amazaque Napisano 16 Marca 2013 Udostępnij Napisano 16 Marca 2013 > watpie by kobieta dala rade zmienic kolo wieksze niz 13 cali. Fizycznie i logistycznie każda powinna dać radę . Jednak jedna faktycznie to ogarnie, inna zatrzyma przypadkowego chłopa i poprosi o pomoc, jeszcze inna zadzwoni po assistance, ostatnia po męża . Kolejność nie jest przypadkowa i prawdopodobnie tak samo odnosi się do sprayu czy tym bardziej zestawu z kompresorem . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dellti Napisano 17 Marca 2013 Udostępnij Napisano 17 Marca 2013 > Nikt by nic nie musiał dawać. Sam bym sobie załatwił pełnowymiarowe koło zapasowe. I woziłbyś je na tylnej kanapie? Pamiętaj, że w większości samochodów, w których oferowana była dojazdówka nie ma miejsca na pełne koło przy zachowaniu pojemności bagażnika. O samochodach, gdzie nie ma miejsca nawet na dojazdówkę nie wspominając Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
romano11 Napisano 17 Marca 2013 Udostępnij Napisano 17 Marca 2013 > I woziłbyś je na tylnej kanapie? Eeeee tam od razu na kanapie... są różne inne konfiguracje i pomyśleć, że dawnymi czasy koło mimo swojej obecności nie zabierało nic z pojemności bagażnika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rwIcIk Napisano 17 Marca 2013 Udostępnij Napisano 17 Marca 2013 > I woziłbyś je na tylnej kanapie? Pamiętaj, że w większości samochodów, w których oferowana była > dojazdówka nie ma miejsca na pełne koło przy zachowaniu pojemności bagażnika. O samochodach, > gdzie nie ma miejsca nawet na dojazdówkę nie wspominając U mnie w Cruze jest bardzo płytka wnęka na koło/zestaw do pompowania. Dojazdówka ledwo wejdzie, a koło pełnowymiarowe podnosi podłogę bagażnika o ponad 10 cm. Nie wiedzieć czemu nie zrobili głębsze wnęki - miejsca jest dużo. W Lacetti była dojazdówka i głęboka wnęka, gdzie i pełnowymiarowe koło zmieściłoby się i nie uszczuplałoby pojemności bagażnika. Oprócz dojazdówki pod podłogą mieściło się mnóstwo rzeczy - choćby pompka, płyn do spryskiwaczy, i wiele innych szpargałów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano 17 Marca 2013 Udostępnij Napisano 17 Marca 2013 > Koszt odholowania jest pewnie dużo większy niż dojazdówka więc wybór jest prosty Jedyną zaletą dojazdówki jest to, że leży w bagażniku a na holownik trzeba czasem trochę poczekać. Holowniki są za darmo No... składkę roczną trzeba opłacić ale składka jest niższa niż koszt dojazdówki a daje jeszcze sporo innych udogodnień poza holowaniem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HanYs Napisano 17 Marca 2013 Udostępnij Napisano 17 Marca 2013 > Jedyną zaletą dojazdówki jest to, że leży w bagażniku a na holownik trzeba czasem trochę poczekać. Wynika z tego ,że jeszcze się nie przekonałeś jak może skończyć się taka historia. Opcja numer jeden "Holownik" może na miejscu wcisnąć ci kołka i po sprawie. Opcja numer dwa może zabrać auto do wulkanizatora który może stwierdzić ,że opony nie da się naprawić,bo jest pęknięta/uszkodzona. Jeśli masz jakieś niskoprofilowe "paputy" ,a nie np. typowe 165/65/14 to będziesz zmuszony kupić cokolwiek żeby stamtąd odjechać. Stracony czas to też pieniądz , przynajmniej dla mnie > Holowniki są za darmo No... składkę roczną trzeba opłacić ale składka jest niższa niż koszt > dojazdówki a daje jeszcze sporo innych udogodnień poza holowaniem Nic nie jest za darmo Ile razy przebiłeś koło ? Ja raz na parę lat więc składka roczna to nie jest dobre porównanie do kosztu dojazdówki Mam "Emergency pkg" ale sądzę ,że to raczej w razie potrzeby holowania po wypadku. HanYs Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szklasty Napisano 17 Marca 2013 Udostępnij Napisano 17 Marca 