Skocz do zawartości

100kkm w Lexusie GS 460


Florydzialski

Rekomendowane odpowiedzi

Zainspirowany tematem Ryb'a postanowiłem opisać moje spostrzeżenia, bo Lexus niedawno przekroczył magiczną barierę 100kkm.

- awarie - żadnych. Ale to naprawdę żadnych. Nic się nie zepsuło, a wiecie że jestem dość wymagający i nawet łuszczący się plastik uważam za poważną awarię. W GS 460 po 100 kkm wszystko działa jak w nowym samochodzie. Biorąc pod uwagę sporą ilość nietypowych systemów: regulowana twardość zawieszenia, system automatycznego poziomowania w zakrętach, automatyczna zasłonka tylnego okna, wszelkie regulowane, chłodzone i grzane siedzenia i tym podobne, to bardzo przyzwoity wynik. Nie spaliła się żadna żarówka (choć byłoby to trudne, bo jest ich niewiele, większość to LED'y).

- akumulatory - lecą co dwa-trzy lata i nie ma mocnych, ale nie jest to problem Lexusa, ale upałów na Florydzie - niezależnie od marki/modelu wymienia się akumulator co 2/3 lata. Lexus na każdym przeglądzie sprawdza stan akumulatora i jak jest mniej niż 70% pojemności to wymienia prewencyjnie, bo jest to dla nich tańsze niż jeżdżenie i ratowanie ludzi którym padł.

- przeglądy - zwykle bardzo tanie - typowy przegląd to $150, najwięcej ile zapłaciłem (przegląd na 100kkm) to $650, ale zmieniali wtedy wszystkie 8 świec, płyn hamulcowy, płyn chłodzący itp.

- problemy wywołane przez serwis - w sumie jeden - Lexus wymyślił sobie że trzeba wymienić prewencyjnie w ramach gwarancji sprężyny zaworów i serwis nie założył uszczelki pod pokrywę zaworów - wylało się trochę oleju, były przeprosiny pisemne, telefony z centrali Lexusa itp.

- wymiany dziwnych części które zrobili prewencyjnie a które nie spowodowały problemów - zmieniali raz coś większego w mocowaniu tylnych kół bo Lexus uznał że trzeba zmienić kąt pod którym koła dotykają ziemi

- koszty eksploatacji - samochód średnio w jeździe miejskiej pali 11 litrów na 100 km, na autostradzie zużycie spada do 8.5 litra, a jak się jedzie delikatnie i z wyłączoną klimatyzacją to można spokojnie osiągnąć 8 l/100 km - kilka razy miałem taki wynik na trasach długości 1000 km. Największym kosztem są opony - niezależnie od tego jakie się kupi, nie da się przejechać więcej niż 36 tys. km. Jak się kupi jakieś twarde, to ścina je po brzegach. Jak się kupi miękkie, to zużywają się równo, ale szybko. Dwa komplety w ciągu 100 kkm (plus oryginalny) = $3000 (cena z montażem i wyważeniem). Ooo, zapomniałem o klockach hamulcowych, ale to dlatego że je sam zakładałem - koszt nowych klocków i tarcz (nie chciało mi się bawić w planowanie starych) - $350. Czas potrzebny na wymianę - 45 minut.

- przyjemność z eksploatacji - serwis ZAWSZE daje samochód zastępczy, choćby nawet była to godzinna wymiana oleju. Zazwyczaj dostaję jakiś z RX'ów, ale czasem ES'a a raz trafił mi się HS (po tym poprosiłem żeby sobie zapisali że nie chcę tym pojazdem jeździć i już więcej mi nie dawali go). W serwisie zawsze są napoje + jakieś słodycze + kawa, a na lunch zawsze jest coś do jedzenia. Po każdym oddaniu oczywiście myją i odkurzają samochód.

- utrata wartości - spora, ale znacznie mniejsza od Mercedesa czy też BMW (porównywalny Mercedes E430 w podobnym wieku i przebiegu jest warty prawie $5K mniej, a będąc nowy kosztował ponad $10K więcej = właściciel stracił $15K więcej)

Podsumowując - następny samochód najprawdopodobniej będzie także Lexusem, bo połączenie niezawodności, jakości serwisu i relatywnie niewielkiej jak na luksusowy samochód utraty wartości mi odpowiada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> (...)

