Skocz do zawartości

Olej silnikowy MOTUL 505.01 jak poznać orginał ?


Apachos

Rekomendowane odpowiedzi

> Wiem że oleje podrabiają tak samo MOTUL-a. Jak poznać orginalny...?

> allegro motul 505.01

gdzieś na jakimś forum czytałem, że na podróbkach tylna naklejka jest jednowarstwowa i nie rozkłada się na kilka stron

kupowałem 8100 Xcess i płukankę u usera bogjag i wszystko ok, naklejka z tyłu "otwierana" zarówno na płukance jak i oleju

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Motula też już podrabiają icon_eek.gif? Kiedyś handlowałem tymi olejami na allegro, bo w niemieckim hurcie były sporo tańsze niż w Polsce, ale ostatnio ceny Motula na allegro osiągnęły taki poziom, że przestało się to opłacać. Pamiętam tylko, że co chwila ktoś podpytywał czy aby oryginalny i dlaczego tak tanio i czasem mnie wręcz irytował brak zaufania do jakości mojego towaru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w końcu wszedłem na oficjalna strone Motul-a na Polskę

zobaczyłem Kto jest oficjalnym dystrybutorem na Polskę

i wybrałem jednego-okazało sie jest ich nie tak dużo grinser006.gif

i np Oni z allegro sa oficjalnymi dystrybutorami motula i u nich wziąłem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem ciężko poznać oryginał. Na poniższym zdjęciu podrobiona jest prawa bańka.

284928005-200800_175953659123403_167313339987435_446506_4144383_n.jpg

Jest to problem niestety nie tylko dla klienta końcowego. Dla sprzedawców również.

Np. ja, żeby mieć pewność sprzedawanego towaru, sprzedaję Motula tylko od oficjalnego dystrybutora, co niestety odbija się na cenie. Podejrzewam, że na Allegro wielu sprzedawców nie ma takich skrupułów i dla nich liczy się tylko zysk.

post-16102-14352512552081_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> gdzieś na jakimś forum czytałem, że na podróbkach tylna naklejka jest jednowarstwowa i nie rozkłada

z tego co mi wiadomo a rozmawiałem z dwoma autoryzowanymi importerami Motula to zdarzały się bańki z pojedynczymi etykietami co jest ponoć normalne bo są to oleje tylko na rynek niemiecki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

> Czasem ciężko poznać oryginał. Na poniższym zdjęciu podrobiona jest prawa bańka.

> Jest to problem niestety nie tylko dla klienta końcowego. Dla sprzedawców również.

> Np. ja, żeby mieć pewność sprzedawanego towaru, sprzedaję Motula tylko od oficjalnego dystrybutora,

> co niestety odbija się na cenie. Podejrzewam, że na Allegro wielu sprzedawców nie ma takich

> skrupułów i dla nich liczy się tylko zysk.

Odgrzeję kotleta. Sam chciałem kilka dni temu nabyć Motula 8100 5W40 5 litrów. Jak wiadomo trafiłem na użytkownika Malgorzaata2 na Allegro, który ma te oleje najtaniej. Trafiłem również na forum Opla i BMW, gdzie trwała zażarta dyskusja, łącznie z użytkownikiem Malgorzaata2, który przedstawiał i swoje racje.

Moje spostrzeżenia są następujące. Ktoś sprzedaje olej Motul podrabiany według wielu osób. Ktoś pisał, że wysłał olej do Niemiec do badań do Motula i wyszło, że podróbka. I co? I nikt nie potrafił odpowiedzieć czy Motul coś z tym zrobił. Handel idzie dalej.

Trafiłem na wątek o tym jak ktoś porównywał dwie bańki do góry nogami i olej w jednej był jaśniejszy niż w drugiej. Użytkownik Malgorzaata2 napisał, że olej nie jest produkowany tylko we Francji, ale na Europę Wschodnią w innych krajach. Dał przykład super Castrola rozlewanego w Polsce w Lotosie z dodatkami Castrola.

Moja żona pracuje w zakładzie, który wytwarza różne plastikowe elementy i rozmawiałem z nią na ten temat, typowej podróbki, nie samego oleju. Powiedziała, że urządzenia produkcji butelek nie zmieszczą się w garażu, bo u nich w zakładzie dwie wtryskarki stoją na powierzchni 20m2. Od procesu granulacji do gotowego wyrobu potrzeba około 100m2. Do tego ogromne ilości wody i energii elektrycznej. Tak więc Henio w garażu klepać tego nie może.

