Skocz do zawartości

Jak podejsc do tematu (w serwisie zepsuli)


resmiki

Rekomendowane odpowiedzi

> Co do tego jaki jest gwint to on powinien być

> specjalistą, ew. poszukać w katalogach, podzwonić, poszukać w internecie i się dowiedzieć, a

> nie pytać klienta.

generalnie i teoretycznie jak najbardziej TAK ale w praktyce niestety jest inaczej ... w razie czego i tak klient zaplaci. Taka mamy rzeczywistosc.

W zadnym wypadku tego nie popieram, stwierdzam tylko smutny fakt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłeś wątek m.in. słowami:

Quote:

Pojechałem do serwisu, Serwis nalezacy do duzej firmy, ma na Podkarpaciu siec serwisów i sklepow motoryzacyjnych.


> Sruba sie nie ukreciła. Mechanik zrobił kilka podejść kluczem oczkowym, stwierdził ze jest

> obrobiona, po czym przeszedł do młotka i po ok. 0,5 h walenia z roznych stron urwał kawałek obudowy.

> Ja juz po fakcie dowiedziałem sie, ze sa klucze do obrobionych srub, ale on powienien o tym wiedziec.

> Edit: Jak siegam pamiecią wstecz, przypominam sobie kształt rolki i klucza jaki miał, to mam

> wrazenie, ze nie dało się go dobrze założyc na srube.

> klucze miał tylko takie jak na tej aukcji , gdyby miał takie moze by teraz nie było tematu, ale

> nie miał.

Co to za serwis jest? yikes.gif Amatorsko grzebię w pojazdach, które mam pod opieką i serwisem mojego garażu nazwać nie mogę, ale tak podstawowe narzędzia, jak klucze oczkowe odgięte mam. skromny.gif001.gifbiglaugh.gif

Co do tematu wątku - demolka obudowy to nie efekt błędu w sztuce, bo tej sztuki, zwanej kulturą techniczną, pewnie nie było, nie ma i nie będzie w tym "serwisie"... To efekt głupoty młotkowego, używającego siły na oślep. Popsuli - niech naprawią, choćby montując używaną pokrywę, ale spawanie tego... tego nawet Instytut Spawalnictwa w Gliwicach nie zrobi z gwarancją, że geometria rolki będzie jak fabryka chciała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To zapytaj tych, ktorzy na AK wiele razy pisali, ze wzywali Policje w takiej sprawie i warsztat

> szybciutko auto oddawal

A co Policjant zrobił? Związał właściciela warsztatu, czy go spałował? Mógł spisać notatkę i tyle go widzieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlaczgo miłbym płacić za coś co nie wymagało do tej pory naprawy? To nie ja stworzyłem problem a

> warsztat, więc warsztat niech go rozwiązuje i nie obarcza mnie kosztami jego rozwiazania.

> Stłukli by szybę przez przypadek bo młotek spadł to co? mam sobie kupić nowa szybę? Chore.

> oddaje samochod do warsztatu w jakims stanie i w takim samym stanie oczekuję, że go odbiorę

> (poza naprawioną częścią), a nie, że przyjdę a ten mi powie, że po drodze spieprzyli to, to i

> to zatem doliczyli sobie do rachunku to i owo.

Zadam Ci pytanie:

Auto na wymianę świec żarowych. Odkręcam 3 - idą lekko i bez problemów. na 4 cylindrze świeca ukręca się mimo użycia mniejszego momentu niż jest dopuszczalny dla tej świecy. Naprawa wymaga zrzucenia głowicy. Powiedz kto ma zapłacić za tą dodatkową robotę.

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Od egzekwowania należności są sądy i komornicy a nie warsztaty. Warsztat nie ma prawa zatrzymać

> auta i koniec.

Chyba że na kwicie przyjęcia jest zapis ze zgadzasz się na zatrzymanie pojazdu w warsztacie do momentu uregulowania należności, a Ty ten kwit podpisałeś.

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mnie sie tez mechanik pytał, czy tu jest lewy czy prawy gwint.

> Powiedziałem zgodnie z prawdą, że nie wiem.

No to nie był to mechanik. Są prawe i lewe gwinty na rolkach, ale daj mi auto zupełnie nowe, produkowane od teraz i powiem Ci jaki gwint jest na rolce, nawet gdy będzie on ukryty pod rolką. Jest analogia na rodzaj gwintu w rolkach i mechanik powinien o tym wiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sruba sie nie ukreciła. Mechanik zrobił kilka podejść kluczem oczkowym, stwierdził ze jest

> obrobiona, po czym przeszedł do młotka i po ok. 0,5 h walenia z roznych stron urwał kawałek

> obudowy.