> - akumulatory - lecą co dwa-trzy lata i nie ma mocnych, ale nie jest to problem Lexusa, ale upałów

> na Florydzie - niezależnie od marki/modelu wymienia się akumulator co 2/3 lata. Lexus na

> każdym przeglądzie sprawdza stan akumulatora i jak jest mniej niż 70% pojemności to wymienia

> prewencyjnie, bo jest to dla nich tańsze niż jeżdżenie i ratowanie ludzi którym padł.

Dlaczego tak padają? Co je wykańcza? Zimy tam nie masz przecież.

> - przeglądy - zwykle bardzo tanie - typowy przegląd to $150, najwięcej ile zapłaciłem (przegląd na

> 100kkm) to $650, ale zmieniali wtedy wszystkie 8 świec, płyn hamulcowy, płyn chłodzący itp.

Taaaaaanio. Zazdroszczę. ok.gif

> (...)

> - koszty eksploatacji - samochód średnio w jeździe miejskiej pali 11 litrów na 100 km, na

> autostradzie zużycie spada do 8.5 litra, a jak się jedzie delikatnie i z wyłączoną

> klimatyzacją to można spokojnie osiągnąć 8 l/100 km - kilka razy miałem taki wynik na trasach

> długości 1000 km.

Ładnie. Ale tam u Ciebie to chyba zbyt dużych korków nie ma?

> (...)

> - przyjemność z eksploatacji - serwis ZAWSZE daje samochód zastępczy, choćby nawet była to godzinna

> wymiana oleju.

Miły gest. A jest serwis door-to-door czy musisz się pofatygować?

> (...)

> W serwisie zawsze są napoje + jakieś słodycze + kawa, a na lunch zawsze jest coś do

> jedzenia. Po każdym oddaniu oczywiście myją i odkurzają samochód.

U mnie dają herbatę/hawę. Jak chcesz coś więcej to musisz sobie kupić. Też myją i odkurzają.

ok.gif

> - uteata wartości - spora, ale znacznie mniejsza od Mercedesa czy też BMW (porównywalny Mercedes

> E430 w podobnym wieku i przebiegu jest warty prawie $5K mniej, a będąc nowy kosztował ponad

> $10K więcej = właściciel stracił $15K więcej)

Coś wiem o utracie wartości. hehe.gif

Z drugiej strony - warto szukać używanego. W tej klasie ludzie prawidłowo się z autami obchodzą, więc mniejsze szanse na minę trafić, a cena będzie atrakcyjna.

> Podsumowując - następny samochód najprawdopodobniej będzie także Lexusem, bo połączenie

> niezawodności, jakości serwisu i relatywnie niewielkiej jak na luksusowy samochód utraty

> wartości mi odpowiada.

A ja pewnie kupię kolejnego Chevroleta i znów będą się ze mnie śmiali.

hehe.gif

Myślałem o Subaru, ale poczytałem ich forum i to ja się smieję. wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlaczego tak padają? Co je wykańcza? Zimy tam nie masz przecież.

Upał. Wysokie temperatury zabijają akumulatory.

> Taaaaaanio. Zazdroszczę.

Na forum Lexus Polska ludzie opisują jak serwis kasuje - za głowę się łapię. Np. w Polsce Lexus liczy bodajże 350 zł za roboczogodzinę. U mnie 210 zł ($70). Głupi filtr pyłków w Polsce kosztuje 200 PLN a tutaj $10. Przykłady można mnożyć. Nie wiem na czym polega ta polityka cenowa w PL, szczególnie że same samochody też są horrendalnie drogie w porównaniu do Mercedesa i BMW (a do tego nie mają diesli).

> Ładnie. Ale tam u Ciebie to chyba zbyt dużych korków nie ma?

Takich jak w Warszawie to nie ma, ale korki są. Jednak większość czasu się jedzie , zwykle z optymalną dla samochodu prędkością 80-90 km/h.

> Miły gest. A jest serwis door-to-door czy musisz się pofatygować?

Masz do wyboru, możesz sobie zażyczyć D2D - wtedy rano przyjeżdżają lawetą i biorą samochód a po południu oddają, albo jedziesz sam. Ja wolę to ostatnie, bo mam serwis dosłownie 2 minuty od domu. No i mogę sobie wybrać jaki chcę zastępczy.

> A ja pewnie kupię kolejnego Chevroleta i znów będą się ze mnie śmiali.