Kolejna sprawa to etykiety i korki. Jedyne miejsce gdzie mogą to robić to Chiny, bo w Europie nikt nie będzie tego robił w legalnych zakładach, a Kazio w garażu nie da rady na taką ilość.

Nie trafia do mnie przekonanie o podwójnej etykiecie, ponieważ żona powiedziała iż takie etykiety są cholernie drogie, a z opisu wynika, że Motul na rynek niemiecki ma jedną stronę naklejki z tyłu. Bo i po co więcej. Reszta idzie na cały świat, więc muszą zrobić podwójną, aby nie segmentować rynku.

W końcu sam olej jeśli facet zdobył butelki, korki, etykiety, itd. Leje Słonecznikowy z Biedronki?. Zatarł ktoś na nim silnik? W końcu Motulowi też powinno zależeć na nagłośnieniu lewego oleju, bo to uderzy w nich. Procesy sądowe, bo użytkownikowi zatarł się silnik.

Kolejna sprawa to kolejna rzecz dająca do myślenia, to fakt, że sam sprzedawca rzeczywiście przedstawia argument tęsknoty za monopolem ze strony gdańskiego sprzedawcy, który do tej pory miał wyłączność i marże 30 zł na litrze. Jedyne co mnie zniesmaczyło u tego użytkownika to jego nerwowość i wybuchowość oraz ignorancja pojedynczych użytkowników, którzy pytają się o legalność oleju. Fakt, jeśli sprzedawałbym tego na kontenery pojedynczego człowieka, który naczytał się na forum i chce 1 litr, a szuka miodu w d..pie, też bym prawdopodobnie zlał.

Na tym przykładzie chciałem przedstawić swoje spostrzeżenia i przemyślenia zebrane na podstawie analizy przez 2 tygodnie całego internetu i dochodzę do wniosku. Ktoś coś widział, ale nikt nie jest w stanie rozwiązać problemu łącznie z samym koncernem Motul.

Nie jestem w żadnym razie związany z jakimkolwiek olejem czy sprzedawcą z Allegro. Chciałem kupić 5 litrów Motula 8100. I nie kupiłem. Kupiłem inny olej, bo nawet sam sprzedawca napisał, że nie wie o co chodzi z tym super olejem, bo jest jak każdy inny, a wiele tańsze Totale są niektórymi parametrami lepsze od Świętego Motula. I rzeczywiście jak popatrzyłem to tak jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moja żona pracuje w zakładzie, który wytwarza różne plastikowe elementy i rozmawiałem z nią na ten

> temat, typowej podróbki, nie samego oleju. Powiedziała, że urządzenia produkcji butelek nie

> zmieszczą się w garażu, bo u nich w zakładzie dwie wtryskarki stoją na powierzchni 20m2. Od

> procesu granulacji do gotowego wyrobu potrzeba około 100m2. Do tego ogromne ilości wody i

> energii elektrycznej. Tak więc Henio w garażu klepać tego nie może.

> Kolejna sprawa to etykiety i korki. Jedyne miejsce gdzie mogą to robić to Chiny, bo w Europie nikt

> nie będzie tego robił w legalnych zakładach, a Kazio w garażu nie da rady na taką ilość.

> Nie trafia do mnie przekonanie o podwójnej etykiecie, ponieważ żona powiedziała iż takie etykiety

> są cholernie drogie, a z opisu wynika, że Motul na rynek niemiecki ma jedną stronę naklejki z

> tyłu. Bo i po co więcej. Reszta idzie na cały świat, więc muszą zrobić podwójną, aby nie

> segmentować rynku.

> W końcu sam olej jeśli facet zdobył butelki, korki, etykiety, itd. Leje Słonecznikowy z Biedronki?.

> Zatarł ktoś na nim silnik? W końcu Motulowi też powinno zależeć na nagłośnieniu lewego oleju,

> bo to uderzy w nich. Procesy sądowe, bo użytkownikowi zatarł się silnik.

A co powiesz na taki case : bierzesz bańkę mineralnego 4000, naklejasz naklejki np od 8100 albo specifica ?

