Skocz do zawartości

Na co zwrócić uwage przy kupnie Sieny/Palio


BartoSMK

Rekomendowane odpowiedzi

> Tak jak w temacie

Bartek, tak jak Ci pisałem w privach.. zlosnik.gif

Poza tym do każdego auta trzeba podejść indywidualnie, przyjedziesz, zobaczysz i się dogadamy! grinser006.gif

Wymiana błotników u mnie zrobiła swoje. ok.gif

Obejrzyj i daj znać.

PS. Jeśli chcesz tutaj wrzucić jakieś foto mojego Palio by skonsultować z innymi userami to nie mam nic przeciwko, możesz wrzucić wszystkie. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ogólnie to sie mocno zastanów, bo wpakujesz sie w niezłe G...!

to jeden z najbardziej nieudanych modeli fiata. psuje sie wszystko po kolei, a na najgorsza jest rdza, bo jak juz wejdzie, to nie pozbedziesz sie. i nie słuchaj, ze mozna znalezc dobry egzemplarz- te auta mają juz ponad 10 lat, wiec cudów nie ma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ogólnie to sie mocno zastanów, bo wpakujesz sie w niezłe G...!

> to jeden z najbardziej nieudanych modeli fiata. psuje sie wszystko po kolei, boje_sie.gif

Co Ci się psuje?

Kurde, od grudnia 2011, nic mi się nie zepsuło.

Owszem, padło sprzęgło( nie ruszane od nowości), zużyły się wahacze (oryginalne były, w jednym był zmieniany sworzeń), padła plecionka wydechu (wyglądała na oryginał) , ale to wszystko.

A przejechałem jakieś 45000km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no widzisz a ja 45 tys przejechałem od listopada 2008 (czyli od zakupu) i wymieniłem juz w tym aucie prawie wszystko, niektóre rzeczy to nawet 2 razy. moi znajomi tez przez to przeszli

tak czy siak, zdania nie zmienie. siena/palio to złom jakich mało na świecie. nie opłaca mi sie tego juz sprzedawac, bo ktos za smieszne pieniądze wziąłby doinwestowanego padalca, zajeżdze to do konca i wtedy bede myslał co dalej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no widzisz a ja 45 tys przejechałem od listopada 2008 (czyli od zakupu) i wymieniłem juz w tym

> aucie prawie wszystko, niektóre rzeczy to nawet 2 razy. moi znajomi tez przez to przeszli

> tak czy siak, zdania nie zmienie. siena/palio to złom jakich mało na świecie. nie opłaca mi sie

> tego juz sprzedawac, bo ktos za smieszne pieniądze wziąłby doinwestowanego padalca, zajeżdze

> to do konca i wtedy bede myslał co dalej

Ale co to jest "prawie wszystko"?

Bo wiesz, opcje są dwie, albo kopiłeś wyeksploatowany złom, albo Twojego stylu jazdy nie wytrzymała by nawet corolla e10/ MB W123

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale co to jest "prawie wszystko"?

> Bo wiesz, opcje są dwie, albo kopiłeś wyeksploatowany złom, albo Twojego stylu jazdy nie wytrzymała

> by nawet corolla e10/ MB W123

Właśnie o to chodzi. Bo jeden kupi by zajeździć po budowach, nie patrząc na nic, bo i tak tanio kupił i właśnie w tym celu, a drugi trzyma w garażu i wyciąga tylko jak jest ładna pogoda. Z resztą jak z każdym samochodem. Zazwyczaj ludziom nie zależy i dlatego często Siena/Palio są w takim stanie do kupienia za 2000.

Standardowo cena tych modeli dziesięcioletnich i więcej jest o połowę niższa niż innych marek dlatego są to najczęściej takie dupowozy do zajeżdżenia i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Właśnie o to chodzi. Bo jeden kupi by zajeździć po budowach, nie patrząc na nic, bo i tak tanio

> kupił i właśnie w tym celu, a drugi trzyma w garażu i wyciąga tylko jak jest ładna pogoda. Z

> resztą jak z każdym samochodem.

Ale ja używam auta. Fakt, nie latam z toną na pace, ale kilometrów po naszych wspaniałych drogach troszkę robię.

