Spajdi
użytkownik-
Liczba zawartości
766 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Spajdi
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 15
-
Wszystkie leony z LED na 100% mają samopoziomowanie, nawet najbiedniejsze wersje. Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
-
Najlepsza jest dopłata za auto z LPG... Jeszcze nikt nigdy nawet nie podszedł do mojego auta z detektorem gazu, a z doświadczenia wiem, że w instalacji LPG łatwo o lekki wyciek gazu który powinien zostać wykryty na przeglądzie bo w innym przypadku za co ta dopłata? Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
-
Bo dla niektórych priorytetem jest dbanie o czysty silnik i samochód, a nie o zdrowie i ja to szanuję w końcu to forum motoryzacyjne, a nie sportowe [emoji16][emoji106] Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
-
Klasyczna metoda na dwie osoby z pompowaniem hamulcem i odkręcaniem odpowietrznika nadal jest często najbardziej skuteczna i pożądana. Metody z magicznymi maszynami do wymiany płynu to tylko i wyłącznie kwestia szybkości wymiany i możliwości pracy jednego mechanika bez pomocy drugiej osoby stąd ich popularność w dużych warsztatach, to się po prostu spina finansowo jeżeli się to robi codziennie. Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
-
Ależ oczywiście masz rację, ale zadaj sobie pytanie czy nie lepiej dla takich ludzi kupić samochód prosty, tani w eksploatacji, który będzie może spalał ciut więcej, ale koszty napraw będą żadne, a jego stan techniczny będzie zjadliwy. Jest masa samochodów tego typu z jakąś benzyną 1.2-1.6 - Megane/Scenic/Clio , Peugeot 30x, c-elysse, Tipo, Astra H i wiele wiele innych, które zapewnią normalny uczciwy środek transportu niezbędny do funkcjonowania. Nie każdy musi mieć VW/Audi/Mercedesa/BMW z dieslem, którego jedna naprawa kosztuje tyle co 4 lata serwisowania w/w tanich i prostych wozów. Mówię to z doświadczenia prywatnej eksploatacji różnych samochodów - diesla, turbo benzyny, benzyny wolnossącej, marek niemieckich i francuskich. Najtańsze w eksploatacji wręcz śmiesznie tanie było Clio III 1.2 tce 08', w zakupie też bardzo tanie. Po przeciwnej stronie kAudi/VW gdzie można władowac worek złota, a i tak zawsze jest jakiś gadżet który musi się popsuć. Mimo to wolę niemieckie niż francuskie, ale z powodów nie mających nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem czy opłacalnością no i póki co mnie stać na fanaberię naprawiania niemieckiego, które mimo awarii lubię zamiast jeździć np. bezawaryjnym, ale nudnym i głośnym japońskim. Nie wykluczone, że ten model posiadania samochodu kiedyś zmienię. Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
-
Absolutnie nie, odnoszę się tylko do filmu, który dobitnie pokazuje jak później Ci ludzie zachowują się u mechaników nie zdając sobie sprawy ile kosztuje rzetelna naprawa wyeksploatowanego diesla... Natomiast mam problem z tym, że dopuszcza się do ruchu w Polsce samochody, które kopcą jak lokomotywa i jeszcze naklejają sobie znaczek diesel musi dymić na zderzak bo nie ma siana na naprawę. Jadąc w korku za takim delikwentem, albo idąc chodnikiem jak obok taki "paśnik w TDI" przyspiesza to żadna przyjemność i ktoś powie, że piece węglowe są winne smogu i samochody na to nie wpływają i zgodzę się w makro skali, ale stojąc 1,5 m od takiego pojazdu na chodniku to w skali chwili truje on tak samo, albo nawet bardziej niż piece węglowe palące śmieci. To tak samo jak ludzie spalający węgiel zgodnie ze sztuką, dobry węgiel w dobrych piecach kontra patologia, która pali śmieci, albo pali w taki sposób że czarny dym leci godzinami, zamiast 10 minut podczas rozpalania. Żeby była jasność nie mam nic przeciwko dieslom samym w sobie bo to świetny napęd, ale trzeba mieć świadomość, że niestety koszty naprawy silnika czy samochód ma 5 czy 20 lat są takie same i w przypadku Diesla potrafią być absurdalnie wysokie, jeżeli naprawa ma być skuteczna na kolejne 100-200 tysięcy. Stąd sens ekonomiczny remontu 16-18 letniego samochodu osobowego z silnikiem wysokoprężnym jest bardzo często nie uzasadniony, szczególnie u nas gdzie ludzie kupują diesle często żeby robić 8-12 tysięcy kilometrów rocznie i to głównie po mieście. Diesel jest ok, w wielu sytuacjach to idealny napęd (ciężkie samochody, ciąganie przyczep, samochody użytkowe, firmowe robiące duże przebiegi), ale trzeba taki samochód kupować świadomie. Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
