przemty Napisano 21 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2013 Znajomy miał taką oto sytuację. Jechał drogą główną. Nie zauważył, że z poprzedniego manewru nie wyłączył mu się kierunkowskaz. Na drodze podporządkowanej stało auto chcące wjechać na drogę główną. Jego kierowca z góry założył, że włączony kierunkowskaz oznacza, iż znajomy będzie skręcał w jego drogę podporządkowaną. Niestety tak się nie stało no i znajomy uderzył w wyjeżdżający z podporządkowanej drogi pojazd. Przybyła na miejsce policja oczywiście orzekła winę niewyjeżdżającego z podporządkowanej. Facet trochę się zburzył ale mandat przyjął. Ale powiedział, że będzie odwoływał się do sądu. Czy jeżeli przyjął mandat to wogóle może się odwoływać? Jeżeli sprawa trafi do sądu przy takiej sytuacji jak opisałem wyżej sąd może dopatrzeć się winy znajomego ( oczywiście wiem, że i w sądach zdarzają się precedensy ale tak ogólnie pytam) ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vronski Napisano 21 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2013 > Jeżeli sprawa trafi do sądu przy takiej sytuacji jak opisałem wyżej sąd może dopatrzeć się winy > znajomego ( oczywiście wiem, że i w sądach zdarzają się precedensy ale tak ogólnie pytam) ? ZTCP to ogólna praktyka jest taka, że kierunkowskaz nic nie znaczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shinr Napisano 21 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2013 Zasada ograniczonego zaufania. Nawet jeśli ma migacz włączony przyjmij, że nie skręci. Niech się odwołuje (jeśli jest taka możliwość) - raczej tego nie wygra. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
torelek Napisano 21 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2013 Jeśli kierowca (ten wyjeżdżający z podporządkowanej) udowodni, że twój znajomy miał włączony kierunkowskaz, to będzie jego (znajomego) wina. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemty Napisano 21 Kwietnia 2013 Autor Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2013 > ZTCP to ogólna praktyka jest taka, że kierunkowskaz nic nie znaczy. o zasadzie ograniczonego zaufania wiem i na jej podstawie dostał gość mandat pewnie ale zastanawia mnie czy sąd może się dopatrzeć jakiejś winy znajomego, wg mnie nie ale ekspertem nie jestem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemty Napisano 21 Kwietnia 2013 Autor Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2013 > Jeśli kierowca (ten wyjeżdżający z podporządkowanej) udowodni, że twój znajomy miał włączony > kierunkowskaz, to będzie jego (znajomego) wina. a to czemu? a zasada ograniczonego zaufania? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
torelek Napisano 21 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2013 Zasada ograniczonego zaufania mówicie? Czyli jak rąbnę kogoś, kto na czerwonym wyjechał, to moja wina, bo powinienem był mu nie ufać? Po coś kierunkowskazy jednak są. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shinr Napisano 21 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2013 > Zasada ograniczonego zaufania mówicie? Czyli jak rąbnę kogoś, kto na czerwonym wyjechał, to moja > wina, bo powinienem był mu nie ufać? Po coś kierunkowskazy jednak są. Ale nie myl sygnalizatorów czy znaków "ustąp pierwszeństwa" z sytuacja sygnalizacji _zamiaru_ skrętu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemty Napisano 21 Kwietnia 2013 Autor Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2013 > Zasada ograniczonego zaufania mówicie? Czyli jak rąbnę kogoś, kto na czerwonym wyjechał, to moja > wina, bo powinienem był mu nie ufać? Po coś kierunkowskazy jednak są. wg mnie to są 2 różne sytuacje kierunkowskazy owszem po coś są ale jeżeli wcześniej zmieniał pas i jeszcze nie wyłączył mu się kierunkowskaz i sam nie zauważył tego a za chwilę było skrzyżowanie to co... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
