Skocz do zawartości

bot3k

użytkownik
  • Liczba zawartości

    538
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O bot3k

  • Urodziny 30.07.1990

Profile Information

  • Lokalizacja

bot3k's Achievements

wyciszony kierowca

wyciszony kierowca (10/20)

26

Reputacja

  1. Tył rzeczywiście chyba trochę siedzi. Po "dziurze" w nadkolu wnioskuję, że sprowadzony z NL lub B. Tam auta z instalacją LPG są obłożone dodatkowym podatkiem - żeby jazda na LPG się rzeczywiście opłaciła trzeba robić bardzo dużo kilometrów, w innym przypadku LPG jest tam nieopłacalne. Także przebiegiem standardowo bym się nie sugerował Sąsiad ma takiego tylko czarnego - też automat, też ten silnik Ogólnie bardzo fajne auto
  2. Rzeczywiście mogło to tak zabrzmieć, ale nie miałem tego na myśli. To się odnosiło ogólnie do "zasad" jakie powinny obowiązywać przy zakupie używanego samochodu - nie wierzyć w opis i to co mówi sprzedający, wszystko weryfikować To by trzeba zapytać kupującego, ja się nie znam na Toyotach, nie wiem czego się można po nich spodziewać w tym wieku. Znaczy już wiem, że trzeba uważać na podłużnice Rdzą, którą widać na pierwszy rzut oka - błotniki, drzwi, maska akurat bym się nie przejmował przecież to nie znaczy, że musi mieć dziury w podłodze - trzeba sprawdzić Poważne usterki - m.in. każda usterka silnika niezwiązana z osprzętem - pęknięcie paska (to niby osprzęt), pęknięcie wału, głowicy itd., urwana/pęknięta tylna belka, rozwalona maglownica, dziury w podłodze lub podłużnicach... Takie usterki dla auta za 2000zł to jest przeważnie wyrok Osobiście jeździłem wehikułem, który sam sfinansował bieżące naprawy - został biedniejszy o katalizator Jak ktoś chce igłę za 2000zł to się nie da, jest jednak sporo poobijanych i zmęczonych życiem, ale sprawnych aut, które nadają się jeszcze do użytkowania. Nie jak nowe, ale bez ryzyka rozpadnięcia się na pierwszej dziurze. Z reguły takie auta to nie jest dobry pomysł dla laika w temacie motoryzacji bo wymagają uwagi
  3. Yyy to na serio, czy ironia? Niczego nie pochwalam tylko napisałem jak jest. A jest dokładnie tak jak napisałem
  4. Nie musisz tego robić. Ten kupujący powinien mieć pretensje wyłącznie do siebie. Na oględziny przyjeżdża się ze szwagrem lub wąsatym wujkiem dalej ogląda, kopie po kołach i kupuje lub nie. To co jest napisane w ogłoszeniu i to co mówi sprzedawca jest nieważne, ważne jest to co samemu się zweryfikuje - tak wygląda kupowanie używanego samochodu. Gościu nie zweryfikował podłużnic, jego sprawa. Uwierzył sprzedawcy i opisowi - jest frajerem. Realia są takie a nie inne. Chciałbym, żeby kryterium "przypadkowego diagnosty" i ważnego przeglądu było wystarczające do podjęcia decyzji o tym czy auto jest trupem bądź nie - tak powinno być, ale niestety nie jest Wystarczy spojrzeć jakie rzęchy jeżdżą po drogach...
  5. Nie wiedział o podłużnicy. Gdyby w ogłoszeniu była taka informacja to auto by wisiało u pierwotnego właściciela do tej pory @@Jimbo taki tam pakiet startowy. Przy okazji można machnąć jeszcze remont silnika Jak szaleć to szaleć, to ma być auto na lata Sprzedaż to jedyne rozsądne posunięcie ze strony tego kupującego. Takie trupy kupuje się głównie po to żeby przekulać tym do pierwszej poważnej usterki lub zakończenia polisy OC - to jest rozsądne podejście. W tym przypadku poważna usterka wyszła zaraz po zakupie, a to znak że strucla trzeba się pozbyć. Ładowanie w takie pojazdy gotówki na jakieś większe naprawy to nieporozumienie.
  6. To byłoby genialne posunięcie z jego strony Ciekawe czy to sprzęgło wymienił czy jednak odpuścił jak się okazało, że podłużnica jest nie halo. Facet się naciął i teraz znowu ktoś się natnie... W skrócie tak właśnie wygląda zakup używanego samochodu
  7. Tak jak napisałem, nie chcę wyrokować bo nie widziałem tego auta ani uszkodzonej podłużnicy na żywo. Z mojego doświadczenia. Lanos lat bodajże wtedy 15, pognite przewody hamulcowe (nie wiedziałem o tym), na przeglądzie diagnosta mówi, że nie ma opcji on tego nie podbije Słabo bo podjechałem na ostatni dzień... Wjechałem do stacji obok, gość nawet nie mruknął... Przewody dosłownie kruszyły się w rękach Żeby nie było to zaraz zostały wymienione - pisałem nawet o tym na FL lata temu Tam chyba chodziło o panewki Tak czy siak nie ma mowy o zwrocie czegokolwiek.