Odpadają wszystkie punkty które wymieniłeś poza zrobieniem naklejek w drukarni. Reszte zrobisz w garażu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moja żona pracuje w zakładzie, który wytwarza różne plastikowe elementy i rozmawiałem z nią na ten

> temat, typowej podróbki, nie samego oleju. Powiedziała, że urządzenia produkcji butelek nie

> zmieszczą się w garażu, bo u nich w zakładzie dwie wtryskarki stoją na powierzchni 20m2. Od

> procesu granulacji do gotowego wyrobu potrzeba około 100m2. Do tego ogromne ilości wody i

> energii elektrycznej. Tak więc Henio w garażu klepać tego nie może.

> Kolejna sprawa to etykiety i korki. Jedyne miejsce gdzie mogą to robić to Chiny, bo w Europie nikt

> nie będzie tego robił w legalnych zakładach, a Kazio w garażu nie da rady na taką ilość.

Swego czasu na C+ był program pt. "Rynek podróbek".

Jest wiele metod:

- Da się taką podróbkę wyprodukować w Chinach, przywieźć do EU, warunek jest taki, że bańki z podrobionym olejem przypływają sobie w kontenerze, ale nie ma na nich żadnych naklejek. Inną drogą, w innym terminie przyjeżdżają naklejki.

Sam transport baniek z olejem jest legalny bo nie ma na nich znaków towarowych. W EU nakleja się naklejki i heja do klienta.

- Da się taki olej wyprodukować w Turcji, gdzie władze ponoć nie wnikają.

- Można przywieźć z Chin gotowe podróbki, stosując tzw. przerwany załadunek, ale ryzyko wpadki jest spore.

Tzw. przerwany załadunek polega na tym, że kontener nie płynie z Chin bezpośrednio do portu przeznaczenia, ale jest przeładowywany gdzieś indziej. Tą metodę wymyślono do szmuglowania narkotyków.

Chodzi o to, że jak w liście przewozowym napiszesz, że wieziesz z Chin np. do PL olej silnikowy to na 99% celnicy zajrzą do takiego kontenera, ale jeśli w papierach będzie, że wieziesz sok z bananów z Afryki to jest szansa, że nie zajrzą.

- Kolejna sprawa to, że np. w PL istnieją rozlewnie oleju, kiedyś była(nie wiem czy jeszcze jest) taka rozlewnia w Łodzi i można tam wlać w zasadzie cokolwiek do opakowań i obkleić opakowania. Najtańszy olej w hurcie kupisz w granicach 5zł, wlewasz do podrobionych baniek, koszt dla Ciebie to 20-30zł a olej puszczasz w hurcie po 60zł.

Polecam oleje Lotos, są tanie, raczej nie opłaca się tego podrabiać a oleje spełniają wszystkie normy.

Oczywiście nie kupujemy oleju w marketach bo:

- drogo,

- czytałem kiedyś na AK jak kolega jakiegoś użytkownika AK kupił w markecie bańkę oleju, odessał strzykawką zawartość, następnie wstrzyknął olej spożywczy i zwrócił bańkę do sklepu bo "się rozmyślił".

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> - czytałem kiedyś na AK jak kolega jakiegoś użytkownika AK kupił w markecie bańkę oleju, odessał

> strzykawką zawartość, następnie wstrzyknął olej spożywczy i zwrócił bańkę do sklepu bo "się

> rozmyślił".

A ja tę historię słyszałem już z kilku źródeł i myślę, że to typowy urban legend. Aha i nie czytałem tego na AK.

Przy okazji.

Wczoraj na stacji Shell kupiłem trzy litry oleju syntetycznego 5W40.

Jaką mam gwarancję, że to jest prawdziwy olej syntetyczny Shell?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A ja tę historię słyszałem już z kilku źródeł i myślę, że to typowy urban legend. Aha i nie

> czytałem tego na AK.

Tego nie wiem, ale olej w marketach jest za drogi na moją kieszeń, wolę kupować w sprawdzonym i zaufanym sklepie motoryzacyjnym.

> Przy okazji.

> Wczoraj na stacji Shell kupiłem trzy litry oleju syntetycznego 5W40.

> Jaką mam gwarancję, że to jest prawdziwy olej syntetyczny Shell?