Dlatego sie dziwię z jednej strony, a z drugiej znając zdolności ludzkie jestem w stanie uwierzyć w "awaryjność" pojazdu, szczególnie używanego niezgodnie z przeznaczeniem i założeniami konstruktora zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie trafilismy na lepsze egzemplarze bo u mnie poza padnietym wtryskiem, plecionka i koncowkami drazkow tez wszystko smiga bez problemow smile.gif mam tez 2 znajomych ktorzy maja siene i palio i tez zaden z nich nie narzeka smile.gif takze jak widac mozna trafic dobry egzemplarz pomimo ze ma ponad 10 lat. Duzo mniej wydalem na serwis przez 3 lata niz moj kumpel w wychwalanej za bezawaryjnosc primerze p11 przez lekko ponad rok wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A moja siena nie rdzewiała Tak wiem to "sajens fikszyn"

Niekoniecznie sajens fikszyn. Trafiłeś egzemplarz, lub był dobrze zakonserwowany po zakupie. Lub też mało jeżdżona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> pewnie trafilismy na lepsze egzemplarze bo u mnie poza padnietym wtryskiem, plecionka i koncowkami

> drazkow tez wszystko smiga bez problemow mam tez 2 znajomych ktorzy maja siene i palio i tez

Jest jeszcze kwestia czy przez dotychczasowy czas auto było na bieżąco serwisowane.

Jeżeli było tylko jeżdżone to przyjdzie czas kiedy wszystkie konieczne wymiany skumulują się :-)

Tak było w przypadku Ojczulka Sienki. Wiedzieliśmy, że niektóre podzespoły powoli domagają się wymiany ale nigdy nie było czasu na zrobienie tego.

Dopiero teraz, jak Sienka jest swoistym backup carem powoli wyprowadzamy ją na prostą. Sprzedać za 3k bez sensu, bo samochód znany - a to, że trzeba w nią wsadzić jej równowartość. Trudno, po kupnie jakiegokolwiek innego auta pakiet startowy może nie zamknąć się w tych 2kPLN :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niekoniecznie sajens fikszyn. Trafiłeś egzemplarz, lub był dobrze zakonserwowany po zakupie. Lub

> też mało jeżdżona.

Tak naprawdę dopiero po 9 latach eksploatacji auto doczekało się konserwacji ok.gif Dodam, że były robione tylko i wyłącznie profile zamknięte. Podłoga i cala reszta nie były ruszane. Jedynymi oznakami korozji były miejsca podkładania podnośnika na wulkanizacji i miejsce pod puszką filtra paliwa gdzie zbierał się piach ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> szczególnie używanego niezgodnie z przeznaczeniem i założeniami konstruktora

co to znaczy?

w 90 % jezdzi sieną moja zona do pracy- sama, nigdy nie przekracza setki, dziennie robi ok 30 km,

pozostałe 10 % jezdzę ja- z żoną i dwojką dzieci z tyłu, jadąc z dziecmi, tez raczej nie przekraczam setki. omijam wszelkie dziury, nie hamuje i nie ruszam gwałtownie- typowa normalna jazda

nie kupiłem auta zarżniętego, bo brałem z pewnej ręki- od kumpla, który ją miał od nowości

fiaty są po prostu awaryjne. wczesniej miałem 3 cinkole- psuły sie często, sejka miałem od nowosci- przez 3 lata było super, pozniej wymiana za wymianą (a przejechane raptem 30 tys)

ja napewno juz w zyciu fiata nie kupie sick.gif

chyba, ze dostane w prezencie, to bede jezdził zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest jeszcze kwestia czy przez dotychczasowy czas auto było na bieżąco serwisowane.

> Jeżeli było tylko jeżdżone to przyjdzie czas kiedy wszystkie konieczne wymiany skumulują się :-)

> Tak było w przypadku Ojczulka Sienki. Wiedzieliśmy, że niektóre podzespoły powoli domagają się

> wymiany ale nigdy nie było czasu na zrobienie tego.

> Dopiero teraz, jak Sienka jest swoistym backup carem powoli wyprowadzamy ją na prostą. Sprzedać za

> 3k bez sensu, bo samochód znany - a to, że trzeba w nią wsadzić jej równowartość. Trudno, po

> kupnie jakiegokolwiek innego auta pakiet startowy może nie zamknąć się w tych 2kPLN :-)

Dokładnie... Dostałem sienę od ojca z przebiegiem lekko ponad 170tys. km. Przez 10 lat robił w niej niewiele, a ja przez 3 lata wydałem już około 3-4tys, a w najbliższym czasie muszę zmienić amorki i sprężyny bo mają już nalatane ponad 200kkm (swoją drogą sporo jak na fiata).

