Skocz do zawartości

opopopoo

użytkownik
  • Liczba zawartości

    80
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

1 obserwujący

Profile Information

  • Lokalizacja
    Kujawsko-Pomorskie

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

opopopoo's Achievements

zielony listek

zielony listek (8/20)

0

Reputacja

  1. Kandydat do zakupu ma silnik benzynowy, turbo, z max. momentem 270 w szerokim zakresie. Obecny samochód (kandydat wspomniany powyżej ma go zastąpić) też benzyna ale wolnossąca ma max moment 150. Kandydat na nowego jest cięższy od obecnego o 300 - 400kg. Bryły budowy obu pojazdów są dość podobne. Jaka część momentu obrotowego pójdzie w pole przez te 300 - 400kg więcej na masie własnej? Czy taki szacunek jest w ogóle możliwy?
  2. Ostatnio pewien mechanik samochod. powiedział mi, że dziś nie daje się pasty na prowadnice klocków hamulcowych i języki samych klocków. Sam do tej pory montując klocki na nowo, obojętnie po jakich pracach, czyściłem prowadnice i nakładałem pastę specjalną na te elementy. Jego twierdzenie jest, że smarowanie pastą to to szkoła sprzed 20tu lat. Czy faktycznie obecnie się tego w zdecydowanej większ. przypadków nie robi?
  3. Witam, Sprawa jest o Astrze G, rok prod. 2002. Tylne hamulce są więc Lucas'a. Po dłuższym postoju (np. przez noc) z tyłu dochodzi dźwięk szorowania. Najwyraźniej z kół, raczej obydwie strony. Szorowanie ustaje po przejechaniu niewielu km. A może bardziej tu chodzi o liczbę wykonanych hamowań niż przejechane km. Trzy lata temu były wyciągane tłoczki ze sworzni. Wyczyszczono tłoczki i gniazdo tłoczków, wymieniono gumy chroniące przed bródem. Pomogło na niedługi czas. Jest sposób usunąć te zjawisko, czy w przypadku tego samoch. nic innego jak nauczyć się z tym żyć? Czy przyczyna może leżeć w mechanizmie zwrotu, tłoczki podczas wymiany klocków wciska się wkręcając? Pomoże wymiana tłoczków na fabr. nowe, czy jedynie cały sworzeń po wymianie na nowy?
  4. > Geometria wykonana. Kierownica stoi prosto! Ponadto: liczba obrotów kierownicą do skrętu max w prawo identyczna z liczbę obrotów kierownicą do skrętu max w lewo. Czyli w tym przypadku powód leżał faktycznie w brakującej geometrii.
  5. > Gorzej, jeśli maglownica nie była ustawiona centralnie podczas montażu... Maglownica fabrycznie nowa, jeszcze tego brakowało aby była ustawiona niesymetrycznie. Czy to wcale nie rzadki przypadek, że trzeba jej ustawienie korygować przed montażem w samochodzie?
  6. Geometria wykonana. Kierownica stoi prosto!
  7. jakie taśmy? jakie poduszki? Wszystko to, to wnętrza przekładni?
  8. Samochód osobowy jest po wymianie przekładni kierown. i wahaczy, również końcówki drążk. kierown. nowe. Po tym remoncie żadnych problemów z trakcją, jazdą na wprost, itd. Znaczy generalnie pozytywna ocena po wykonanym remoncie co do zachowania samochodu. Po zakończeniu naprawy okazuje się, że podczas kiedy koła są wyprostowane kierownica jest skręcona o 35 do 40 stopni. Geometria osi po remoncie nie była jeszcze wykonana, miał to być następny krok. Ale teraz wobec nowego faktu, mamy dylemat, co najpierw. Usunąć źle ustawioną kierownicę, później geometria osi czy odwrotnie? A może ta usterka nie ma wpływu na sukces geometrii ? Czy po naprawie ustawienia kierownicy geometria może być konieczna na nowo? Mogę sobie wyobrazić, że jest kilka możliwych przyczyn złego ustawienia kierownicy. I w zależności od tego, odpowiedź na powyższe pytania będzie różna. Czy faktycznie tak jest? A może odpowiedź zależy też od innych czynników, np. marki, modelu, roku produkcji, itp? Kierownica była zablokowana w pozycji środkowej na czas wymiany przekładni, wahaczy & Co. Przekładnia jest fabrycznie nowa. Odebrana ze sklepu w sobotę, montaż zakończony we wtorek. W czasie montażu nie przestawiano pozycji maglownicy. Czy zadaniem montującego mechanika jest przed montażem sprawdzenie pozycji maglownicy i w razie potrzeby jej korekcja? Układ kierowniczy ze wspomaganiem, elektryczna pompa serwo.