Swego czasu stały dwie palety płynu do spryskiwaczy Shell u znajomego mechanika na placu i proponował mi go w dobrej cenie, nie wiem jakiego pochodzenia był ten płyn, czy był to oryginał czy podróbka i nie wiem gdzie się stacje benzynowe zaopatrują.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mnie ostatnio zdziwiło, że klocki i tarcze ATE podrabiają

dlatego nie kierujemy sie najniższą cena tylko pewnym sprzedawcą. Ja już raz kupiłem niedrogie oryginalne Xenony Philipsa na allegro, skończyło się na oddaniu i kupnie u dystrybutora w znacznie wyzszej cenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tego nie wiem, ale olej w marketach jest za drogi na moją kieszeń, wolę kupować w sprawdzonym i

> zaufanym sklepie motoryzacyjnym.

> Swego czasu stały dwie palety płynu do spryskiwaczy Shell u znajomego mechanika na placu i

> proponował mi go w dobrej cenie, nie wiem jakiego pochodzenia był ten płyn, czy był to

> oryginał czy podróbka i nie wiem gdzie się stacje benzynowe zaopatrują.

> Pozdrawiam BAS

a jak wytlumaczyc fakt ze czesc z butelek plynu do spryskiwacza (oczywiscie tego samego producernta) zamarly a reszta nie

calosc stala zima na palecie przed hala, zamarzmiete butelki nie byly wcale kolo siebie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Szczecinie sprawa polegała na na naklejaniu na półsyntetyk, naklejek od syntetyka. Ciekawe jak długo to trwało? Swoja drogą to pomysł genialny i w miarę mało szkodliwy dla nabywcy. Pewnie gdyby nie przesadzili z ceną, to jeszcze długo by sobie to sprzedawali. Oczywiście nie pochwalam takich działań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A co powiesz na taki case : bierzesz bańkę mineralnego 4000, naklejasz naklejki np od 8100 albo

> specifica ?

> Odpadają wszystkie punkty które wymieniłeś poza zrobieniem naklejek w drukarni. Reszte zrobisz w

> garażu...

Może, ale skoro inni sprzedawcy, nawet z certyfikatami mają to samo co tamten użytkownik?. Czyli znakiem tego wszyscy zmieniają naklejki w garażu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, wszystko co piszesz jest w możliwe jak najbardziej. Jednak mnie interesuje samo pozyskanie baniek, które są wytwarzane w jednej fabryce. A same matryce to dziesiątki tysięcy Euro, których to producenci nie pozwolą na odsprzedanie tej matrycy innej osobie.

Mnie natomiast poza samą logistyką tego przedsięwzięcia interesuje sam zainteresowany, czyli okradana firma Motul. Znakiem tego jest dobrze, skoro w mediach jest o tym cisza. Żadnych spraw nie prowadzą, nic nie wiedzą. Wszystko zwalamy na Chińczyków, ok. Makitę, Boscha podrobią, skopiują wszystko łącznie z numerami seryjnymi. Swoje rafinerie mają, ich auta jeżdżą na ich olejach. Sądzę, że tam też są JAKIEŚ przepisy normujące to wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a jak wytlumaczyc fakt ze czesc z butelek plynu do spryskiwacza (oczywiscie tego samego

> producernta) zamarly a reszta nie

> calosc stala zima na palecie przed hala, zamarzmiete butelki nie byly wcale kolo siebie...

Ze względu na sposób produkcji jest to bardzooooooo dziwne. Linię produkcyjną "ustawia się" na określoną mieszankę, później oczywiście można robić na niej zupełnie inną mieszankę, ale jeśli zamarzły butelki w różnych miejscach palety to jedynym wytłumaczeniem jest jakiś wałek na etapie dystrybucyjnym.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście, wszystko co piszesz jest w możliwe jak najbardziej. Jednak mnie interesuje samo

> pozyskanie baniek, które są wytwarzane w jednej fabryce. A same matryce to dziesiątki tysięcy

> Euro, których to producenci nie pozwolą na odsprzedanie tej matrycy innej osobie.

Obstawiam, że opakowania wytwarza kilku różnych podwykonawców, z czego co najmniej jeden jest w Turcji lub w Chinach, pewnie ten producent robi opakowania dla wielu firm, więc...

> Mnie natomiast poza samą logistyką tego przedsięwzięcia interesuje sam zainteresowany, czyli

> okradana firma Motul. Znakiem tego jest dobrze, skoro w mediach jest o tym cisza. Żadnych

> spraw nie prowadzą, nic nie wiedzą.

Bo nagłaśnianie takiej sprawy i oficjalne potwierdzanie jej, nie jest w ich interesie.