-
No proszę Cię... Znam ogrom ludzi, których stać na 7-10 letnie auto z prostą benzyną, które spełni wszystkie swoje funkcje, ale zamiast tego wolą 13-14 letnie Audi/BMW/Mercedesa z dieslem, którego nie są w stanie utrzymać w należytym stanie technicznym. Ja nie mówię, że wszyscy tak robią, bo znam też rozsądnych ludzi, ale znaczącą większość ludzi żyje na pokaz, ponad stan i to nie tylko w PL. Później to życie ponad stan w kategorii motoryzacji objawia się chińskimi oponami, ulanym silnikiem z każdej strony i dymem z wydechu i nie, nie wynika to z faktu, że społeczeństwo jest zbyt biedne, tylko z faktu "wyżej sram niż dupę mam". Nikt nie zmusza tych ludzi do kupowania starych diesli. Ps. napisałem "nowsze i prostsze", a nie NOWE. Proponuję czytać ze zrozumieniem. Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
-
Dziwne, Yuasa to jedne z lepszych akumulatorów... Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
-
Kupić jako nowy, 200-250 kkm zrobić w 5-7 lat i do żyda, wtedy diesel się sprawdza doskonale. Nowsze silniki turbo benzynowe niestety zapewne skończą podobnie jak teraz diesle bo stopień skomplikowania jest zbliżony, tylko ciśnienia niższe na szynie paliwowej. Ja w swoim TSI w najbliższą wiosnę/lato biorę się za czyszczenie dolotu, przebieg ok. 100 kkm to w sam raz, żeby to zrobić profilaktycznie przed wystąpieniem jakichkolwiek objawów, natomiast na szczęście nie mam gpf, a o usterkach pomp wysokiego ciśnienia czy wtrysków w TSI EA 211 nie słyszałem, więc powinien swoje pochodzić. Ja mam taką opinię jak na filmie już od kilku lat i obserwuję to na co dzień jak ludzie się łudzą, że za 2000-3000 zł wyremontują starego wyeksploatowanego diesla na "igłę"... Prawda jest taka, że tyle to na turbo często braknie, a te regenerowane to są warte funta kłaków. One zazwyczaj działają "jakoś", ale do działania oryginalnej sprawnej turbosprężarki to im daleko. A to późno wstają, a to gwizdają, a to zdychają w górnych partiach obrotów, albo zwyczajnie się rozlatują po kilkunastu tysiącach. Te wszystkie pseudo regeneracje czy to przekładni kierowniczych, czy turbosprężarek, czy o zgrozo wtryskiwaczy to jedna wielka loteria i padaka niestety. Dlatego utrzymanie starego i skomplikowanego samochodu kosztuje worek pieniędzy. Inna sprawa, że jakieś 70% samochodów starszych niż 15 lat nie powinno przejść rzetelnego przeglądu, ale przepisy i przeglądy mamy jakie mamy i jeżdżą takie strucle bez hamulców, amortyzatorów, albo z zardzewiałymi/sparciałymi przewodami hamulcowymi i lampami klejonymi na sylykon co po regulacji już po wyjechaniu ze stacji kontroli są przestawione. Ludzie zamiast kupić tanie, mniejsze, nowsze i prostsze auto to muszą kupić paśnika na gnojówkę, żeby somsiad się zesrał z zazdrości [emoji6] Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
-
IP67 i sobie może padać, padać i padać... Akurat to najmniejszy problem [emoji6] Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
-
W takich cenach to Wera. Wera, Wiha, Millwaukee, Proxxon, Hazet, Bahco ze wszystkich będziesz bardzo zadowolony. Z tańszych Yato, a prosto od myfriend to polecam bity Broppe - mam torx z otworem i są super wykonane, ładnie pasują do śrub i póki co spisują się perfekcyjnie, ale cena jest w zasadzie europejska. Neo bym odrzucił bo cena bliższa markowym, a jakość losowa. Mam precyzyjne Neo i niestety dziadostwo zdecydowanie nie polecam, a kosztowały sporo swego czasu, aczkolwiek to model sprzed ok. 8 lat, może teraz jest lepiej. Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
-
Może to niewiele wnosi do tematu, ale mam Pirelli zimowe aktualnie drugi sezon wyprodukowane w Rosji i zero problemów z wyważeniem czy jakością póki co, także chyba nie wszystkie fabryki w Rosji są złe, albo miałem szczęście. Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
-
Kocham te p...e mechaników że i tak nie uznają [emoji2357] Reklamować i tyle. Jest rękojmia, jest gwarancja, a jedno nie wyklucza drugiego. Reklamowałam łącznik stabilizatora Lemforder po 10 miesiącach i oddali kasę po 1,5 tygodnia, warto, warto i jeszcze raz warto walczyć o swoje i nie dać się robić na kasę. Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
-