  8. No siema Przedmiotem sprzedaży było auto posiadające ważne badania techniczne. Wyżej znalazłem ustawę, która jasno przedstawia, że obowiązkiem diagnosty było sprawdzenie tych podłużnic względem znacznej korozji - co przy tak starym aucie powinno być priorytetem jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Załóżmy sytuację, że podczas jazdy przegnita podłużnica się rozsypuje i kierujący powoduje wypadek. Rozumiem, że kierujący powinien mieć pretensje do Pana Boga? Bagatelizowanie diagnosty i przeglądu technicznego to nie jest najlepsze podejście. Druga sprawa to, że nikt nie widział jak pordzewiała jest ta podłużnica, prócz mechaników kupującego. Może jest tam dosłownie kropka rdzy, a gość chce naciągnąć @@Cherokee18, różnie przecież bywa...
  9. Kryterium przypadkowego diagnosty powinno być jak najbardziej wystarczające przy zakupie budżetowego auta, gdzie priorytetem jest to czy "nadaje się" ono do jazdy. Czemu? Spokojnie można coś wybrać, może nie igła bez rysek, ale auto nadające się do użytku. Ostatnio w podobnych pieniądzach znajomy nabył Primere P10 z LPG i całymi podłużnicami No właśnie dlatego. Diagnosta niby to auto oglądał i stwierdził, ze jest ok. Po czym okazuje się, że jednak nie jest, i nie chodzi o to, ze nie działa podgrzewanie szyby... Tak być nie powinno. Przeglądy powinny być traktowane bardziej poważnie niż jest to teraz //EDIT Postanowiłem sprawdzić co jednak jest w obowiązku diagnosty, i jak się okazuje jest tego całkiem sporo, znacznie więcej niż sprawdzenie hamulców i dziur w wydechu jak to pisałeś @@jimbo22 http://isap.sejm.gov.pl/Download?id=WDU20120000996&type=2 Znajdziemy tam między innymi takie czynności jak Usterki te mają status: USTERKI ISTOTNEJ oraz USTERKI STWARZAJĄCEJ ZAGROŻENIE. To chyba tyle
  10. Tak też uważam, przegląd techniczny powinien jednoznacznie stwierdzać czy auto nadaje się do ruchu i nie będzie stwarzać w nim zagrożenia. Takie ze zgnitą podłużnicą zagrożenie ewidentnie stwarza. Nie chcę się tutaj mądrować bo nie wiem dokładnie jakie czynności według przepisów ma wykonać i co powinien sprawdzić diagnosta. W rodzinie mieliśmy Poldka, który ze względu na skorodowaną podłużnicę przeglądu jednak nie otrzymał i pojechał na złom. Nie wiem jakiego eksperta chcesz zatrudnić do zakupu auta za 2000zł? Chcesz w ASO sprawdzać kiedy żarówki były wymieniane? Czy wyposażenie po VINie? Tutaj przecież powinien wystarczyć najzwyklejszy diagnosta.
  11. Jak już zatrudnisz eksperta to 100% "będziesz Pan zadowolony". Opinia jednego z ekspertów: Nie chcę tutaj też wyrokować bo jak napisał @@fred77 rdza rdzy nie jest równa. Nie widziałem tego na żywo. Może koleś przesadza, i rzeczywiście nie ma tragedii... Może rzeczywiście jest spory uszczerbek w takim miejscu, że dopiero widać przy operacji wymiany sprzęgła? Mi diagnosta podczas przeglądu doczepiał się do pojawiającej się korozji na progach - nie ma nawet dziur W przypadku nastoletnich aut chyba powinni na to zwracać szczególnie uwagę...
  12. Niech nie przesadza - dostanie z 450zł na złomie. Nawet nie chcę widzieć miny gościa gdy proponujesz mu 50zł... Tak to wygląda w dzisiejszych czasach - trzeba być mechanikiem, lekarzem, murarzem, prawnikiem... W innym przypadku kończy się jak klient od Corolli i nie ma zmiłuj. Trochę jest to smutne.
  13. @@Cherokee18 to jeszcze z ciekawości zapytam - to był Twój prywatnym samochód, czy kupiony na handel?
  14. Obyś kiedyś trafił na takiego sprzedawcę. Miło czytać takie rady na AK Głupia sprawa. Gość ma prawo czuć się oszukany jeśli kupował auto w stanie do jazdy, a to w zasadzie nadaje się na części lub złom. Umówmy się, że jeśli ta podłużnica jest zgnita ten samochód nie jest wart 2000zł... Brawa dla diagnosty, który podbił przegląd :facepalm:
  15. Nie dramatyzujcie, Nexia wygląda całkiem spoko i do tego w słusznej wersji nadwozia Co z tego, że progi się sypią? Czego się spodziewaliście po aucie za 1000zł z LPG, igły bez grama rdzy? IMO spokojnie dwa lata wytrzyma Kluczowa sprawa czy jeździ bezproblemowo na LPG i zawsze odpala Sprawdzić hamulce, przewody hamulcowe (czy się nie kruszą w palcach) i jeździć aż się rozsypie Rozrząd możesz wymienić, ale nie musisz Silnik 1.5 z Nexii (8V) a ten z Espero (16V) to zupełnie różne jednostki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.