Jak myślisz, jaki procent użytkowników wierzy, że olej, który kupuje w sklepie czy markecie, jest fałszowany? Zwłaszcza, że jeśli w bańce jest jakiś najtańszy olej silnikowy to w warunkach nielaboratoryjnych nie da się tego rozróżnić a nie ma to natychmiastowego i bezpośredniego wpływu na pracę silnika.

> Wszystko zwalamy na Chińczyków, ok. Makitę, Boscha

> podrobią, skopiują wszystko łącznie z numerami seryjnymi. Swoje rafinerie mają, ich auta

> jeżdżą na ich olejach. Sądzę, że tam też są JAKIEŚ przepisy normujące to wszystko.

Owszem jest tam przepis, który mówi, że Chińczyk nie może od tego roku kupić samochodu służbowego, który nie został wyprodukowany w Chinach, ale nie ma tam żadnych przepisów, które byłyby egzekwowane, które zabraniałyby produkcji i sprzedaży na eksport czegokolwiek.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście, wszystko co piszesz jest w możliwe jak najbardziej. Jednak mnie interesuje samo

> pozyskanie baniek, które są wytwarzane w jednej fabryce. A same matryce to dziesiątki tysięcy

> Euro, których to producenci nie pozwolą na odsprzedanie tej matrycy innej osobie.

Mój tato zajmował się remontami wtryskarek i taka firma kosztuje sporo poniżej tego co podałeś. Zresztą jaki problem zrobić własną?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Owszem jest tam przepis, który mówi, że Chińczyk nie może od tego roku kupić samochodu służbowego,

> który nie został wyprodukowany w Chinach, ale nie ma tam żadnych przepisów, które byłyby

> egzekwowane, które zabraniałyby produkcji i sprzedaży na eksport czegokolwiek.

Zresztą w Chinach (i nie tylko, np. w Brazylii też) w ogóle jest zakaz importu samochodów używanych. Da się? Da się. Bardzo mądre prawo ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mój tato zajmował się remontami wtryskarek i taka firma kosztuje sporo poniżej tego co podałeś.

> Zresztą jaki problem zrobić własną?

Problem żaden. Każdy głupi może sobie założyć firmę i kupić wtryskarki, matryce i klepać Rzepakowy jako Motul. Skoro sam Motul ma w d.pie wyjaśnienie problemu, to znakiem tego ma w d.pie klientów. Albo po prostu ma ich za dużo i stąd cisza w temacie. Ja miałem być kolejnym klientem Motula do 3 aut, ale nie będę ryzykował kupna mineralnego z Biedronki smile.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zresztą w Chinach (i nie tylko, np. w Brazylii też) w ogóle jest zakaz importu samochodów

> używanych. Da się? Da się. Bardzo mądre prawo

Bardzo mądre prawo. Tylko u nas zaraz byłoby to skrytykowane przez Unię Europejską, która nie miałaby co robić ze swoimi wrakami, a przepraszam, VW i Audi od dziadka co to w niedzielę wyjeżdżał do kościoła 2 km. No i oczywiście przez handlarzy jako zamach na wolność wyboru smile.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może, ale skoro inni sprzedawcy, nawet z certyfikatami mają to samo co tamten użytkownik?. Czyli

> znakiem tego wszyscy zmieniają naklejki w garażu.

Znakiem tego oprócz od Motul Niemcy kupują olej z innych, tańszych źródełł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Problem żaden. Każdy głupi może sobie założyć firmę i kupić wtryskarki, matryce i klepać Rzepakowy

> jako Motul. Skoro sam Motul ma w d.pie wyjaśnienie problemu, to znakiem tego ma w d.pie

> klientów.

Chłopie, Motul po tej aferze zmienił design naklejek na butelkach żeby trudniej je było podrobić. Zapewniam Cię że nie mają nikogo w d... i jest to dla priorytetowy temat.

>Albo po prostu ma ich za dużo i stąd cisza w temacie.

Jak już ktoś napisał, czasem pewne sprawy lepiej załatwić po cichu niż trąbić na lewo i prawo że na rynku mogą być podróbki.

>Ja miałem być kolejnym

> klientem Motula do 3 aut, ale nie będę ryzykował kupna mineralnego z Biedronki .

To idź i kup w Inter Cars, zapłacisz więcej niż na allegro ale będziesz miał oryginał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chłopie, Motul po tej aferze zmienił design naklejek na butelkach żeby trudniej je było podrobić.

Też mi zmiana skoro sami piszecie, że butelki robią w Chinach albo Turcji. To naklejki pewnie razem z nimi...