patre Napisano 21 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2013 > Facet > trochę się zburzył ale mandat przyjął. Ale powiedział, że będzie odwoływał się do sądu. > Czy jeżeli przyjął mandat to wogóle może się odwoływać? Skoro przyjął mandat to znaczy, że uznał swoją winę. Gdyby było inaczej sprawa skierowana byłaby do sądu. Teraz to się może odwoływać przez okno. > Jeżeli sprawa trafi do sądu przy takiej sytuacji jak opisałem wyżej sąd może dopatrzeć się winy > znajomego ( oczywiście wiem, że i w sądach zdarzają się precedensy ale tak ogólnie pytam) ? Gość wymusił pierwszeństwo wyjeżdżając z podporządkowanej więc o czym tu dyskutować? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andy7 Napisano 21 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2013 To, ze znajomy nie wylaczyl kierunkowskazu nie daje innym uzytkownikom ruchu wlaczajacym sie do ruchu wymuszac pierszenstwa. Odwolywac sie moze, ale to nic nieda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andy7 Napisano 21 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2013 > Jeśli kierowca (ten wyjeżdżający z podporządkowanej) udowodni, że twój znajomy miał włączony > kierunkowskaz, to będzie jego (znajomego) wina. Na jakiej podstawie prawnej ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ElBombino Napisano 21 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2013 > Jeśli kierowca (ten wyjeżdżający z podporządkowanej) udowodni, że twój znajomy miał włączony > kierunkowskaz, to będzie jego (znajomego) wina. A to kierunkowskaz daje lub odbiera pierwszeństwo? Czyli jak np zmieniam pas to wrzucam kierunek i od razu moge się kitowac na drugi pas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
groszek28 Napisano 21 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2013 > A to kierunkowskaz daje lub odbiera pierwszeństwo? > Czyli jak np zmieniam pas to wrzucam kierunek i od razu moge się kitowac na drugi pas Śmiejesz się, ale słyszałem o takim przypadku. Facet spowodował kolizję zmieniając pas, a potem był bardzo oburzony, że przecież włączył kierunkowskaz co jakby dawało mu pierwszeństwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andy7 Napisano 21 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2013 > Śmiejesz się, ale słyszałem o takim przypadku. Facet spowodował kolizję zmieniając pas, a potem był > bardzo oburzony, że przecież włączył kierunkowskaz co jakby dawało mu pierwszeństwo. He, he, takich sytuacji mam kilka razy dziennie, tyle, ze czasami nie zdaze wyhamowac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinur Napisano 21 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2013 A patrząc z drugiej strony. Gość jedzie prawym pasem z włączonym prawym kierunkiem - sygnalizuje tym samym zamiar skrętu w prawo... To jak ma to interpretować wyjeżdżający z podporządkowanej? Zgodzę się z faktem, że najczęściej będzie to "jego wina" bo nie udowodni, że gość jechał z kierunkiem. Policjanci też mają czystą sytujację. Jeden jechał na drodze z pierwszeństwem, a drugi wyjeżdżał z podporządkowanej - łatwiej jest udowodnić "winę" temu drugiemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
donpedro Napisano 21 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2013 > Jeśli kierowca (ten wyjeżdżający z podporządkowanej) udowodni, że twój znajomy miał włączony > kierunkowskaz, to będzie jego (znajomego) wina. Nieprawda! Nawet gdyby było 100% pewności (np. z kamery monitoringu) że jadący główną drogą miał włączony kierunkowskaz, to winę za kolizję ponosi wyjeżdżający z drogi podporządkowanej. Jadący drogą z pierwszeństwem może wtedy dostać mandat za nieprawidłowe użycie kierunkowskazu (ale nie za spowodowanie kolizji). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