2013 > Jakie jest wasze zdanie odnośnie wyposażenia samochodu na wypadek przebicia opony? Wystarczy zestaw > naprawczy? Ja wolałem dopłacić za dojazdówkę. Po wczorajszym zdarzeniu-dojazdówka lub zapas.Wpadłem w dziurę w wiosce pod Krakowem,opona przecięta,zapas w bagażniku na szczęście był.10 minut i pojechałem dalej-w tym przypadku zestaw naprawczy by nie poradził.Niestety opona złom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DZIDA Napisano 17 Marca 2013 Udostępnij Napisano 17 Marca 2013 > Jakie jest wasze zdanie odnośnie wyposażenia samochodu na wypadek przebicia opony? Wystarczy zestaw > naprawczy? Ja wolałem dopłacić za dojazdówkę. miałem dojazdówkę kiedyś z której przez 2 lata tylko 1 raz skorzystałem miałem w innym aucie piankę (co prawda zapas też) ale ani z jednego ani z drugiego przez 7 lat nie skorzystałem więc jak dla mnie pianka by stykła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano 17 Marca 2013 Udostępnij Napisano 17 Marca 2013 > Stracony czas to też pieniądz , przynajmniej dla mnie Toteż dlatego napisałem, że w kategoriach straconego czasu można się zastanawiać nad zasadnością takiego rozwiązania. > Ile razy przebiłeś koło ? Chyba jeszcze nigdy Przynajmniej przypomnieć sobie nie mogę > Ja raz na parę lat więc składka roczna to nie jest dobre porównanie do > kosztu dojazdówki Składkę płacę i tak więc żadnych dodatkowych kosztów nie ma. Stąd nadal stoję przy swoim, że za darmo > Mam "Emergency pkg" ale sądzę ,że to raczej w razie potrzeby holowania po wypadku. Się wzywa jak trzeba. Pęknięta opona to też wypadek. Za to biorą pieniądze żeby jeździć, wozić, opłacać hotele i auta zastępcze. Tak jak się z ubezpieczycielami nie za bardzo lubię tarmosić tak przed korzystaniem z Assistance nie mam żadnych oporów. Po to za tą usługę płacę co roku a i doskonała jakość obsługi prowokuje żeby korzystać A co do koła to mam w bagażniku pełnowymiarowy zapas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jay Napisano 17 Marca 2013 Udostępnij Napisano 17 Marca 2013 > Jedyną zaletą dojazdówki jest to, że leży w bagażniku a na holownik trzeba czasem trochę poczekać. > Holowniki są za darmo I co Ci da ten holownik? Przywiezie Ci felgę + oponę w Twoim rozmiarze? Czy może samą oponę i zaloży Ci na felge i jeszcze wyważy na wyważarce którą przywiezie? Bo jeśli chodzi Ci o to, ze holownik Cie sholuje - dokąd niby o północy Cię sholuje, do zamkniętej wulkanizacji? - jaka to pomoc? IMHO żadna, strata wielu godzin - a w tym czasie już byś dawno jechał na tej dojazdówce. Już samo czekanie na assistanse to pewnie godzina, jeśli stoisz na drodze oczywiście, zakładając 100km od cywilizacji. Ale jeśli stoisz w środku lasu o północy to jeszcze daj mu czas żeby Cię znalazł w tym lesie... A rozwiązanie jest proste - dojazdówka Środek nocy z dala od cywilizacji - łapiesz gume, zdejmujesz koło, zakładasz dojazdówkę - jedziesz dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Artur7 Napisano 17 Marca 2013 Udostępnij Napisano 17 Marca 2013 > Ja za nie już zapłaciłem w cenie auta. Jak sobie dokupiłem > alusy, to fabryka gratisowo zabiera te stalówki, kołpaki i nakrętki. Dlaczego? Chęć zysku To nie tak. Za alu zapłaciłeś w pakiecie, razem z innym wyposażeniem. Gdybyś kupił auto, plus dodatkowo komplet alu z oponami, nikt by Ci nie zabrał stalówek z oponami letnimi, ale za komplet alu zapłaciłbyś więcej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Artur7 Napisano 17 Marca 2013 Udostępnij Napisano 17 Marca 2013 > Ja miałem do wyboru tylko dojazdówkę, a nie normalne pełnowymiarowe koło zapasowe. Dostałem pełnowymiarowy zapas, z oznaczeniem limitu 80km/h (dupochron producenta). