym duzym plastikowym, najlepiej szeroki srubokret, mlotek I lekko bic w te dwa plastikowe wypusty, odwrotnie do kierunku wskazowek zegara. Powinno sie wykrecic jak sloik

    3. Jak juz wyciagniesz ta "tubke", to odkrecasz wszystkie nakretki - klucz 7 - z wyczuciem, bo latwo ukrecic, tak jak pisali koledzy wd40 moze pomoc

    4. Po odkreceniu zdejmujesz ta blaszana oslone co byla pod nakretkami. I nastepnie juz pod katem wyciagasz caly plastikowy koszyk. Tam jest juz pompa - odczepiasz dolny koszyczek, myjesz wszystkie syfy, odkrecasz wezyk i wtyczki, I zakladajac nowa pompe skladasz wszystko w odwrotnej kolejnosci.

    Przepraszam za brak polskich znakow, ale moj tablet jest jakis niedorobiony :D

    Sent from my Full AOSP on Rk29sdk using Tapatalk

  6. a mi takie wałki robił, jak był trzepnięty czujnik przy chłodnicy - włączał się przy około 100 stopniach, a po paru dniach 105, 110, aż w końcu wymieniłem i więcej niż 90 nie osiąga.

     

    Ale jest taka opcja, że czujnik ten co daje sygnał do zegarów coś ma nie tak - bo mi się nie włączał w ogóle. W moim poprzednim cc, jak wymieniłem ten w głowicy, to jak ręką odjął. Może to mój cc miał coś nie tak w mózgu, bo na chłopski rozum ten czujnik zapodaje tylko sygnał na wskaźnik.

     

     

    Podsumowując moją jakże wyczerpującą wypowiedź - obstawiam czujnik w chłodnicy - jak chcesz to podjedź do Torunia, to Ci dam, bo mam 3 :D

  7. Może mi tutaj ktoś pomoże.

     

    Problem jest taki - jechałem sobie Zastavką z Bydgoszczy do Torunia, i po 30km, zaczęła pyrkać i zgasła. Z cylindrów poleciała woda, więc stwierdzam UPG. Doholowaliśmy do garażu, rozłożyłem silnik i okazało się, że większy kawałek tego metalowego pierścienia z UPG na jednym cylindrze wpadł do środka cylindra i tak go zmieliło, że zespawał się dosłownie ze ścianą cylindra, do tego uszkodził górę tłoka...

     

    Niewiele się zastanawiając, zmieniłem dół silnika na drugi, który miałem pod ręką - wcześniej jeździł do złomowania auta. Góra została ta sama. Po włożeniu silnika, dokładnemu złożeniu rozrządu (2 razy sprawdzałem), zalaniu nowych płynów i ustawieniu zapłonu - auto nie chce zapalić. Z początku rozrusznik nie odpowiadał, ale dołożyłem dodatkową masę od akumulatora na silnik i już kręci. Koło zamachowe jakimś cudem jest przestawione o 270 stopni (tak, przy ustawieniu zapłonu na kropkę na kole, sprężanie jest na 2 cylindrze. Dorobiłem dodatkowo znak na kole na 1 cylinder. Ustawiałem wszystkie możliwe kombinacje i kicha. W pewnym momencie zaczęła prychać z gaźnika przy próbie odpalenia, ale coś przestawiłem i zgubiłem moment kichania.

     

    Co zrobiłem w tym kierunku.

    - wymieniłem styki przerywacza na nówkę

    - pomierzyłem napięcia i jest ok

    - podmieniałem kopułki, kable, świece na inne komplety i to samo

    - pompka paliwo podaje, świece mają iskrę

    - poczyściłem punkty masowe

     

    Czy mimo, że napięcie jest dobre na każdym zakresie, to cewka może być niesprawna? (Co do cewki, to dzisiaj wymieniałem sprzęgło w cieńkim i przed wjazdem do garażu pracował na 4 garach, a przy poróbie odpalenia już po cewka umarła i pracował na 2 - podmieniłem cewkę i gadał już równo), więc to mój główny podejrzany

    Co jeszcze i jak posprawdzać? Dać jakąś jeszcze dodatkową masę np. skrzynia-silnik? Już kolejny tydzień próbuję to rozpracować i łapska opadają... Pomóżcie  :chory:

  8. > Fabrycznie wyjechał właśnie na 145/70R14,

    > ale chciałem coś szerszego, żeby lepiej w zakrętach się trzymał...

    Bierz 155/65, jak jeździłem na 145/70, to miałem wrażenie na zakrętach, że opony się wginają do środka, a na na mokrym jechało się jak po szynach grinser006.gif

  9. > Tego niepolecam najlepiej to zrobci na ori nawet z metra tekelanie badz rurka stalowa i gumowe

    > laczniki a w ostatecznosci sam gumowy przewod

    bo ceny zdemontowanych ori przewodów paliwowych są tragiczne jak za kawałek rurki grinser006.gif

    z tego co już oglądałem te wężyki pod autem i macałem, to nie da rady tego wymodelować, ani zamontować bez zniszczeń nowego zaworka, a co gorsza kruszą się przy jakiejkolwiek próbie wygięcia, nagięcia, rozszerzenia itp

    więc trzeba coś nowego sklecić, tudzież dorwać cały po kosztach

  10. > nadać się pewnie nada, ale trzeba przemyśleć sprawę łączenia ze starym przewodem paliwowym. A na

    > wszelki wypadek dałbym go jeszcze w jakimś drugim wężyku, żeby było bezpieczniej przy kolejnym

    > lisie

    w sumie tą część od zbiornika do tego zaworka - mógłbym całą zrobić na taki wężyk, może z 20-30cm ten odcinek ma

    część od zaworka do wtrysku, już idzie przez cały samochód i z tego co oglądałem po aukcjach tam nie ma żadnego łączenia i ciężko by było zrobić jakieś przyłączenie do reszty, chyba, żeby puścić to prosto od wtrysku

  11. Mam dosyc poharatany przewód paliwa powrotny, na odcinku zaworka powrotnego, po przejechaniu lisa... Mozna uzyc jakiegoś zamiennika np. bardziej elastycznego niz ten plastikowy? Bo nie idzie nawet wyciagnac resztek tego zaworka z niego...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.