Co do rdzy, to ciężko spotkać sienę, która ma jeszcze oryginalne niezardzewiałe, niemalowane błotniki przednie. To chyba element, który najszybciej się poddaje rdzy.

Jedną ze słabych punktów sieny jest pękająca obudowa alternatora (ale ciężko sprawdzić bez kanału, no chyba że widać jakieś pęknięcie z góry).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co Ci się psuje?

> Kurde, od grudnia 2011, nic mi się nie zepsuło.

> Owszem, padło sprzęgło( nie ruszane od nowości), zużyły się wahacze (oryginalne były, w jednym był

> zmieniany sworzeń), padła plecionka wydechu (wyglądała na oryginał) , ale to wszystko.

> A przejechałem jakieś 45000km.

Kupiłem przy 180kkm teraz mam na liczniku 253000, co robiłem? wahacze tylne, zestawami naprawczymi, tylne amorki, z przodu jedna końcówka + zbieżność, na wiosnę zaczął tłuc drugi wahacz, trza się będzie zabrać, z osprzętu silnika.. alternator, regenerowany, bo padła obudowa- to standard, nowy aku rok temu, tarcze, klocki przód, no i zakatowałem rozrusznik, nowy bendyx 40 zł i jakieś grosze szczotki, a tak to filtry, oleje ,1x klima i lata dalej, Szwagier obok, ma Palio 1.6 benzynę ale jego mimo że ma 180kkm jest jakiś bardziej awaryjny w porównaniu do mojego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest jeszcze kwestia czy przez dotychczasowy czas auto było na bieżąco serwisowane.

cos wymagalo naprawy to sie to robilo a za czasow kiedy siena nalezala do taty to i nawet w zaprzyjaznionym ASO smile.gif nie bede wymienial pol auta bo moze cos sie posypie skoro nie widac zadnych objawow ok.gif przypomnialem sobie niedawno gumka tloczka mi pekla i musialem wymienic smile.gif no i w sobote bede klocki wymienial.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Że można wymienić to wiem i będę musiał niedługo to zrobić... Chodzi mi o to że na błotnikach rdza

> pojawia się najszybciej.

Powiem tak, na nieoryginalnych błotnikach lakierowanych u "Zenka w stodole" zapłaciłem kilka lat temu dokładnie 1040zł, nie mało, pewnie nie zdecydowałbym się gdyby nie namowa ojca, jednak to znaczna część wartości samochodu, która przy sprzedaży się nie zwróci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Gdzie kupowałeś?

> Pewnie to jakieś rzemiosło, bo oryginalnych raczej nie kupi się.

U lakiernika w Ćmiłowie na drodze na Prawiedniki, pierwszy gość po prawej stronie. zlosnik.gif

EDIT

Oczywiście on je gdzieś zamówił, ale gdzie to nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może konkretniej, co sie tak Ci sypie, psuje.

Amortyzatory?

Wahacze?

Hamulce?

Osprzęt silnika?

Zamki?

Ogrzewanie?

Konkretnie napisz co.

Miałem Seicento, 899, z LPG. Zajechałęm w nim silnik, padł po 320-330 tysiącach.

W międzyczasie wymieniłem w nim

1. wahacz prawy przód

2. 3x tuleje tył

3. 3x tarcze, klocków nie liczę

4. raz zbiornik paliwa,

5. 3x wydech

6. 1x amortzatory tył, 3x przód

7. parę razy uszczelnienia półosi (mokre półośki), raz sprzęgło, raz chłodnicę, kilka szyb przednich, parę kompletów opon.

8. raz kompletne hamulce z tyłu, tarcze kotwiczne, cylinderki, przewody, linka, szczęki, bębny.

Olej, świece, przewody w/n raz

I to praktycznie wszystko. Do końca odpalał od strzała, nawet nie mając kompresji na jednym cylindrze, po 2 miesiącach stania pod śniegiem, przy -15.

Ja bym chciał żeby inne auta też sie tak psuły jak ten fiat.

Bo z kim nie pogadam, z kimś kto jeździ troszkę więcej autem, to niezależnie co ma to i tak co rusz coś wymienia.

Ba, znam auto, rocznik ZTCP 2004, w którym ilośc podzespołów wymienionych z powodu stania jest większa niż u mnie w SC z powodu jazdy.