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Artur7 Napisano 17 Marca 2013 Udostępnij Napisano 17 Marca 2013 > A z kołpaków sam zrezygnowałem, z dwóch > powodów: dużo szybciej rdzewieją felgi stalowe i jak dostał się między felgę, a kołpak mokry > śnieg i w nocy zamarzł, to rano nie sposób go wydłubać i Trochę ratuje sytuację spryskanie felg woskiem z atomizera, (tak żeby nie spryskać tarcz hamulcowych). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Florydzialski Napisano 17 Marca 2013 Udostępnij Napisano 17 Marca 2013 > Dostałem pełnowymiarowy zapas, z oznaczeniem limitu 80km/h (dupochron producenta). W GS'ie nie ma opcji - dostajesz od Lexusa zestaw naprawczy i koniec. Nikt nie oczekuje od właściciela luksusowego samochodu że będzie się babrał wymianą koła - dzwoni się po pomoc drogową i niech oni się martwią. A Lexus daje samochód zastępczy, więc nawet jeżeli pojazd musi kilka dni postać czekając na nową oponę, to nie ma problemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HanYs Napisano 17 Marca 2013 Udostępnij Napisano 17 Marca 2013 > więc jak dla mnie pianka by stykła Nawet brak pianki by "styknął" HanYs Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
t_kucyk Napisano 17 Marca 2013 Udostępnij Napisano 17 Marca 2013 > Jakie jest wasze zdanie odnośnie wyposażenia samochodu na wypadek przebicia opony? Wystarczy zestaw > naprawczy? Ja wolałem dopłacić za dojazdówkę. Pełnowymiarowe koło zapasowe. Dotychczas wymieniałem koło dwa razy, za pierwszym razem felga była do prostowania, za drugim opona była "zmielona" - zestaw naprawczy nic by nie pomógł. Assistance jest spoko, jak ktoś lubi czekać kilka godzin na lawetę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
format Napisano 17 Marca 2013 Udostępnij Napisano 17 Marca 2013 > U mnie nie było takiej możliwości - sprzedawca doradził wziąć drugi komplet kół - jedno wożę w > bagażniku, bo wnęka na koło jest za mała A w Skodzie za +150zł dają dojazdówkę z pełnym wyposażeniem do wymiany, a jak ktoś ma na tyle dużą tarczę z przodu, że dojazdówka się nie mieści to dają pełnowymiarowe koło 15' w tej samej cenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
format Napisano 17 Marca 2013 Udostępnij Napisano 17 Marca 2013 > Wszystkie przypadki złapania gumy jakie mi się przydarzyły w ciągu ostatnich 10 lat to było > wpadnięcie w dziurę i zniszczenie opony. > Zestaw byłby bezużyteczny. Dokładanie tak jak mówisz. Ostatniego kapcia (circa 10 lat temu) również złapałem podczas nieplanowanej wizyty w półmetrowej dziurze. Nawet gdyby opona to przetrzymała to i tak uszkodzenie felgi było tak poważne, że ciśnienia nie dało się utrzymać. W takiej sytuacji zestaw naprawczy można sobie wsadzić. Z drugiej jednak strony, nie jestem przekonany czy zabawa w opony w ogóle ma sens. Przyzwoite assistance to niewielki wydatek, a załatwia sprawę w całości i nie trzeba się brudzić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Artur7 Napisano 17 Marca 2013 Udostępnij Napisano 17 Marca 2013 > W GS'ie nie ma opcji - dostajesz od Lexusa zestaw naprawczy i koniec. Nikt nie oczekuje od > właściciela luksusowego samochodu że będzie się babrał wymianą koła - dzwoni się po pomoc > drogową i niech oni się martwią. A Lexus daje samochód zastępczy, więc nawet jeżeli pojazd > musi kilka dni postać czekając na nową oponę, to nie ma problemu. Można też wykupić asistance, żeby poczuć się jak właściciel luksusowej limuzyny, w takiej sytuacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CiniO Napisano 17 Marca 2013 Udostępnij Napisano 17 Marca 2013 > Z drugiej jednak strony, nie jestem przekonany czy > zabawa w opony w ogóle ma sens. Przyzwoite assistance to niewielki wydatek, a załatwia sprawę > w