Skocz do zawartości

Prąd znika...


Ortes

Rekomendowane odpowiedzi

Powtórzyła się sytuacja już kilka razy.

Dojeżdżam po pracy do domu (ok 22.20) stawiam autko pod blokiem.

Wstaję ok 8/9.00 i autko nie odpala rano. Zakręci rozrusznik, wszystko w środku ma prąd, ale po chwili rozrusznik nie daje rady...

Altek robiony jakiś czas temu,

klemy wymienione na nowe,

aku przyjmuje prąd przy ładowaniu, bo zazwyczaj jeździ tak z tydzień po ładowaniu na prostowniku

Teraz jak zdechł to miał 12,25V na założonych klemach.

Nie mam pomysłu co to może być. Pobór prądu mam na poziomie 0,2 Ohm przy wyłączonym silniku.

Ładowania ma jakieś 13,8.

Hilfen? sciana.gifniewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Teraz jak zdechł to miał 12,25V na założonych klemach.

> Nie mam pomysłu co to może być. Pobór prądu mam na poziomie 0,2 Ohm przy wyłączonym silniku.

> Ładowania ma jakieś 13,8.

> Hilfen?

co mnie niepokoi - zrobiłem na czerwono...

jeśli się pomyliłeś i miało być 0,2A to jest to stanowczo za dużo; w kilku miejscach czytałem o przyzwoleniu na max.0,1A, czyli 100mA prądu w stanie spoczynku oink.gif

a wracając do tematu - jeśli możesz - pożycz od kogoś w miarę nowy, pewny aku. co prawda w moto miałem tylko nieco podobne objawy, ale wymiana aku pomogła (trzymał napięcie, można go było ładować, pozornie zdrowy, zdychał przy uruchamianiu CIEPŁEGO silnika).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja pomyłka 0,02 zdaje się miało być.

U mnie na ciepłym odpala na dotyk prawie. na zimnym ma problemy.

Nie ja mierzyłem, tylko Ziuzio z UT i mówił, że prądy w normie.

Ale co zdycha... nie wiem.

Może to być po prostu kopnięty aku i się rozładowuje sam z siebie (coś mi Fenix o zwarciu pisał)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> moja pomyłka 0,02 zdaje się miało być.

Ale czego ? Omów czy amperów ? zlosnik.gif

>> Może to być po prostu kopnięty aku i się rozładowuje sam

> z siebie (coś mi Fenix o zwarciu pisał)?

Raczej nie. Nie miałby 12,25V tylko dużo mniej.

Standardowo, szukaj luźnej/zaśniedziałej masy itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wszysatko jest ok. Radio dziala, swiatelka, kontrolki, el szybki, centralny chodzi.

> Rozrosznik nie kreci... Kończy się cykaniem

W takim razie szukaj problemu w okolicach rozrusznika - kable, włącznik elektromagnetyczny, tuleje itp.

Przy zdychającym akumulatorze gaśnie wszystko, przy złym kontakcie masy też - jest cyknięcie i wszystko gaśnie.

p.s. Gdy nie kręci rozrusznik, możesz spróbować włączyć 5 bieg i trochę przepchnąć auto, aby obrócił się wał korbowy. Sprawdź, może po takim czymś zakręci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie to 12,25V wygląda podejrzanie. Takie napięcie ma nieźle (ale nie całkiem) naładowany akumulator ! Taki, który powinien jeszcze "kręcić" bez problemów. Rozładowany ma poniżej 11.

Miałem kiedyś podobny objaw w polonezie, z tym, że nie było mowy o sytuacji, że rozrusznik kręci, a potem przestaje. Jeżeli zakręcił, to po 1/2 sekundy odpalał silnik, tak się zachowuje latem sprawny benzyniak. Po prostu przy częściowo rozładowanym akumulatorze i/lub włączonych światłach mijania było "cyk" i cisza. Pomogła kompleksowa naprawa rozrusznika, z wymianą tulei i wyłącznika elektromagnetycznego. Robił to "elektryk od rozruszników", więc nie wiem, który element był uszkodzony, być może oba po trochu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem w stanie wyobrazić sobie zwarcia, przy którym akumulator zachowuje nominalne napięcie niewiem.gif