donpedro Napisano 21 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2013 > A patrząc z drugiej strony. Gość jedzie prawym pasem z włączonym prawym kierunkiem - sygnalizuje > tym samym zamiar skrętu w prawo... To jak ma to interpretować wyjeżdżający z podporządkowanej? > Zgodzę się z faktem, że najczęściej będzie to "jego wina" bo nie udowodni, że gość jechał z > kierunkiem. Policjanci też mają czystą sytujację. Jeden jechał na drodze z pierwszeństwem, a > drugi wyjeżdżał z podporządkowanej - łatwiej jest udowodnić "winę" temu drugiemu. To czy kierowca miał czy nie miał włączonego kierunkowskazu nie ma znaczenia dla ustalenia winnego kolizji, bo kierunkowskaz nie zmienia pierwszeństwa na skrzyżowaniu. Nawet gdyby cała ta sytuacja była nagrana na kamerze i widać było włączony kierunkowskaz, to wyjeżdżający w podporządowanej nadal jest w 100% winny kolizji, natomiast jadącemu drogą z pierwszeństwem należy się mandat tylko za nieprawidłowe użycie kierunkowskazu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 21 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2013 > To czy kierowca miał czy nie miał włączonego kierunkowskazu nie ma znaczenia dla ustalenia winnego > kolizji, bo kierunkowskaz nie zmienia pierwszeństwa na skrzyżowaniu. > Nawet gdyby cała ta sytuacja była nagrana na kamerze i widać było włączony kierunkowskaz, to > wyjeżdżający w podporządowanej nadal jest w 100% winny kolizji, natomiast jadącemu drogą z > pierwszeństwem należy się mandat tylko za nieprawidłowe użycie kierunkowskazu. Zgadza się. A stara dobra szkoła nauki jazdy mówiła, żeby widząc kierunkowskaz poczekać, aż zaczną się skręcać koła sygnalizującego pojazdu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
torelek Napisano 22 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2013 Koledzy, wszystkim przekonanym, że kierunkowskaz nic nie znaczy w tej sytuacji polecam filmik, który był niedawno na milanos.pl. W tym przypadku uznany ostatecznie za winnego (i oskarżon o próbę wyłudzenia odszkodowania) również miał pierwszeństwo ( i gdyby nie nagranie, to by pewnie inaczej się sprawa potoczyła). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 22 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2013 > Koledzy, wszystkim przekonanym, że kierunkowskaz nic nie znaczy w tej sytuacji polecam filmik, > który był niedawno na milanos.pl. W tym przypadku uznany ostatecznie za winnego (i oskarżon o > próbę wyłudzenia odszkodowania) również miał pierwszeństwo ( i gdyby nie nagranie, to by > pewnie inaczej się sprawa potoczyła). > Trafiłeś z tym przykładem jak dzik w sosnę. Co ma wyłudzenie odszkodowania wspólnego z nieustąpieniem pierwszeństwa bo "wydawało mi się, że będzie skręcał". A co do sprawy, dziwię się tym ludziom z dzieckiem, że zadowolili się tak niskim odszkodowaniem za szkody moralne. No chyba, że sprawa poszła do wyższej instancji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
torelek Napisano 22 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2013 > Co ma wyłudzenie odszkodowania wspólnego z nieustąpieniem pierwszeństwa bo "wydawało mi się, że > będzie skręcał". A to ma wspólnego, że jazdę na wprost z włączonym kierunkowskazem można podciągnąć pod umyśle działanie w celu spowodowania kolizji. Nie wierzysz - spróbuj tak przejechać parę skrzyżowań i zobaczymy, na którym zaliczysz strzał w prawy bok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mdyrka Napisano 22 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2013 > A to ma wspólnego, że jazdę na wprost z włączonym kierunkowskazem można podciągnąć pod umyśle > działanie w celu spowodowania kolizji. Spróbuj to udowodnić. Nie porównuj celowego przyspieszania w celu spowodowania kolizji do jazdy z włączonym kierunkowskazem. > Nie wierzysz - spróbuj tak przejechać parę skrzyżowań i > zobaczymy, na którym zaliczysz strzał w prawy bok. no możliwe, że zaliczy. Nie zmienia to faktu, że winny kolizji będzie wyjeżdżający z podporządkowanej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