całości i nie trzeba się brudzić. To tez zalezy gdzie sie jezdzi. U mnie wyglada to tak, ze jesli bym zlapal kapcia, i bede mial zapas, to 10 minut roboty i jade dalej. Jesli nie mam zapasowego kola, to moge dzwonic po assistance, i za jakies 2h do 3h przyjada. Wezma auto do warsztatu, lacznie ze mna, i tam na miejscu naprawia. Kilka godzin z glowy. A jesli jest weekend, wieczor albo swieto, to auto do warsztatu a dla mnie nocleg w pobliskim b&b - wiec wtedy nie tylko dzien ale i noc z glowy. Dlatego ja tam wole miec zapas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > I co Ci da ten holownik? Przywiezie Ci felgę + oponę w Twoim rozmiarze? Czy może samą oponę i > zaloży Ci na felge i jeszcze wyważy na wyważarce którą przywiezie? > Bo jeśli chodzi Ci o to, ze holownik Cie sholuje - dokąd niby o północy Cię sholuje, do zamkniętej > wulkanizacji? - jaka to pomoc? IMHO żadna, strata wielu godzin - a w tym czasie już byś dawno > jechał na tej dojazdówce. Mnie zawiezie do wygodnego hotelu a samochód do warsztatu Na dojazdówce się nie jeździ. > A rozwiązanie jest proste - dojazdówka Środek nocy z dala od cywilizacji - łapiesz gume, > zdejmujesz koło, zakładasz dojazdówkę - jedziesz dalej Mam lepsze. Koło zapasowe. Dojazdówka, jak sama nazwa wskazuje, służy jedynie do powolnego dojechania do miejsca, w którym da się naprawić popsute koło. Jak jesteś w trasie to i tak dalej na niej nie pojedziesz. Tyle, że do tego zamkniętego warsztatu doturlasz się w nocy sam i za hotel będziesz musiał zapłacić z własnej kieszeni A zapas zmieniasz, jedziesz normalnie i naprawiasz zepsute koło w dogodnym momencie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MARS Napisano 18 Marca 2013 Autor Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > ...ale ani z jednego ani z drugiego przez 7 lat nie > skorzystałem > więc jak dla mnie pianka by stykła Jaki termin przydatności ma taka pianka? Pytałem MarkaFlorydy, ale nie odpisał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Florydzialski Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > Jaki termin przydatności ma taka pianka? Pytałem MarkaFlorydy, ale nie odpisał. Nie wiem, na puszce nic nie pisze, pewnie długo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MARS Napisano 18 Marca 2013 Autor Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > To nie tak. Za alu zapłaciłeś w pakiecie, razem z innym wyposażeniem. > Gdybyś kupił auto, plus dodatkowo komplet alu z oponami, nikt by Ci nie zabrał stalówek z oponami > letnimi, ale za komplet alu zapłaciłbyś więcej. Pewnie tak, bo za alusy policzyli 1.700zł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MARS Napisano 18 Marca 2013 Autor Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > Dostałem pełnowymiarowy zapas, z oznaczeniem limitu 80km/h (dupochron producenta). Z katalogu wynika, że dopłaciłem 200zł za koło zapasowe. Dopiero od dealera się dowiedziałem, że jest to dojazdówka z ograniczeniem prędkości do 80 km/h. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boa Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 To zależy. Jak masz pecha to poradzę koło zapasowe i zestaw naprawczy. Ostatnio kuzyn dwie opony załatwił w jednej podróży. Ja nie mam pecha i mam tylko dojazdówkę bo mam tank na LPG. Pozdrawiam Boa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MARS Napisano 18 Marca 2013 Autor Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > ...Dojazdówka, jak sama nazwa wskazuje, służy jedynie do powolnego > dojechania do miejsca, w którym da się naprawić popsute koło. Jak jesteś w trasie to i tak > dalej na niej nie pojedziesz. .. A co się może stać z tym kołem lub nawet autem, gdy będę jechał 300km nie przekraczając zalecanej prędkości 80 km/h? W instrukcji jest napisane, że mam przejechać możliwie najkrótszy odcinek na tym kole. Ono jest takie słabe? Zna ktoś przyczynę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MARS Napisano 18 Marca 2013 Autor Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > Nie wiem, na puszce nic nie pisze, pewnie długo. Dzięki. Może ktoś w Polsce zerknie na tę puszkę przy okazji i napisze. W instrukcji jest info o nieprzekraczaniu tego terminu, stąd moje pytanie. Kupował ktoś tę puszkę? Cena? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
franekrob Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > Dzięki. > Może ktoś w Polsce zerknie na tę puszkę przy okazji i napisze. W instrukcji jest info o > nieprzekraczaniu tego terminu, stąd moje pytanie. Kupował ktoś tę puszkę? Cena? duża 20-30 zł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MARS Napisano 18 Marca 2013 Autor Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > duża 20-30 zł Aż taka duża, to ona nie jest . Z drugiej strony dajemy taką piankę i co dalej? Rozumiem, że opona i tak do naprawy u wulkanizatora? Kiedyś słyszałem, że narzekano na czyszczenie opon i felg z tej pianki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > A co się może stać z tym kołem lub nawet autem, gdy będę jechał 300km nie przekraczając zalecanej > prędkości 80 km/h? W instrukcji jest napisane, że mam przejechać możliwie najkrótszy odcinek > na tym kole. Ono jest takie słabe? Zna ktoś przyczynę? Co się może dziać to nie wiem bo nie korzystałem z dojazdówki ale czytałem, że toto ma określony dopuszczalny zasięg na ok. 100km. Może się potem rozlata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MARS Napisano 18 Marca 2013 Autor Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > Co się może dziać to nie wiem bo nie korzystałem z dojazdówki ale czytałem, że toto ma określony > dopuszczalny zasięg na ok. 100km. Może się potem rozlata No właśnie w instrukcji jest napisane, tak jak przytoczyłem w poprzednim poście. Nic więcej w temacie wyjaśnienia "najkrótszej trasy". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > Nie wiem, na puszce nic nie pisze, pewnie długo. Długo to raczej nie. Kupiłem taka puszkę "na wszelki wypadek" do uniaka. Uniaka miałem niecałe 4 lata a puszka była nieważna jak go sprzedałem więc ważność raczej 3 lub mniej lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RSSSS Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > Ja wożę puszkę z uszczelniaczem. Gumę łapię średnio raz na 10 lat = wystarcza. Po użyciu uszczelniacza opona jest do wyrzucenia, więc IMO lepiej mieć dojazdówkę bo czasami uszkodzenie opony może nadawać się do naprawy. Sam mam uszczelniacz bo w RSach nie ma kół zapasowych i jedna awaria opony skończyła się lawetą z assistance. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lmb Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > Po użyciu uszczelniacza opona jest do wyrzucenia, więc IMO lepiej mieć dojazdówkę bo czasami > uszkodzenie opony może nadawać się do naprawy. Kto Ci takich rzeczy naopowiadał? Uszczelniacz normalnie się z opony wymywa. Oczywiście, czasem wulkanizatorom się nie chce, ale to już kwestia porzadnego wulkanizatora... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Snowflake_ Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 zapas ma taki plus ze jak np opona bedzie miala boczne uszkodzenie np rozciecie 5 cm to zaden zestaw naprawczy Ci tego nie zalata i zostaje tylko zapas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MARS Napisano 18 Marca 2013 Autor Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > zapas ma taki plus ze jak np opona bedzie miala boczne uszkodzenie np rozciecie 5 cm to zaden > zestaw naprawczy Ci tego nie zalata i zostaje tylko zapas Albo assistance . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wladmar Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > Albo assistance . Jasne, jesteś 500 km od domu z całą rodziną i bagażami, w piątek wieczorem. Czekasz na assistance 2-3 godziny, pakują auto na lawetę (i jak się jedzie w 5 osób, a laweta zabierze tylko dwie, to reszta łapie w nocy stopa) i zawożą do wulkanizatora, który otworzy warsztat w poniedziałek. Super Tylko koło zapasowe, a od biedy dojazdówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adiz1 Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 Mam to szczęście, że wszystkie moje dotychczasowe wypadki z uszkodzoną oponą, kończyły się udaną, samodzielną wymianą na pełnowymiarowe koło zapasowe. Kilka minut przy podnośniku i mogłem zawsze kontynuować jazdę do zamierzonego celu. Wszędzie, w każdych warunkach i o każdej porze. W większości sytuacji opona była przetrzaśnięta na dziurze w jezdni, lub załatwiona "na amen" jakimś kawałem żelastwa, tak, że nie dało się tego naprawić u wulkanizatora. Jak dla mnie - w sytuacji "kapcia na drodze" żadne "asistans" czy inne "dmuchanie sprejem w oponę" nie wchodzi absolutnie w grę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Florydzialski Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > Aż taka duża, to ona nie jest . > Z drugiej strony dajemy taką piankę i co dalej? Rozumiem, że opona i tak do naprawy u > wulkanizatora? Kiedyś słyszałem, że narzekano na czyszczenie opon i felg z tej pianki. Nic nie ma do czyszczenia - przecierasz ścierką i jest jak przed. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Florydzialski Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > Po użyciu uszczelniacza opona jest do wyrzucenia, Bzdury nie z tej ziemi Wielokrotnie używałem uszczelniacza i nigdy nie było opony do wyrzucenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > Mam to szczęście, że wszystkie moje dotychczasowe wypadki z uszkodzoną oponą, kończyły się udaną, > samodzielną wymianą na pełnowymiarowe koło zapasowe. Kilka minut przy podnośniku i mogłem > zawsze kontynuować jazdę do zamierzonego celu. Wszędzie, w każdych warunkach i o każdej porze. > W większości sytuacji opona była przetrzaśnięta na dziurze w jezdni, lub załatwiona "na amen" > jakimś kawałem żelastwa, tak, że nie dało się tego naprawić u wulkanizatora. Jak dla mnie - w > sytuacji "kapcia na drodze" żadne "asistans" czy inne "dmuchanie sprejem w oponę" nie wchodzi > absolutnie w grę. dokładnie to samo przerabiałem rok temu, opona rozcięta na ok 5cm na swojej dojazdówce zrobiłem już ponad 50km i nie wygląda źle spray to może być dobry do auta które się kręci wokół komina, do którego ktoś w razie W podwiezie koło na dłuższe trasy to zabieram nawet pełnowymiarowe koło z drugiego kpl - zimowe/letnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RSSSS Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > Kto Ci takich rzeczy naopowiadał? Uszczelniacz normalnie się z opony wymywa. Oczywiście, czasem > wulkanizatorom się nie chce, ale to już kwestia porzadnego wulkanizatora... Serwismeni Quote: Uszczelniacze do opon INFORMACJA DOTYCZY PRZEDE WSZYSTKIM UŻYTKOWNIKÓW NOWYCH INFINITI KUPIONYCH W SALONIE, NA GWARANCJI. W wypadku przebicia opony starajcie się nie stosować uszczelniacza - tylko dzwońcie na Touring Assistance - zawiozą Was bezpłatnie do najbliższego Serwisu na naprawę opony. Usługa jest bezpłatna a według słów "serwismenów", opona po użyciu uszczelniacza w zasadzie nie nadaje się już do naprawy (naprawa jest bardzo kłopotliwa). Przy koszcie nowej opony rzędu ~ 1700-zł (Pirelli 265/45R21 - które dają do FX-ów) to dosyć duży wydatek. przykład dzięki google Serwismeni nakręcają sprzedaż nowych opon, czy może jest coś na rzeczy? Może to kwestia różnych środków uszczelniających dostępnych na rynku!? Jedne się zmywają, inne niszczą opony!? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Florydzialski Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > dokładnie to samo przerabiałem rok temu, opona rozcięta na ok 5cm Jak jedziesz na rajd Dakar, to też bym wziął zapasowe, ale jeżdżąc po normalnych drogach nie ma szans na takie uszkodzenie opony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Florydzialski Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > Jedne się zmywają, inne niszczą opony!? Te nowe środki nie tylko że nic nie niszczą, ale nawet TPMS nie uszkadzają. Zdejmowali przy mnie oponę - w środku było trochę wody i flaków, które jednym ruchem ścierki dały się wytrzeć. TPMS też przeżył bez problemów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
siudzi Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > A co się może stać z tym kołem lub nawet autem, gdy będę jechał 300km ... Wez. Przeciez ty jezdzisz w kolo komina tylko. Spokojnie mozesz zdjac przebite kolo i zaniesc na plecach do kacpury... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jay Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > Mnie zawiezie do wygodnego hotelu a samochód do warsztatu Na dojazdówce się nie jeździ. I naprawdę gdy gdzies się spieszysz to byś chciał spędzić noc w hotelu, zamiast dojechać na miejsce chociaż na dojazdówce? > Mam lepsze. Koło zapasowe. Dojazdówka, jak sama nazwa wskazuje, służy jedynie do powolnego > dojechania do miejsca, w którym da się naprawić popsute koło. Jak jesteś w trasie to i tak > dalej na niej nie pojedziesz. Nie przesadzajmy, dlaczego nie pojade? Znam takich co całą Polske przejezdzali na dojazdówce - oczywiście zachowując ogracznienie predkosci powiedzmy do 70. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jay Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > Co się może dziać to nie wiem bo nie korzystałem z dojazdówki ale czytałem, że toto ma określony > dopuszczalny zasięg na ok. 100km. Może się potem rozlata Mój kolega jeździ tylko po miescie. Złapał gume, założył dojazdówke i... jeździł na niej ponad miesiąc (dzień w dzień, zrobił chyba z 2000km). Jak mówił nie ma czasu podjechać na wulkanizacje - oczywscie obok wielu codziennie przejeżdżał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > Jak jedziesz na rajd Dakar, to też bym wziął zapasowe, ale jeżdżąc po normalnych drogach nie ma > szans na takie uszkodzenie opony widocznie PL nie są normalne kolega z pracy miesiąc temu rozwalił oponę w Twoich stronach na szczęście wulkanizator był blisko i kupił od razu oponę moja poleciała na dwupasmówce w Krk, dziura taka że dwa palce dało się wsadzić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MARS Napisano 18 Marca 2013 Autor Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 > Jasne, jesteś 500 km od domu z całą rodziną i bagażami, w piątek wieczorem. Czekasz na assistance > 2-3 godziny, pakują auto na lawetę (i jak się jedzie w 5 osób, a laweta zabierze tylko dwie, > to reszta łapie w nocy stopa) i zawożą do wulkanizatora, który otworzy warsztat w > poniedziałek. Super Tylko koło zapasowe, a od biedy dojazdówka Ja mam dojazdówkę ( gdybyś nie czytał wątku ) i assistance na 2 lata. Niektórzy wolą assistance i dlatego wspomniałem o tej usłudze . Assistance zapewnia pomoc także dla pasażerów, więc nie ma mowy o żadnym "stopie". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.