Widziałem akumulatory ze zwartą jedną celą, ale one miały po około 10 V - wypadała jedna cela, czyli 2,1 V

Tak czy owak, jeżeli klapie automat, a nie kręci się rozrusznik i nie gasną przy tym światła, pierwszym podejrzanym jest rozrusznik.

p.s. Lata codziennej eksploatacji wyrobów FSO nauczyły mnie pewnej zasady, przeciwnej obiegowym poglądom, a dla niektórych wręcz obrazoburczej. Brzmi ona: przy trudnościach z rozruchem akumulator wymieniamy ostatni. smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie jestem w stanie wyobrazić sobie zwarcia, przy którym akumulator zachowuje nominalne napięcie

> Widziałem akumulatory ze zwartą jedną celą, ale one miały po około 10 V - wypadała jedna cela,

> czyli 2,1 V

> Tak czy owak, jeżeli klapie automat, a nie kręci się rozrusznik i nie gasną przy tym światła,

> pierwszym podejrzanym jest rozrusznik.

moj dostal nietypowego zwarcia, czasami dzialal normalnie a czasami napiecie rzedu 4V (ledwo zarzace kontrolki, immo zablokowany - brak mozliwosci odpalenia nawet na pych)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem to będzie akumulator, mój sąsiad miał to samo w Tipo, akumulator miał odpowiednie napięcie, wszystko działało ale rozrusznik nie kręcił, winny był akumulator i jego wymiana dopiero pomogła, akumulator z czasem traci swoją pojemność i napięcie może być odpowiednie ale może poprostu dawać za mało prądu na rozruch

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> (...)akumulator z czasem traci swoją pojemność i napięcie może być odpowiednie ale

> może poprostu dawać za mało prądu na rozruch

Owszem, to możliwe. Ale zdziwiłbyś się Ty i wielu podobnie myślących, jak starych i zużytych akumulatorów można używać do codziennej jazdy zimą po mieście. Pod warunkiem, że reszta samochodu jest sprawna. smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam pomroczność jasną Oczywiście poziom i gęstość elektrolitu. Czy akumulator ma łatwo

> otwierane cele, a Ty dysponujesz areometrem ? Wiele mówi o stanie akumulatora nawet sam

> wygląd elektrolitu.

Nie mam, i chyba nie otwierają sie zbyt łatwo.

Spadam do pracy. smile.gif

P.S. Podładowałem wczoraj aku i miał ponad 13V.

Tak sobie leżał od 18 w rogu pokoju nie podpięty przez noc. Dzisiaj go macam miernikiem, a tam 12,85. Tak ma być?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie mam, i chyba nie otwierają sie zbyt łatwo.

To szkoda. Nie cierpię takich "super-duper-bezobsługowych" wynalazków - nie wiesz nawet, czy tam jeszcze jest elektrolit. Raz kupiłem coś takiego żonie do Stilo i więcej tego błędu nie popełnię. Najlepsze są normalne akumulatory, w których przed ładowaniem można odkręcić korki, w razie potrzeby dolać wody i ładować, jak Pan Bóg przykazał, rozszczelnione.

> P.S. Podładowałem wczoraj aku i miał ponad 13V.

> Tak sobie leżał od 18 w rogu pokoju nie podpięty przez noc. Dzisiaj go macam miernikiem, a tam

> 12,85. Tak ma być?

Oczywiście. Nominalna SEM akumulatora to 2.1V na ogniwo, czyli 12,6V. Do takiej wartości ma prawo spaść w kilka/kilkanaście godzin po ładowaniu.

Pewność co do stanu akumulatora miałbyś po sprawdzeniu gęstości elektrolitu, pomiar napięcia to tylko półśrodek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A sprawdzałeś taśmę umasiającą silnik do karoserii?

Przy próbach dalszego kręcenia nie ma smrodu spod maski? Bo jeżeli ta taśma nie daje masy, to może ona iść po innych dziwnych elementach i na zakręcenie na gorącym silniku wystarczy, ale przy zimnym elementy się nagrzewają, tracą styk i już taki prąd nie popłynie, a co gorsza może spowodować pożar.