> Zapewniam Cię że nie mają nikogo w d... i jest to dla priorytetowy temat.

> Jak już ktoś napisał, czasem pewne sprawy lepiej załatwić po cichu niż trąbić na lewo i prawo że na

> rynku mogą być podróbki.

Oj nie bardzo. Lepiej uświadomić klientowi, że towar który kupił mógł okazać się podróbką i w związku z tym mogą wystąpić różne problemy, a w zamian po dostarczeniu podejrzanej próbki uzyskaliby rabat na zakup oryginalnego oleju. Zyskaliby paru klientów więcej niż stracili zapewniam Cię.

> To idź i kup w Inter Cars, zapłacisz więcej niż na allegro ale będziesz miał oryginał.

W Intercars nie kupuję ze względu na ceny. A Motula ze względu na brak jakichkolwiek informacji co i jak powinno wyglądać, czy są te lewe bańki czy nie, co to w ogóle jest w środku, po prostu omijam szerokim łukiem. Po prostu milczenie jest gorsze od najgorszej prawdy. To nie jest niedokręcona śruba w aucie, którą podczas przeglądu po cichu dokręcą albo wymienią. Na przestrzeni 20.000 km, które użytkownik pokonuje w ciągu roku czy półtora i zlewa olej nie sądzę, aby coś się stało. Jednak jak ktoś ma flotę aut i zalewa tym olejem 3x w roku, to rzeczywiście problem może być. A nie mnie jest gdybać co będzie gdy...

Jak dla mnie powinno być dokładnie opisane jaka jest etykieta, na jakie rynki są jakie naklejki, czy są podwójne, potrójne czy pojedyncze z tyłu. Zwykłe zdjęcie ze znakami wodnymi w internecie, oczywiście w niektórych miejscach zniekształcone, aby trudniej było je ściągnąć i podrobić. Poza tym zakupy kontrolowane na Allegro, własnymi kanałami ustalić czy rzeczywiście użytkownik taki i taki ściąga jak to pisze całe tiry z Francji. A nie jak jest do tej pory. Na jednym forum piszą tak, na drugim pokazują pogrubiony napis 8100 i piszą, że to jest lewizna. A ta lewizna to może Motul rozlewany razem z olejem do Kauflanda, bo na Polskę... Wszystko można ustalić, a opinii publicznej dać wskazówki co, jak i gdzie. A tak wygląda po prostu na schowanie głowy w piasek, bo czymże jest jeden użytkownik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Też mi zmiana skoro sami piszecie, że butelki robią w Chinach albo Turcji. To naklejki pewnie razem

> z nimi...

Dotej pory jedynie ujawniono że przeklejano naklejkę na oryginalny olej Motula, podróbek z Chin itp jak narazie nie ujawniono i założę się że szybko to się nie stanie.

> Oj nie bardzo. Lepiej uświadomić klientowi, że towar który kupił mógł okazać się podróbką i w

> związku z tym mogą wystąpić różne problemy, a w zamian po dostarczeniu podejrzanej próbki

> uzyskaliby rabat na zakup oryginalnego oleju. Zyskaliby paru klientów więcej niż stracili

> zapewniam Cię.

Każdy ma prawo do swojego zdania, proponuję zostać geschäftsführerem w Motul Niemcy i wprowadzić swoją strategię biznesową, skoro jest pewna to sukces masz w kieszeni.

.

> W Intercars nie kupuję ze względu na ceny.

Napisz priv'a do załatwię Ci zniżkę na ten zakup.

>A Motula ze względu na brak jakichkolwiek informacji co

> i jak powinno wyglądać, czy są te lewe bańki czy nie, co to w ogóle jest w środku, po prostu

> omijam szerokim łukiem. Po prostu milczenie jest gorsze od najgorszej prawdy. To nie jest

> niedokręcona śruba w aucie, którą podczas przeglądu po cichu dokręcą albo wymienią. Na

> przestrzeni 20.000 km, które użytkownik pokonuje w ciągu roku czy półtora i zlewa olej nie

> sądzę, aby coś się stało. Jednak jak ktoś ma flotę aut i zalewa tym olejem 3x w roku, to

> rzeczywiście problem może być. A nie mnie jest gdybać co będzie gdy...

