po wymianie starej, która skorodowana zwyczajnie się rozleciała jest problem z ustawieniem auta, jeżdzi, wkręca się na obroty ale przy jednym z "modeli przyśpieszania" turbina wchodzi w tryb awaryjny tj. przy delikatnym traktowaniu gazu samochód bez problemu dociąga do 180 (jak dawniej) przy jednak gwałtownym wciśnięciu turbo wiesza się na 4 lub na 5 po zmianie biegu także 140 to max....
rozumiem, że problem w regulacji długości sztangi i metodą prób i błędów da się dojśc do ideału (robią to w ramach dokonanej naprawy) czy trzeba szukać magicznego magika tzn. jechać do Cinka?