torelek Napisano 22 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2013 > Spróbuj to udowodnić. Dlatego napisałem w pierwszym moim poście, że jeżeli "sprawca" ma nagranie całej sytuacji, to sprawa nie jest tak oczywista jak wszyscy uważają. Obstawiam, że jeśli się zostało takim "sprawcą" i się pójdzie do (swojej) ubezpieczalni z nagraniem to "poszkodowany" grosza nie dostanie z OC, tylko będzie musiał z własnej kieszeni za swój niewyłączony kierunkowskaz naprawiać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adiz1 Napisano 22 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2013 Dla wyjeżdżającego z ulicy podporządkowanej, nie ma żadnego usprawiedliwienia, że ktoś inny - drogą z pierwszeństwem - jechał z włączonym kierunkowskazem. Ileż to razy spotykamy się z takimi sytuacjami na co dzień, że ktoś przez gapiostwo, jedzie prosto przez kilka skrzyżowań z włączonym kierunkowskazem. Czasami - tak jak ten oczywisty sprawca kolizji - też "idę na skróty" i ruszam wcześniej, widząc włączony kierunkowskaz nadjeżdżającego pojazdu, ale robię to zawsze w sytuacji kiedy widzę, że ktoś wyraźnie zwalnia, lub odległość jest taka, że nawet jeśli nie ma zamiaru skręcać to wiem, że zdążę wyjechać. Hipotetycznie - nawet jeśli ktoś świadomie włączył migacz chcąc skręcić a potem w ostatniej chwili się rozmyślił i ruszył prosto (bo nie zna miasta i szuka drogi) to psim obowiązkiem kierowcy z pod znaku "stop" lub "ustąp pierwszeństwa" jest przyjąć wspomniana zasadę ograniczonego zaufania. Tu nie ma o czym dyskutować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
LukaszC Napisano 22 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2013 Miałem kolizje w podobnej sytuacji , przybyła na miejsce policja orzekła winę wyjeżdżającego z podporządkowanej argumentując ją zasadą ograniczonego zaufania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mokrii Napisano 22 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2013 > Jeśli kierowca (ten wyjeżdżający z podporządkowanej) udowodni, że twój znajomy miał włączony > kierunkowskaz, to będzie jego (znajomego) wina. jakas podstawa prawna ? i uzupelnij profil Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mdyrka Napisano 22 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2013 > Dlatego napisałem w pierwszym moim poście, że jeżeli "sprawca" ma nagranie całej sytuacji, to > sprawa nie jest tak oczywista jak wszyscy uważają. tak naprawdę żadna nie jest - w sądzie różne cuda się dzieją. > Obstawiam, że jeśli się zostało takim "sprawcą" i się pójdzie do (swojej) ubezpieczalni z nagraniem > to "poszkodowany" grosza nie dostanie z OC, tylko będzie musiał z własnej kieszeni za swój > niewyłączony kierunkowskaz naprawiać. nie jest to prawdą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pij Napisano 22 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2013 Zasada ograniczonego zaufania. Burzyć się można ale niczego to nie zmieni, tak samo jak częsty argument bo za szybko jechał i dlatego we mnie uderzył. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cinos Napisano 22 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2013 z ciekawosci, Twoj kolega sie przyznal, ze mial wlaczony kierunkowskaz przy Policji? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemty Napisano 22 Kwietnia 2013 Autor Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2013 > z ciekawosci, Twoj kolega sie przyznal, ze mial wlaczony kierunkowskaz przy Policji? tego to ci już nie powiem bo chyba on sam nie jest tego pewien tzn. ze kierunek był włączony podejrzewam, że sprawa z włączonym kierunkowskazem wyszła z ust "sprawcy" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 23 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2013 > A to ma wspólnego, że jazdę na wprost z włączonym kierunkowskazem można podciągnąć pod umyśle > działanie w celu spowodowania kolizji. Nie wierzysz - spróbuj tak przejechać parę skrzyżowań i > zobaczymy, na którym zaliczysz strzał w prawy bok. Można, tylko trzeba by wykazać, że jadący z włączonym kierunkiem celowo zaniechał zatrzymania w celu uniknięcia kolizji. Sprawa jest trudna. W przykładzie, który podałeś nagranie jasno pokazało, że ci z pierwszeństwem celowo doprowadzili do kolizji. Włączenie kierunku zgodnie z kodeksem informuje o zamiarze wykonania manewru, a nie manewrze. Niuans, ale istotny. Niestety, ruszając z podporządkowanej musisz ustąpić jadącemu na głównej, nie ważne czy ma kierunek włączony czy nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.