> Jak dla mnie powinno być dokładnie opisane jaka jest etykieta, na jakie rynki są jakie naklejki,

> czy są podwójne, potrójne czy pojedyncze z tyłu. Zwykłe zdjęcie ze znakami wodnymi w

> internecie, oczywiście w niektórych miejscach zniekształcone, aby trudniej było je ściągnąć i

> podrobić. Poza tym zakupy kontrolowane na Allegro, własnymi kanałami ustalić czy rzeczywiście

> użytkownik taki i taki ściąga jak to pisze całe tiry z Francji. A nie jak jest do tej pory. Na

> jednym forum piszą tak, na drugim pokazują pogrubiony napis 8100 i piszą, że to jest lewizna.

> A ta lewizna to może Motul rozlewany razem z olejem do Kauflanda, bo na Polskę... Wszystko

> można ustalić, a opinii publicznej dać wskazówki co, jak i gdzie. A tak wygląda po prostu na

> schowanie głowy w piasek, bo czymże jest jeden użytkownik.

Jak już napisałem każdy ma prawo do swojego zdania devil.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I niech tak zostanie, bo do porozumienia nie dojdziemy w tym temacie

Czyli tak jak myślałem, wcale nie chcesz kupić Motula choćby to był oryginał, za to chętnie będziesz narzekał na forum publicznym no.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli tak jak myślałem, wcale nie chcesz kupić Motula choćby to był oryginał, za to chętnie

> będziesz narzekał na forum publicznym

Chciałem kupić. Ostatnie dwa tygodnie spędziłem na szukaniu informacji. I po tym co przeczytałem mam swoje spostrzeżenia. A przedwczoraj kupiłem po prostu inny olej, bo każdy pisał co innego. A jak mam ryzykować, to wolę nie dorabiać czarnej strefy.

I na osłodę dodam, że kilkoro znajomych też wpadło w szał Motulomanii, ale w obawie przed zakupem lewego oleju, wybrali inne wyroby. Tak więc nie jest to dobra polityka, którą stosuje dana firma. Ja o Motulu zacząłem czytać bo zbliża mi się termin wymiany oleju. A o tym konkretnym oleju słyszałem już od roku różne dziwne opowieści.

Ale jak ktoś ze znajomych będzie pytał to zgłoszę się po rabat do IC smile.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chciałem kupić. Ostatnie dwa tygodnie spędziłem na szukaniu informacji. I po tym co przeczytałem

> mam swoje spostrzeżenia. A przedwczoraj kupiłem po prostu inny olej, bo każdy pisał co innego.

> A jak mam ryzykować, to wolę nie dorabiać czarnej strefy.

> I na osłodę dodam, że kilkoro znajomych też wpadło w szał Motulomanii, ale w obawie przed zakupem

> lewego oleju, wybrali inne wyroby. Tak więc nie jest to dobra polityka, którą stosuje dana

> firma. Ja o Motulu zacząłem czytać bo zbliża mi się termin wymiany oleju. A o tym konkretnym

> oleju słyszałem już od roku różne dziwne opowieści.

> Ale jak ktoś ze znajomych będzie pytał to zgłoszę się po rabat do IC .

Dziwne, skoro jak piszesz wertowałeś internet, i nie trafiłeś na stronę Motula, gdzie jest lista oficjalnych dystrybutorów? cfaniaczek.gif

A olej innej firmy to gdzie kupiłeś, na giełdzie czy od dystrybutora? hehe.gif

Dziwne podejście do tematu niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wertowałem, trafiłem na stronę Motula naszą i "oryginalną". Listę dystrybutorów też znalazłem. W końcu kupiłem inny olej w sklepie u znajomego. Motula też miał, ale w cenie zaporowej typu IC, więc wziąłem inny środek smarny o podobnych parametrach.

Porozmawiałem o Motulu, powiedział że tyle tego się narobiło, że sam nie wie co jest oryginalne a co nie. Bo nawet w oficjalnej dystrybucji mają z tym problemy. Więc jeśli tak mówi mi osoba siedząca w tym rynku 30 lat, to coś w tym musi być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia tylko czy podróbka polega na tym jak Chłopaki wyżej piszą, że przeklejają naklejki z 10W na 5W czy leją jakiś odpad który nie nadaje się nawet na 15W.

W pierwszym przypadku ujdzie jako tako, bo aż tak wielkiej różnicy między 5W a 10W nie ma. A po zalaniu mineralnego do nowoczesnych silników po jakimś czasie problem z jednostką napędową się ujawni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.