Nie dziwię Ci się. Camaro córki jest rewelacyjne i moja opinia o Chevrolecie jest bardzo pozytywna. A nowe Malibu mi się bardzo podoba - samochód jest klasy Camry, a nie jest nudny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...Nie wiem na czym polega ta polityka

> cenowa w PL, szczególnie że same samochody też są horrendalnie drogie w porównaniu do

> Mercedesa i BMW (a do tego nie mają diesli).

W wolsce doi się biedaków, a jak trafisz na bogatego to doisz ze wzmożona siłą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W wolsce doi się biedaków, a jak trafisz na bogatego to doisz ze wzmożona siłą.

Ale to jest przegięcie! Jak można kasować za roboczogodzinę tyle co zarabia szef GPW? Przecież Lexus nie płaci swoim mechanikom jakichś szalonych pensji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale to jest przegięcie! Jak można kasować za roboczogodzinę tyle co zarabia szef GPW?

Tak jest, jak kupujesz w wolsce np. Leksa, jesteś bogaczem, a jak jesteś bogaczem to zapłacisz każde pieniądze, aby z niego korzystać. Czyli za serwis zapłacisz ile zaśpiewają, bo przecież cie stac. Inna sprawa, ze tych Leksów to sie sprzedaje znikoma ilość, a koszty postawienia i utrzymania wypasionych salonów kosztują

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Upał. Wysokie temperatury zabijają akumulatory.

Tego nie wiedziałem. Ale ja w ciepłych krajach bywam tylko na krótko.

> Na forum Lexus Polska ludzie opisują jak serwis kasuje - za głowę się łapię. (...)

W Polsce na hasło "premium" można zażądać dowolnej kasy.

> Nie wiem na czym polega ta polityka

> cenowa w PL, szczególnie że same samochody też są horrendalnie drogie w porównaniu do

> Mercedesa i BMW (a do tego nie mają diesli).

W IS był. Ale dowiedziałem się ostatnio, że Lex w ogóle rezygnuje z diesli.

> (...)

> A nowe Malibu mi się bardzo podoba - samochód jest klasy Camry, a nie jest nudny.

Mi się w nim tylko nie podoba ordynarny plastik na całej powierzchni drzwi z tyłu. Okropne. Ale poza tym auto bardzo fajne.

Tyle że mi się marzy 4x4 więc oglądam się za każdą przejeżdżającą Captivą.

smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a koszty postawienia i utrzymania wypasionych salonów kosztują

Wydaje mi się że to pewnie główny powód cen. U nas tego sprzedaje się na pęczki (na południu Lexus sprzedaje się lepiej od Merca czy BMW, bo te dwa ostatnie mają stygmę samochodu "braci") to i koszty są znacznie niższe. Do tego serwis Lexusa bezczelnie zabiera klientów serwisom tych dwóch marek - widzę bardzo wielu właścicieli BMW i Mercedesów serwisujących samochody w Lexusie - bo jest czyściej, przyjemniej i taniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mi się w nim tylko nie podoba ordynarny plastik na całej powierzchni drzwi z tyłu. Okropne. Ale

> poza tym auto bardzo fajne.

http://www.chevrolet.com/content/chevrol...mg_stage._0.jpg

U nas jest skóra?

Wygląda że jest skóra:

http://www.chevrolet.com/content/chevrol...mg_stage._0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale to jest przegięcie! Jak można kasować za roboczogodzinę tyle co zarabia szef GPW? Przecież

> Lexus nie płaci swoim mechanikom jakichś szalonych pensji?

mechnik+cały support kadra kierownicza i dyrektorska+inwestor+amortyzacja sprzętu+konserwacja+czynsze+certyfikaty+szkolenia

i nie mów że nie wiedziałeś zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak wy w USA radzicie sobie z wózkami dziecięcymi i sedanami?

Ludzie posiadający bobasa kupują SUV lub wózek który się składa - sąsiedzi z naprzeciwka mają małego bachora i Camry i widziałem że wózek pięknie wchodzi do bagażnika - góra się odczepia i działa jako siodełko w samochodzie a dół się składa na płasko i wchodzi do bagażnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zainspirowany tematem Ryb'a postanowiłem opisać moje spostrzeżenia, bo Lexus niedawno przekroczył

> magiczną barierę 100kkm.