> Ja juz po fakcie dowiedziałem sie, ze sa klucze do obrobionych srub, ale on powienien o tym

> wiedziec.

> Zaległa cisza, nic nie proponują, nie dzwonia. Moze coś robią, moze nic.

> Szczerze mowiąc, dla mnie wygodniejsza była by sytuacja gdyby sami podejmowali decyzje i nie

> dzwonili do mnie z pytaniami.

> Edit: Jak siegam pamiecią wstecz, przypominam sobie kształt rolki i klucza jaki miał, to mam

> wrazenie, ze nie dało się go dobrze założyc na srube.

> klucze miał tylko takie jak na tej aukcji , gdyby miał takie moze by teraz nie było tematu, ale

> nie miał.

Ani płasko-oczkowy, ani oczkowy odgięty z tych aukcji nie nadaje się do takich śrub. Pierwsza zasada na zapieczone śruby to użycie klucza sześciokątnego, druga zasada, to przyłożenie momentu obrotowego prostopadle do osi śruby, co w przypadku kluczy oczkowych jest niemożliwe ze względu na kątowe odgięcie oczka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to nie był to mechanik. Są prawe i lewe gwinty na rolkach, ale daj mi auto zupełnie nowe,

> produkowane od teraz i powiem Ci jaki gwint jest na rolce, nawet gdy będzie on ukryty pod

> rolką. Jest analogia na rodzaj gwintu w rolkach i mechanik powinien o tym wiedzieć.

Hehe racja

trzeba wiedziec na co patrzec ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zadam Ci pytanie:

> Auto na wymianę świec żarowych. Odkręcam 3 - idą lekko i bez problemów. na 4 cylindrze świeca

> ukręca się mimo użycia mniejszego momentu niż jest dopuszczalny dla tej świecy. Naprawa wymaga

> zrzucenia głowicy. Powiedz kto ma zapłacić za tą dodatkową robotę.

> pozdr

Powinien zapłacić klient, choć mechanik powinien wcześniej uprzedzić o ryzyku podczas odkręcania. Jeśli naprawa jest wykonywana zgodnie ze sztuką, zawsze ma prawo wystąpić jakaś komplikacja. Przypadek kolegi jest zgoła inny, bo wygląda na to że do auta dorwał się jakiś kowal, walnął młotkiem i przecinakiem, zniszczył pokrywę, i "co tera panie robymy"? W tej sytuacji koszty ewidentnie powinien pokryć serwis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ani płasko-oczkowy, ani oczkowy odgięty z tych aukcji nie nadaje się do takich śrub. Pierwsza

> zasada na zapieczone śruby to użycie klucza sześciokątnego, druga zasada, to przyłożenie

> momentu obrotowego prostopadle do osi śruby, co w przypadku kluczy oczkowych jest niemożliwe

> ze względu na kątowe odgięcie oczka.

druga zasada - nie wal mlotkiem

uzyj

4c5c73ffia060i4779ib163ibab29812ffaa0603.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Powinien zapłacić klient, choć mechanik powinien wcześniej uprzedzić o ryzyku podczas odkręcania.

> Jeśli naprawa jest wykonywana zgodnie ze sztuką, zawsze ma prawo wystąpić jakaś komplikacja.

> Przypadek kolegi jest zgoła inny, bo wygląda na to że do auta dorwał się jakiś kowal, walnął

> młotkiem i przecinakiem, zniszczył pokrywę, i "co tera panie robymy"? W tej sytuacji koszty

> ewidentnie powinien pokryć serwis.

Zgadzam się co do tego ze przypadek kolegi resmiki jest odmienny (tu winny jest mechanik).

Ja odnosiłem się tylko do buńczucznej wypowiedzi angriusa.

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zadam Ci pytanie:

> Auto na wymianę świec żarowych. Odkręcam 3 - idą lekko i bez problemów. na 4 cylindrze świeca

> ukręca się mimo użycia mniejszego momentu niż jest dopuszczalny dla tej świecy. Naprawa wymaga

> zrzucenia głowicy. Powiedz kto ma zapłacić za tą dodatkową robotę.