Już odpisałem wcześniej, że jak na taką masę to spalanie w normie, patrząc na masy innych modeli grupy vag nie spodziewałem się aż takiej masy i stąd miałem wrażenie, że sporo pali... Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
-
To faktycznie sporo waży, w takim wypadku spalanie mnie już nie dziwi i jest w porządku. Spodziewałem się 1650, max. 1700 kg, a to jednak jest otyły wóz więc swoje musi spalić. Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
-
Dla samochodowych tak, aczkolwiek norm też jest kilka, ale on wtedy testował nie samochodowe akumulatory tylko ogólnego przeznaczenia do zabawek, alarmów, UPS itp. Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
-
Jakieś małe akumulatory pokazywał rzędu 8-12 Ah i nie podał który producent w jakich parametrach podawał pojemność czyli ilu godzinna, przy jakiej temperaturze i do jakiego napięcia rozładowania. Z doświadczenia z akumulatorami stacjonarnymi w energetyce wiem, że producenci różne wartości podają jako tą pojemność "główną" na obudowie, jedni [email protected]@20stC inni [email protected]@25stC itp. Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
-
Dużo pali ten paśnik, szczególnie porównując jak oszczędne jest 2.0 TSI. Albo styl jazdy gaz-hamulec, albo vag nie umie w diesle teraz [emoji23] Nawet biorąc pod uwagę moc i 4motion, bo taki haldex wiele spalania nie podnosi, a samochód nie jest zbyt ciężki. Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
-
Widzę, że MrAkumulator wszedł mocno [emoji2960] To jak oni się spuszczają tam nad tymi akumulatorami i ładowarkami biorąc pod uwagę obecne ceny akumulatorów to jest czysty przykład sztuki dla sztuki. Do tego jak kiedyś zwróciłem uwagę w komentarzu, że porównują w filmie jabłka do gruszek to miły Pan właściciel odpisał, że oni to nie laboratorium i robią proste filmy dla ludu i mam się nie czepiać, a to, że wyniki przez to zupełnie przekłamane nawet o kilkanaście procent to przecież nie szkodzi... Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
-
Oryginalny - słowo klucz, oryginalne akumulatory wytrzymują, a w zasadzie w czasach przed stosowaniem systemów SS wytrzymywały te ok. 8-10 lat bez większych problemów, ale już aftermarket zazwyczaj 4-6 lat. Są takie przypadki jak Mercedes c180 rocznik koło 2000 gdzie fabrycznie montowali do benzyny 1.8 akumulator ok. 100 Ah jak do diesla i dzięki temu 15 lat na oryginalnym akumulatorze bywało normą, dlatego, że nawet jak pojemność i prąd rozruchu spadł do 40-50% znamionowego to dalej wystarczało, żeby taki mały silniczek uruchomić. Jak normalnie przy 1.8 w innych markach jest akumulator np. 54-60 Ah i jego pojemność/prąd rozruchu spadnie o 30% to już jest kaplica jak temperatura spadnie poniżej ok. -5 stC. Temat rzeka, dużo można pisać, ale poza kwestią podratowania na kilka dni akumulatora uważam, że zabawy w ładowanie i próby reanimacji akumulatora aftermarket starszego niż 5 lat to syzyfowa praca. Porządny prostownik przydaje się natomiast bardzo w sytuacji, kiedy mamy świeży akumulator 1-3 lata i w wyniku usterki samochodu lub zdarzenia losowego akumulator został głęboko rozładowany. Wtedy warto porządnie naładować taki akumulator, żeby spokojniej jeszcze te 2-3 lata go eksploatować w samochodzie. Miałem tak, że oryginalne radio ciągnęło mi prąd po zamknięciu samochodu, ale tak samochód miał od zakupu, ja się zorientowałem po ok miesiącu, a nie wiem ile poprzedni właściciel tak jeździł. Akumulator niestety dostał już tak w kość, że nawet ładowanie dozorowane do 16,2-16,5 V mu nie pomogło i jeszcze kręci dobrze nawet po 4 dniach postoju, ale czuję, że przy mrozach się podda. Mam natomiast booster i jeżeli się podda to samochód odpalę, żeby dojechać do sklepu po nowy akumulator. Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
-
Ile on ma lat? Akumulator 5-6 letni jest już zmęczony życiem, wibracje, tryb pracy, ogromne wahania temperatury, nawet jeżeli teraz ma gęstość to nie gwarantuje, że za pół roku nie klęknie z dnia na dzień, a ryzyko takiego padu jest tym większe im starszy akumulator to dosyć proste. Akumulatory stacyjne w idealnych warunkach rzadko wytrzymują dłużej niż 10 lat, a mają wypasione ładowarki buforowe, kontrolę temperatury i inne cuda - warunki perfekcyjne. Warunki eksploatacji w samochodzie są dla akumulatora jakieś 10x trudniejsze. Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 15