  9. Posłużę się tu opisem konkretnej sytuacji. Ale problem jest raczej generalny w tym kraju. Otóż na pewnym moście niewiele lat temu, dwa szerokie pasy (po jednym w każdą stronę) zamieniono na trzy. Po zmianie środkowy pas, jest dzielony przez obydwa kierunki po sprawiedliwemu (od środka mostu na jeden brzeg w jedną stronę, od tego samego środka na drugi brzeg dla ruchu w drugą stronę). Tam gdzie kończy się ten pas dla danego kierunku, obowiązuje zasada zamka błyskawicznego. Generalnie uważam, że każde miejsce z zasadą zamka błyskawicznego w sytuacji korków pomaga i służy skrócić/-eniu odcinek/-ka zakorkowany/-ka. A co ludzie robią? Jeszcze daleko przed punktem gdzie pas się kończy wszyscy wjeżdżają na pas, którego koniec nie dotyczy. Na zachodzie w takim miejscu istnieje obowiązek zjeżdżania na pas niezablokowany dopiero krótko przed punktem końcowym pasa zamkniętego. Dlaczego nie funkcjonuje to w Polsce?
  10. > No to wszystko jasne, nieistotna różnica... > Pozdr. To skąd wtedy 3 przedziały w numeracji zwrotnicy?
  11. Przy okazji pytanie, które mnie nurtuje od jakiegoś czasu. Czy dokładność jest zależna od tego jak blisko ustawiony moment leży max. zakresu klucza? Taką właściwość mają mianowicie analogowe mierniki elektrycznych wielkości, prąd/napięcie/itp. Im bliżej max. zakresu tym dokładniejszy pomiar. Czy przenosi się to też na klucze dm?
  12. > Wymieniałem zwrotnicę dokładnie z tego samego powodu > Nie zdziw się jeśli kierownica nie będzie prosto. > Radzę też podjechać na stację w celu pomiaru zbieżności. Mnie ścieło po wymianie wewnętrzną krawędź > opony. > łożysko jest zintegrowane z piastą. Nie da się go wyjąć. > potrzebny nr 30 > na pewno głębiej ale patrząc na zdjęcia mojej zwrotnicy trudno powiedzieć o ile głębiej > pzdr Orientujecie się, czy w Astrach z tego typu zwrotnicą (przód zintegrowana z jarzmem uchwytu hamulca) trzeba zwracać uwagę na rok produkcji? Tzn. czy zwrotnica zmieniała budowę?
  13. Dzięki za wszystkie wasze wskazówki. Nie napisałem, że zamierzam postępować wg. instrukcji Etzholda, bo nie myślałem że dyskusja obejmie wiele punktów satelitarnych. OK, żaden problem. Więc plan jest taki, że postępuję wg Etzolda, a więc ściągam piastę wraz ze zwrotnicą z pojazdu, i na stole następuje dalszy demontaż. A teraz przyznam się grzecznie, do następnego - też wcześniej przemilczanego - szczegółu. Skoro wskazujecie na trudności przy wyciąganiu piasty ze zwrotnicy, powiem że powodem całej akcji jest właśnie zwrotnica. Bo rozwalone są w niej gwinty zacisku hamulc. A jarzmo zacisku jest zintegrowane ze zwrotnicą - jeden odlew zwrotnica + jarzmo. Ponieważ na karku już ponad 130tys, myślałem, przy okazji wymienię łożysko piasty. Bo ani patrz, a krótko po wymianie zwrotnicy może być i łożysko do wymiany. Więc plan był i jest wymienić zwrotnicę(w tym jarzmo zacisku) i łożysko(w tym piastę) za jednym zamachem. Skoro są takie przypadki, że piasta jest spieczona ze zwrotnicą - ciężko do rozłączenia - a do wymiany planowane są obie rzeczy, to po prostu nie będę się bawić w ich rozłączanie. Po prostu przyjdzie "nowa" zwrotnica i nowe łożysko z piastą. Jeden problem z głowy. Oczywiście powierzchnia kontaktu "nowej"-stara zwrotnicy z łożyskiem zostanie dobrze wyczyszczone przed ich montażem. Zamiast WD-40 stosuję dwa inne preparaty penetrujące do rozdzielania spieczonych ze sobą elementów. Nie pamiętam nazw. Będę w garażu to spojrzę. Precyzyjne aplikowanie w newralgiczne miejsca bardzo była pomocna i wystarczająca przy ściąganiu starych tarcz hamulcowych - tzn wcale nie były potrzebne intensywne i długotrwałe kąpiele. Konkretnie