Przyznam że nie wiem gdzie w Uno mam tę taśmę, ale pamiętam z czasów 125p że tam z nią były wieczne problemy. I wtedy się kupowało kabel minusowy od Syreny (bo miała plus na masie i minusowy był długi) i jego się puszczało od klemy (-) wprost do jednej ze śrub mocujących rozrusznik, co eliminowało problem raz na zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po pierwsze nie mam pojęcia o czym mówisz :D

Taśma zapewniająca masę silnikowi, przez którą płynie prąd powrotny z rozrusznika do akumulatora (nie tylko, ale on jest bardzo duży w stosunku do pozostałych).

Na ogół jest to miedziana pleciona taśma szerokości 1-2 cm i grubości kilku mm.

> Po drugie siłą rzeczy nie sprawdziłem.

> Po trzecie nie śmierdzi spod maski, a po kolejne baardzo proszę o foto co i gdzie mam sprawdzić :D

Niestety nie bardzo mam czas robić foto ani szukać. Może koledzy pomogą. Często ta taśma jest przykręcona jednym końcem pod jedną ze śrub mocowania skrzyni biegów do silnika, a drugim w pobliżu do karoserii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Teraz jak zdechł to miał 12,25V na założonych klemach.

Czyli napięcie spada nieznacznie. Zatem widzę tu 2 opcje. Coś pomału go rozładowywuje, bo przy dużym prądzie rozładowania miałbyś napięcie rzędu 11V. Druga opcja, to uszkodzony akumulator - zasiarczony.

>Pobór prądu mam na poziomie 0,2 Ohm przy >wyłączonym silniku.

> Ładowania ma jakieś 13,8.

Pobór prądu 0,2A jest za duży przynajmniej 10 krotnie o ile nie 100 krotnie. Tak naprawdę z akumulatora na postoju po załączeniu alarmu nie powinno uciekać więcej niż 0,002A czyli 2mA.

Napięcie ładowania 13,8V jest prawidłowe, o ile po załączeniu świateł mijania jest na tym samym poziomie.

To napięcie gwarantuje dużą trwałość akumulatora i ja bym z tym nic nie robił.

Trzeba sprawdzić jeszcze raz dokładnie prąd rozładowania na postoju oraz stan akumulatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pobór prądu 0,2A jest za duży przynajmniej 10 krotnie o ile nie 100 krotnie. Tak naprawdę z

> akumulatora na postoju po załączeniu alarmu nie powinno uciekać więcej niż 0,002A czyli 2mA.

chłopie, 2mA to mi ucieka w moto przy minimalistycznej instalacji bez alarmu. nie wiem, skąd wziąłeś taki poziom, ale w aucie - z uzbrojonym alarmem - trudno będzie go osiągnąć...

aha - zdecyduj się, czy 2mA czy 0,002A, bo to nie to samo spineyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Coś się zmieniło? "Mili" to jest tysięczna. A normalny pobór w samochodach z włączonym alarmem to

> koło 20 mA, czyli 0,020A.

u mnie pobór prądu zegarek + centralny +termometr jest 0.05A i wszystko jest w porządku więc 0,02A jest tym bardziej dobrym prądem pobieranym na postoju

Moim zdaniem problem jest z samym akumulatorem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie właśnie 0,02A bez radia, bo mam włączone dopiero po włączeniu świateł smile.gif.

A tak to 0,05A. Jak na razie jeździ, więc może była to wina klem i teraz juz wszystko chodzi.

Ale poczekamy zobaczymy. Jak znów zwariuje trzeba będzie sprawdzić aku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> chłopie, 2mA to mi ucieka w moto przy minimalistycznej instalacji bez alarmu. nie wiem, skąd

> wziąłeś taki poziom, ale w aucie - z uzbrojonym alarmem - trudno będzie go osiągnąć...

No więc 2mA to rzeczywiście może być trudne do osiągnięcia. Jednak bywają alarmy, które w stanie czuwania pobierają 4-5mA - co niewiele zmienia. Jednak w praktyce przeciętny autoalarm pobiera kilkanaście mA w stanie czuwania. Na pewno nie może to być jednak 100 czy więcej mA - wtedy coś jest nie tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem się powtórzył. Wszystrko działa, szybki działają, prąd jest, ale...