Ale auto ma obecnie z 70kkm, i jak będę w stanie to je odkupię, i zacznę jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciach

> Szwagier obok,

> ma Palio 1.6 benzynę ale jego mimo że ma 180kkm jest jakiś bardziej awaryjny w porównaniu do

> mojego...

Może te 1,6 się sypią jakoś bardziej. Ja mam 1,2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To może konkretniej, co sie tak Ci sypie, psuje.

tu nawet nie chodzi o to co sie psuje, tylko jak często

nie ma miesiąca, zeby sie cos nie wysrało, a miesięczne przebiegi, to coś koło 700-800 km, czyli w sumie bardzo mało

przez te 4 lata przerobiłem:

łożyska z przodu 2x, uszczelnienia półosi tez 2x, tarcze 2x, tłoczki hamulca przedniego 2x ze wszystkimi gumkami (zapiekają sie), altek 2x (i dalej słabo ładuje) cewka, sprężyny z tyłu, zamki w drzwiach kilkukrotnie wyjmowane, czyszczone i smarowane, a mimo to zamarzają nawet przy -5C i uniemożliwiają wejscie do auta, hamulce z tyłu (wszystko), wszystkie tłumniki, no i jak wspominałem gdzies wczesniej spawanie progów i podłogi- to chyba najwieksza masakra- spawacz 3 dni spawał, a ja pozniej tydzien szlifowałem, czysciłem , malowałem i konserwowałem

takze lista jest spora, a chyba jeszcze o czyms zapomniałem.

chociaz tyle dobrze, ze sieną mi i żonie sie dobrze jezdzi, zawieszenie jest wygodne jak na nasze potrzeby, no i 100 koni daje rade, aha, za plus uwazam, wygląd auta- jest brzydka wiec raczej nikt mi jej nie ukradnie zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już mówimy o psuciu się sien to ja chyb trafiłem egzemplarz mało awaryjny, przez 4 lata jeżdżenia (70 tyś km), zrobiłem w aucie:

Tarcze przód, Klocki Przód

Szczęki tył,

Sprzęgło,

Ręczny ( Zerwany z własnej winy)

2 x Pompa Paliwowa ( z własnej winy)

Gumy Stabilizatorów,

Wymieniony Reduktor Gazu

Ustawienie Gazu

Rozrusznik

Rozrząd

Jedna końcówka drążka Kierowniczego

Sprężyny tył

Jeżeli chodzi o Blachę to fakt rdza lubi Siene ale sądzę że są to zaniedbania poprzedniego właściciela, więc sądzę że na 70 tyś km tyle napraw to jest kropla w morzu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tu nawet nie chodzi o to co sie psuje, tylko jak często

> nie ma miesiąca, zeby sie cos nie wysrało, a miesięczne przebiegi, to coś koło 700-800 km, czyli w

> sumie bardzo mało

> przez te 4 lata przerobiłem:

> łożyska z przodu 2x,

Stawiam na błędny montaż

uszczelnienia półosi tez 2x,

Tam sa chyba mokre półosie?

No to niestety, TTTM

tarcze 2x, tłoczki hamulca przedniego 2x ze

> wszystkimi gumkami (zapiekają sie),

Nie wiem co Ci się zapieka.

Raz zrobione, dzialają co najmniej 5 kolejnych lat.

Wiem co mówię

altek 2x (i dalej słabo ładuje)

To że słabo ładuje to wina byle jakiego alternatora

cewka, sprężyny z tyłu,

> zamki w drzwiach kilkukrotnie wyjmowane, czyszczone i smarowane, a mimo to zamarzają nawet

> przy -5C i uniemożliwiają wejscie do auta, hamulce z tyłu (wszystko), wszystkie tłumniki, no i

> jak wspominałem gdzies wczesniej spawanie progów i podłogi- to chyba najwieksza masakra-

> spawacz 3 dni spawał, a ja pozniej tydzien szlifowałem, czysciłem , malowałem i konserwowałem

> takze lista jest spora, a chyba jeszcze o czyms zapomniałem.

> chociaz tyle dobrze, ze sieną mi i żonie sie dobrze jezdzi, zawieszenie jest wygodne jak na nasze

> potrzeby, no i 100 koni daje rade, aha, za plus uwazam, wygląd auta- jest brzydka wiec raczej

> nikt mi jej nie ukradnie

Lista jakiegoś wrażenia nie robi.

Myślę że jak byś kupił takiego passata, to była by podobna, z tą różnicą że ceny x3 zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.