mówiąc aplikuję w każdy z otworów śrub koła, plus w otwór po śrubie kontrującej. Przy każdej aplikacji obracam tarczę o 360 stopni, aby środek mógł penetrować od otworu promieniście w szczelinę między tarczą a piastą. Podczas obracania piasty pięknie widać przy każdym z otworów śruby koła w którym kierunku środek wnika w przestrzeń między tarczą a piastą, a w którym nie. Tam gdzie nie chce wnikać, tam najwidoczniej jest siedlisko spieczenia i rdzy trzymającej dwa elementy. Dwie takie sesje w odstępie ok 30 min. Na końcu stuknięcie młotkiem w brzeg tarczy (założenie jest że tarcza jest do wymiany) w odpow. punkcie i tarcza schodzi. Przy czym walnięcie młotkiem z niewielką siłą wystarczy. W ten sposób łożysko nie cierpi ani przez mechaniczne obciążenia (walenie młotem) ani termiczne (podgrzewanie). Sztuka tylko znaleźć punkt na brzegu tarczy do stuknięcia, uderzenie w który pozwoli na to że ostatni punkt spieczenia daje za wygraną. >> - wyciągnięcie łożyska ze zwrotnicy piasty >nie da się nie rozumiem > Tylko cała piasta. nie rozumiem > Zanim zdejmiesz koło wydłub kapsel z piasty, wyciągnij zawleczkę i poluzuj nakrętkę. > Przy alusach jest to trudne chyba że ma się głeboki klucz nasadowy. Właśnie jest to przypadek z alusami. Zawsze mam dłuższy nasadowy do ściągania kół. W zestawie nasadowych kluczy. Nie wiem czy nasadowy odpow. rozmiaru z tego samego zestawu - długość mniej więcej ta sama - też wystarczy do nakrętki osi (ta może być głębiej osadzona niż śruba koła). Co uważacie na ten temat?
  14. W Astrze G z roku 2002 jest do wymiany łożysko piasty koła, przód. W wymianie tarcz hamulcowych jakieś doświadczenie mam, ściągnięcie starej tarczy to często wielka batalia, bo spieczona z piastą na amen. W wymianie łożysk piasty jeszcze żadnego dośw. 1. Czy w tym modelu podczas wymiany trzeba przygotować się na trudności typu: zapieczone części, które są do oddzielenia? Mam na myśli - wyciągnięcie półosi z gniazda w łożysku - wyciągnięcie łożyska ze zwrotnicy piasty W tym modelu piasta jest zintegrowana z łożyskiem i wymianie podlega cały komponent. 2. Wychodzę z założenie, że półosi nie trzeba wyciągać ze skrzyni biegów. Jedynie uwolnić jej koniec po stronie piasty koła i na czas dalszych prac, podwiesić półosi aby się nic nie popsuło w ferworze walki.
  15. > ... nie uda się ze względu na długość (raczej krótkość) przewodów > sztywnych. Moje rozmyślania nie mają żadnego innego powodu. > ...czy plan B jest zły ze względu na koszty, czy też może to > specjalne urządzenie jest takim rarytasem? ze wgl. na konieczność zlecenia prac (częściowo albo całkowicie), co najmniej odpowietrzenia bloku abs nie jestem w stanie sam wykonać, bo brak odpow. wyposażenia. Nabywać urządzenia dla jednorazowej akcji nie zamierzam. Koszty będą wyższe. Ale przyznam się, że nie wiem jaki będzie bilans, jeśli w kosztach uwzględnić też własny czas do uwzgl. w planie A. > ...Spróbować zawsze można, może się udać. Lepiej mi będzie w ogóle nie próbować, jeśli z góry wiadomo, że szansa na powodzenie przy planie A jest nikła. Wtedy w ogóle lepiej użyć planu B, zaoszczędzony czas i praca. A zwrot z planu A na B w trakcie wykonywania prac oznaczać będzie w tym przypadku konieczność poskręcania wszystkiego do kupy i zmiany warsztatu. Tzn. zanim otworzony zostanie obwód, samochód musi znaleźć się w miejscu, gdzie fachowe odpowietrzenie abs jest możliwe. Poza tym plan A uwzględnia demontaż, który w planie B nie jest konieczny. Tu mam na myśli odkręcenie bloku abs od karoserii, tak aby pompę hamulc można było odsuwać wraz ze sztywnymi przewodami i wraz z blokiem abs od serwa. Wtedy szansa na zyskanie miejsca w celu wyciągnięciu serwa jest większa. Na ile realne jest te zamierzenie, to na tę chwilę kwestia otwarta.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.