> - awarie - żadnych. Ale to naprawdę żadnych. Nic się nie zepsuło, a wiecie że jestem dość

> wymagający i nawet łuszczący się plastik uważam za poważną awarię. W GS 460 po 100 kkm

> wszystko działa jak w nowym samochodzie. Biorąc pod uwagę sporą ilość nietypowych systemów:

> regulowana twardość zawieszenia, system automatycznego poziomowania w zakrętach, automatyczna

> zasłonka tylnego okna, wszelkie regulowane, chłodzone i grzane siedzenia i tym podobne, to

> bardzo przyzwoity wynik. Nie spaliła się żadna żarówka (choć byłoby to trudne, bo jest ich

> niewiele, większość to LED'y).

a nie pisałeś że coś Ci LCD zaczął migać jakos pare imesięcy temu? czy to nie to auto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No tak, 500 samochodów rocznie powoduje że trudno mieć więcej niż jedną zmianę oleju dziennie =

> musi ona kosztować tyle żeby utrzymać cały serwis.

mhm..Toyota sprzedała prawie 20 tys aut w 2012...a roboczogodzina niewiele taniej : ~240 PLN tongue.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlaczego tak padają? Co je wykańcza? Zimy tam nie masz przecież.

W wysokiej temperaturze szybciej paruje woda z elektrolitu, nawet w bezobsługowych akumulatorach

Ca-Ca czy Ag-Ca.

Korków nie ma, by dolać, z resztą jaki posiadacz Lexusa sam by to robił? hehe.gif

Konstruktorzy elektryki to przewidują i dają kompensację temperaturową alternatora, by zmniejszyć

napięcie a więc i prąd ładowania ale widać na tropiki to nie wystarcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale to jest przegięcie! Jak można kasować za roboczogodzinę tyle co zarabia szef GPW? Przecież

> Lexus nie płaci swoim mechanikom jakichś szalonych pensji?

We Fiacie o ile pamiętam kasują 150PLN/h i uważam tą cenę jako wziętą z kosmosu.

Nie mam pojęcia dlaczego mamy takie ceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wwa ASO Fiata 172 pln brutto za roboczo-godzinę.

Pokręciło ich z tymi cenami. Ciekawe ile dostaje na rękę mechanik?

U nas np. stawka jest $70 a godzinę i dobry mechanik (taki z certyfikacjami Lexusa, doświadczeniem itp.) dostaje z tego $30, taki gorszy kilkanaście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pokręciło ich z tymi cenami. Ciekawe ile dostaje na rękę mechanik?

> U nas np. stawka jest $70 a godzinę i dobry mechanik (taki z certyfikacjami Lexusa, doświadczeniem

> itp.) dostaje z tego $30, taki gorszy kilkanaście.

Może to kwestia przyjętych roboczogodzin - masz może w swoich rachunkach wyczszególnienie ile czasu trwał pół-przegląd?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może to kwestia przyjętych roboczogodzin - masz może w swoich rachunkach wyczszególnienie ile czasu

> trwał pół-przegląd?

Za wymianę oleju np. kasują chyba 30 minut - te wszystkie czynności są zestandardyzowane i nie wolno im skasować więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Za wymianę oleju np. kasują chyba 30 minut - te wszystkie czynności są zestandardyzowane i nie

> wolno im skasować więcej.

Ale jak mozesz to sprawdź ile czasu policzyli ci za półprzeglądy.

Dla pełnych przeglądów są określone kwoty (np. za 30kkm - 1210zł) , ale przy pół-przeglądach u nas są podawane roboczogodziny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale jak mozesz to sprawdź ile czasu policzyli ci za półprzeglądy.

> Dla pełnych przeglądów są określone kwoty (np. za 30kkm - 1210zł) , ale przy pół-przeglądach u nas

> są podawane roboczogodziny.

Nie wiem czy gdzieś mam jeszcze papiery, zwykle wywalam je na bieżąco, ale może coś się zapodziało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> We Fiacie o ile pamiętam kasują 150PLN/h i uważam tą cenę jako wziętą z kosmosu.

> Nie mam pojęcia dlaczego mamy takie ceny.

drogo. W moim ASO jest 100 netto za godzinę. Zawsze uda się wytargować jakiś rabat. Cena imho przyzwoita ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zainspirowany tematem Ryb'a postanowiłem opisać moje spostrzeżenia, bo Lexus niedawno przekroczył

> magiczną barierę 100kkm.