> pozdr

Ubezpieczyciel warsztatu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Auto na wymianę świec żarowych. Odkręcam 3 - idą lekko i bez problemów. na 4 cylindrze świeca

> ukręca się. Naprawa wymaga

> zrzucenia głowicy. Powiedz kto ma zapłacić za tą dodatkową robotę.

W takim przypadku mechanik nie jest winny zapieczonej świecy. Również w tytułowym wątku, gdyby tylko śruba została ukręcona podczas próby odkręcenia zgodnie z prawidłami mechaniki - też jest to ryzyko klienta.

Jakieś 2 m-ce temu sam też ukręciłem szpilkę na łączeniu kata z rurą wydechową (jedną z trzech) mimo, że aplikowałem przez tydzień środek penetrujący. Jedynie nie użyłem palnika... czego teraz żałuję.

Objechana "13" z nabitą nasadką "12" nie pomogła i szpilka poległa. Jednak dostęp w tym miejscu jest fantastyczny, więc po rozwierceniu i przegwintowaniu odtworzyłem szpilkę śrubą M8 A2 z odciętym łbem. Do tego nakrętki długie, oczywiście klasy A2 + odrobina smaru miedziowego i już nikt nigdy nie będzie miał problemów na tym odcinku ok.gifclaps.gif

Podejrzewam, że gdyby robił to "jakiś serwis", to albo poskładali by to na pozostałych przy życiu dwóch szpilkach, nie informując mnie o tym, albo: "paaaaanie, potrzebny jest nowy katalizator, bo ten się popsuł..." biglaugh.gifhehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W takim przypadku mechanik nie jest winny zapieczonej świecy. Również w tytułowym wątku, gdyby

> tylko śruba została ukręcona podczas próby odkręcenia zgodnie z prawidłami mechaniki - też

> jest to ryzyko klienta.

Nie jest to też wina klienta (jesli mówimy o winie). Jeśli klient nie został poinformowany o ryzyku (nie musi o tym wiedzieć), to raczej mechanik bierze odpowiedzialność na siebie. Jeśli klient wie o ryzyku i się na nie godzi, to oczywiście klient płaci jeśli uszkodzenie nie wynika z "błędu w sztuce" mechanika, czego zapewne trudno będzie dowieść.

Wygląda na to, że wszystko zależy od uczciwości i fachowości mechanika lub determinacji klienta. hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zadam Ci pytanie:

> Auto na wymianę świec żarowych. Odkręcam 3 - idą lekko i bez problemów. na 4 cylindrze świeca

> ukręca się mimo użycia mniejszego momentu niż jest dopuszczalny dla tej świecy. Naprawa wymaga

> zrzucenia głowicy. Powiedz kto ma zapłacić za tą dodatkową robotę.

> pozdr

Od warsztatu oczekuję fachowego podejscia do awarii i klienta. Z racji, że przyjeżdzam do warsztatu z samochodem mechanik musi założyć, że jestem zielony z mechaniki i budowy samochodu, że potrafię tylko autem jechać a nie wnikam w to jak jest zbudowany i dlaczego wogóle jedzie. Zatem skoro mechanik zrobi takie założenie powinien klienta poin formować o wszelkich komplikacjach jakie mogą wyniknąć przy naprawie danego elementu. Jesli mnie poinformuje, ja stwierdzę, że przyjąłem to do wiadomości i w razie czego pokryje dodatkowe koszty to OK. jesli natomiast nic mi na ten temat nie powie... cóż. Niech płaci mechanik lub jak już zostało napisane ubezpieczyciel warsztatu.

Po co piszą o skutkach ubocznych na ulotkach przy lekach? By nikt nie pozywał producentów leków, że lek na niego żle zadziałal a on nic nie wiedział o tym że tak może zadziałać. Jesli widze skutki uboczne jakie mogą być, a mimo to biorę lek tzn że przyjąłem to do wiadomości i sam poniosę wszelkie komplikacje. a jesli nie było nic że takie cos może wystapić to co? mam to zostawić na porzadku dziennym? sorry memory...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> art. 461

> § 1. Zobowiązany do wydania cudzej rzeczy może ją zatrzymać aż do chwili zaspokojenia lub

> zabezpieczenia przysługujących mu roszczeń o zwrot nakładów na rzecz oraz roszczeń o

> naprawienie szkody przez rzecz wyrządzonej (prawo zatrzymania).