Ale rozrósznik najpierw próbował zakręcić, później już tylko jednostajne cykanie.

O co chodzi?! Próbowałem przepchnąć na 5biegu, żeby ruszyć co nie co, ale bez żadnego efektu. jeszcze aku nie wyciągałem ani nie mierzyłem napięcia.

Pomysły?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotarło. dzięki :D a w weekend niestety jade do BB, jezeli odpale tongue.gif

Wyjąłem aku. napięcie 11.27 na włączonym. Skopany aku, skoro spada, czy może altek niedoładowuje? pra w aucie był mimo to. centralny działa, radio światła etc. wszystko ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale rozrusznik najpierw próbował zakręcić, później już tylko jednostajne cykanie.

> O co chodzi?

Na początek ściągnij klemy i wyczyść dokładnie drobnym papierem bieguny akumulatora oraz wnętrze klem. Bo objaw jaki podajesz wskazuje na zbyt dużą rezystancję w tym miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na początek ściągnij klemy i wyczyść dokładnie drobnym papierem bieguny akumulatora oraz wnętrze

> klem. Bo objaw jaki podajesz wskazuje na zbyt dużą rezystancję w tym miejscu.

Wymieniony klemy na nowe, od aku te dzyndzle przeczyszczone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wymieniony klemy na nowe, od aku te dzyndzle przeczyszczone.

No więc odpowiedź jest chyba jedna:

skoro klemy nowe, prąd nie upływa a aku siada okresowo to znaczy że jest uszkodzony. Jednak podjechałbym jeszcze gdzieś do jakiegoś sklepu z akumulatorami i poprosił o sprawdzenie go przyrządem pod obciążeniem prądem 3xQ. Tedy będziesz miał jasność. Przed sprawdzeniem go naładuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No więc odpowiedź jest chyba jedna:

> skoro klemy nowe, prąd nie upływa a aku siada okresowo to znaczy że jest uszkodzony. Jednak

> podjechałbym jeszcze gdzieś do jakiegoś sklepu z akumulatorami i poprosił o sprawdzenie go

> przyrządem pod obciążeniem prądem 3xQ. Tedy będziesz miał jasność. Przed sprawdzeniem go

> naładuj.

Mhm. Może uda mi się jakoś jutro z rańca załatwić. Bo dziś to nie ma bola :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jednak podjechałbym jeszcze gdzieś do jakiegoś sklepu z akumulatorami i poprosił o sprawdzenie go

> przyrządem pod obciążeniem prądem 3xQ. Tedy będziesz miał jasność. Przed sprawdzeniem go

> naładuj.

Powtarzam to, co już powiedziałem wcześniej: znacznie więcej informacji o akumulatorze daje zbadanie gęstości kwasu areometrem. Przyrząd kosztuje kilkanaście złotych.

Ortes, pytanie z gatunku bezczelnych: czy przed ładowaniem akumulatora sprawdziłeś poziom elektrolitu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Powtarzam to, co już powiedziałem wcześniej: znacznie więcej informacji o akumulatorze daje

> zbadanie gęstości kwasu areometrem. Przyrząd kosztuje kilkanaście złotych.

> Ortes, pytanie z gatunku bezczelnych: czy przed ładowaniem akumulatora sprawdziłeś poziom

> elektrolitu ?

Po pierwsze, czy tam się w ogóle da zbadać poziom elektrolitu i ewentualnie jego gęstość. Bo jak to jest akumulator monoblok, z zaspawanym deklem i wewnętrzną recyrkulacją to tymi metodami nic nie ustali.

Z drugiej strony pisał, że naładowany akumulator po odstaniu ma 12,85V. To by oznaczało, że prawdopodobnie z elektrolitem będzie wszystko w porządku. Takie napięcie jest prawidłowe dla naładowanego w 100% sprawnego akumulatora.

Ja jednak się będę upierał przy badaniu akumulatora pod obciążeniem 3xQ albo chociaż zmierzeniu rezystancji wewnętrznej - co w praktyce na jedno wychodzi. Jednak te sprawy da się wykonać u kogoś kto ma odpowiednie przyrządy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.