Jak chcesz to Ci mogę napisać historię napraw w Punto 2, to się wątek rozkręci hehe.gifzlosnik.gif

Ciekawi mnie teoria o padaniu akumulatorów przez wysoką temperaturę niewiem.gif

W Polsce nie widziałem nikogo kto odpalał z kabli w lato. A lata mamy dosyć upalne. Przynajmniej taki ciąg dni się zdarza że jest nieznośnie ciepło.

Natomiast w zimie jest to normalny widok że ktoś przed blokiem prądu pożycza bo akumulator się wziął i zawinął z tego świata hmm.gif

Może u Was chodzi o wilgoć i zaśniedziałe klemy na aku? hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ciekawi mnie teoria o padaniu akumulatorów przez wysoką temperaturę

W Polsce masz jednak zimne noce, nawet w upalne lato. Poza tym upałów masz może tydzień, może dwa. My tutaj mamy upałów co najmniej 6 miesięcy w roku. Takich gdzie temperatura w nocy nie spada. To powoduje że akumulatory padają znacznie prędzej niż w bardziej umiarkowanym klimacie. Jak mieszkałem w Georgii, która ma zdecydowanie cieplejszy klimat niż Polska, ale nadal chłodniejszy niż Floryda, to awarie akumulatorów się właściwie nie zdarzały - pięcioletnie działały bez problemów. A tutaj 3 lata to już ewenement, większość leci po dwóch latach. Nie narzekam, bo producenci dają gwarancję na 7 lat = zmieniają mi je ciągle za darmo.

P.S. Fiaty się nie psują, to o czym piszesz to czynności eksploatacyjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> LS600LH jest o niebo ładniejszy. W zasadzie nie ma się do czego przyczepić wizualnie.

> Oto ładny Lexus, w zasadzie jedyny jaki nie ma tej "japońskości":

> EDIT2: szkoda że nie ma LS600 z dieslem

LS mi sie tez podoba, ale jak dla nas jest po prostu za duży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Podsumowując - następny samochód najprawdopodobniej będzie także Lexusem, bo połączenie

> niezawodności, jakości serwisu i relatywnie niewielkiej jak na luksusowy samochód utraty

> wartości mi odpowiada.

A jak ci kiedyś pisałem ,że warto w to iść to kupiłeś Saaba 270751858-jezyk.gif

Ja już kiedyś byłem bliski zakupu IS350 ale zdecydowałem ,że kupię truck-a do pracy zlosnik.gif

HanYs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to takie chłodniejsze letnie dni na Florydzie

Bez przesady wink.gif

W Polsce nie jest czymś nienormalnym jak temperatura jest 35-40 stopni. Może i na Florydzie jest cieplej, ale nie sądzę (tak, teoretyzuję zlosnik.gif), żeby na lądzie prawie całym otoczonym morzem, temperatura była dużo wyższa wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jak ci kiedyś pisałem ,że warto w to iść to kupiłeś Saaba

> Ja już kiedyś byłem bliski zakupu IS350 ale zdecydowałem ,że kupię truck-a do pracy

> HanYs

A może brać kącikowa pozwoli ustalić, co jest odpowiednikiem Lexusa na polskie warunki?

Coś co się nie psuje, ma małą utratę wartości oraz tani i bardzo dobry serwis? zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A może brać kącikowa pozwoli ustalić, co jest odpowiednikiem Lexusa na polskie warunki?

> Coś co się nie psuje, ma małą utratę wartości oraz tani i bardzo dobry serwis?

Odpowiednikiem IS bedzie nowa seria 3 i Mercedes C. BMW ma pakiet serwisowy Merceded bedzie ciut drozszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No tak, 500 samochodów rocznie powoduje że trudno mieć więcej niż jedną zmianę oleju dziennie

Weź pod uwagę jeszcze to że połowa właścicieli uzna, że ASO to zdziercy i "przegląd" zrobi - olej wymieni ze szwagrem i pojedzie na SKP.

Ceny w ASO są dla flot, żeby pokazać klientowi flotowemu - "tak Cię lubimy, że Ci damy 30% rabatu od cennika".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Odpowiednikiem IS bedzie nowa seria 3 i Mercedes C. BMW ma pakiet serwisowy Merceded bedzie ciut

> drozszy.

Mercedesy nie rdzewieją przypadkiem?

Może Toyota? Nie będzie to święty spokój i niskie koszty serwisu? hmm.gif

Może jest jakaś marka z darmowym serwisem w okresie grarancji? Coś jak kiedyś Daewoo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.