Skocz do zawartości

martin

użytkownik
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

martin's Achievements

leniwy rowerzysta

leniwy rowerzysta (2/20)

0

Reputacja

  1. Dzięki za odpowiedź. Nie uchylam się od odpowiedzialności. Tylko okoliczności bronią mnie trochę: - noc, nie oznakowane ZONE 30 (dopiero znak narysowany na drodze, zobaczyłem go po błysku fotoradaru - był 5 - 10 metrów za radarem! sic! - oznakowane miasto - tak więc teren zabudowany - także jechałem do 50km/h (46 km/h) Radar wyłącznie po to, by łapać nie miejscowych kierowców, rzadko tam przejeżdżających... Dlatego pytam, czy jest sens, aby się odwoływać do gebelsów, czy zaśmieją się i, mamy cię polaczyno!
  2. Oraz, że jako posiadacza dowodu rej. wymienionego pojazdu, w2wzywa się Pa na/Panią/Państwa jako świadka do wskazania w celu wyjaśnienia wymienionego naruszenia przepisów o ruchu drogowym odpowiedzialnego kierowcy i poinformowania o jego danych osobowych (widać tu translator z DE na PL) Dlatego widzę, że mam takie samo PISMO INFOWMACYJNE jak TY, ale na 2 stronie jest dodane teraz info, że jeśli nie chcę wskazywać nikogo - można zapłacić 35 EUR.
  3. Nie wiem jak u Ciebie, teraz to jest oprócz pisma o wskazanie na 2 stronie napisana łamaną polszczyzną (napisali, że wystawia automat), że jeśli nie chce się wskazywać osoby, która przekroczyła prędkość, a osoba przyznaje się do tego do dnia 20.1.2020 ma uiścić 35 EUR na podany rachunek. (jest to na 2 stronie) - Jest też tak zwany quiz: a, b, c, d - czy jesteś Mandatu nie dostałem, bo nie wiadomo przecież komu wystawić, kto kierował. Dlatego jak ITD w Polsce, pytają o kierowcę. Podejrzewam, że albo masz na 2 stronie info takie jak ja - albo usprawnili system i tak teraz wysyłają? Natomiast jak wspomniałem w 1 poście: nie było oznakowania tam ZONE 30 - dopiero 10 metrów za mandatem namalowany znak na drodze, widoczny dopiero po oświetleniu światłami. Dlatego myślałem, że teren zabudowany i jechałem do 50 km /h... Uważam również, że tam zone 30 i ten radar, jest typową maszynką do zarabiania pieniędzy na nie miejscowych.... 30 km to ja szybciej na rowerze jadę a gołebia na zone 30 też ustrzelili niedawno https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/golab-ustrzelony-przez-fotoradar-przekroczyl-dozwolona-predkosc/cl85g7e Dlatego chciałem się odwołać, bo boli mnie fakt, że jechałem 500 km przepisowo, a tam źle oznakowany odcinek i radar zrobił pstryk. Pytam tylko, czy jest sens odwoływać się? Czy goebelsom płacić - BO MANDAT TO JESZCZE NIE JEST. Czy odwołać się i ewentualnie poczekać na przysłanie mandatu lub umorzenia? Pozdrawiam Was i dziękuję za opinie.
  4. Dzięki za odpowiedź Mnie przyszło takie wezwanie jak Twoje. Nie mandat. Mam wskazać kierującego. Moja facjata, moja rejestracja, tylko śmieszne przekroczenie - 16 km - a jechałem 46 km na ograniczeniu 30 km, którego nie było widać w ciemności - dopiero jak zobaczyłem błysk fotoradaru to na nawierzchni drogi ukazał się namalowany znak - 30km. Jakby specjalnie ta strefa utworzona tam jako maszynka do zarabiania pieniędzy na "nie miejscowych" - bo ci nie wiedzą.... Do DE jeżdżę mało. 2 - 3 razy w roku przejazdem. Też słyszałem, że Goebels nie przepuści - także odwołanie raczej odpada... Łudziłem się, że może takie małe wykroczenie umorzą po odpisaniu na maila odwołania - ale może lepiej siedzieć cicho? Nie chciałbym "powiększyć" tych sugerowanych 35 euro w przyszłości (np. mandat 35 e + opłata 25 e za koszta operacyjne wystawienia np.)
  5. Witam. Podobna sytuacja, takie samo pismo, ale opiszę poniżej, bo ja trochę frajersko mam przekroczone o 16 km ale …. jechałem 46km/h na zone 30.. Początek grudnia 2019 – ponad 500 km do domu – jazda z godna z przepisami cały czas – tak myślałem – jednak w DE zone 30 – miałem 46 km. Była noc i byłem święcie przekonany, ze to teren zabudowany i zone 30 widziałem dopiero namalowane na drodze po tym jak fotoradar zrobił zdjęcie. Dziś 3.01 przyszedł list zwykły po polsku o wskazanie sprawcy (zdjęcie moje, tablice auta też) lub zapłacenie 35 euro na rachunek bez odpisywania im do 20.1.2020. Jest tam podany też email. Chciałbym się na niego odwołać (przetłumacze na niemiecki przez translator moje odwołanie), motywując to prawdą; że starałem się jechać zgodnie z przepisami i słabo oznakowane miejsce nocą wtedy, zasugerowało mi teren zabudowany tylko – tak wiec jechałem do 50 km/h. Zone 30 była widoczna bardzo słabo i dopiero po zdjęciu z fotoradaru (około 5 -10 metrów dalej). Wiem, jest to śmieszne wykroczenie, bo 30km/h to i rower mnie wyprzedzi tam, no ale jest… Pytanie tylko, czy pisać to mailem, czy odesłać na osobnej kartce listem? Czy może to zaskutkować, czy raczej mandat przesądzony? Jak teraz jest z punktami w DE dla obcokrajowcow? Czy nadal nie przysługują, tylko kara finansowa? Jako właściciel pojazdu odwołam się, ale czy to nie będzie równoznaczne z przyznaniem się i w konsekwencji przy kolejnym ewentualnym przyszłym wykroczeniu zakazem prowadzenia pojazdów na terenie DE? Pytam, bo może nie warto pisać nic i zapłacić po prostu 35 euro? Lub zostawić temat i zapłacić przy ewentualnej kontroli w DE? 00Tom00 jak z Twoja sprawą? Dalej nic nie przyszło? Dzięki za sugestie i odpowiedzi osób, co maja w tej kwestii doświadczenie. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.