Przeczytaj jeszcze raz , owa RZECZ (Mondeo) nie wyrządziło warsztatowi żadnej szkody tylko warsztat zniszczył to Mondeo. W/g tego paragrafu to własciciel auta powinien zatrzymać warsztat hehe.gif Ów przepis dotyczy jak np. wjadę rowerem w płot (brak OC) to poszkodowany ma prawo zatrzymać rower aż nie zapłacę za płot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> art. 461

> § 1. Zobowiązany do wydania cudzej rzeczy może ją zatrzymać aż do chwili zaspokojenia lub

> zabezpieczenia przysługujących mu roszczeń o zwrot nakładów na rzecz oraz roszczeń o

> naprawienie szkody przez rzecz wyrządzonej (prawo zatrzymania).

wynagrodzenie za naprawę auta nie jest nakładem, o którym mowa w prawie zatrzymania. źródło: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23.11.1998 r. (sygn. akt II CKN 53/98), zgodnie z którym ;wynagrodzenie za naprawę samochodu nie jest nakładem na rzecz w rozumieniu art. 461 § 1 k.c.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Powinien zapłacić klient, choć mechanik powinien wcześniej uprzedzić o ryzyku podczas odkręcania.

> Jeśli naprawa jest wykonywana zgodnie ze sztuką, zawsze ma prawo wystąpić jakaś komplikacja.

> Przypadek kolegi jest zgoła inny, bo wygląda na to że do auta dorwał się jakiś kowal, walnął

> młotkiem i przecinakiem, zniszczył pokrywę, i "co tera panie robymy"? W tej sytuacji koszty

> ewidentnie powinien pokryć serwis.

A jak wpadnie mu dcylindra nakrętka to kto buli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Masz jakieś kwity na zlecenie naprawy czy wszystko umawiane "face to face"?

Da sie załatwić. Powinien pójść i porozmawia. Tak, żeby w trakcie rozmowy zostało powiedziana co miało być zrobione, jak zostało uszkodzone i jakie sa tego skutki. Rozmowę nagrać. Potem naprawa. Jeśli będą chcieli kasy to absolutnie sie nie godzić bo przecież jest oczywiste, że jeśli zepsuli to musza naprawić. Jeśli nie beda chcieli wydać auta to wezwać policję. Nie maja prawa nie wydać. W razie sprawy w sadzie jest nagranie.

Ja nie godziłbym się na spawanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sa nowe wiesci w sprawie. Za naprawe zazyczyli sobie 400. Powiedziałem, ze w innym oddziale ich serwisu zazyczyli sobie za wymiane rolki 70 zł wiec 150 zaplace, wiecej nie. Zgodzili sie na to.

Chciałem gwarancji na pismie, ze jak spaw pusci to za darmo dowioza auto na serwis i naprawia i tu zaczely sie schody. Powiedzieli, ze jak maja sie pod tym podpisac to koszt naprawy 500, jak nie to 150. To znaczy odpisali tak mailem.

I co dalej z tym poczac ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to znaczy ze nie byles na miejscu i nie rozmawiales z kierownikiem?

Na takie dictum ja bym zaproponowal NA PISMIE zeby wymienili pokrywe na uzywana ale cala, na wlasny koszt. Wtedy jestes sklonny zaplacic 150 zl i nie chcesz juz nic na pismie. Zwroc im uwage ze sami poprzez niefachowa naprawe, badz pecha, doszlo do uszkodzenia a za ani jedna ani za druga sprawa nie mozesz i nie zamierzasz odpowiadac.

Zycie mnie nauczylo ze ciezkie sprawy najlepiej rozwiazywac pisemnie. Odpada wtedey sporo kwestii emocjonalnych po obu stronach, zostaje slad co tez jest wazne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Iść do federacji konsumentów i zapytać co masz zrobić... bo ni to się ugadujesz ni to płacisz ni to

> spuszczasz ich na drzewo... raz mówisz, ze nie płacisz nic, potem, ze 150... zdecyduj się.

No nie, tak to nie było. Zawsze miałem zamiar zaplacic za zamowioną usługe, ale za komplikacje wynikle z swiadomego bledu w sztuce nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No nie, tak to nie było. Zawsze miałem zamiar zaplacic za zamowioną usługe, ale za komplikacje

> wynikle z swiadomego bledu w sztuce nie.

No idź to ludzi i pogadaj - jeśli faktycznie był to wielki pech, to dorzuć za nową pokrywę czy coś... nie wiem, Twoja rozkmina. Jeśli jednak zakład spier... robotę to niech biorą z ubezpieczenia lub idź do federacji konsumentów, ja bym za partactwo nie płacił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.